Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24
Premier o dodatkowym posiedzeniu rządu w związku z budżetem na 2026 rok
Premier o dodatkowym posiedzeniu rządu w związku z budżetem na 2026 rokTVN24
wideo 2/4
Premier o dodatkowym posiedzeniu rządu w związku z budżetem na 2026 rokTVN24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Były premier Mateusz Morawiecki, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceprezes partii, opublikował 20 czerwca w serwisie X wykres z danymi o dochodach budżetu państwa w latach 2007-2025.

Na wykresie kolorem zielonym zaznaczono lata rządów Prawa i Sprawiedliwości (2007 oraz lata 2016-2023; pominięto rok 2006, wtedy także PiS był u władzy). Na czerwono zaznaczono okres rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w latach 2008-2015 (pominięto jednak logotyp PSL, wklejono tylko znak graficzny PO; przez większość czasu premierem był wtedy Donald Tusk, a w 2014 roku zastąpiła go Ewa Kopacz) oraz lata 2024-2025, czyli rządy koalicji KO-PSL-Polska 20250-Lewica (Koalicji 15 października). Dana dla 2025 roku to nie realny dochód budżetu, ale dochód założony w ustawie budżetowej. Wykres pokazuje dochody nominalne, bez inflacji, bez odniesienia do PKB, długu ani struktury wpływów. Na wykresie zaznaczono procentowe zmiany (rok do roku).

Z danych wynika, że dochód budżetu państwa w 2007 roku wyniósł prawie 236 mld złotych. Przez kolejne osiem lat, które przypadały na rządy koalicji PO-PSL, przychody wahały się od 249 mld zł (2010 rok) do 303 mld zł (2009 rok). W kolejnych ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy dochód budżetu państwa rósł z roku na rok. W 2016 roku było to 314,7 mld zł, w 2019 roku już 400,5 mld, a w 2020 - 505 mld zł. Na koniec rządów w 2023 roku dochód budżetu Polski wyniósł 574 mld.

Ostatnie dwa lata to okres trzeciego rządu Donalda Tuska. Z danych wynika, że utrzymuje się trend rosnących dochodów budżetu państwa. W 2024 roku budżet miał 623,4 mld zł dochodów, a na 2025 rok zaplanowano 632,6 mld zł.

Mimo to Morawiecki wykorzystuje dane do krytykowania rządów oponentów. "Różnica jest prosta: my budowaliśmy silne, sprawiedliwe państwo. Oni… stali z założonymi rękami i czekali, aż coś samo się zrobi. Spoiler: nie zrobiło się" - stwierdził w poście, do którego dołączył grafikę. Wpis byłego premiera wyświetlono 380 tys. razy. Morawiecki wpis zamieścił również na Facebooku.

Wpis Mateusza Morawieckiego opublikowany 20 czerwca 2025 roku w serwisie X x.com

Na przekaz krytycznie zareagowało wielu internautów. "Coś się Panu pomyliło. Pan to głównie niszczył czego skutki są do dzisiaj. Jak w ogóle ma Pan czelność takie farmazony wypisywać?"; "Korzystaliście z dobrej koniunktury, nie przyłożyliście ręki do żadnych reform , kończyliście projekty zaczęte za poprzedników"; "Duży budżet oznacza, że państwo zbiera dużo podatków. A kto płaci te podatki? My, drodzy rodacy";"Czyli więcej pieniędzy zabraliście ludziom w podatkach. Rzeczywiście, powód do dumy" - komentowali (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Inni zwracali uwagę na inflację: "Panie Premierze, ale wzrosty dochodu państwa były też w dużej mierze spowodowane wysoką w tamtym okresie inflacją, która sięgała nawet 17%"; "Przy galopującej dwucyfrowej inflacji wynik zrobił się sam. Więc trochę w tym wpisie racji. Inflacja to zasługa twojego rządzenia"; "Dochody rosły, bo podatki rosły"; "Proszę nałożyć na ten wykres inflację".

Sprawdziliśmy więc dane o dochodach państwa, które podał Mateusz Morawiecki. Z kolei eksperci, z którymi rozmawialiśmy, zwracają uwagę na ważny kontekst i przyczyny stagnacji dochodów państwa.

Nieco inne dane Ministerstwa Finansów

Porównaliśmy dane na wykresie ze sprawozdaniami o wykonaniu budżetu państwa, które co roku publikuje Ministerstwo Finansów. W zdecydowanej większości dane z wykresu nie pokrywają się z tymi publikowanymi w sprawozdaniach. Różnice wynoszą od 0,2 mld zł m.in. dla 2021 i 2022 roku do aż 28,8 mld zł w 2008 roku (na wykresie podano, że dochód wynosił 303 mld zł, a resort finansów - 274,2 mld zł).

Tylko dla czterech lat - 2016, 2018, 2019 i 2023 - dane z wykresu pokrywają się z informacjami resortu finansów. Różnice w pozostałych latach nie zaburzają jednak ogólnego trendu zmian dochodów budżetowych. Poniżej przedstawiamy, jak kształtowały się dochody budżetu państwa na podstawie sprawozdań z wykonania budżetu. Dla roku 2025 podano wartość planowaną, zgodnie z ustawą budżetową.

Wzrost dochodów budżetowych nie tylko efektem działań PiS

Dane dla Konkret24 skomentował Marek Zuber, ekonomista i analityk rynków finansowych. - Trudno polemizować z wyraźnym wzrostem dochodów budżetu państwa za rządów PiS, ale trzeba pamiętać, z czego on przede wszystkim wynikał - stwierdza ekspert.

Zuber podkreśla, że kluczowym czynnikiem stojącym za wzrostem dochodów budżetu państwa w czasie rządów PiS był przede wszystkim wzrost gospodarczy w naszym regionie, a nie wyłącznie polityka fiskalna rządu. - Dużą rolę odegrała koniunktura, która nie była zależna od działań PiS. Wówczas rozwijała się cała Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska. Czechy, Słowacja, Rumunia, Bułgaria - wszystkie te kraje notowały porównywalne, a nawet w niektórych okresach lepsze wyniki niż Polska.

- PiS miał po prostu szczęście, że rządził w okresie korzystnej koniunktury w regionie. Oczywiście - ten rząd wprowadził rozwiązania takie jak jednolity plik kontrolny czy inne sposoby na uszczelnienie VAT - które poprawiały ściągalność podatków, a przez to zwiększały dochody państwa. To zadziałało, ale bez dobrej koniunktury te narzędzia nie byłyby tak skuteczne. Dlaczego? Bo im lepsza sytuacja gospodarcza, tym ludzie chętniej płacą podatki - wyjaśnia ekonomista.

- Dowodem na to jest 2023 rok, kiedy wciąż rządził PiS. To był najgorszy, pomijając okres pandemii, rok pod względem wzrostu gospodarczego. PKB wzrósł zaledwie o 0,1 proc., a mimo obowiązywania tych samych mechanizmów kontroli, wpływy z podatków zaczęły relatywnie wyraźnie maleć - co przyznał sam Mateusz Morawiecki - mówi ekspert.

- Obecnie mamy gorszą koniunkturę, która też nie jest bezpośrednim skutkiem działań obecnego rządu. Jest wynikiem sytuacji w Europie. Wzrost gospodarczy wyhamował, Niemcy - nasz najważniejszy partner handlowy - od dwóch lat tkwią w recesji. Opóźnienia w wypłacie środków z KPO, za które w dużej mierze odpowiada poprzedni rząd, też nie pomagają.

- Warto też spojrzeć szerzej na dane o budżecie państwa. W 2019 roku aż 18 krajów Unii miało nadwyżki budżetowe. Czechy miały nadwyżkę cztery lata z rzędu, Niemcy – osiem. A Polska? Ani razu. Mimo wysokich dochodów budżetowych i poprawy ściągalności, PiS prowadził politykę wydatków 'na lewo i prawo', przez co cały czas mieliśmy deficyt. To jeden z powodów, dla których dziś zmagamy się z ogromną dziurą w finansach publicznych.

Patrzenie na nominalne dochody budżetu jest niemiarodajne

Po kilku dniach Morawieckiemu odpowiedział dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, a w przeszłości kierował Departamentem Polityki Makroekonomicznej Ministerstwa Finansów. Najpierw zamieścił wykres dotyczący Argentyny, który pokazywał, że mimo znaczącego wzrostu nominalnych dochodów budżetu tego państwa między 2007 a 2022 o ponad 1100 procent, to udział tych dochodów w stosunku do PKB wrócił do początkowej wartości. "Panie premierze co tak słabo? W Argentynie w latach 2015-2022 dochody budżetowe wzrosły 1137% (niebieskie słupki). Jak Pan myśli dlaczego? Inflacja? Spoiler: pokazywanie nominalnych dochodów w okresie dwóch dekad i to w okresie kryzysu inflacyjnego to naciągana historia. Dochody argentyńskie w relacji do PKB już wyglądają inaczej (czerwona linia)" - napisał.

Analogiczny wykres dr Dudek zamieścił dla Polski. Ten także pokazywał, że mimo wzrostu nominalnych dochodów budżetu państwa, to w latach 2007- 2024 zmniejszył się udział tychże w stosunku do krajowego PKB.

Wpis doktora Sławomira Dudka o wpływach do polskiego budżetu i relacji do PKBx.com

"Analizę porównawczą dochodów budżetu państwa należałoby uzupełnić o analizę relacji tych dochodów do PKB. I ty rysuje się już inny obraz" - w komentarzu dla Konkret24 ekonomista rozwija myśl zawartą we wpisie. "W tym przypadku zmiany nie są już tak spektakularne. Rzeczywiście relacja dochodów budżetu państwa w latach 2008-2015 uległa zmniejszeniu z 19,6 proc. do 16 proc. Potem stopniowo rosła, ale w 2022 roku znowu spadła do 16,3 proc., na koniec kadencji poprzedniego rządu ta relacja wynosiła tylko 16,8 proc., a w 2024 wzrosła do 17,1 proc. PKB" - pisze.

"Politycy PiS zapewne słusznie będą tłumaczyć, że ta relacja w 2022 roku spadła, ponieważ obniżono stawki VAT na niektóre wyroby i stawki akcyzowe w związku z wysoką inflacją. Ale jeżeli już stosujemy takie wyjaśnienie, to trzeba je zastosować do całego analizowanego okresu i przedstawić zmiany stawek podatkowych w tym okresie i wylistować wszystkie nowe podatki" - zauważa. I przypomina, że "w latach 2015 2022 wprowadzono 22 nowe podatki".

I rozwija: "Jednak nawet jeżeli będziemy poprawnie analizować tendencje w dochodach budżetu państwa w ujęciu relacji do PKB, to nie jest to wystarczająca analiza. Trzeba uzupełnić tę analizę o dochody całego sektora finansów publicznych i jednocześnie pokazać momenty kiedy zwiększano lub obniżano stawki podatkowe bądź wprowadzano nowe podatki - tylko wtedy ta analiza będzie uczciwa. Dochody budżetowe nie rosną na drzewie, jednak przeciętny obywatel może nie zrozumieć tych miliardów, ale już wylistowane nowe podatki, np. wzrost akcyzy, podatek cukrowy, podatek od małpek już są namacalną informacją odnośnie obciążeń podatkowych".

Dochody budżetu to nie wszystko

"Trzeba pamiętać, że budżet państwa to jedynie część sektora finansów publicznych. Po stronie dochodowej budżet państwa nie obejmuje składek na ubezpieczenia społeczne oraz składek na ubezpieczenie zdrowotne (...). Ponadto składki i dochody z pitu są ze sobą powiązane. Składki na ubezpieczenia są odliczane od podstawy opodatkowania, a przed wprowadzeniem Polskiego Ładu składki zdrowotne można było odliczać od samego podatku. Dlatego analizę dochodów państwa nie można ograniczać wyłącznie do budżetu państwa, czyli de facto budżetu centralnego bez funduszy ubezpieczeń społecznych i funduszu zdrowotnego. To daje niepełny obraz" - pisze dr Dudek.

Według niego: "Patrzenie na dochody w ujęciu nominalnym i to w okresie dwóch dekad jest nieporozumieniem i prowadzi do niemiarodajnych konkluzji. W długim okresie analizę należy uzupełnić o relację do PKB". Podkreśla, że "Komisja Europejska wyznaczając cele fiskalne na przykład dla deficytu całego sektora finansów publicznych czy dla długu publicznego, również posługuje się relacją do PKB. Tylko w ten sposób można zaobserwować trendy jeżeli chodzi o finanse publiczne. Także ta analiza oparta jedynie na nominalnych dochodach może prowadzić do mylnych konkluzji". "Jak spojrzymy na łączne dochody całego sektora finansów publicznych, to ujawniają się rzeczywiście silne wahania tych dochodów w relacji do PKB, ale widoczny też jest jednak fakt, że obecnie są one na najwyższym poziomie od momentu wejścia do UE (ok. 43 proc. PKB)" - dodaje.

Dochody budżetu a inflacja

Doktor Dudek pisze, że "Oczywiste jest, że w ujęciu nominalnym w okresie bardzo wysokiej inflacji dochody budżetowe rosną, gdyż są naliczane od rosnących wydatków społeczeństwa. Można powiedzieć, że inflacja to taki ukryty cichy podatek płacony przez społeczeństwo". Podaje, że skumulowana inflacja w latach 2008-2015 to było 19,7 proc., a w latach 2016-2023 45,9 proc. "Przy wysokiej inflacji jest oczywiste, że dochody wyrażone w złotówkach szybciej rosną" - punktuje.

Niższe dochody budżetu, bo zreformowano finansowanie samorządów

Obaj ekonomiści zauważają, że obraz zaburza reforma finansowania samorządów, która przeniosła część dochodów budżetowych od razu do samorządów. Zmiana ta weszła w życie w 2025 roku. Tak więc porównywanie dochodów sprzed zmiany z zakładanymi dochodami w 2025 roku jest obarczone błędem. Ile wyniosłyby dochód budżetu państwa w 2025 roku gdyby nie reforma? - Ciężko o konkretne dane, ale to może być około 7 mld więcej w całym roku - szacuje Marek Zuber. Z kolei Ministerstwo Finansów informowało w połowie maja, że gdyby nie reforma finansowania jednostek samorządu terytorialnego, to dochody budżetu państwa byłyby w okresie styczeń-kwiecień 2025 wyższe o 18,7 mld zł (8,7 proc.) niż w analogicznym okresie 2024 roku.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: x.com; Marcin Obara/PAP

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia wychudzonych dzieci mieszają się z obrazami restauracji serwujących owoce morza. Alarmujące relacje lekarzy są zagłuszane przez internetowych trolli wspomaganych sztuczną inteligencją. Głód stał się nieodłącznym elementem wojny w Strefie Gazy. Także tej narracyjnej.

"Gazawood". Dramat Palestyńczyków w machinie propagandy

"Gazawood". Dramat Palestyńczyków w machinie propagandy

Źródło:
TVN24+

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24
Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Źródło:
TVN24+

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Prezydent Donald Trump nie ustępuje w staraniach o Pokojową Nagrodę Nobla. Niektórzy twórcy i internauci obracają jego ambicje w satyrę, podczas gdy inni błędnie traktują te przekazy jako prawdziwe.

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

Źródło:
Konkret24

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Internauci oburzają się na to, że rzekomo za dostarczony Ukrainie gaz ziemny "zapłacą Polacy", a "Polska napełni zbiorniki gazu" w tym kraju. Tylko część tego przekazu ma faktyczne podstawy. Sprawdziliśmy, co wiadomo.

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

Źródło:
Konkret24

Władze Słowacji mają przygotowywać referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej - taki przekaz rozchodzi się w mediach społecznościowych, powielają go też politycy. Źródłem ma być przemówienie słowackiego premiera, którego wcale nie wygłosił. Narrację tę szerzył kanał na YouTube z materiałami fałszywej treści - po pytaniach z Konkret24 kanał został już zablokowany.

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska rzekomo wydała ponad milion euro na ubrania i dodatki we Francji. Podstawą tego przekazu jest nagranie, którego bohaterka podaje się za stylistkę ukraińskiej pierwszej damy. Przekaz powielano w portalach społecznościowych, w kremlowskich i prorosyjskich mediach. Jest to kolejny przykład znanego schematu antyukraińskiej dezinformacji.

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży rzekomy cytat Wołodymyra Zełenskiego o tym, że Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad zachodnią Ukrainą. Wyjaśniamy, co naprawdę powiedział ukraiński prezydent.

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+