Ziobro mówił o możliwości likwidacji artykułu 212. Właśnie go zaostrzono

Więzienna klatka schodowaDeleece Cook/Unsplash

W lutym minister Zbigniew Ziobro mówił, że jest gotowy na dyskusję o zniesieniu okrytego złą sławą art. 212 Kodeksu karnego, który przewiduje za pomówienie nawet więzienie. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości miało wtedy już gotowy projekt nowelizacji kodeksu, zaostrzający m.in. ten artykuł. W czwartek przyjął go Sejm. Gdy zmiana wejdzie w życie, do akcji będzie mogła z urzędu wejść policja i prokuratura - nawet bez woli osoby, której dobra naruszono.

W lutym tego roku, po prawomocnym wyroku z art. 212, jaki zapadł w sprawie dziennikarza portalu wPolityce Wojciecha Biedronia, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zadeklarował, że jest gotowy na dyskusję z dziennikarzami o artykule dotyczącym zniesławienia i jego ewentualnym usunięciu.

Możliwość skazywania nawet na więzienie za pomówienie od lat wzbudza ogromne kontrowersje. Jego istotę stanowi pomówienie kogoś o takie postępowanie lub właściwości, które w powszechnym odbiorze mogą pokrzywdzonego poniżyć lub pozbawić zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu, prowadzenia danej działalności czy zajmowania stanowiska. Grozi za to grzywna lub kara ograniczenia wolności. Nawet rok można spędzić w więzieniu, jeśli do zniesławienia doszło w środkach masowego przekazu.

Przestępstwo ścigane jest z oskarżenia prywatnego. Oznacza to, że osoba, która poczuła się dotknięta, musi skierować do sądu pozew.

Ziobro: "Będę gotów przygotować rozwiązanie, które wprowadza dekryminalizację w tym zakresie"

- Deklaruję gotowość spotkania z przedstawicielami różnych redakcji, żebyśmy to przedyskutowali. Nie wykluczam, że jeżeli nasza wspólna rozmowa doprowadzi nas do wniosku, że rzeczą właściwszą z punktu widzenia ochrony wolności słowa jest odejście od takich rozwiązań, to będę gotów przygotować rozwiązanie, które wprowadza dekryminalizację w tym zakresie - powiedział 14 lutego Ziobro. Dodał, że rozmawiał w tej sprawie z prezesem PiS.

Kilka dni po tym wyroku do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz polityków Platformy Obywatelskiej. Złożył je... prezes PiS Jarosław Kaczyński. W obu przypadkach powołał się na art. 212 Kodeksu karnego. Wnosił o "objęcie ścigania z oskarżenia publicznego ze względu na występujący w sprawie interes publiczny". Sprawa miała związek z publikacjami dziennika, dotyczącymi planów budowy przez spółkę Srebrna wieżowca w centrum Warszawy.

Kaczyński zgłasza skargę z art. 212
Kaczyński zgłasza skargę z art. 212tvn24

Jak pisaliśmy już w Konkret24, artykuł 212 był wielokrotnie krytykowany m.in. przez środowisko dziennikarskie, organizacje pozarządowe, ale także przez polityków - w tym przez Jarosława Kaczyńskiego. 11 lat przed tegorocznym zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa zniesławienia przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i polityków PO, prezes PiS deklarował, że jego partia wystąpi w Sejmie z inicjatywą zniesienia tego artykułu. W kwietniu 2008 rzeczywiście Prawo i Sprawiedliwość skierowało do laski marszałkowskiej propozycje szeregu zmian w prawie prasowym i Kodeksie karnym, w tym likwidację art. 212. Projekt PiS został w Sejmie odrzucony jeszcze przed III czytaniem głosami PO, PSL i Lewicy.

O zamiarach PiS likwidacji art. 212 Kodeksu karnego prezes PiS mówił także w 2012 r., po publikacji tekstu Cezarego Gmyza "Trotyl we wraku Tupolewa". "Prawo i Sprawiedliwość podejmie odpowiednie inicjatywy legislacyjne, które będą odpowiedzią na niepokojący zanik standardów demokratycznych i wolnościowych w polskim życiu publicznym i medialnym. Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje projekt, który zlikwiduje okryty złą sławą artykuł 212 Kodeksu karnego, pozwalający na karanie za słowo", oświadczył Kaczyński.

Dekryminalizacja? Likwidacja? Nie. Zaostrzenie

Siedem lat później i zaledwie trzy miesiące po deklaracji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro o ewentualnej dekryminalizacji artykułu 212, rząd Prawa i Sprawiedliwości przekazał do Sejmu projekt dużych zmian w Kodeksie karnym, zaostrzający jego przepisy, a przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

W czwartek został przez posłów przyjęty. Za przyjęciem nowelizacji głosowało 263 posłów, trzech było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału 143 ze 145 członków klubu PO-KO (dwóch pozostałych głosowało za przyjęciem nowelizacji). Nie głosował również żaden z posłów Nowoczesnej.

Gorąca dyskusja, okrzyki na sali sejmowej i buciki dla Jarosława Kaczyńskiego
Gorąca dyskusja, okrzyki na sali sejmowej i buciki dla Jarosława KaczyńskiegoKatarzyna Skalska | Fakty w Południe

Minister deklaruje możliwość dekryminalizacji art. 212, gdy już gotowe jego zaostrzenie

Wśród zmienianych przez rząd PiS przepisów jest także art. 212.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że gdy minister sprawiedliwości mówił 14 lutego o tym artykule, że jeżeli "rzeczą właściwszą z punktu widzenia ochrony wolności słowa jest odejście od takich rozwiązań, to będę gotów przygotować rozwiązanie, które wprowadza dekryminalizację w tym zakresie", Ministerstwo Sprawiedliwości miało już gotowy projekt nowelizacji Kodeksu karnego, wprowadzający do art. 212 dodatkowe paragrafy. Taka poprawka - z numerem 69 - znajduje się w projekcie z 25 stycznia.

Posłowie zdecydowali, że karany będzie nie tylko pomawiający, a również ten, kto w celu pomówienia będzie tworzyć fałszywe dowody lub nakłaniać innych do potwierdzenia pomówienia.

§ 2a. Tej samej karze podlega, kto w celu popełnienia przestępstwa określonego w § 1 albo po jego popełnieniu tworzy fałszywe dowody na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu lub nakłania inne osoby do potwierdzenia okoliczności objętych jego treścią. Uchwalony przez Sejm przepis

Co ważne, nowelizacja nie zawiera poprawki paragrafu 4 art. 212, który mówi, że "ściganie przestępstwa określonego w par. 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego". Jak zasugerował na Twitterze dziennikarz Wirtualnej Polski Kamil Sikora, może to oznaczać, że osoby podejrzane o popełnienie czynów określonych w poprawce będą ścigane z oskarżenia publicznego, czyli z urzędu będzie mogła postępowania wszczynać zarówno policja, jak i prokuratura.

Takie rozumienie tego przepisu potwierdzili wszyscy prawnicy, z którymi rozmawialiśmy.

Wkracza policja i prokuratura

- To sytuacja typowa dla szybkiego pisania ustaw. Formalnie to nowe przestępstwo będzie można ścigać z urzędu, ale wolę przyjąć, że taka konstrukcja to bałaganiarstwo ustawodawcy - mówi adwokat Luka Szaranowicz.

- Na to wygląda, że będzie to ścigane z oskarżenia publicznego - mówi Konkret24 Piotr Kruszyński, adwokat.

- Tak należałoby przypuszczać. Widać taka była intencja ustawodawcy - ocenia adwokat Zbigniew Roman.

- Z nowej propozycji przepisów wynika, że czyn z artykułu 212 § 2a Kodeksu karnego będzie ścigany z urzędu. Zawsze jest domniemanie, że dany czyn jest w ten sposób ścigany, chyba że ustawa wskaże inaczej - komentuje adwokat Łukasz Chojniak.

- Wydaje się, że to przestępstwo będzie ścigane z oskarżenia publicznego, przez policję i prokuraturę - tak samo nowy paragraf interpretuje adwokat Jacek Dubois.

Za fejka za kraty?

Zdaniem mecenasa Dubois, przepis może być bardzo niebezpieczny. - Głęboko wchodzi w sferę naruszenia dóbr osobistych osoby, ale niejako poza nią, poza jej wolą, ponieważ z mocy tego przepisu policja i prokuratura będą mogły działać, niezależnie od tego, czy ta osoba, której teoretycznie dobra naruszono, złoży do sądu odpowiedni pozew - ocenia.

Zapytany, czy w ramach tego przepisu będzie można z urzędu ścigać autorów np. fejków i memów odpowiada: - W mojej ocenie, zrobienie fotomontażu kwalifikuje się jako tworzenie fałszywych dowodów, o których jest mowa w niniejszym przepisie. Może to dawać niesamowite pole do ingerencji państwa w media społecznościowe.

"Siedzi i wymyśla bzdury". "Superwizjer" o produkcji fake newsów
"Siedzi i wymyśla bzdury". "Superwizjer" o produkcji fake newsówSuperwizjer TVN

- Ten przepis w założeniu nie ma służyć do ścigania autorów memów czy fake newsów. To samo w sobie nie będzie przestępstwem - uważa jednak Łukasz Chojniak, ale dodaje, że fake news "może być ścigany karnie, jeśli jego autor będzie go tworzył i rozpowszechniał, aby próbować uwiarygodnić fałszywe pomówienie innej osoby". - Nie wydaje mi się, żeby to było dobre rozwiązanie - dodaje.

- Ja bym się nie obawiał, choć nie znam uzasadnienia ustawodawcy wprowadzenia takiego przepisu. Mem to nie fałszywy dowód - stwierdza Zbigniew Roman w rozmowie z Konkret24. - Zakładam, że ustawodawca inaczej sformułowałby, jeśli by chciał ograniczyć w ten sposób swobodę wyrażania się, swobodę wypowiedzi - dodaje. - Choć rzecz jasna może się zdarzyć, że ktoś będzie chciał wykorzystać instrumentalnie ten przepis po wejściu w życie. Tego nie można wykluczyć - stwierdza w rozmowie z Konkret24.

"Do kosza na śmieci"

Wśród uwag do projektu nowelizacji kodeksu karnego są między innymi te zgłoszone przez sędziów okręgu apelacji wrocławskiej. Jeszcze w lutym napisali oni, że "art. 212 par. 2a kk nie ma uzasadnienia i trudno wyobrazić sobie racjonalne funkcjonowanie takiej regulacji, jak i postępowanie dowodowe mające na celu weryfikację czy taki czyn miał miejsce". Podkreślili także, że "zasadne byłoby w ogóle zrezygnowanie z karalności czynu kwalifikowanego z art. 212 kk, a nie rozwijanie penalizacji związanych z nim zachowań".

- Moim zdaniem istotą tego przepisu była ochrona interesu wymiaru sprawiedliwości i utrudnienie popełnienia przestępstw pomówienia - ocenia Roman.

- Budowa tego przepisu jest okropna, aż oczy pieką. Bo co np. oznacza "nakłania inne osoby do potwierdzenia okoliczności objętych jego treścią"? - ocenia Luka Szaranowicz. - Miejscem tego znowelizowanego potworka jest kosz. Kosz na śmieci - dodaje.

Zapytaliśmy biuro prasowe resortu sprawiedliwości o komentarz oraz o uzasadnienie zmiany art. 212 kodeksu karnego, ponieważ żadnej argumentacji nie znaleźliśmy w uzasadnieniu projektu. Czekamy na odpowiedź.

Projekt uchwalony przez Sejm trafi teraz do Senatu, który podczas posiedzenia 24 maja będzie mógł wprowadzić w nim poprawki. Potem ustawa będzie mogła trafić do podpisu prezydenta.

Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w 2017 roku sądy rejonowe wydały łącznie 729 wyroków w sprawach o zniesławienie, a w pierwszej połowie 2018 roku było ich 387. Najczęściej zasądzaną karą była grzywna.

Autor: Jan Kunert / bebi / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Deleece Cook/Unsplash

Źródło zdjęcia głównego: Deleece Cook/Unsplash

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24