Wypadki VIP-ów. Ile za PO, ile za PiS?

Sygnalizacja świetlna

W 2017 r. gwałtownie wzrosła liczba wypadków pojazdów BOR/SOP. Nie osiągnęła rekordowego poziomu z okresu rządów Platformy Obywatelskiej, ale zdaniem ekspertów, jest powodem do niepokoju. Zwłaszcza, że liczba wypadków, gdy w samochodzie był VIP, w ciągu trzech lat rządów PiS co najmniej zbliżyła się do tej z dwóch kadencji PO. Raport Konkretu24.

Prawie dwa miesiące temu, po kolejnej kolizji z udziałem Beaty Szydło, poprosiliśmy Służbę Ochrony Państwa o przesłanie oficjalnych danych za lata 2005-2018, dotyczących liczby wypadków i kolizji kolumn Biura Ochrony Rządu, później przekształconego w Służbę Ochrony Państwa.

Po miesiącu od wysłania zapytania SOP przesłał nam oficjalną odpowiedź wraz z danymi. W związku z wątpliwościami co do niektórych z nich, poprosiliśmy o ich doprecyzowanie. Bezskutecznie. Niniejszy raport uwzględnia zatem oficjalne dane z SOP oraz nasze wyliczenia.

Gdyby bazować tylko na danych przekazanych przez SOP, w latach 2008-2015 doszło do pięciu zdarzeń drogowych z udziałem VIP-ów, a od 2016 r. do dzisiaj - do czterech. Z naszej analizy wynika jednak, że co najmniej jedno takie zdarzenie nie zostało uwzględnione w statystyce za 2016 r.

Gdyby także do statystyk SOP dodać dane z Żandarmerii Wojskowej, która ochrania władze ministerstwa obrony, zdarzeń drogowych z udziałem VIP-ów w okresie trzech lat rządów PiS było więcej niż podczas dwóch kadencji PO.

"Laweta+"

Za każdym razem, gdy najważniejsi polscy politycy uczestniczą w zdarzeniach drogowych, wybucha dyskusja na temat ich bezpieczeństwa, a obydwie strony politycznej dyskusji wzajemnie oskarżają swoje rządy. Najlepiej było to widać w 2017 roku po wypadku w Oświęcimiu, w którym została ranna ówczesna premier Beata Szydło.

Po tym wypadku posłowie opozycji w ostrych słowach atakowali rządzących. Sławomir Neumann (PO) napisał na Twitterze: "Państwo PiS w pigułce. Brak przestrzegania reguł, pędzenie na złamanie karku, pękające opony. Seria wypadków czy nowy program Laweta+?". - Ostatnio tych wypadków, czy incydentów jest więcej - mówiła natomiast w radiowym studiu RMF FM Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).

Wypadek Szydło. Premier została przewieziona na Szaserów
Wypadek Szydło. Premier została przewieziona na Szaserówtvn24

"Cel? Dyskredytacja"

Po drugiej stronie politycznej barykady posłanka Joanna Borowiak (PiS) mówiła w lutym 2017 roku w Sejmie, że "opozycja podejmuje działania mające na celu zdyskredytowanie osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo pierwszych obywateli Rzeczypospolitej Polskiej". Wskazała, że do wypadków dochodziło także za kadencji poprzedniego rządu, PO–PSL. - Krótka lub wybiórcza polityczna pamięć nakazuje niektórym politykom opozycji zapominać o tym, jak traktowano i jak funkcjonowało Biuro Ochrony Rządu w poprzednich latach, za poprzednich rządów. Mówimy o wypadkach, czy jednak to naprawdę pierwsze tego typu wydarzenia? - pytała.

Z kolei Beata Mazurek (PiS) mówiła wówczas, że w mediach w związku z wypadkiem premier pojawiały się informacje, że takiej serii wypadków z udziałem BOR do tej pory nie było. - Generał Janicki, w mojej ocenie nie mając honoru ani przyzwoitości, w mediach mówi, że tego nigdy nie było, a chociażby pan czy minister Błaszczak mówi, że w latach poprzednich wielokrotnie czy porównywalnie dochodziło do tych wypadków z udziałem BOR - mówiła posłanka i prosiła wiceministra MSWiA Sławomira Zielińskiego o ujawnienie konkretnych danych.

60 zdarzeń drogowych za PO-PSL

Wiceminister Zieliński odpowiedział wtedy, że rząd PiS przejęło Biuro Ochrony Rządu "w stanie zaniedbanym, można powiedzieć – w stanie zdewastowanym". Mówił o brakach finansowych i kadrowych, które jego zdaniem występowały w czasie rządów Platformy Obywatelskiej.

- Nieprawdą jest oczywiście, że w latach poprzednich, za rządów koalicji PO–PSL, nie dochodziło do żadnych zdarzeń drogowych z udziałem samochodów Biura Ochrony Rządu - mówił wiceminister i podał konkretną liczbę - 60.

Wiceszef MSWiA: za czasów PO-PSL doszło do 60 zdarzeń z udziałem BOR
Wiceszef MSWiA: za czasów PO-PSL doszło do 60 zdarzeń z udziałem BORtvn24

- Gdybyście panowie z Platformy Obywatelskiej i PSL-u przestudiowali zdarzenia z tamtego czasu, na które nie reagowaliście, to naprawdę powinniście się ze wstydu schować i na temat, na który dzisiaj mówicie tak głośno, nic nie mówić, z pokorą do tego podejść - mówił.

Liczba podana przez wiceministra Zielińskiego jest zgodna ze statystyką, jaką redakcja Konkret24 otrzymała z SOP.

Za PO więcej zdarzeń bez VIP

W odpowiedzi do naszej redakcji SOP zaznacza, że przekazuje dane tylko za lata 2008-2018 (prosiliśmy o dane od 2005 r.), z uwagi na przepisy "o brakowaniu dokumentacji" (pozwalają one na przekazanie do zniszczenia tej części dokumentacji niearchiwalnej, której okres przechowywania upłynął oraz po uznaniu, że utraciła dla jednostki znaczenie, w tym wartość dowodową - red.). Podkreśla też, że w 41 przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem samochodów służbowych BOR/SOP (na 60), sprawcą zdarzenia nie był funkcjonariusz BOR/SOP.

Dane podzieliliśmy na dwie grupy w zależności od tego, czy osoba ochraniana była w samochodzie, czy też nie. Co z nich wynika?

Według danych SOP w latach 2010-2012 wyraźnie wzrosła liczba zdarzeń drogowych

W latach 2008-2015 "zdarzeń drogowych z udziałem pojazdów grup ochronnych BOR/SOP" było łącznie 60. W kolejnych trzech latach odnotowano ich natomiast 19. Średnioroczna ogólna liczba zdarzeń drogowych za PO wynosi 7,5, a za PiS - 6,3.

Najwięcej - po 13 zdarzeń, było w latach 2011-2012. W kolejnych widać wyraźny spadek, do poziomu jednego zdarzenia tak w 2015, jak i 2016 roku. Jednak ta liczba, według SOP, gwałtownie wzrasta w 2017 roku - do 11. W bieżącym roku według SOP doszło do 7 takich zdarzeń z udziałem pojazdów grup ochronnych.

Wypadki z VIP-ami. Oficjalnie do dwóch rocznie

Jeśli chodzi o liczbę zdarzeń drogowych, gdy VIP znajdował się w pojeździe chronionym, w latach 2008-2015 nigdy nie było ich więcej niż dwa w roku. Zgodnie z danymi SOP, tak było też w latach 2016-2018.

Nasza analiza pokazuje jednak, że podane przez SOP dane nie obejmują kilku zdarzeń z tego okresu, o których było głośno w mediach. Przykładowo, z informacji przesłanej przez służbę wynika, że w 2016 roku nie doszło do żadnego zdarzenia drogowego z udziałem pojazdów BOR/SOP z osobą ochranianą w pojeździe. Tymczasem w 2016 r. odnotowano wypadek prezydenta Andrzeja Dudy - gdy w jego samochodzie pękła opona. Za bieżący rok statystyki SOP wskazują dwa zdarzenia, tymczasem z naszych wyliczeń wynika, że były trzy - dwa z prezydentem Andrzejem Dudą i jedno z wicepremier Beatą Szydło.

Gdyby zatem doliczyć zdarzenia, których SOP nie uwzględniła w swoich statystykach, można wskazać, że w czasie trzech lat rządów PiS doszło do większej liczby wypadków i kolizji z VIP-em na pokładzie niż przez siedem lat rządów PO.

Poprosiliśmy SOP o wyjaśnienie wątpliwości co do liczby zdarzeń z udziałem VIPów, niestety nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wybory, braki kadrowe

O wzrost liczby zdarzeń drogowych w ostatnim roku pierwszej i pierwszym roku drugiej kadencji rządu PO pytamy byłego oficera BOR. – To był okres kampanii wyborczych. W roku wyborów przejeżdżamy zawsze znacznie więcej kilometrów. Pracuje się wtedy od rana do nocy, a kierowcy są przemęczeni – wyjaśnia nasz rozmówca.

Wtóruje mu gen. Marian Janicki, który kierował BOR-em od 2007 do 2013 roku. - To były drobne stłuczki i obcierki w większości nie spowodowane z winy kierowców BOR. To normalne. Zawsze takich zdarzeń było więcej w okresie kampanii wyborczych, a w latach 2010-11 były wybory prezydenckie i parlamentarne. W tym czasie było więcej wyjazdów samochodów przygotowujących wizyty osób ochranianych – wyjaśnia Janicki.

Zjawisko takie nie jest jednak widoczne w okresie kampanii wyborczej w 2015 r. Według danych SOP, doszło wówczas do zaledwie jednego zdarzenia drogowego.

Inaczej tłumaczone są także powody wzrostu liczby wypadków w 2017 r. Po zastąpieniu Biura Ochrony Rządu przez Służbę Ochrony Państwa w lutym tego roku, z formacji odeszło ponad 200 funkcjonariuszy, w tym wielu doświadczonych kierowców. To spowodowało, że dowództwo SOP zaczęło zapełniać luki po nich mało doświadczonymi funkcjonariuszami, którzy trafiają do grup ochronnych najważniejszych polityków.

Według naszych rozmówców z SOP, młodzi kierowcy zamiast zdobywać doświadczenie przez kilka lat za kółkiem bez VIP-a, są rzucani na głęboką wodę i trafiają do grup ochronnych. W SOP jest to określane mianem "castingu" - jeśli się sprawdzą, to mogą zostać. Jeśli nie – to wybiera się kolejnego niedoświadczonego kierowcę "z łapanki".

Także gen. Andrzej Pawlikowski, który był szefem BOR-u w latach 2006-07 i od 2015 roku do stycznia 2017, przyznaje w rozmowie z Konkret24, że wzrost liczby stłuczek od 2017 roku to efekt odejścia ze służby "wielu funkcjonariuszy".

Mariusz Błaszczak o zwolnieniu gen. Andrzeja Pawlikowskiego
Mariusz Błaszczak o zwolnieniu gen. Andrzeja PawlikowskiegoTrójka Polskie Radio

– Doświadczonych kierowców było niewielu. Problem się pogłębił po powstaniu SOP-u i fali odejść funkcjonariuszy. Zostali młodzi kierowcy bez odpowiedniego doświadczenia i kierownictwo SOP stara się te luki wypełnić. Szkoda, że nie pomyślano o tym wcześniej – można było podnieść uposażenia doświadczonych, a także przyjąć i szkolić nowych – uważa Pawlikowski.

Inaczej oceniał to generał Tomasz Miłkowski, obecny szef SOP. W październiku w "Faktach po Faktach" w TVN24 wprawdzie przyznał, że "pewnie zdarzają się często", to równocześnie stwierdził, że - Tak się zdarza, bo tak ruch drogowy czasami wygląda.

Dowodził wówczas, że najważniejsze osoby w państwie są "dobrze chronione". - Zdarzają się różnego rodzaju kolizje, czasami wypadek, ale w tym samym dniu, może dzień wcześniej pokazywaliście państwo kolizję premiera Słowacji zupełnie w inny sposób. Można pokazać zdarzenia jako coś, co się po prostu zdarza - stwierdził. - Tworzymy taki obraz, jakby kolizje były tylko u nas - ocenił.

Generał Miłkowski o kierowcy, który spowodował ostatnią kolizję rządowej kolumny
Generał Miłkowski o kierowcy, który spowodował ostatnią kolizję rządowej kolumnytvn24

Pytany, czy w Polsce nie dochodzi jednak za często do tego typu zdarzeń, Miłkowski odparł: "pewnie tak". - Oczywiście, że tak nie powinno być, ale w tym dniu (w dniu kolizji wicepremier Szydło - red.) w całej Polsce zdarzyło się 1370 kolizji. To nie jest tłumaczenie. Czy tylko niedoświadczeni kierowcy (brali w nich udział - red.)? Nie. Pewnie zawodowi kierowcy, profesjonaliści - mówił.

Stłuczki Sikorskiego, Kopacz i Buzka

W przesłanym zestawieniu SOP nie podaje informacji o datach, miejscach i nazwiskach osób chronionych, które były wtedy w samochodach, ponieważ "nie informuje opinii publicznej o datach, miejscach i godzinach czynności realizowanych wobec osób ochranianych". Nie możemy zatem dokładnie zweryfikować, jakie wydarzenia zostały uwzględnione w statystykach BOR/SOP.

Przypominamy zatem niektóre zdarzenia, o których mogła dowiedzieć się opinia publiczna.

W 2010 roku doszło do dwóch wypadków VIP-ów. W styczniu auto, w którym miał się znajdować ówczesny minister Radosław Sikorski uczestniczyło w kolizji z radiowozem. Kilku policjantów zostało rannych. W tym jeden ciężko. - Rządowy mercedes wyjechał z podporządkowanej ulicy, a policyjny radiowóz miał pierwszeństwo przejazdu - komentował wówczas Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej.

Zdaniem gen. Janickiego, ówczesnego szefa MSZ nie było wtedy w samochodzie. – Funkcjonariusze odwieźli ministra i wracali sami – mówi były szef BOR.

W listopadzie 2010 r. w tył pojazdu BOR z grupy ochronnej Ewy Kopacz uderzył inny pojazd. W 2011 r. w rządową limuzynę wiozącą Jerzego Buzka, która wjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle, uderzył innych samochód. Nikt nie odniósł obrażeń. Jak podawał wówczas tvnwarszawa.pl "jadące na sygnałach bmw wjechało na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Uprzywilejowanego samochodu nie zauważył kierowca citroena, który miał zielone światło. Citroen uderzył w bok limuzyny z byłym premierem Polski na pokładzie."

Pytany o wypadki z udziałem Ewy Kopacz i Jerzego Buzka Janicki mówi, że Kopacz była wtedy ministrem zdrowia i miała przydzieloną czasową ochronę. - Inny samochód niegroźnie stuknął w samochód BOR. Nie było tu winy kierowcy BOR-u. Również w przypadku Jerzego Buzka była to drobna stłuczka niespowodowana przez funkcjonariusza – przekonuje generał.

Kolizja prezydenta Komorowskiego i szefa CBA

W 2013 roku doszło do wypadku, w którym ranny został Paweł Wojtunik. W tył samochodu z ówczesnym szefem CBA, który stał w Alejach Ujazdowskich, czekając na możliwość skrętu w lewo do siedziby CBA, uderzył inny kierowca. Wojtunika z podejrzeniem uszkodzenia kręgów szyjnych odwieziono do szpitala.

W 2014 roku limuzyna wioząca ówczesnego prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego miała kolizję z samochodem prowadzonym przez piosenkarkę Natalię Arnal. Sąd Rejonowy orzekł (w trybie tzw. wyroku nakazowego), że to kobieta jest winna i musi zapłacić 600 złotych mandatu. Arnal złożyła sprzeciw, a w procesie została uniewinniona. Wyrok ten został jednak uchylony przez sąd odwoławczy, ale było już za późno na rozpoznanie sprawy.

Potem w wywiadach kobieta mówiła, że nikt z władz jej nie przeprosił. - Próbowano robić wszystko, aby Biuro Ochrony Rządu wyszło jak najczystsze z tej sytuacji - mówiła w lutym 2017 roku w rozmowie z portalem wpolityce.pl. Janicki przedstawia jednak tę sytuację inaczej. – Kobieta najechała na tył samochodu BOR. Nic się nie stało. Została zaproszona przez prezydenta na kawę do Belwederu - mówi.

Prezydencka opona

W czerwcu 2016 roku podczas przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 na terenie woj. opolskiego w jednym z pojazdów uszkodzeniu uległa opona. Prezydentowi Andrzejowi Dudzie ani żadnej z towarzyszących mu osób, nic się nie stało. Limuzyna wylądowała w rowie. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie tego wypadku, ale ostatecznie je umorzyła. Biuro Ochrony Rządu wszczęło z kolei postępowania dyscyplinarne wobec swoich funkcjonariuszy. Kilku z nich zwolniło.

Wypadek premier Szydło, kolizja z Wałęsą

W lutym 2017 doszło do wypadku w Oświęcimiu, w którym została ranna ówczesna premier Beata Szydło. Rządowy pojazd, którym przemieszczała się premier, zderzył się z seicento kierowanym przez 21-letniego Sebastiana K., po czym uderzył w drzewo.

Beata Szydło miała złamany mostek i obustronne złamania kilku żeber ze zranieniem opłucnej, stłuczeniem serca i miąższu płucnego. Miała także otarcia naskórka powłok klatki piersiowej, podbiegnięcia krwawe powłok podbrzusza i podudzia lewego. Ranni zostali również jadący z byłą premier BOR-owcy.

Przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu trwa sprawa Sebastiana K., który prowadził seicento. Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie wypadku. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i nie zgodził się na warunkowe umorzenie postępowania.

Z kolei w sierpniu 2017 r. samochód wiozący byłego prezydenta Lecha Wałęsę miał kolizję z cywilnym autem. Kierowca tego drugiego pojazdu dostał mandat. BOR w swoim komunikacie podał, że nikomu nic się nie stało.

Tego samego dnia doszło też do wypadku kolumny BOR. Tym razem eskortującej przebywającego wtedy w Polsce sekretarza NATO Jensa Stoltenberga. Rannych zostało dwóch cywilów i dwoje policjantów, którzy również jechali w kolumnie.

2018. Dwie kolizje prezydenta i jedna wicepremier

Również w 2018 roku doszło do kilku zdarzeń drogowych kolumn z VIP-ami na pokładzie - nie wszystkie one znalazły się jednak w statystyce SOP. W Krakowie samochód, którym podróżował prezydent Andrzej Duda, najechał na separator oddzielający jezdnię od torowiska. Nikomu nic się nie stało.

Osiem miesięcy później radiowóz policyjny, który prowadził prezydencką kolumnę potrącił w Oświęcimiu dziecko. Od razu pomocy udzieliła mu załoga jadącej w kolumnie karetki. Do chłopca - który nie odniósł obrażeń - wyszedł też Andrzej Duda. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie. Rodzice chłopca nie złożyli zażalenia.

Do ostatniej kolizji doszło w październiku 2018 roku w Imielinie w województwie śląskim. Wpadły na siebie samochody SOP w kolumnie jadącej z wicepremier Beatą Szydło. - Ze wstępnych informacji wynika, że przez przejście przechodził pieszy i samochód kierowany przez 77-letniego mężczyznę zahamował, kolejne dwa również, ale nie udało się zahamować na tyle, żeby nie doszło do zderzenia – poinformowała podinspektor Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa śląskiej policji. Kierowca rządowej limuzyny został ukarany mandatem i punktami karnymi. Przyjął mandat.

Sprawę na Twitterze skomentowała Beata Szydło. "Dziękuję za troskę, wszystko ok. Była drobna stłuczka, nikomu nic się nie stało. Rozbite lampy i zderzaki. Uważajcie na drogach, bo deszcz i ślisko" - napisała.

Pierwszy wypadek Żandarmerii

Statystyki przesłane przez SOP dotyczą wyłącznie samochodów tej służby (wcześniej - BOR), nie uwzględniają kolizji z udziałem samochodów ochronnych innych służb. W styczniu 2017 r. na drodze krajowej nr 10 doszło do wypadku z udziałem samochodu Żandarmerii Wojskowej, którym jechał szef MON Antoni Macierewicz. Ucierpiały w nim trzy osoby. Szef MON nie odniósł obrażeń. Kierowca żandarmerii wojskowej Grzegorz G. usłyszał w tej sprawie zarzuty nieumyślnego spowodowania wypadku. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

24.10 | Żołnierz Żandarmerii Wojskowej z zarzutem po wypadku kolumny Antoniego MacierewiczaFakty TVN

Jak poinformował Konkret24 ppłk Artur Karpienko, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej, było to jedyne w latach 2005-2018 zdarzenie drogowe z udziałem floty samochodowej grup ochronnych, gdy osoby ochraniane znajdowały się w kolumnie.

Dane podane przez płk Karpienko nie uwzględniają jednak co najmniej jednego zdarzenia, o którym wiadomo publicznie - w marcu 2017 roku doszło do kolizji z udziałem samochodu Żandarmerii Wojskowej, wiozącym wiceministra MON Bartosza Kownackiego i drugiego auta. Samochód żandarmerii nie znajdował się jednak w kolumnie i zapewne dlatego nie został w statystyce przekazanej przez ŻW uwzględniony.

Kierowca cywilnego samochodu został ukarany mandatem. "W drodze z BBN na spotkanie z MON doszło do kolizji z udziałem samochodu ŻW, w którym jechałem. Nikomu nic się nie stało. Sprawę wyjaśnia ŻW" - napisał potem wicemister na Twitterze.

Przed 2008 "liczne dzwony"

Służby prasowe SOP nie udostępniły nam danych z lat 2005-08, gdyż w zakresie nas interesującym, "w związku z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa dotyczącymi przechowywania i niszczenia dokumentów, archiwum Służby Ochrony Państwa dysponuje dokumentami (...) od 1 stycznia 2008".

– Za czasów pierwszego rządu PiS (2005-07 – przyp. red.) stłuczek było najwięcej - przyznaje nasz informator, związany z BOR. - Żaden rząd nie miał tak rozbudowanej ochrony jak tamten. Każdy wicepremier woził się dwoma samochodami i tak jak teraz, brakowało doświadczonych kierowców. Zaczęli jeździć młodzi i dochodziło do licznych dzwonów – mówi.

Inny precyzuje: - Kolumną jeździli wtedy nie tylko prezydent i premier, ale też wszyscy wicepremierzy mieli po dwa samochody – Andrzej Lepper, Roman Giertych, Zyta Gilowska i Przemysław Gosiewski – wylicza.

Do najgroźniejszego wypadku doszło w 2007 roku z udziałem Zbigniewa Ziobry, który wtedy również był ministrem sprawiedliwości. Rządowe BMW zderzyło się z toyotą, która zawracała w niedozwolonym miejscu. Były oficer BOR: - Do wypadku doszło z winy kierowcy toyoty, ale trzeba przyznać, że kierowca Ziobry jechał wtedy za szybko.

Inny dodaje:- To nie był groźny wypadek. Minister złamał sobie rękę tylko dlatego, że jechał z laptopem na kolanach.

Gen. Andrzej Pawlikowskiego przyznaje, że w czasie pierwszego rządu PiS "wachlarz osób ochranianych był szeroki". - Na samochody i sprzęt nie narzekaliśmy, ale do grup ochronnych trafiały osoby młode, które powodowały zdarzenia drogowe. Nie przypominam sobie jednak, by były one tak liczne jak obecnie – zauważa Pawlikowski.

Aktualizacja, 13 stycznia

13 stycznia doszło do pierwszej kolizji z udziałem limuzyny Służby Obrony Państwa w 2019 r. W pobliżu Hali 100-lecia K.S. Cracovia w Krakowie kierowca pojazdu SOP otarł o nadjeżdżający z naprzeciwka samochód podczas zawracania. Tego dnia w mieście odbywała się pierwsza konwencja krajowa partii Porozumienie, której prezesem jest wicepremier Jarosław Gowin.

- Patrol, który przyjechał na miejsce zdarzenia, zakwalifikował zdarzenie jako kolizję i stwierdził winę po stronie kierowcy SOP – wyjaśniał TVN24 rzecznik prasowy SOP ppłk. Bogusław Piórkowski. - Został on ukarany mandatem karnym.

"Obcierka" rządowego samochodu
"Obcierka" rządowego samochoduPaweł | Kontakt24

Portal rmf24.pl podał, że w rządowym samochodzie jechał Jarosław Gowin. - Nie potwierdzam informacji, że kierowca przewoził kogoś w danym momencie. Ta sprawa jest w trakcie ustaleń – poinformował rzecznik SOP.

Ta niegroźna kolizja jest 20. zdarzeniem drogowym, do którego doszło podczas sprawowania władzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. To o 2 wypadki lub kolizje mniej niż odnotowano w trakcie ostatniej kadencji rządów koalicji PO-PSL w latach 2011-2015 i o 17 mniej niż w czasach pierwszej kadencji rządów tych partii.

Jeśli informacje rmf24.pl o obecności wicepremiera Gowina w samochodzie się potwierdzą, byłoby to już jednak co najmniej piąte zdarzenie drogowe, gdy VIP znajdował się w pojeździe chronionym (siódme, jeśli uwzględnić wyliczone przez Konkret24 zdarzenia, nieuwzlęgdnione przez SOP). Dla porównania, w ciągu ośmiu lat sejmowej większości koalicji PO-PSL do takich zdarzeń doszło czterokrotnie.

Aktualizacja, 7 lutego

W czwartek w miejscowości Zakręt, samochód BMW Służby Ochrony Państwa zderzył się z toyotą. Kolumna SOP poruszała się na sygnałach i – według policji - wjechała na skrzyżowanie w momencie zmiany światła na czerwone, a kierowca SOP został ukarany mandatem. Dwoje dzieci z auta osobowego przewieziono do szpitala, z którego zostały już wypisane.

To 21. zdarzenie drogowe kolumny BOR/SOP, do którego doszło podczas sprawowania władzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. To o jedno zdarzenie mniej niż odnotowano w trakcie kadencji rządów koalicji PO-PSL w latach 2011-2015.

Autor: Jan Kunert, Grzegorz Łakomski (tvn24.pl) / Źródło: konkret24, tvn24, tvnwarszawa; zdjęcie: Pixabay

Pozostałe wiadomości

Trzy miliony, pięć milionów złotych czy jednak więcej? Kancelaria premiera nie ujawnia, ile z publicznych środków zapłacono za "profrekwencyjną akcję informacyjną" związaną z referendum zorganizowanym przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Z szacunkowych danych wynika, że koszty promocji mogły wynieść sporo ponad pięć milionów.

Referendum nie wypaliło, publiczne pieniądze wydano

Referendum nie wypaliło, publiczne pieniądze wydano

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

"Nowotwory, których dotąd medycyna nie widziała" - taki fałszywy przekaz o "turbo raku" wywołanym rzekomo przez szczepionki na COVID-19 przebił się do mediów. Wyjaśniamy, skąd pochodzi i dlaczego jest nieprawdziwy.

"Turbo rak" po szczepieniach na COVID-19? Skąd się wziął ten fake news

"Turbo rak" po szczepieniach na COVID-19? Skąd się wziął ten fake news

Autor:
oprac.
Krzysztof Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie, które według internautów pokazuje moment zniszczenia budynku parlamentu w Gazie. Jednak choć do tej eksplozji doszło na tamtym terenie, przekaz rozsyłany z filmem jest fake newsem.

"Wysadzili budynek parlamentu w Gazie"? Nie, to inne miejsce

"Wysadzili budynek parlamentu w Gazie"? Nie, to inne miejsce

Autor:
Krzysztof
Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Obywatelski projekt ustawy "Tak dla in vitro" budzi duże dyskusje. Poseł PiS Henryk Kowalczyk przekonuje, że naprotechnologia jest skuteczniejszą metodą niż in vitro. Eksperci pytani przez Konkret24 wyjaśniają: tych dwóch metod nie można porównywać. - Za wypowiedzą pana posła stoi niewiedza - stwierdza profesor Rafał Kurzawa.

Kowalczyk: naprotechnologia skuteczniejsza niż in vitro. "Za wypowiedzą posła stoi niewiedza"

Kowalczyk: naprotechnologia skuteczniejsza niż in vitro. "Za wypowiedzą posła stoi niewiedza"

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP w dyskusji o przyszłych komisjach śledczych przekonywała, że politycy Trzeciej Drogi szli do wyborów pod hasłem "Zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu" i nie planowali rozliczać rządu poprzedników. To nieprawda.

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

W pierwszym wystąpieniu w Sejmie nowej kadencji prezydent Andrzej Duda podkreślał swoje konstytucyjne uprawnienia i przestrzegał, że "porządek konstytucyjny musi zostać zachowany". Te słowa zaprzeczają decyzjom, które wcześniej sam podejmował, a które według ekspertów prawa naruszały Konstytucję RP. Przypominamy.

Andrzej Duda: "nie zgodzę się na obchodzenie prawa". Przypominamy, co sam robił

Andrzej Duda: "nie zgodzę się na obchodzenie prawa". Przypominamy, co sam robił

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości powtarzają, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia blokuje rozpatrywanie projektów uchwał i ustaw, mimo że obiecał zlikwidować tak zwaną sejmową zamrażarkę. Mówią nieprawdę, używając tego potocznego określenia pewnego etapu procesu legislacyjnego niezgodnie z tym, co ono oznacza. Wyjaśniamy.

Morawiecki i Jabłoński mówią o "zamrażarce Hołowni". Dlaczego nie mają racji?

Morawiecki i Jabłoński mówią o "zamrażarce Hołowni". Dlaczego nie mają racji?

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Cztery razy więcej protestów wyborczych niż w 2019 roku wpłynęło do Sądu Najwyższego w związku z wyborami parlamentarnymi. To najwięcej w ciągu ostatnich 30 lat. Protestów w sprawie referendum wpłynęło ponad dwa tysiące. O ważności referendum Sąd Najwyższy zdecyduje już 7 grudnia. 

Rekordowa liczba protestów w sprawie wyborów i referendum. Dane Sądu Najwyższego

Rekordowa liczba protestów w sprawie wyborów i referendum. Dane Sądu Najwyższego

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Suski prezentuje listę zarzutów wobec nowych władz Sejmu. Mówi o "łamaniu demokracji" i "PRL-u". A pytany o niezrealizowaną przez PiS obietnicę wprowadzenia pakietu demokratycznego, przekonuje, że takiej nie było. Przypominamy, dlaczego nie ma racji.

Suski: "nie mieliśmy wprowadzić pakietu demokratycznego". Nieprawda, obiecali

Suski: "nie mieliśmy wprowadzić pakietu demokratycznego". Nieprawda, obiecali

Autor:
oprac.
Krzysztof Jabłonowski,
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz chciałby postawić marszałka Sejmu Szymona Hołownię przed Trybunałem Stanu za to, że nie dopuścił do debaty na uchwałą autorstwa PiS. Wyjaśniamy, dlaczego poseł PiS nie ma racji.

Macierewicz: za brak uchwały marszałek Hołownia pod Trybunał Stanu. To niemożliwe 

Macierewicz: za brak uchwały marszałek Hołownia pod Trybunał Stanu. To niemożliwe 

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Ponad jedna trzecia fake newsów i manipulacji rozpowszechnianych w internecie w krajach europejskich w ciągu miesiąca dotyczyła konfliktu Izraela z Hamasem. Od półtora roku żaden temat nie angażował tak bardzo twórców dezinformacji. W rozmowie z Konkret24 ekspert wyjaśnia, dlaczego właśnie ten konflikt interesuje ludzi niedotkniętych bezpośrednio jego skutkami.

"Fakty medialne", które żyją własnym życiem. Dezinformacja o walkach Izraela z Hamasem

"Fakty medialne", które żyją własnym życiem. Dezinformacja o walkach Izraela z Hamasem

Autor:
oprac.
Krzysztof Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Zapowiedzi powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie tak zwanych wyborów kopertowych spowodowały, że politycy mówią o postawieniu przed Trybunałem Stanu ówczesnego ministra Jacka Sasina. Rzeczywiście, był on twarzą nieudanych wyborów prezydenckich z 2020 roku, ale czy to on podjął bezprawne decyzje? Przypominamy, o co chodziło w sprawie tych wyborów i którzy politycy za co odpowiadają.  

Sasin przed Trybunał Stanu za wybory kopertowe? Kto, kiedy, jakie decyzje podejmował 

Sasin przed Trybunał Stanu za wybory kopertowe? Kto, kiedy, jakie decyzje podejmował 

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Według byłego premiera można skrócić okres rządów Mateusza Morawieckiego i nowej Rady Ministrów i w to miejsce szybciej powołać Donalda Tuska i jego rząd - wystarczy zastosować procedurę konstruktywnego wotum nieufności. Konstytucjonaliści mają bardzo duże wątpliwości w tej sprawie.

Miller: konstruktywne wotum nieufności "natychmiast po zaprzysiężeniu rządu". Prawnicy przestrzegają

Miller: konstruktywne wotum nieufności "natychmiast po zaprzysiężeniu rządu". Prawnicy przestrzegają

Źródło:
Konkret24

"We Wrocławiu pan ze wschodu latał z klamką grożąc Polakom" - ostrzegali w miniony weekend internauci i publikowali nagranie przedstawiające rzekomo takie zdarzenie. To fałszywy przekaz. Wyjaśniamy, co naprawdę się wydarzyło, kogo mężczyzna próbował odstraszyć i czy miał pistolet.

We Wrocławiu "Ukrainiec mierzył z broni"? Uwaga, to fałszywy przekaz

We Wrocławiu "Ukrainiec mierzył z broni"? Uwaga, to fałszywy przekaz

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

Wyjęcie z sejmowej zamrażarki obywatelskiego projektu ustawy "Tak dla in vitro" wznowiło dyskusję na temat metody in vitro. W jej ramach europoseł PiS profesor Zdzisław Krasnodębski oświadczył, że "in vitro nie leczy bezpłodności". Ekspert tłumaczy, dlaczego ta wypowiedź jest "niedojrzała i jest pewną formą manipulacji".

Krasnodębski: "In vitro nie leczy bezpłodności". Wyjaśniamy

Krasnodębski: "In vitro nie leczy bezpłodności". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywrócenie praworządności po okresie rządów Zjednoczonej Prawicy to jedno z najważniejszych zadań, jakie postawiła sobie po wyborach demokratyczna większość. Zmiany miałyby dotyczyć też kierownictwa prokuratury, w tym stanowiska prokuratora krajowego. Czy jednak po nowelizacji ustawy nie zostało ono "zabetonowane"? Prawnicy zgodnie wskazują na pewien wadliwy przepis, ale co do jego obejścia już są podzieleni.

Jak zmienić prokuratora krajowego? "Wada logiczna" w ustawie

Jak zmienić prokuratora krajowego? "Wada logiczna" w ustawie

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Poseł Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że po ewentualnej zmianie traktatów to Unia Europejska zdecyduje o tym, czy w Polsce będzie obowiązywać wspólna europejska waluta euro. Nie ma racji. To kolejna odsłona manipulacyjnej narracji PiS, według której zmiany w traktatach pozbawią Polskę suwerenności.

Kownacki: "Unia będzie decydowała, czy w Polsce będzie euro". To nieprawda

Kownacki: "Unia będzie decydowała, czy w Polsce będzie euro". To nieprawda

Autor:
Piotr
Jaźwiński,
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Według ministra edukacji Przemysława Czarnka to prezydenci dużych miast w 2020 roku uniemożliwili przeprowadzenie wyborów prezydenckich, tzw. wyborów kopertowych. Samorządowcy mieli nie przekazać baz danych wyborców. Tyle że sądy administracyjny i powszechny oraz NIK uznały, że takie polecenia premiera dla samorządowców były niezgodne z prawem.

Czarnek: to samorządowcy zablokowali wybory kopertowe. Nieprawda

Czarnek: to samorządowcy zablokowali wybory kopertowe. Nieprawda

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Według posłanki Joanny Muchy kierowanie resortem zdrowia to "misja samobójcza" politycznie, ale też "w sensie zupełnie fizycznym". I przypominała, że dwóch ministrów zdrowia zmarło w trakcie pełnienia tej funkcji. Nadużyciem jest sugerowanie, że kierowanie tym ministerstwem wiąże się z ryzykiem.

Mucha: dwóch ministrów zdrowia "odeszło z tego świata, sprawując tę funkcję". To nie ma związku

Mucha: dwóch ministrów zdrowia "odeszło z tego świata, sprawując tę funkcję". To nie ma związku

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Zdaniem polityków prawicy marszałek Sejmu Szymon Hołownia mógł inaczej zachować się w przypadku zwolnienia Włodzimierza Karpińskiego z aresztu lub chociaż dłużej się zastanawiać. Porównują tę sytuację do historii z aresztowanym katalońskim politykiem, również wybranym do Parlamentu Europejskiego, którego jednak nie chronił immunitet. Jednak te sytuacje tylko pozornie są podobne.

Politycy PiS o zwolnieniu Karpińskiego z aresztu: podobny przypadek był w Hiszpanii. To pozorne podobieństwo

Politycy PiS o zwolnieniu Karpińskiego z aresztu: podobny przypadek był w Hiszpanii. To pozorne podobieństwo

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Stanisław Tyszka stwierdził, że już od 2024 roku każdy polski obywatel będzie musiał zapłacić podatek za posiadanie samochodu spalinowego. Nie ma to potwierdzenia w faktach.

Tyszka: każdy obywatel będzie musiał zapłacić nowy podatek od samochodu spalinowego. Nieprawda

Tyszka: każdy obywatel będzie musiał zapłacić nowy podatek od samochodu spalinowego. Nieprawda

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

28 poprawek do traktatów unijnych wskazał premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Sejmie. Wszystkie mają coś wspólnego, a przekaz o nich jest zmanipulowany. Premier zapewniał, że to "gra o suwerenność, gra o polską niepodległość", lecz zdaniem ekspertów to "cyniczna gra polityczna". O co chodzi?

Jak PiS buduje mit "gry o suwerenność"

Jak PiS buduje mit "gry o suwerenność"

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Według krakowskiej kurator oświaty "w szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje". Nie znaleźliśmy potwierdzenia tych informacji, a zdementowała je ambasada Szwecji w Warszawie. Być może Barbarze Nowak chodziło o sytuację z Niemiec.

Barbara Nowak o pokojach do masturbacji w Szwecji. Nie ma potwierdzenia

Barbara Nowak o pokojach do masturbacji w Szwecji. Nie ma potwierdzenia

Autor:
Jan
Kunert,
współpraca
Michał Istel
Źródło:
Konkret24

Wykres pokazujący, że liczba zachorowań na COVID-19 jest już rzekomo tak duża, iż "przebiliśmy właśnie prawie wszystkie poprzednie fale pandemii oprócz pierwszej", wywołał komentarze internatów, a także lekarzy. Rzeczywiście, zachorowań przybywa. Tłumaczymy, dlaczego jednak trudno teraz szacować wysokość fali zakażeń koronawirusem.

"Przebiliśmy prawie wszystkie fale COVID-19"? Jaki jest problem z tym wykresem

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy sądy częściej niż za rządów PO-PSL odmawiały prokuratorom, by zastosować tymczasowe aresztowanie – przekonuje poseł PiS Paweł Jabłoński. Jednak z porównań statystyk wynika, że w czasach PO-PSL liczba wniosków o tymczasowy areszt malała, podczas gdy za Zjednoczonej Prawicy wzrosła. Więcej odmów wcale więc nie oznacza, że sytuacja się poprawiła.    

Jabłoński: sądy "częściej odmawiają" tymczasowego aresztowania. Czego nie mówi?

Jabłoński: sądy "częściej odmawiają" tymczasowego aresztowania. Czego nie mówi?

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

"Najbardziej brutalna", "agresywna", "łamiąca reguły przyzwoitości" - tak politolodzy i publicyści oceniali tegoroczną kampanię wyborczą do parlamentu. Znalazło to odzwierciedlenie w liczbie procesów prowadzonych w sądach w trybie wyborczym. Jak sprawdził Konkret24, było ich ponad 120 - o ponad jedną trzecią więcej niż cztery lata wcześniej.

Procesy w trybie wyborczym: wzrost o jedną trzecią. Kto przegrał, kto wygrał?  

Procesy w trybie wyborczym: wzrost o jedną trzecią. Kto przegrał, kto wygrał?  

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Uczeń w Kanadzie - według małopolskiej kurator Barbary Nowak - miał zostać aresztowany, bo "powiedział, że są dwie płcie". Zaś nauczyciel w Irlandii miał zostać uwięziony, bo nie chciał się zwracać do uczniów "wedle płci". Obie opowieści są nieprawdziwe.

Barbara Nowak o "aresztowaniu ucznia" w Kanadzie i "uwięzieniu nauczyciela" w Irlandii. To fake newsy

Barbara Nowak o "aresztowaniu ucznia" w Kanadzie i "uwięzieniu nauczyciela" w Irlandii. To fake newsy

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

W dyskusji o pomysłach na skrócenie kolejek do lekarzy specjalistów poseł PiS Radosław Fogiel przypominał, że rząd Zjednoczonej Prawicy zniósł limity do lekarzy. A jego zdaniem Koalicja Obywatelska nie proponuje nic nowego, jeśli chodzi o kolejki do lekarzy. To prawda, PiS limity zniósł - ale mimo tego kolejki są jeszcze dłuższe. Eksperci wyjaśniają ten paradoks.

Fogiel: "znieśliśmy limity do specjalistów". A kolejki wzrosły. Dlaczego?

Fogiel: "znieśliśmy limity do specjalistów". A kolejki wzrosły. Dlaczego?

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Politycy Zjednoczonej Prawicy oskarżają Szymona Hołownię, że "wypuścił na wolność" Włodzimierza Karpińskiego, "realizując politykę bezkarności". Tylko że marszałek Sejmu nie może zwalniać z aresztu i nie dzięki niemu Karpiński został wypuszczony. Prawnicy wyjaśniają, o co chodziło z pismem marszałka.

Hołownia "wyciągnął na wolność Karpińskiego"? Nie, prokuratura

Hołownia "wyciągnął na wolność Karpińskiego"? Nie, prokuratura

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Po wielu miesiącach zwłoki Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało dane dotyczące długości postępowań sądowych w 2022 roku. Wobec 2021 roku wyglądają optymistycznie, ale porównanie to zaciemnia okres pandemii, gdy sądy miały ograniczone możliwości pracy. Jeśli spojrzeć na cały okres rządów Zjednoczonej Prawicy, to po siedmiu latach sprawy w polskich sądach każdego szczebla trwają dłużej, w niektórych kategoriach nawet o ponad cztery miesiące.

Ziobro: "wyraźny postęp" w sądach. Dane: sądy od rządów PiS pracują wolniej

Ziobro: "wyraźny postęp" w sądach. Dane: sądy od rządów PiS pracują wolniej

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci osiąga nagranie z relacji polskiej telewizji, które rzekomo pokazuje, jak prezydent USA Joe Biden upadł ze schodów, wychodząc w Warszawie z samolotu. Film jest prawdziwy, ale nie przedstawia sytuacji z udziałem prezydenta.

"Biden spadł ze schodów samolotu"? Nie, to nie on

"Biden spadł ze schodów samolotu"? Nie, to nie on

Autor:
Krzysztof
Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Publicysta tygodnika "Sieci" Michał Karnowski oburzył się, gdy w serwisie X opublikowano fotografię sprzed lat, na której pozuje on z chorągiewką z napisem www.tusk.pl. Nie ma jednak wątpliwości: zdjęcie jest autentyczne.

Michał Karnowski: "ordynarny fotomontaż". Ale to jego prawdziwe zdjęcie

Michał Karnowski: "ordynarny fotomontaż". Ale to jego prawdziwe zdjęcie

Autor:
Krzysztof
Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Pierwszym krokiem w przywracaniu praworządności w Polsce po rządach PiS była wymiana polityków w Krajowej Radzie Sądownictwa. Nowy Sejm na pierwszym posiedzeniu wybrał czterech nowych posłów do zasiadania w tej instytucji. Ale problem do rozwiązania jest dużo trudniejszy. Prawnicy tłumaczą, czy i jak da się neo-KRS naprawić.

Krajowa Rada Sądownictwa wciąż jest "neo". Jak długo jeszcze?

Krajowa Rada Sądownictwa wciąż jest "neo". Jak długo jeszcze?

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

"Ktoś wie i mi wytłumaczy?", "co on daje w łapkę?" - pytali internauci, komentując nagranie z obchodów Święta Niepodległości, na którym widać prezydenta wręczającego coś żołnierzom. Jak się okazuje, sposób wręczania tego przedmiotu nie jest przypadkowy i jest on cenną pamiątką dla żołnierza.

Prezydent Duda dziękuje żołnierzom. "Co on im tam daje do ręki"?

Prezydent Duda dziękuje żołnierzom. "Co on im tam daje do ręki"?

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Minister rodziny Marlena Maląg przekonuje, że "główną przyczyną spadku liczby urodzeń jest spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym". Badacze - także ci, na których pracach oparto rządową strategię demograficzną - zwracają uwagę, że czynników decydujących o tym, iż Polki odkładają decyzję o posiadaniu dziecka, jest jednak dużo więcej.

Maląg podaje "główną przyczynę" spadku liczby urodzeń. A jak jest naprawdę?

Maląg podaje "główną przyczynę" spadku liczby urodzeń. A jak jest naprawdę?

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

"Czy zdajecie sobie państwo sprawę, że po zmianie prawa Unii będzie możliwość nałożenia nowych podatków?" - mówił Mateusz Morawiecki w Sejmie 13 listopada. Ostrzegał przed planowanymi zmianami traktatów Unii Europejskiej, bo te zmiany mają rzekomo pozbawić Polskę suwerenności. Wyjaśniamy, o co chodzi z podatkami.

Morawiecki straszy "nałożeniem nowych podatków" przez UE. To manipulacja

Morawiecki straszy "nałożeniem nowych podatków" przez UE. To manipulacja

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24