Fake-newsy, fałszywe oskarżenia, pokazowe egzekucje. Rosjanie piszą strategię wyborczą


Rosyjska firma miała namawiać sudański reżim do rozpowszechniania fake newsów, dyskredytowania opozycji, a nawet do organizowania pokazowych egzekucji. Wszystko po to, by zapobiec eskalacji protestów przeciwko obalonemu już prezydentowi Omarowi al-Baszirowi. Do dokumentów, które mają być dowodem na tę aktywność, dotarli dziennikarze CNN.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Prezydent Omar al-Baszir został odsunięty od władzy przez wojsko 11 kwietnia po blisko czterech miesiącach antyrządowych protestów. Przyczyną niepokojów w Sudanie były rosnące ceny żywności i paliwa. Demonstrujący na ulicach szybko zaczęli żądać dymisji przywódcy rządzącego krajem od zamachu stanu w 1989 r.

22 lutego al-Baszir ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie całego kraju i zdymisjonował prawie wszystkie władze na szczeblu centralnym oraz regionalnym.

11 kwietnia obalono prezydenta Sudanu
11 kwietnia obalono prezydenta Sudanu

Wcześniej media obiegły dramatyczne doniesienia o działalności jednostek służb specjalnych, które prześladowały protestujących i umieszczały w ośrodkach zatrzymań. Opozycjoniści mieli być tam poddawani torturom, polegającym między innymi na wielogodzinnym przetrzymywaniu w chłodni.

Według ustaleń dziennikarzy CNN, jednym z podmiotów działających na rzecz zdławienia protestów w Sudanie była rosyjska firma powiązana z rosyjskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem, nazywanym "kucharzem Putina". Firma M-Invest, jako główny przedmiot swojej działalności wskazująca projekty wydobywcze, miała dostarczyć reżimowi strategię walki z opozycją za pomocą dezinformacji, a nawet organizacji pokazowych egzekucji.

Dokumenty od centrum Chodorkowskiego

Źródła w sudańskiej administracji i siłach zbrojnych potwierdziły CNN, że reżim al-Baszira zapoznał się z tymi wskazówkami. Jeden z urzędników miał również potwierdzić, że rosyjscy doradcy obserwowali protest i opracowywali plan jego zdławienia przy założeniu, jak się wyraził, "minimalnych, ale akceptowalnych strat życia".

Dziennikarze dotarli także do korespondencji firmy M-Invest, działającej w Sankt Petersburgu, która ma również oddział w stolicy Sudanu – Chartumie. Z ujawnionych listów wynika, że M-Invest proponowała strategię zdyskredytowania protestów między innymi przez publikowanie fałszywych informacji.

Dokumenty, do których dotarli dziennikarze, pochodzą z Dossier Center prowadzonego przez Michaiła Chodorkowskiego, rosyjskiego biznesmena i przeciwnika władz na Kremlu, od lat przebywającego na emigracji w Londynie. Prowadzona przez niego organizacja gromadzi dane i dokumenty z różnych źródeł, często udostępniane anonimowo, i przekazuje je dziennikarzom. W ocenie CNN przedstawione redakcji dokumenty są wiarygodne.

Kampania dezinformacyjna i publiczne egzekucje

Z dokumentu pochodzącego ze stycznia wynika, że M-Invest proponowała rozpowszechnianie doniesień o rzekomym atakowaniu meczetów i szpitali przez protestujących. Przeciwnicy reżimu mieli być portretowani jako "wrogowie islamu i tradycyjnych wartości", na co dowodem miały być flagi LGBT, które planowano wśród nich umieszczać. Muzułmanie stanowią w Sudanie 97 proc. społeczeństwa.

Proponowano też kampanię w mediach społecznościowych, której celem było oskarżenie Izraela o organizowanie protestów. Winą za destabilizację sytuacji w kraju polecano obarczyć kraje Zachodu. Zgodnie ze wskazówkami, w mediach miały się pojawić relacje z przesłuchań zatrzymanych, którzy mieli przyznać się do przyjazdu do Sudanu w celu wywołania wojny domowej.

Najbardziej szokującym ustaleniem była propozycja publicznych egzekucji szabrowników i organizacja innych spektakularnych wydarzeń, które miałyby negatywnie wpłynąć na morale osób przychylnych protestom.

Strona rządowa miała być przedstawiana w pozytywnym świetle. Rządowi zalecano symulowanie dialogu z opozycją i demonstrowanie swojej otwartości. Zaproponowano kreowanie pozytywnego wizerunku reżimu poprzez nagłaśnianie akcji rozdawania żywności wśród cywilów.

Zespół do spraw mediów społecznościowych

Jak można przeczytać na stronie CNN, inny dokument zawierał sugestię aresztowania liderów protestu na dzień przed spodziewaną datą jego wybuchu, a także rozpowszechnienie informacji o opłacaniu demonstrantów. Dokument miał również zawierać sugestię informowania o zatrzymaniu samochodu kierowanego przez obcokrajowców, w którym znaleźć miano broń, obce waluty i materiały propagandowe.

Firma M-Invest miała też proponować budowę zespołu odpowiedzialnego za media społecznościowe, ukierunkowanego na krytykę protestujących. Członkowie tej grupy mieliby inicjować rozmowy z innymi użytkownikami i wprowadzać do rozmów przeciwną narrację. Optymalną liczbą działających równolegle kont miało być zaledwie 40-50.

CNN wskazuje, że w żadnym z dokumentów nie natrafiono na ślad prowadzący do oficjalnych rosyjskich agencji wywiadowczych. W styczniu rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zadeklarowała, że rosyjskie firmy działające w Sudanie nie mają powiązań z Kremlem.

Plany wcielone w życie

Żródła CNN w Chartumie potwierdziły, że rząd Omara al-Baszira starał się wcielić w życie niektóre z propozycji M-Invest. Przykładem miały być zatrzymania studentów z regionu Darfuru i oskarżenie ich o próbę wywołania wojny domowej. Rosyjscy doradcy z prywatnej firmy mieli też zostać oddelegowani do pracy w sudańskich ministerstwach i służbach specjalnych.

Jak cytuje CNN, jeden z listów datowanych na 17 marca został napisany przez samego Jewgienija Prigożyna. Biznesmen miał utyskiwać w liście do prezydenta al-Baszira na brak aktywności władz i prognozować, że może ona zakończyć się poważnymi konsekwencjami politycznymi.

W kolejnym mailu datowanym na 6 kwietnia Prigożyn miał komplementować zdolności przywódcze al-Baszira, ale wzywał do podjęcia natychmiastowych reform ekonomicznych. 11 kwietnia prezydent został obalony.

"Kucharz Putina"

W lutym niezależna "Nowaja Gazieta" informowała o związkach Jewgienija Prigożyna z inwigilowaniem rosyjskiej opozycji, wydarzeniami we wschodniej Ukrainie i śledzeniem delegacji Baracka Obamy na szczycie G20. Gazeta zwracała także uwagę na działalność Prigożyna w różnych krajach afrykańskich.

Z wysuniętego w ubiegłym roku przez specjalnego prokuratora Muellera oskarżenia wobec 13 Rosjan, w tym Prigożyna, w związku z próbą ingerencji w przebieg wyborów prezydenckich w USA w 2016 r., wynika, że był on kluczowym fundatorem petersburskiej "farmy trolli" znanej jako Agencja Studiów Internetowych, która dążyła do zamieszczania prokremlowskich informacji w mediach społecznościowych. W akcie oskarżenia zarzucono, że poprzez kilka spółek zależnych, funkcjonujących jako holding Concord, Prigożyn "wydał znaczne fundusze" na wsparcie "wojny informacyjnej" przeciwko Stanom Zjednoczonym, o czym informował dziennik "Washington Post". osjanin zaprzeczał zarzutom o zaangażowaniu w "fabrykę trolli".

Prigożyn nazywany jest przez rosyjskie media "kucharzem Putina", ponieważ zbił fortunę na restauracjach, zamówieniach publicznych i cateringu dla dygnitarzy Kremla i jego zagranicznych gości.

Tradycja dawnych intensywnych relacji

Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich wskazuje, że Rosja realizuje projekty gospodarcze w ponad 20 państwach afrykańskich. - Rosja od kilku lat zwiększa swoją aktywność w Afryce, opierając się na tradycji dawnych intensywnych relacji za czasów ZSRR – mówi Menkiszak.

W opinii eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich, tradycyjną specjalizacją Rosji w Afryce jest handel bronią i amunicją, wydobywanie surowców oraz wsparcie w sferze rozwoju energetyki konwencjonalnej i jądrowej. Od kilku lat nową sferą rosyjskiej aktywności są usługi ochroniarskie i dotyczące sfery cyberbezpieczeństwa. - To właśnie w tych ostatnich sferach istotna staje się rola prywatnych spółek rosyjskich, powiązanych z Kremlem – mówi Menkiszak.

Współpracę reżimu al-Baszira z Rosją Menkiszak określa jako ścisłą i intensywną zwłaszcza od 2016 roku. - Związane to było z narastająca presją Zachodu na Sudan – mówi ekspert OSW i podkreśla, że Rosja dostarcza do Sudanu broń, wysyła doradców wojskowych i inżynierów.

"Duże zaniepokojenie w Moskwie"

Rosja i Sudan podpisały ramowe porozumienie o współpracy w energetyce jądrowej. Parafowano także, ale nie podpisano porozumienia o wykorzystaniu przez rosyjską marynarkę wojenną portu nad Morzem Czerwonym. - Obalenie al-Baszira wywołało z tego powodu duże zaniepokojenie w Moskwie, która ma jednak nadzieje, że nowe władze, kontrolowane przez wojskowych, będą kontynuować dotychczasową antyzachodnią politykę zagraniczną – mówi Marek Menkiszak.

Zdaniem Menkiszaka informacje CNN, dotyczące celowej dezinformacji w Sudanie, należy uznać za prawdopodobne, choć trudne do zweryfikowania.

Ekspert OSW zwraca uwagę na intensywną współpracę rosyjsko-sudańską i koordynację działań realizowanych przez rosyjskie instytucje państwowe, w tym MSZ, Ministerstwo Obrony i podległe mu struktury z formalnie prywatnymi rosyjskimi firmami, które realizują zadania wyznaczone przez Kreml lub rosyjski wywiad wojskowy i cywilny.

Rozliczanie Baszira

W ubiegłym tygodniu agencja Reutera informowała o rozpoczęciu śledztwa przeciwko obalonemu prezydentowi Omarowi Baszirowi. Prokurator generalny Sudanu podejrzewa go o pranie brudnych pieniędzy i posiadanie znacznych sum w zagranicznych walutach z niewyjaśnionych źródeł.

Według informatora agencji Reuters, funkcjonariusze wywiadu wojskowego przeszukali dom Omara Baszira i znaleźli w nim walizki zawierające łącznie ponad 350 tysięcy dolarów oraz sześć milionów euro, a także pięć milionów funtów sudańskich (ponad 100 tysięcy dolarów).

- Prokurator zarządził zatrzymanie (byłego) prezydenta i szybkie przesłuchanie go w ramach przygotowań do wytoczenia mu procesu - powiedziało agencji Reutera źródło w sudańskich władzach sądowniczych. Według tej osoby przesłuchanie odbędzie się w więzieniu Kobar w Chartumie, do którego Baszir został niedawno przeniesiony.

Stojąca na czele protestów Sudańska Federacja Związków Zawodowych Pracowników i Wolnych Zawodów domaga się rozliczenia Baszira i przedstawicieli jego rządu, walki z korupcją i kumoterstwem oraz zażegnania kryzysu gospodarczego, który zaostrzył się w ostatnich latach.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, CNN, TVN24, PAP, Reuters; zdjęcie tytułowe: Reuters

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+