W październiku wystartował projekt "I love Poland" Polskiej Fundacji Narodowej. Z tej okazji powstał specjalny teledysk popularnego rapera "Donia". Zapytaliśmy, ile kosztował. PFN odmówiła odpowiedzi.
Pod koniec września Polska Fundacja Narodowa zainaugurowała projekt „I love Poland". Jego celem jest "stworzenie odpowiednich warunków do powstania polskiej szkoły morskiego żeglarstwa regatowego". W ramach akcji kupiono jacht treningowo-wyczynowy VO 70 trzeciej generacji. Skipperem jednostki został kapitan jachtowy Jarosław Kaczorowski. Pod jego dowództwem, na jachcie ma szkolić się kadra polskich żeglarzy regatowych, którzy w przyszłości będą reprezentować Polskę w międzynarodowych regatach.
Z okazji inauguracji projektu zaprezentowano utwór Dominika "Donia" Grabowskiego "Od urodzenia w sercach Niepodległa". Klip zrealizowano na pokładzie zakupionego przez PFN jachtu. "Od urodzenia w sercach zostań niepodległa, za nami sztormu cień jak zły, przerywany sen, od urodzenia w sercach zostań niepodległa, w żaglach dziś pełen wiatr, nadzieja, wiara w nas", brzmią słowa refrenu.
Klip został opublikowany na kanale YouTube Polskiej Fundacji Narodowej niecały miesiąc temu. Do dziś zanotował 120 tys. wyświetleń. Doniu wrzucił go też na swój kanał. Tam odtworzono go 3,5 tys. razy. Fundacja teledysk zamieściła też na swoim Facebooku. Ma tam 201 tys. wyświetleń, zareagowało na niego prawie dwa tysiące internautów, zebrał 109 komentarzy i 1445 udostępnień. Na fundacyjnym Twitterze klip ma 2 tysiące wyświetleń.
Ile kosztował klip?
- Utwór mówi o Polsce, o tym że życzymy jej jak najlepiej, nie zważając na przeciwności losu. O tym, że staramy się o nią dbać, wracać do niej nawet z najdalszych wojaży. W tekście nawiązuję do historii naszego kraju i wplatam elementy bliskie sercu każdego Polaka - komentował na początku października Doniu i podkreślał, że projekt "I Love Poland" scala dla niego ważne elementy: żeglarstwo, którego jest entuzjastą, wolność - której synonimem dla niego jest morze, "promowanie Polski poza granicami kraju, duma z naszych dokonań na przestrzeni dekad oraz nadzieja na przyszłość i kolejne lata w wolnej Polsce."
Zapytaliśmy Polską Fundację Narodową, ile kosztowała realizacja teledysku. "Kontrakt zawarty z wykonawcą nie pozwala nam na przekazywanie informacji o kosztach produkcji" - poinformowało w odpowiedzi biuro prasowe.
"To powinno być jawne. To publiczne pieniądze"
- Na budżet PFN składają się spółki Skarbu Państwa, a minister kultury ma wpływ na wybór władz fundacji. Jestem zatem zdania, że dysponuje ona publicznymi pieniędzmi. Nie widzę uzasadnienia, dlaczego w tych okolicznościach nie mielibyśmy poznać kosztów tego teledysku - mówi Konkretowi24 Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo. - Owszem, istnieje tajemnica przedsiębiorcy, ale powoływać się na nią powinno się tylko w wyjątkowych przypadkach. Ja tutaj takich nie widzę - dodaje. Za skandaliczne uznaje fakt, że organizacja nie wydała decyzji administracyjnej w tej sprawie. - Jeśli uważa, że może odmówić, powinna taką decyzję odmowną wydać i bardzo dobrze ją uzasadnić. Rozważyć, czy nie narusza prawa do informacji - zaznacza.
Kłopotliwe pytania o pieniądze
To nie pierwszy raz, gdy fundacja nie chce podać kosztów swojej działalności lub podaje nieprecyzyjne dane. Na początku swojej działalności, gdy dziennikarze pytali o koszt kontrowersyjnej kampanii "Sprawiedliwe sądy" padały różne kwoty. Jej władze najpierw podawały kwotę 19 mln zł. Potem 10 mln zł., ale tylko na kampanię w Polsce.
Kilka miesięcy temu dziennikarce Konkret24 odmówiono udzielenia informacji o koszcie promocji filmów „Today, we are still on the side of truth” oraz “Testimony of truth”. Na zapytanie wysłane w lutym, po licznych monitach Fundacja odpowiedziała w maju. Jak poinformowała wtedy PFN, "Koszt kampanii stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa".
W kwietniu fundacja przegrała z dziennikarzem przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Chciał dowiedzieć się komu organizacja płaci, za co i ile. PFN złożyła skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Adam Warżawa | PAP