"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24
2.02.2025| Wipler: w komisji mamy dostęp do materiałów na poziomie "tajne". Listy podsłuchiwanych nie dostaliśmy
2.02.2025| Wipler: w komisji mamy dostęp do materiałów na poziomie "tajne". Listy podsłuchiwanych nie dostaliśmyTVN24
wideo 2/9
2.02.2025| Wipler: w komisji mamy dostęp do materiałów na poziomie "tajne"TVN24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

2 lutego w programie "Kawa na ławę" w TVN24 politycy spierali się o skuteczność i sens sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. "Czy komisja dostaje materiały 'tajne', czy 'ściśle tajne' od służb? Czy wy macie już obraz działania Pegasusa, czy wy wciąż błądzicie po omacku?" - zapytał wiceszefa tej komisji Przemysława Wiplera z Konfederacji prowadzący program Konrad Piasecki. Na to wtrącił europoseł Lewicy Robert Biedroń: "Nie mają uprawnień. Dostępu nie mają. Nie wszyscy".

"Wszyscy mamy dostęp do materiałów na poziomie 'tajne'" - oznajmił poseł Wipler. "No właśnie" - skomentował Biedroń. Następnie Wipler relacjonował, że mianowani po wyborach w 2023 roku nowi szefowie służb specjalnych nie chcą komisji przekazywać dokumentów. Opisywał też, jak wyglądało posiedzenie komisji, na które miał zostać doprowadzony były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Przypomnijmy, że do złożenia zeznań przez polityka nie doszło, ponieważ na kilka minut przed jego przybyciem do sali przegłosowano wniosek o 30-dniowy areszt dla niego, po czym posiedzenie zamknięto. Zdaniem Wiplera komisja, w której większość ma koalicja rządowa, po prostu nie chciała Ziobry tego dnia przesłuchać.

Po programie do słów Wiplera o dostępnie do tajnych dokumentów odnieśli się członkowie komisji - z Koalicji Obywatelskiej. "To bardzo istotne w kwestii wiarygodności @Wipler1978 Nie otrzymał certyfikatu bezpieczeństwa do ściśle tajne. Nie zna materiałów z tą klauzulą, którymi dysponuje komisja #Pegasus. Kłamie w żywe oczy, nie zna akt" - napisał w serwisie X Witold Zembaczyński. Zaś Tomasz Trela oświadczył: "@Wipler1978 kłamie. Przyszły koalicjant @pisorgpl nie ma pojęcia, co dzieje się w #KomisjaPegasus. Nie ma dostępu do dokumentów ściśle tajnych, nie wie czym dysponuje komisja i co wie. Przemek, warto tak kłamać, żeby przypodobać się Ziobrze i Kaczyńskiemu? Zastanów się!" (pisownia postów oryginalna).

Temat braku dostępu części członków komisji do informacji o klauzuli "ściśle tajne" nie jest nowy. Podobnie jak trudność z pozyskiwaniem takich dokumentów ze służb. Przyznał to ostatnio europoseł KO Michał Szczerba. "Są problemy z CBA. Są problemy z przekazywaniem dokumentacji" - powiedział 4 lutego w TVP Info.

Sprawdziliśmy, jak wcześniej wyglądał dostęp członków komisji do informacji "ściśle tajnych" i jak to jest teraz.

Początek prac: jeden członek ze stałym dostępem do dokumentów "ściśle tajnych"

Komisja ds. Pegasusa (pełna nazwa to: Komisja Śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.) powstała na początku 2024 roku. Obecnie składa się z 11 parlamentarzystów. W komisji pracują: Magdalena Sroka (przewodnicząca), Marcin Bosacki, Sławomir Ćwik, Tomasz Trela, Przemysław Wipler (zastępcy przewodniczącej), Mariusz Gosek, Patryk Jaskulski, Joanna Kluzik-Rostkowska, Sebastian Łukaszewicz, Marcin Przydacz, Witold Zembaczyński.

Od początku działania miała problem z dostępem do materiałów oznaczonych klauzulą "ściśle tajne". W marcu 2024 roku "Rzeczpospolita" podała, że "na 11 posłów komisji śledczej ds. Pegasusa dostęp do materiałów 'ściśle tajnych' ma tylko Jacek Ozdoba". To poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister środowiska. Zasiadał w komisji do czerwca 2024 roku, potem został posłem do Parlamentu Europejskiego.

Zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych wyróżnia się cztery klauzule tajności (od najwyższych): ściśle tajne, tajne, poufne i zastrzeżone. Przy czym warto zaznaczyć, że poświadczenie bezpieczeństwa upoważniające do dostępu do informacji niejawnych wyższej klauzuli tajności uprawnia do dostępu do informacji niejawnych o niższej klauzuli tajności. "Posłowie z mocy posiadania mandatu są uprawnieni tylko do poziomu 'tajne'. Na dostęp do tajemnic 'ściśle tajnych' wydawany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego czeka się miesiącami, bo tyle trwa postępowanie sprawdzające rozszerzone. (...) Tymczasowy dostęp do 'ściśle tajnych' może wydać posłom szef Kancelarii Sejmu (Jacek Cichocki – red.) 'w szczególnie uzasadnionych przypadkach" (jest to udostępnienie jednorazowe)" - napisał dziennik.

Procedura jest opisana w art. 34 ust. 5 ustawy o ochronie informacji niejawnych. Szef Kancelarii Sejmu może: - w szczególnie uzasadnionych przypadkach wyrazić pisemną zgodę na jednorazowe udostępnienie określonych informacji niejawnych osobie nieposiadającej odpowiedniego poświadczenia bezpieczeństwa; - wyrazić pisemną zgodę na udostępnienie informacji niejawnych o klauzuli "tajne" lub "ściśle tajne" osobie, wobec której wszczęto poszerzone postępowanie sprawdzające.

Okazało się, że komisja ds. Pegasusa rozpoczęła prace bez stałego dostępu dla wszystkich członków do informacji z klauzulą "ściśle tajne". Materiały, o które wystąpiła komisja, są objęte różnymi poziomami tajności. Od "zastrzeżone" i "poufne" do "ściśle tajne". Według "Rzeczpospolitej" tę ostatnią klauzulę nałożył szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego m.in. na "najważniejszy dokument w sprawie Pegasusa, czyli polityki bezpieczeństwa systemu oraz zasady jego użytkowania. Bez poznania jego treści ustalenie, czy były nadużycia, jest niemożliwe". Dopiero 19 lutego szefowa komisji ds. Pegasusa posłanka Magdalena Sroka z KO, a więc już prawie miesiąc po pierwszym posiedzeniu, poinformowała posłów, że muszą złożyć wniosek o dostęp do materiałów "ściśle tajne", by móc na takich pracować i przesłuchiwać m.in. szefów służb w sprawie stosowania kontroli operacyjnej.

9 z 11 członków ze stałym dostępem do materiałów "ściśle tajnych"

"Rzeczpospolita" do sprawy wróciła w grudniu 2024 roku po przesłuchaniu Piotra Pogonowskiego, byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Poinformowała, że w tajnej części przesłuchania nie mogło wziąć udziału dwóch posłów, wiceprzewodniczących komisji: Przemysław Wipler i Sławomir Ćwik. Drugi z posłów we wrześniu 2024 roku zaczął pracę w komisji i jeszcze nie złożył do ABW odpowiedniego wniosku. "Rzeczpospolitej" tłumaczył się brakiem czasu. Dziennik pisał wówczas, że taki wniosek złożył już Tomasz Trela, ale nie ma jeszcze decyzji, więc od szefa Kancelarii Sejmu otrzymał czasowy dostęp. Zaś Wipler przekazał dziennikarzom, że kompletuje dokumenty. Trela i Wipler są członkami Komisji od początku jej prac, czyli od stycznia 2024 roku.

Tak było w grudniu 2024 roku. A jak jest teraz? Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Kancelarii Sejmu. Ta druga instytucja nam nie odpowiedziała do publikacji tekstu, natomiast w odpowiedzi biura prasowego ABW z 7 lutego czytamy tylko: "Zgodnie z art. 34 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych, posłowie i senatorowie posiadają prawo dostępu do informacji niejawnych, z wyjątkiem informacji oznaczonych klauzulą „ściśle tajne”, pod warunkiem odbycia przeszkolenia w zakresie ochrony informacji niejawnych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie może wskazać do jakich konkretnie informacji mają dostęp członkowie Komisji śledczej do spraw Pegasusa, ponieważ odpowiedź na to pytanie leży w zakresie kompetencji Kancelarii Sejmu".

- Obecnie wszyscy członkowie komisji, oprócz posłów Wiplera i Ćwika, mają dostęp do informacji "ściśle tajnych" - informuje Konkret24 Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji ds. Pegasusa. I zwraca uwagę: - Pan poseł Wipler mówi, że komisja nie ma dostępu do "ściśle tajnych" materiałów, a to on po prostu nie może się z nimi zapoznać.

- Od kilku tygodni mam na kilka lat (zgodnie z ustawą to pięć lat - red.) pełen dostęp do informacji "ściśle tajnych"- informuje Konkret24 Trela. Podkreśla, że od początku prac komisji miał dostęp czasowy.

Z Wiplerem i Ćwikiem nie udało się nam skontaktować, by pozyskać ich komentarz. Ten pierwszy 4 lutego na platformie X napisał jednak: "Mam dostęp do niejawnych, zastrzeżonych, tajny, mam nadzieję mieć też dostęp do ściśle tajnych" (pisownia oryginalna).

"Brak woli, aby sprawę wyjaśnić"

Jak wspomnieliśmy powyżej, sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa ma także problemy z pozyskiwanie materiałów ze służb specjalnych, o czym mówią już otwarcie politycy rządowej koalicji. Na początku lutego 2025 roku "Newsweek" pisał, że przez ostatni rok miało być tylko jedno spotkanie Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak, szefowej CBA z władzami komisji ds. Pegasusa. "Choć CBA obiecywało współpracę, a część dokumentów została przekazana członkom komisji, zostały w znacznym stopniu zanonimizowane" – dowiedział się tygodnik, podkreślając: "Na tyle, że utrudnia to funkcjonowanie komisji, nie mówiąc już o możliwości przedstawienia ustaleń opinii publicznej".

"CBA zasłania się koniecznością ochrony metod operacyjnych. Ale jest poważna różnica pomiędzy stawaniem murem za szeregowymi funkcjonariuszami a chronieniem tych, których należy pociągnąć do odpowiedzialności za łamanie prawa. Dla większości z nas jest jasne, że za prawnymi wybiegami kryje się tylko jedno: brak woli, aby sprawę wyjaśnić" – mówiła "Newsweekowi" osoba zbliżona do komisji śledczej.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+