"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.
Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i kandydat PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych Robert Bąkiewicz opublikował 15 lipca 2024 roku - w 614. rocznicę Bitwy pod Grunwaldem - wpis w serwisie X treści: "Uwaga! Muzeum Narodowe z ikonicznego obrazu Matejki usunęło... postać Matki Bożej!". Powtórzył tym samym tytuł artykułu z portalwarszawski.pl, do którego link dołączył.
Na ilustracji w poście Bąkiewicza widać obraz Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem" upamiętniający bitwę między Krzyżakami a połączonymi wojskami Polski i Litwy w 1410 roku. Na obrazie zaznaczono ramką jeden fragment i nałożono znak zapytania. Ma to sugerować, że właśnie w tym miejscu w oryginale widniała Matka Boska. Jego post ma ponad 300 tysięcy wyświetleń. Wielu komentujących wyrażało oburzenie: "Niewiarygodne"; "Skandal"; "Świętokradztwo"; "To się w głowie nie mieści! Bareja!"; "To teraz pojechali... Tego nie da się zaakceptować" (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Fake news masowo powielany
Bąkiewicz nie był jedynym, który przy okazji rocznicy bitwy pod Grunwaldem alarmował w mediach społecznościowych o rzekomym usunięciu wizerunku Matki Boskiej z obrazu Jana Matejki. Doniesienia z portalwarszawski.pl rozpowszechniali też inni internauci - w serwisie X i na Facebooku. Niektórzy nie podawali źródła tej informacji lub pisali wręcz, że postać Matki Boskiej została usunięta z obrazu przez historyków sztuki pracujących w warszawskim Muzeum Narodowym.
"To się dzieje naprawdę. Muzeum Narodowe usunęło z obrazu Bitwa pod Grunwaldem Jana Matejki postać św. Stanisława"; "Muzeum Narodowe usunęło z obrazu 'Bitwa pod Grunwaldem' Jana Matejki w wersji multimedialnej, postać Matki Bożej. Zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży z przestrzeni publicznej, ale również symboliki chrześcijańskiej z kultury i sztuki"; "Ważne! Jak chcielibyście zobaczyć NMP na obrazie Matejki 'Bitwa pod Grunwaldem' to za późno... Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją"; "Muzeum Narodowe z Matejki usunęło…postać Matki Bożej! Potraktowano ją jak balast! Historycy sztuki pracujący w Muzeum Narodowym w Warszawie uznali postać Matki Bożej za zbędną. I tak chcąc nie chcąc stali się wiernymi uczniami ojców założycieli komunizmu naukowego" - to tylko niektóre z wpisów na ten temat, których celem było zapewne wywołanie emocji.
Tylko że w kolejnym wpisie, 16 lipca, Bąkiewicz stwierdził jednak, że "oczywiście nie chodzi o oryginał tylko prezentację multimedialną, z której usunięto postać Matki Bożej". Ale dalej napisał: "Niemniej jest, to chyba jednak wstrząsające, że udowa (usuwa - red.) się fragmenty obrazu mistrza Matejki i to jeszcze takie, które można odbierać jako działanie pod wpływem ideologii wrogich naszej cywilizacji".
Nie Matka Boska, nie z obrazu i nie w tym roku
Wystarczy jednak przeczytać tekst ze wspomnianego wyżej portalu, by się dowiedzieć, że Muzeum Narodowe w Warszawie nie mogło usunąć Matki Boskiej z obrazu Jana Matejki, ponieważ nigdy jej na tym obrazie nie było. Rzeczywiście, pierwotny tytuł artykułu, który zachował się jeszcze np. we wpisie Bąkiewicza, brzmiał: "Muzeum Narodowe z ikonicznego obrazu Matejki usunęło… postać Matki Bożej" - ale potem zmieniono go na: "Muzeum Narodowe z ikonicznego obrazu Matejki usunęło… postać św. Stanisława".
To była pierwsza nieprawda w tym przekazie. W opisie na YouTube Ewy Micke-Broniarek z Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie wisi "Bitwa pod Grunwaldem", wyjaśniono, że "zgodnie z relacją Długosza nad walczącymi, wśród chmur i kurzawy, unosi się postać św. Stanisława, patrona Polski".
W artykule udostępnionym przez Bąkiewicza napisano też, że nie chodzi o usunięcie postaci św. Stanisława z samego obrazu, tylko o nieuwzględnienie jego wizerunku na trójwymiarowej prezentacji, którą Muzeum Narodowe zaprezentowało w rocznicę Bitwy pod Grunwaldem. Tak więc informacja o obrazie jest drugą nieprawdą w popularnym w sieci przekazie.
A trzecia manipulacja to czas. Sprawa nie jest bowiem nowa: prezentacja powstała na 600. rocznicę bitwy, która przypadała w 2010 roku. Nie wiadomo, dlaczego akurat 14 lat później brak św. Stanisława na multimedialnej prezentacji zainteresował zarówno stołeczny portal, jak też internautów oraz Bąkiewicza.
Prezentacja stereoskopowa 3D dotycząca "Bitwy pod Grunwaldem" Jana Matejki jest wciąż dostępna na kanale Muzeum Narodowego w serwisie YouTube. To trzyminutowy filmik, na którym główne postaci obrazu zostały ukazane w trójwymiarze przy akompaniamencie podniosłej muzyki. Jak czytamy w napisach końcowych, prezentację na zlecenie MN wykonała firma Platige Image, a nadzór artystyczny na projektem pełnił Tomasz Bagiński, znany polski animator nominowany do Oscara za film "Katedra".
Muzeum Narodowe: interpretacja skupiająca się na wątku historyczno-militarnym
W odpowiedzi na pytanie Konkret24 o brak św. Stanisława na prezentacji sprzed 14 lat Monika Bala z Działu Komunikacji i Marketingu Muzeum Narodowego w Warszawie przekazała:
Opublikowany przed laty film, zainspirowany obrazem "Bitwa Pod Grunwaldem", konsekwentnie kładzie nacisk na jedną z wielu warstw znaczeniowych dzieła Jana Matejki: skupia się na wątku historyczno-militarnym. Materiał z założenia więc nie jest wiernym odwzorowaniem obrazu, lecz jego interpretacją.
Przedstawicielka muzeum dodała, że "celem krótkiego filmu jest przybliżenie przedstawicieli stanu rycerskiego, którzy wedle malarskiej relacji Matejki brali udział w walce, a także oddanie emocji, głębi i ruchu bitewnej wrzawy". "To artystyczna próba rozplątania kłębowiska ludzkich ciał w toczącej się walce. Dzięki technologii 3D bitwa ożywa, każdy może chwycić miecz i stać się jej uczestnikiem. Wrażenie to miało potęgować rozmyte tło wznoszącego się kurzu" - wyjaśnia Bala.
A "wszystkie osoby zainteresowane oryginalnym dziełem Jana Matejki i jego wielowątkową wymową" zaprasza do Galerii Sztuki XIX Wieku Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie można podziwiać słynny obraz.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Klatka/PAP