Więzienie za pomówienie? Zmieniające się stanowisko Jarosława Kaczyńskiego


Prezes PiS Jarosław Kaczyński skierował do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zniesławienia przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz posłów Platformy Obywatelskiej. Tymczasem wcześniej krytykował przepis, który umożliwia takie ściganie. Jedenaście lat temu PiS przygotował nawet specjalną nowelizację kodeksu karnego w tym zakresie.

Możliwość skazywania nawet na więzienie za pomówienie, czyli art. 212 kodeksu karnego, od lat wzbudza ogromne kontrowersje. Jego istotę stanowi pomówienie kogoś o takie postępowanie lub właściwości, które w powszechnym odbiorze mogą pokrzywdzonego poniżyć lub pozbawić zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

Grozi za to grzywna lub kara ograniczenia wolności. Nawet rok można spędzić w więzieniu, jeśli do zniesławienia doszło w środkach masowego przekazu.

Krytyka

W wydanym w 2009 roku raporcie Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Izba Wydawców Prasy oceniły, że podstawowym przejawem nadmiernej ingerencji państwa w swobodę wypowiedzi prasowej jest właśnie krytykowany art. 212. Zdaniem autorów dokumentu, odpowiedzialność karna za zniesławienie jest od lat najbardziej dolegliwym środkiem represji.

W 2011 roku HFPC, Izba Wydawców Prasy i Stowarzyszenie Gazet Lokalnych przeprowadziły kampanię "Wykreśl 212 kk". Jak podawała w 2011 roku HFPC, wykreślenie przepisu popierało wówczas ponad 140 polityków, w tym Jarosław Kaczyński i Grzegorz Schetyna.

- Artykuł 212 jest wygodnym batem na media. Prawo daje wiele innych środków, żeby walczyć ze zniesławieniem – mówił portalowi Press w połowie lutego Wiktor Świetlik, były dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy, obecnie dyrektor i redaktor naczelny Programu III Polskiego Radia.

Dziennikarz skazany, wraca dyskusja

Dyskusja o tym przepisie kodeksu karnego w ostatnim czasie powróciła po raz pierwszy po prawomocnym skazaniu na podstawie kontrowersyjnego przepisu Wojciecha Biedronia, dziennikarza tygodnika "Sieci" i portalu wPolityce. Ma zapłacić 3 tys. zł grzywny za pomówienie sędziego Wojciecha Łączewskiego.

Biedroń w tekstach dotyczących sędziego dwukrotnie podał błędną informację, że wobec Łączewskiego toczy się postępowanie dyscyplinarnie, a tymczasem prowadzone było postępowanie wyjaśniające. Łączewski oskarżył dziennikarza o zniesławienie. Sąd Rejonowy w Łodzi skazał Biedronia na 25 tys. zł grzywny. Dziennikarz złożył apelację. 12 lutego Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok, ale zmniejszył karę do 3 tys. zł.

W rozmowie z Telewizją wPolsce Wojciech Biedroń powiedział, że zastosowanie wobec niego art. 212 to "kaganiec". - Dla mnie nie ulega wątpliwości, że tak naprawdę sądowi okręgowemu, a wcześniej rejonowemu chodzi o to, żeby zamknąć usta nam - dziennikarzom - stwierdził.

Wyrok potępili dziennikarze innych mediów oraz Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Minister deklaruje rozmowy

Po decyzji sądu minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zadeklarował, że jest gotowy na dyskusję z dziennikarzami w sprawie art. 212 kk i jego ewentualne usunięcie. - Deklaruję gotowość spotkania z przedstawicielami różnych redakcji, żebyśmy to przedyskutowali. Nie wykluczam, że jeżeli nasza wspólna rozmowa doprowadzi nas do wniosku, że rzeczą właściwszą z punktu widzenia ochrony wolności słowa jest odejście od takich rozwiązań, to będę gotów przygotować rozwiązanie, które wprowadza dekryminalizację w tym zakresie - powiedział 14 lutego Ziobro. Dodał, że rozmawiał w tej sprawie z prezesem PiS.

2019. Jarosław Kaczyński chce ścigania za zniesławienie

Tymczasem po tym wyroku łódzkiego sądu do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz polityków Platformy Obywatelskiej. Złożył je... Jarosław Kaczyński. W obu przypadkach powołał się na art. 212 kodeksu karnego. Wnosi o "objęcie ścigania z oskarżenia publicznego ze względu na występujący w sprawie interes publiczny".

Jarosław Kaczyński oskarża "Gazetę Wyborczą" i polityków PO o zniesławienie
Jarosław Kaczyński oskarża "Gazetę Wyborczą" i polityków PO o zniesławienieAneta Regulska | Fakty w Południe

Sprawa ma związek z publikacjami dziennika dotyczącymi planów budowy przez spółkę Srebrna wieżowca w centrum Warszawy.

Pod koniec stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała stenogram nagrania rozmowy między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie wieżowca przez powiązaną ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości spółkę Srebrna. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych - podała "GW". W biurowcu miały się znaleźć między innymi apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu imienia Lecha Kaczyńskiego.

02.02.2019 | "Taśmy Kaczyńskiego". Politycy PiS mówili o "laurkach", ale prezes żąda przeprosin
02.02.2019 | "Taśmy Kaczyńskiego". Politycy PiS mówili o "laurkach", ale prezes żąda przeprosinJakub Sobieniowski | Fakty TVN

Z nagrania - jak napisała gazeta - wynika, że projekt budowy został wstrzymany z uwagi na nieprzychylność władz Warszawy i kampanię działacza miejskiego Jana Śpiewaka. "Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie" - mówił cytowany przez "Wyborczą" Kaczyński w rozmowie z 27 lipca 2018 roku.

Wezwanie przedsądowe

Na początku lutego lider PiS w związku z cyklem tych publikacji "Gazety Wyborczej" skierował wezwanie przedsądowe do wydawnictwa Agora SA, w którym domagał się przeprosin. W wezwaniach tych wskazano, że odpowiednie oświadczenia miały się pojawić na łamach "GW" oraz portali wyborcza.pl i gazeta.pl. Podobne wezwanie przedsądowe z żądaniem przeprosin przesłano do PO i dotyczyło między innymi rozpowszechniania "ulotek" w internecie związanych ze sprawą budowy wieżowca. W obu przypadkach świadczenia miały zostać spełnione do 7 lutego tego roku. Tak się jednak nie stało.

Przestępstwo zniesławienia miało – według Kaczyńskiego – polegać "na opublikowaniu przez dziennikarzy szeregu materiałów prasowych w dniach 29-30.1.2019 roku, w których to rozpowszechniono twierdzenia, tj. wypowiedzi innych osób, że Jarosław Kaczyński popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa: płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień posła w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, oszustwa".

Lider partii rządzącej doniósł do prokuratury także na polityków PO. Im również zarzuca zniesławienie, mające polegać "na opublikowaniu przez nieustalone osoby w materiałach propagandowych Platformy Obywatelskiej (ulotkach internetowych) twierdzeń, że Jarosław Kaczyński mógł popełnić przestępstwo płatnej protekcji oraz ukrywa majątek". Inny zarzut to "przestępstwo zniesławienia polegającego na opublikowaniu przez posłów Platformy Obywatelskiej na konferencji prasowej z dnia 29.1.2019 roku informacji, że Jarosław Kaczyński popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa: płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień posła w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, oszustwa, firmanctwa (działania pod szyldem innej osoby lub firmy - red.)".

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński potwierdził w środę, że dwa zawiadomienia Kaczyńskiego wpłynęły do prokuratury. Śledczy mają 30 dni na decyzję o wszczęciu śledztwa albo o odmowie.

Sprawdziliśmy archiwalne wypowiedzi prezesa PiS. W przeszłości Jarosław Kaczyński krytykował art. 212 kodeksu karnego, na który się teraz powołuje w złożonych do prokuratury zawiadomieniach. Jedenaście lat temu posłowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowali nawet nowelizację kodeksu karnego w tej sprawie.

2007. Jarosław Kaczyński: "Ten artykuł powinien przestać obowiązywać"

W grudniu 2007 roku portal money.pl cytował za PAP prezesa PiS, który zapowiadał inicjatywę swojego klubu. - Art. 212 Kodeksu karnego, który pozwala skazać na karę dwóch lat więzienia za pomówienie m.in. za pośrednictwem mediów, powinien przestać obowiązywać - powiedział Kaczyński i dodał, że ten przepis miał chronić ludzi przed pomówieniami, ale "jak się okazało, w Polsce mógł być wykorzystywany przeciwko wolności".

- Przeciwko dziennikarzom na zasadzie silny może się nim posłużyć, ten kto ma potężną instytucję, wielkie pieniądze. Natomiast ci słabsi z tego skorzystać nie mogą - mówi dalej Jarosław Kaczyński. - I dlatego postanowiliśmy, w szczególności po ostatnich wydarzeniach, po tym, co działo się w stosunkach między TVN-em a "Gazetą Polską", po demonstracji - jak na okoliczności naprawdę bardzo dużej demonstracji w obronie wolności słowa w Warszawie, wystąpić w Sejmie z inicjatywą zniesienia tego artykułu - powiedział wówczas były już premier.

Chodziło o decyzję sądu z października 2007 roku o zatrzymaniu na 48 godzin i przymusowym doprowadzeniu redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza i dziennikarki Katarzyny Hejke na rozprawę w procesie karnym, w którym TVN oskarżył ich o naruszenie dobrego imienia stacji.

Sąd podjął taką decyzję w efekcie niestawienia się Sakiewicza i Hejke na jednej z rozpraw 30 października. Po odstąpieniu przez TVN od oskarżenia karnego, postanowienie o przymusowym doprowadzeniu stało się bezzasadne.

2008. PiS proponuje zmiany

W następnym roku, w kwietniu 2008 rzeczywiście zgodnie z zapowiedzią prezesa, Prawa i Sprawiedliwość skierowało do laski marszałkowskiej propozycje szeregu zmian w prawie prasowym i kodeksie karnym, w tym likwidację art. 212.

Jak mówił wówczas poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, likwidacja tego przepisu to wyjście "naprzeciw postulatom środowiska dziennikarskiego". Podkreślił, że wiele organizacji dziennikarskich, a także Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, wskazywały "na konieczność likwidacji art. 212 z uwagi na fakt, że przepis ten godzi w wolność słowa i narusza prawo obywateli do informacji o życiu publicznym".

W uzasadnieniu projektu posłowie PiS napisali, że "dotychczasowy stan prawny cechuje się nadmiernym rygoryzmem i niewspółmiernością sankcji (sankcja o charakterze karnym jest zasadniczo najbardziej dotkliwa) w stosunku do rodzaju naruszenia porządku prawnego. (...) obecnie obowiązująca regulacja art. 212 i następnych kodeksu karnego może przy tym rodzić wątpliwości co do zgodności z powszechnie przyjętymi standardami demokratycznego państwa prawnego w zakresie wolności słowa i swobody wypowiedzi".

PO przeciw. Proponuje własny projekt

W listopadzie 2008 roku rząd Platformy Obywatelskiej sprzeciwił się propozycji PiS likwidacji art. 212, stwierdzając w przesłanym do Sejmu stanowisku, że "projektowana depenalizacja zniesławienia i zniewagi mogłaby doprowadzić do eskalacji zachowań niepożądanych z punktu widzenia obowiązującego porządku prawnego. W konsekwencji, gwarantowana ustawą zasadniczą ochrona przyrodzonej i niezbywalnej godności każdego człowieka oraz jego dobrego imienia mogłaby – na skutek uchylenia art. 212- 216 kodeksu karnego – okazać się w wielu przypadkach niewystarczająca, nawet przy zakładanej propozycji wzmocnienia ochrony cywilnoprawnej".

Projekt PiS został w Sejmie odrzucony jeszcze przed III czytaniem głosami PO, PSL i Lewicy.

W tym czasie również rząd Platformy Obywatelskiej przygotował swoje propozycje zmian w kodeksie karnym. Minister Zbigniew Ćwiąkalski zapowiadał zniesienia kary więzienia za zniesławienie, pozostawienie jedynie grzywny i kary ograniczenia wolności.

- Uważam, że w przypadku przestępstwa z art. 212 Kk "pakowanie" kogoś do więzienia jest niesłuszne - mówił wówczas minister w "Sygnałach Dnia" Programu Pierwszego Polskiego Radia. - Kara grzywny, kara ograniczenia wolności mogą swoją rolę równie dobrze spełnić - zaznaczył w rozmowie minister.

Głosami Sejmu zdecydowano wówczas o utrzymaniu kary pozbawienia wolności w przypadku zniesławienia przy pomocy środków masowego przekazu. Zmniejszono karę do roku.

O zamiarach PiS likwidacji art. 212 kodeksu karnego mówił też w połowie 2012 roku ówczesny rzecznik PiS Adam Hoffman. Pojawiła się wówczas senacka propozycja zmian w prawie prasowym, dotycząca sprostowań. Hoffman stwierdził, że jego klub będzie im przeciwny. W jego ocenie "PO chciała zabić wolność prasy" Dodał, że PiS chciałoby wykreślenia art. 212 kodeksu karnego.

2012. Jarosław Kaczyński: "PiS zlikwiduje okryty złą sławą art. 212 kodeksu karnego"

Kilka miesięcy później, po tekście Cezarego Gmyza "Trotyl we wraku Tupolewa", opublikowanym w "Rzeczpospolitej", mówiącym o tym, że śledczy na wraku samolotu Tu-154M w Smoleńsku znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny, rada nadzorcza wydawcy zarekomendowała zarządowi odwołanie redaktora naczelnego dziennika Tomasza Wróblewskiego, jego zastępcy Bartosza Marczuka, szefa działu krajowego Mariusza Staniszewskiego oraz autora tekstu.

"To zamach na wolność słowa" - ocenił wówczas Jarosław Kaczyński i w swoim oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej zapowiedział, że "Prawo i Sprawiedliwość podejmie odpowiednie inicjatywy legislacyjne, które będą odpowiedzią na niepokojący zanik standardów demokratycznych i wolnościowych w polskim życiu publicznym i medialnym. Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje projekt, który zlikwiduje okryty złą sławą artykuł 212 kodeksu karnego, pozwalający na karanie za słowo".

1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. § 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego. art.212 kodeksu karnego

Dwie drogi

Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w 2017 roku sądy rejonowe wydały łącznie 729 wyroków w sprawach o zniesławienie, a w pierwszej połowie 2018 roku było ich 387. Najczęściej zasądzaną karą była grzywna.

Każdy kto uważa, że jego cześć i dobre imię zostało naruszone, ma do dyspozycji dwie drogi dochodzenia swoich praw: karną lub cywilną. Może także skorzystać z nich równolegle. Prywatny akt oskarżenia składa się do sądu. Pokrzywdzony staje się oskarżycielem posiłkowym.

Zniesławienie jest przestępstwem umyślnym. Oznacza to, że sprawca działa ze świadomością negatywnych konsekwencji jakie będzie miało jego zachowanie oraz chce ich realizacji lub co najmniej godzi się na ich zaistnienie.

W przypadku sprawy karnej, policja gromadzi i zabezpiecza materiał dowodowy.

W przypadku wyroku skazującego, osoba zniesławiająca trafia do krajowego rejestru karnego.

Sprawy Cywilna

Sprawa cywilna o ochronę dóbr osobistych nie wiąże się zagrożeniem sankcjami takimi jak grzywna czy pozbawienie wolności. Pozew składa się do sądu.

Proces cywilny o zniesławienie oprócz ukarania sprawcy może dawać pokrzywdzonemu korzyści wizerunkowe. Sąd na jego wniosek może - niezależnie od wymierzonej kary - podać wyrok do publicznej wiadomości. Takie rozwiązanie, szczególnie dla instytucji czy spółek ma niebagatelne znaczenie i może pomóc w odbudowie utraconego zaufania.

Pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych (w potocznym rozumieniu - m.in. o zniesławienie) może zawierać żądanie złożenia odpowiedniego oświadczenia przez osobę naruszającą dobra osobiste, celem odbudowy utraconego przez ofiarę naruszeń zaufania. Ponadto, sprawa z powództwa cywilnego daje szansę na uzyskanie zadośćuczynienia finansowego za krzywdę, a w przypadku, gdy efektem naruszeń była szkoda majątkowa, także odszkodowania.

Sąd może nakazać opublikowanie oświadczenia określonej treści i w określonej formie, a także na zasądzenie określonej kwoty na wskazany cel społeczny. W przeciwieństwie do postępowania karnego, sąd może dokonać tzw. zabezpieczenia powództwa na czas procesu. Może polegać ono między innymi na zakazie publikacji określonych artykułów, czy wpisów w internecie.

TK o art. 212

O zgodności art. 212 kodeksu karnego z Konstytucją RP wypowiedział się dwukrotnie Trybunał Konstytucyjny.

W orzeczeniu z 30 października 2006 roku uznał, że gdy dojdzie do zniesławienia, dopuszczalne jest ograniczenie wolności słowa i środków społecznego komunikowania się.

Z kolei w wyroku z 12 maja 2008 roku uznał, że podnoszenie lub rozgłaszanie prawdziwych zarzutów wobec osób pełniących funkcje publiczne, które mogą narazić je na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju pełnionego stanowiska, jest czynem z definicji służącym społecznie uzasadnionemu interesowi. W celu wyłączenia swojej odpowiedzialności (na podstawie art. 213 kodeksu karnego) na oskarżonym nie ciąży obowiązek udowadniania działania w interesie społecznym. Dowodzenie tego faktu przez sąd naruszałoby bowiem, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, gwarancje wolności słowa.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, Gazeta Wyborcza; zdjęcie: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Pozostałe wiadomości

Trzy miliony, pięć milionów złotych czy jednak więcej? Kancelaria premiera nie ujawnia, ile z publicznych środków zapłacono za "profrekwencyjną akcję informacyjną" związaną z referendum zorganizowanym przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Z szacunkowych danych wynika, że koszty promocji mogły wynieść sporo ponad pięć milionów.

Referendum nie wypaliło, publiczne pieniądze wydano

Referendum nie wypaliło, publiczne pieniądze wydano

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

"Nowotwory, których dotąd medycyna nie widziała" - taki fałszywy przekaz o "turbo raku" wywołanym rzekomo przez szczepionki na COVID-19 przebił się do mediów. Wyjaśniamy, skąd pochodzi i dlaczego jest nieprawdziwy.

"Turbo rak" po szczepieniach na COVID-19? Skąd się wziął ten fake news

"Turbo rak" po szczepieniach na COVID-19? Skąd się wziął ten fake news

Autor:
oprac.
Krzysztof Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie, które według internautów pokazuje moment zniszczenia budynku parlamentu w Gazie. Jednak choć do tej eksplozji doszło na tamtym terenie, przekaz rozsyłany z filmem jest fake newsem.

"Wysadzili budynek parlamentu w Gazie"? Nie, to inne miejsce

"Wysadzili budynek parlamentu w Gazie"? Nie, to inne miejsce

Autor:
Krzysztof
Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Obywatelski projekt ustawy "Tak dla in vitro" budzi duże dyskusje. Poseł PiS Henryk Kowalczyk przekonuje, że naprotechnologia jest skuteczniejszą metodą niż in vitro. Eksperci pytani przez Konkret24 wyjaśniają: tych dwóch metod nie można porównywać. - Za wypowiedzą pana posła stoi niewiedza - stwierdza profesor Rafał Kurzawa.

Kowalczyk: naprotechnologia skuteczniejsza niż in vitro. "Za wypowiedzą posła stoi niewiedza"

Kowalczyk: naprotechnologia skuteczniejsza niż in vitro. "Za wypowiedzą posła stoi niewiedza"

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP w dyskusji o przyszłych komisjach śledczych przekonywała, że politycy Trzeciej Drogi szli do wyborów pod hasłem "Zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu" i nie planowali rozliczać rządu poprzedników. To nieprawda.

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

W pierwszym wystąpieniu w Sejmie nowej kadencji prezydent Andrzej Duda podkreślał swoje konstytucyjne uprawnienia i przestrzegał, że "porządek konstytucyjny musi zostać zachowany". Te słowa zaprzeczają decyzjom, które wcześniej sam podejmował, a które według ekspertów prawa naruszały Konstytucję RP. Przypominamy.

Andrzej Duda: "nie zgodzę się na obchodzenie prawa". Przypominamy, co sam robił

Andrzej Duda: "nie zgodzę się na obchodzenie prawa". Przypominamy, co sam robił

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości powtarzają, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia blokuje rozpatrywanie projektów uchwał i ustaw, mimo że obiecał zlikwidować tak zwaną sejmową zamrażarkę. Mówią nieprawdę, używając tego potocznego określenia pewnego etapu procesu legislacyjnego niezgodnie z tym, co ono oznacza. Wyjaśniamy.

Morawiecki i Jabłoński mówią o "zamrażarce Hołowni". Dlaczego nie mają racji?

Morawiecki i Jabłoński mówią o "zamrażarce Hołowni". Dlaczego nie mają racji?

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Cztery razy więcej protestów wyborczych niż w 2019 roku wpłynęło do Sądu Najwyższego w związku z wyborami parlamentarnymi. To najwięcej w ciągu ostatnich 30 lat. Protestów w sprawie referendum wpłynęło ponad dwa tysiące. O ważności referendum Sąd Najwyższy zdecyduje już 7 grudnia. 

Rekordowa liczba protestów w sprawie wyborów i referendum. Dane Sądu Najwyższego

Rekordowa liczba protestów w sprawie wyborów i referendum. Dane Sądu Najwyższego

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Suski prezentuje listę zarzutów wobec nowych władz Sejmu. Mówi o "łamaniu demokracji" i "PRL-u". A pytany o niezrealizowaną przez PiS obietnicę wprowadzenia pakietu demokratycznego, przekonuje, że takiej nie było. Przypominamy, dlaczego nie ma racji.

Suski: "nie mieliśmy wprowadzić pakietu demokratycznego". Nieprawda, obiecali

Suski: "nie mieliśmy wprowadzić pakietu demokratycznego". Nieprawda, obiecali

Autor:
oprac.
Krzysztof Jabłonowski,
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz chciałby postawić marszałka Sejmu Szymona Hołownię przed Trybunałem Stanu za to, że nie dopuścił do debaty na uchwałą autorstwa PiS. Wyjaśniamy, dlaczego poseł PiS nie ma racji.

Macierewicz: za brak uchwały marszałek Hołownia pod Trybunał Stanu. To niemożliwe 

Macierewicz: za brak uchwały marszałek Hołownia pod Trybunał Stanu. To niemożliwe 

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Ponad jedna trzecia fake newsów i manipulacji rozpowszechnianych w internecie w krajach europejskich w ciągu miesiąca dotyczyła konfliktu Izraela z Hamasem. Od półtora roku żaden temat nie angażował tak bardzo twórców dezinformacji. W rozmowie z Konkret24 ekspert wyjaśnia, dlaczego właśnie ten konflikt interesuje ludzi niedotkniętych bezpośrednio jego skutkami.

"Fakty medialne", które żyją własnym życiem. Dezinformacja o walkach Izraela z Hamasem

"Fakty medialne", które żyją własnym życiem. Dezinformacja o walkach Izraela z Hamasem

Autor:
oprac.
Krzysztof Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Zapowiedzi powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie tak zwanych wyborów kopertowych spowodowały, że politycy mówią o postawieniu przed Trybunałem Stanu ówczesnego ministra Jacka Sasina. Rzeczywiście, był on twarzą nieudanych wyborów prezydenckich z 2020 roku, ale czy to on podjął bezprawne decyzje? Przypominamy, o co chodziło w sprawie tych wyborów i którzy politycy za co odpowiadają.  

Sasin przed Trybunał Stanu za wybory kopertowe? Kto, kiedy, jakie decyzje podejmował 

Sasin przed Trybunał Stanu za wybory kopertowe? Kto, kiedy, jakie decyzje podejmował 

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Według byłego premiera można skrócić okres rządów Mateusza Morawieckiego i nowej Rady Ministrów i w to miejsce szybciej powołać Donalda Tuska i jego rząd - wystarczy zastosować procedurę konstruktywnego wotum nieufności. Konstytucjonaliści mają bardzo duże wątpliwości w tej sprawie.

Miller: konstruktywne wotum nieufności "natychmiast po zaprzysiężeniu rządu". Prawnicy przestrzegają

Miller: konstruktywne wotum nieufności "natychmiast po zaprzysiężeniu rządu". Prawnicy przestrzegają

Źródło:
Konkret24

"We Wrocławiu pan ze wschodu latał z klamką grożąc Polakom" - ostrzegali w miniony weekend internauci i publikowali nagranie przedstawiające rzekomo takie zdarzenie. To fałszywy przekaz. Wyjaśniamy, co naprawdę się wydarzyło, kogo mężczyzna próbował odstraszyć i czy miał pistolet.

We Wrocławiu "Ukrainiec mierzył z broni"? Uwaga, to fałszywy przekaz

We Wrocławiu "Ukrainiec mierzył z broni"? Uwaga, to fałszywy przekaz

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

Wyjęcie z sejmowej zamrażarki obywatelskiego projektu ustawy "Tak dla in vitro" wznowiło dyskusję na temat metody in vitro. W jej ramach europoseł PiS profesor Zdzisław Krasnodębski oświadczył, że "in vitro nie leczy bezpłodności". Ekspert tłumaczy, dlaczego ta wypowiedź jest "niedojrzała i jest pewną formą manipulacji".

Krasnodębski: "In vitro nie leczy bezpłodności". Wyjaśniamy

Krasnodębski: "In vitro nie leczy bezpłodności". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywrócenie praworządności po okresie rządów Zjednoczonej Prawicy to jedno z najważniejszych zadań, jakie postawiła sobie po wyborach demokratyczna większość. Zmiany miałyby dotyczyć też kierownictwa prokuratury, w tym stanowiska prokuratora krajowego. Czy jednak po nowelizacji ustawy nie zostało ono "zabetonowane"? Prawnicy zgodnie wskazują na pewien wadliwy przepis, ale co do jego obejścia już są podzieleni.

Jak zmienić prokuratora krajowego? "Wada logiczna" w ustawie

Jak zmienić prokuratora krajowego? "Wada logiczna" w ustawie

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Poseł Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że po ewentualnej zmianie traktatów to Unia Europejska zdecyduje o tym, czy w Polsce będzie obowiązywać wspólna europejska waluta euro. Nie ma racji. To kolejna odsłona manipulacyjnej narracji PiS, według której zmiany w traktatach pozbawią Polskę suwerenności.

Kownacki: "Unia będzie decydowała, czy w Polsce będzie euro". To nieprawda

Kownacki: "Unia będzie decydowała, czy w Polsce będzie euro". To nieprawda

Autor:
Piotr
Jaźwiński,
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Według ministra edukacji Przemysława Czarnka to prezydenci dużych miast w 2020 roku uniemożliwili przeprowadzenie wyborów prezydenckich, tzw. wyborów kopertowych. Samorządowcy mieli nie przekazać baz danych wyborców. Tyle że sądy administracyjny i powszechny oraz NIK uznały, że takie polecenia premiera dla samorządowców były niezgodne z prawem.

Czarnek: to samorządowcy zablokowali wybory kopertowe. Nieprawda

Czarnek: to samorządowcy zablokowali wybory kopertowe. Nieprawda

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Według posłanki Joanny Muchy kierowanie resortem zdrowia to "misja samobójcza" politycznie, ale też "w sensie zupełnie fizycznym". I przypominała, że dwóch ministrów zdrowia zmarło w trakcie pełnienia tej funkcji. Nadużyciem jest sugerowanie, że kierowanie tym ministerstwem wiąże się z ryzykiem.

Mucha: dwóch ministrów zdrowia "odeszło z tego świata, sprawując tę funkcję". To nie ma związku

Mucha: dwóch ministrów zdrowia "odeszło z tego świata, sprawując tę funkcję". To nie ma związku

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Zdaniem polityków prawicy marszałek Sejmu Szymon Hołownia mógł inaczej zachować się w przypadku zwolnienia Włodzimierza Karpińskiego z aresztu lub chociaż dłużej się zastanawiać. Porównują tę sytuację do historii z aresztowanym katalońskim politykiem, również wybranym do Parlamentu Europejskiego, którego jednak nie chronił immunitet. Jednak te sytuacje tylko pozornie są podobne.

Politycy PiS o zwolnieniu Karpińskiego z aresztu: podobny przypadek był w Hiszpanii. To pozorne podobieństwo

Politycy PiS o zwolnieniu Karpińskiego z aresztu: podobny przypadek był w Hiszpanii. To pozorne podobieństwo

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Stanisław Tyszka stwierdził, że już od 2024 roku każdy polski obywatel będzie musiał zapłacić podatek za posiadanie samochodu spalinowego. Nie ma to potwierdzenia w faktach.

Tyszka: każdy obywatel będzie musiał zapłacić nowy podatek od samochodu spalinowego. Nieprawda

Tyszka: każdy obywatel będzie musiał zapłacić nowy podatek od samochodu spalinowego. Nieprawda

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

28 poprawek do traktatów unijnych wskazał premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Sejmie. Wszystkie mają coś wspólnego, a przekaz o nich jest zmanipulowany. Premier zapewniał, że to "gra o suwerenność, gra o polską niepodległość", lecz zdaniem ekspertów to "cyniczna gra polityczna". O co chodzi?

Jak PiS buduje mit "gry o suwerenność"

Jak PiS buduje mit "gry o suwerenność"

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Według krakowskiej kurator oświaty "w szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje". Nie znaleźliśmy potwierdzenia tych informacji, a zdementowała je ambasada Szwecji w Warszawie. Być może Barbarze Nowak chodziło o sytuację z Niemiec.

Barbara Nowak o pokojach do masturbacji w Szwecji. Nie ma potwierdzenia

Barbara Nowak o pokojach do masturbacji w Szwecji. Nie ma potwierdzenia

Autor:
Jan
Kunert,
współpraca
Michał Istel
Źródło:
Konkret24

Wykres pokazujący, że liczba zachorowań na COVID-19 jest już rzekomo tak duża, iż "przebiliśmy właśnie prawie wszystkie poprzednie fale pandemii oprócz pierwszej", wywołał komentarze internatów, a także lekarzy. Rzeczywiście, zachorowań przybywa. Tłumaczymy, dlaczego jednak trudno teraz szacować wysokość fali zakażeń koronawirusem.

"Przebiliśmy prawie wszystkie fale COVID-19"? Jaki jest problem z tym wykresem

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy sądy częściej niż za rządów PO-PSL odmawiały prokuratorom, by zastosować tymczasowe aresztowanie – przekonuje poseł PiS Paweł Jabłoński. Jednak z porównań statystyk wynika, że w czasach PO-PSL liczba wniosków o tymczasowy areszt malała, podczas gdy za Zjednoczonej Prawicy wzrosła. Więcej odmów wcale więc nie oznacza, że sytuacja się poprawiła.    

Jabłoński: sądy "częściej odmawiają" tymczasowego aresztowania. Czego nie mówi?

Jabłoński: sądy "częściej odmawiają" tymczasowego aresztowania. Czego nie mówi?

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

"Najbardziej brutalna", "agresywna", "łamiąca reguły przyzwoitości" - tak politolodzy i publicyści oceniali tegoroczną kampanię wyborczą do parlamentu. Znalazło to odzwierciedlenie w liczbie procesów prowadzonych w sądach w trybie wyborczym. Jak sprawdził Konkret24, było ich ponad 120 - o ponad jedną trzecią więcej niż cztery lata wcześniej.

Procesy w trybie wyborczym: wzrost o jedną trzecią. Kto przegrał, kto wygrał?  

Procesy w trybie wyborczym: wzrost o jedną trzecią. Kto przegrał, kto wygrał?  

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

Uczeń w Kanadzie - według małopolskiej kurator Barbary Nowak - miał zostać aresztowany, bo "powiedział, że są dwie płcie". Zaś nauczyciel w Irlandii miał zostać uwięziony, bo nie chciał się zwracać do uczniów "wedle płci". Obie opowieści są nieprawdziwe.

Barbara Nowak o "aresztowaniu ucznia" w Kanadzie i "uwięzieniu nauczyciela" w Irlandii. To fake newsy

Barbara Nowak o "aresztowaniu ucznia" w Kanadzie i "uwięzieniu nauczyciela" w Irlandii. To fake newsy

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

W dyskusji o pomysłach na skrócenie kolejek do lekarzy specjalistów poseł PiS Radosław Fogiel przypominał, że rząd Zjednoczonej Prawicy zniósł limity do lekarzy. A jego zdaniem Koalicja Obywatelska nie proponuje nic nowego, jeśli chodzi o kolejki do lekarzy. To prawda, PiS limity zniósł - ale mimo tego kolejki są jeszcze dłuższe. Eksperci wyjaśniają ten paradoks.

Fogiel: "znieśliśmy limity do specjalistów". A kolejki wzrosły. Dlaczego?

Fogiel: "znieśliśmy limity do specjalistów". A kolejki wzrosły. Dlaczego?

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Politycy Zjednoczonej Prawicy oskarżają Szymona Hołownię, że "wypuścił na wolność" Włodzimierza Karpińskiego, "realizując politykę bezkarności". Tylko że marszałek Sejmu nie może zwalniać z aresztu i nie dzięki niemu Karpiński został wypuszczony. Prawnicy wyjaśniają, o co chodziło z pismem marszałka.

Hołownia "wyciągnął na wolność Karpińskiego"? Nie, prokuratura

Hołownia "wyciągnął na wolność Karpińskiego"? Nie, prokuratura

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Po wielu miesiącach zwłoki Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało dane dotyczące długości postępowań sądowych w 2022 roku. Wobec 2021 roku wyglądają optymistycznie, ale porównanie to zaciemnia okres pandemii, gdy sądy miały ograniczone możliwości pracy. Jeśli spojrzeć na cały okres rządów Zjednoczonej Prawicy, to po siedmiu latach sprawy w polskich sądach każdego szczebla trwają dłużej, w niektórych kategoriach nawet o ponad cztery miesiące.

Ziobro: "wyraźny postęp" w sądach. Dane: sądy od rządów PiS pracują wolniej

Ziobro: "wyraźny postęp" w sądach. Dane: sądy od rządów PiS pracują wolniej

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci osiąga nagranie z relacji polskiej telewizji, które rzekomo pokazuje, jak prezydent USA Joe Biden upadł ze schodów, wychodząc w Warszawie z samolotu. Film jest prawdziwy, ale nie przedstawia sytuacji z udziałem prezydenta.

"Biden spadł ze schodów samolotu"? Nie, to nie on

"Biden spadł ze schodów samolotu"? Nie, to nie on

Autor:
Krzysztof
Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Publicysta tygodnika "Sieci" Michał Karnowski oburzył się, gdy w serwisie X opublikowano fotografię sprzed lat, na której pozuje on z chorągiewką z napisem www.tusk.pl. Nie ma jednak wątpliwości: zdjęcie jest autentyczne.

Michał Karnowski: "ordynarny fotomontaż". Ale to jego prawdziwe zdjęcie

Michał Karnowski: "ordynarny fotomontaż". Ale to jego prawdziwe zdjęcie

Autor:
Krzysztof
Jabłonowski
Źródło:
Konkret24

Pierwszym krokiem w przywracaniu praworządności w Polsce po rządach PiS była wymiana polityków w Krajowej Radzie Sądownictwa. Nowy Sejm na pierwszym posiedzeniu wybrał czterech nowych posłów do zasiadania w tej instytucji. Ale problem do rozwiązania jest dużo trudniejszy. Prawnicy tłumaczą, czy i jak da się neo-KRS naprawić.

Krajowa Rada Sądownictwa wciąż jest "neo". Jak długo jeszcze?

Krajowa Rada Sądownictwa wciąż jest "neo". Jak długo jeszcze?

Autor:
Piotr
Jaźwiński
Źródło:
Konkret24

"Ktoś wie i mi wytłumaczy?", "co on daje w łapkę?" - pytali internauci, komentując nagranie z obchodów Święta Niepodległości, na którym widać prezydenta wręczającego coś żołnierzom. Jak się okazuje, sposób wręczania tego przedmiotu nie jest przypadkowy i jest on cenną pamiątką dla żołnierza.

Prezydent Duda dziękuje żołnierzom. "Co on im tam daje do ręki"?

Prezydent Duda dziękuje żołnierzom. "Co on im tam daje do ręki"?

Autor:
Jan
Kunert
Źródło:
Konkret24

Minister rodziny Marlena Maląg przekonuje, że "główną przyczyną spadku liczby urodzeń jest spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym". Badacze - także ci, na których pracach oparto rządową strategię demograficzną - zwracają uwagę, że czynników decydujących o tym, iż Polki odkładają decyzję o posiadaniu dziecka, jest jednak dużo więcej.

Maląg podaje "główną przyczynę" spadku liczby urodzeń. A jak jest naprawdę?

Maląg podaje "główną przyczynę" spadku liczby urodzeń. A jak jest naprawdę?

Autor:
Gabriela
Sieczkowska
Źródło:
Konkret24

"Czy zdajecie sobie państwo sprawę, że po zmianie prawa Unii będzie możliwość nałożenia nowych podatków?" - mówił Mateusz Morawiecki w Sejmie 13 listopada. Ostrzegał przed planowanymi zmianami traktatów Unii Europejskiej, bo te zmiany mają rzekomo pozbawić Polskę suwerenności. Wyjaśniamy, o co chodzi z podatkami.

Morawiecki straszy "nałożeniem nowych podatków" przez UE. To manipulacja

Morawiecki straszy "nałożeniem nowych podatków" przez UE. To manipulacja

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24