Fake news o porywaniu dzieci powodem ataków na Romów we Francji

Fałszywe pogłoski o Romach stały się powodem atakówUnsplash

Rozpowszechniane we francuskich serwisach społecznościowych fałszywe informacje o porywaniu dzieci i kobiet przez Romów stały się powodem ataków na tę społeczność. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy ten typ "fake news" wywołał agresję względem niewinnych ludzi.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W tej sytuacji szczęściem w nieszczęściu jest tylko fakt, że nikt nie stracił życia. Jednak same rozmiary, a przede wszystkim okoliczności ataków na Romów po nieprawdziwej internetowe plotce o porywaczach dzieci, są alarmujące. W jednym z nich napastników było 20, a w drugim już 50, w dodatku uzbrojonych w kije i noże.

Nie zawsze jednak w wyniku rozpowszechniania takich kłamstw udaje się uniknąć tragedii. W listopadzie opisywaliśmy na Konkret24 podobne historie z innych części świata. Nieprawdziwe informacje o porywaniu dzieci stały się powodem linczu, a w rezultacie nawet podpalenia żywcem i śmierci niewinnych osób m.in. w Meksyku i Indiach. Schemat tworzenia tych szczególnie niebezpiecznych fejków jest niepokojąco podobny i alarmująco skuteczny.

Nieprawdziwe informacje o porwaniach dzieci kończyły się nawet linczami
Nieprawdziwe informacje o porwaniach dzieci kończyły się nawet linczamiKonkret24 | zrzuty ekranu z bbc.com

Biała furgonetka z przedmieść

Plotka brzmiała bardzo prosto: po przedmieściach Paryża, a konkretnie miejscowościach Nanterre i Colombes, krąży biała furgonetka, a jeżdżący nią ludzie próbują porywać z ulic młode kobiety i dzieci. Takie informacje rozpowszechniały się głównie trzema kanałami - w komunikatorach Whatsapp i Snapchat oraz w serwisie Facebook.

Pierwszy z nich może być szczególnie niebezpieczny w kontekście nieprawdziwych informacji, ponieważ wysyłane przez użytkowników wiadomości są szyfrowane i niedostępne dla osób trzech. Na Snapchacie natomiast znikają one zaraz po odczytaniu. Facebook jest także niezwykle skuteczny ze względu na swoją popularność i generowane zasięgi - w krótkim czasie informacja może dotrzeć do ogromnej grupy odbiorców. Wszystko to często czyni odpowiednie służby bezradnymi w skutecznej walce.

Nie wiadomo, w jaki sposób w Colombes plotki o furgonetce powiązano akurat z parą Romów. Wiadomo tylko, że w połowie marca do zamieszkanej przez nich okolicy wtargnęło 20 osób, które postanowiły "ukarać" rzekomych porywaczy dzieci. Napastnicy mieli przy sobie broń własnej produkcji. Nie doszło do tragedii, jednak zaatakowani Romowie doznali drobnych skaleczeń.

Druga fala

Do kolejnego ataku doszło w poniedziałek - zaatakowano romską społeczność żyjącą w obozowisku w podparyskiej miejscowości Bobigny. Tym razem napastników było 50, uzbrojonych w noże i kije. AFP podała jednak, że (przynajmniej oficjalnie) po zdarzeniu nie było żadnych doniesień o obrażeniach.

Po raz kolejny ujawniła się bezradność służb w tej internetowej walce. Francuska policja wystosowała apel o "nieudostępnianie tych fałszywych informacji" dopiero po zdarzeniu. Nie był to pierwszy taki apel - pojawiały się one już w grudniu. Wówczas policja z podparyskiego Versailles także przestrzegała przed internetowymi plotkami o porwaniach.

Poza siecią policja była jednak skuteczniejsza. Jeszcze w poniedziałek udało jej się aresztować osoby, które dokonały ataku.

Do ataku tego dnia doszło jednak także w Clichy-sous-Bois.

W konsekwencji policyjne konta w mediach społecznościowych opublikowały we wtorek kolejne zaprzeczenia informacji o krążącym vanie z porywaczami. "Pogłoski o porywaniu dzieci furgonetką są całkowicie bezpodstawne. Nie udowodniono żadnego porwania. Nie przekazuj tych fałszywych informacji, nie podżegaj do przemocy" - apelowały służby.

Odrodzenie średniowiecznego stereotypu

Jak informuje francuska redakcja The Local, świeży napływ około 20 tys. Romów, głównie z Rumunii i Bułgarii, którzy przybywają do Francji od lat 80., doprowadziła do stworzenia nowych obozowisk i zwiększenia napięć społecznych. Wskazują na to m.in. badania przeprowadzone na zlecenie rządu w 2017 r.

W obliczu ataków wywołanych plotkami, Romowie cały czas czują się zagrożeni. - Zwróciliśmy się dzisiaj do ministra spraw wewnętrznych z prośbą o zapewnienie nam natychmiastowej całodobowej ochrony - mówiła w środę w rozmowie z radiem RMC Anina Ciucin, rzeczniczka grupy The Voice of Roma (z ang. Głos Romów). Dodała także, że

Internetowe doniesienia były odrodzeniem średniowiecznego stereotypu Romów, w którym Cyganie są porównywani do złodziei i łapaczy dzieci. Anina Ciucin

Jak podała telewizja France24, udało się już dotrzeć do jednego z internetowych wpisów, który mógł być powodem ataków. "Istnieje romska sieć handlarzy organami. Są wszędzie na przedmieściach" - miał napisać jeden z francuskojęzycznych użytkowników w internetowym poście ze zdjęciem białej furgonetki.

Ten sam kanał zaznacza też, że sam motyw białej furgonetki porywającej dzieci nie jest we francuskim internecie nowym zjawiskiem. Podobnie jak w przypadku polskiej "czarnej wołgi", ta miejska legenda pierwotnie miała służyć jako "straszak" na niesforne dzieci, ale po odpowiedniej internetowej obróbce stała się niebezpiecznym motywem, który może służyć do wywoływania niepokojów społecznych i podjudzania ludzi przeciwko konkretnym grupom.

Brytyjska stacja BBC dodaje nawet, że legenda o "człowieku z białego vana" w różnych wersjach występuje także w Australii, Belgii, Niemczech, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Motyw białego busa, porywającego dzieci, w ostatnich miesiącach pojawiał się także na polskich stronach, które publikują fałszywe informacje. Niektóre z tekstów sugerują, że samochody te mają bułgarskie rejestracje. Żadne z takich doniesień nie zostało potwierdzone przez policję.

fałsz

Fałszywe informacje o porywaczach z białego busa/vana, pojawiały się i w Polsce

Jak pokazują wydarzenia spod Paryża, połączenie stereotypu i miejskiej legendy przy odpowiedniej pomocy serwisów społecznościowych może przynieść skutki bezpośrednio zagrażające życiu niewinnych osób.

Ameryki, Azja, Afryka

O linczach wywołanych internetowymi plotkami na temat porwań dzieci można mówić już jako o niebezpiecznej pladze. Dwa szczególnie głośne opisywaliśmy już na naszym portalu.

Tekst na naszym portaluKonkret24

Dwóch mężczyzn zostało pobitych na śmierć tylko z powodu tego, że zapytali o drogę w indyjskim mieście, przez które przejeżdżali. Zostali jednak skojarzeni z rozpowszechnianymi za pomocą WhatsAppa informacjami o porywaczach dzieci i tłum nie pozwolił im już opuścić miasta. Łącznie w zdarzeniach, w których ofiary błędnie brano za porywaczy dzieci, w Indiach od maja 2017 roku zabito prawie 50 osób.

W meksykańskim mieście Acatlan w sierpniu zeszłego roku rozwścieczony tłum siłą wdarł się do miejscowego komisariatu policji, wyciągnął z niego dwóch mężczyzn i spalił ich żywcem przed drzwiami budynku. Powodem linczu była wiadomość, w której ostrzegano, że porywacze dzieci znajdują się w mieście. Zamordowani Meksykanie nie mieli jednak nic wspólnego z tymi doniesieniami. W areszcie znaleźli się z powodu enigmatycznego oskarżenia o "zakłócanie porządku".

Problem dociera jednak także na inne kontynenty. Podobne przypadki linczów dokonanych "w zemście" za porwania dzieci, których ofiary tak naprawdę nigdy nie dokonały, odnotowano także m.in. na Sri Lance, w Nigerii, w Ekwadorze oraz w Kolumbii.

Policja grozi karami

Francuska policja ostrzegła, że zgodnie z prawodawstwem tego kraju rozpowszechnianie fałszywych pogłosek w serwisach społecznościowych jest karalne. Sankcje przewidziane za takie działania wahają się od 45 do 135 tys. euro (od 193 do 580 tys. zł zgodnie ze średnimi kursami NBP na 29.03). Z racji użytych kanałów rozpowszechniania informacji o rzekomych porwaniach ustalenie dokładnych źródeł tych wiadomości może być jednak znacznie utrudnione.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; BBC; CNN; France24; Zdjęcie tytułowe: Unsplash

Źródło zdjęcia głównego: Unsplash

Pozostałe wiadomości

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Internauci są poruszeni tą opowieścią: znany hiszpański torreador zakończył swoją karierę rzekomo po tym, jak w tracie walki z bykiem uświadomił sobie okrucieństwo tego sportu. I sam zaczął walczyć o zakaz organizowania korridy. W całej tej historii zgadza się tylko jeden fakt.

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

Źródło:
Konkret24

Wolnej Wigilii w tym roku nie będzie, ale ma być od 2025 roku. Kolejny dzień ustawowo wolny od pracy znowu wzbudził dyskusję o tym, czy Polacy mają takich dni więcej czy mniej niż obywatele innych krajów Europy. Jak sprawdziliśmy, do czołówki nam niedaleko, a wolna Wigilia zbliży do podium.

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Źródło:
Konkret24

"Ogłaszają wojnę na nie swojej ziemi", "niech walczą u siebie, jak miła im wojna" - komentują internauci doniesienia o tym, że brytyjski generał miał oświadczyć: "jesteśmy gotowi walczyć z Putinem w Europie Wschodniej". Wielu zrozumiało to jako gotowość do rozpoczęcia wojny w tej części Europy. Wyjaśniamy prawdziwy kontekst wypowiedzi brytyjskiego wojskowego.

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24