FAŁSZ

Rosyjskie media: Polska chce zdestabilizować Ukrainę i utworzyć "imperium na Wschodzie"

MSZ Ukrainy krytykuję rezolucję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie Rosji. Nagranie archiwalneWiki (CC BY-SA 1.0) | Dmytro Sergiyenko

Wizyta Donalda Tuska na Ukrainie, a zwłaszcza jego przemówienie w kijowskiej Radzie Najwyższej wzmogło tematykę polską w rosyjskojęzycznych mediach zarówno w Rosji, jak i na Białorusi. Od komentatorów rosyjskiej publicznej telewizji można się było dowiedzieć, że Polska liczy na rozpad Ukrainy i utworzenie własnego "imperium" w Europie Wschodniej.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W dniach 18-20 lutego przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przebywał na Ukrainie. Data była nieprzypadkowa - piąta rocznica masakry na Majdanie w Kijowie. W pierwszym dniu wizyty Tusk wziął udział w specjalnym posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy, podczas którego wygłosił przemówienie w języku ukraińskim.

Mówił zarówno o tym, że "Unia Europejska uznaje pragnienia europejskiej Ukrainy i wita jej europejski wybór", ale także wspominał o Rosji, mówiąc, że "Europa nigdy nie uzna rosyjskiej agresji Krymu i nie zrezygnuje z sankcji, póki Rosja nie wykona swoich zobowiązań".

Cała wizyta, ale szczególnie słowa wypowiedziane w obecności ukraińskich deputowanych i prezydenta Petra Poroszenki, stały się przyczynkiem do częstszego poruszania tematu Polski w rosyjskojęzycznych mediach. To nie pierwszy raz, kiedy za sprawą słów Tuska o naszym kraju jest głośno w Federacji Rosyjskiej. W listopadzie pisaliśmy o tym, jak po wizycie szefa RE w Polsce w rosyjskich mediach ogłoszono rychły "polexit", czyli wyjście Polski z Unii Europejskiej.

Tym razem narracja była prowadzona inaczej. W dwóch niezależnych od siebie programach telewizyjnych zasugerowano, że Polska ma stać się "imperium na wschodzie" i zależy jej - w przeciwieństwie do Rosji - na rozpadzie Ukrainy. Zwrócił na to uwagę porta EU vs Disinfo, zajmujący się rosyjską dezinformacją.

Banderowcy "tuż pod nosem Tuska"

Dzień po wystąpieniu Donalda Tuska przed ukraińską Radą Najwyższą tym tematem rozpoczął się program publicystyczny "60 minut" nadawany przez pierwszy kanał rosyjskiej telewizji państwowej "Rossija 1". Już po pierwszych słowach prowadzących można było się zorientować, jaka część wizyty byłego premiera w ukraińskim parlamencie niezbyt spodobała się rosyjskim publicystom. - Pochodzący z Polski Donald Tusk nie tylko czytał wiersze po ukraińsku, ale także wygłosił w tym języku całe swoje przemówienie - rozpoczęła program Olga Skabiejewa.

Następnie w wyemitowanym materiale zestawiono wizytę Tuska w Radzie z wiecem poświęconym pamięci Stepana Bandery, który odbył się w ten sam dzień w Kijowie. - W tym samym czasie, w którym ukraińscy nacjonaliści krzyczeli "Bandera, wstawaj!" europejski polityk Tusk był na ulicy Bankowej u Poroszenki - mówiła w tle prowadząca. - Akcja, której władze nie tylko nie zapobiegły, ale i nie osądziły, odbywała się tuż pod nosem Tuska - podsumowała.

Od początku mocno podkreślano, że polski polityk nie tylko mówił po ukraińsku, ale przede wszystkim zakończył swoje przemówienie słowami "Chwała Ukrainie". W programie przypomniano, że to hasło było jednym ze sloganów frakcji banderowskiej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) odpowiedzialnej za rzeź Polaków na Wołyniu. - Nie wydaje mi się, żeby polskie media były zadowolone z tych słów - skomentował drugi prowadzący Jewgienij Popow.

Ukraińskie "Sława Ukrajini", czyli "Chwała Ukrainie", jest jednak także zawołaniem, które nierozerwalnie łączy się z Majdanem. Używali go nie tylko protestujący Ukraińcy, ale także zagraniczni politycy przemawiający na Ukrainie. 1 grudnia 2013 podczas Majdanu zakończył nim swoje przemówienie w Kijowie Jarosław Kaczyński. Od 2018 roku "Chwała Ukrainie! Bohaterom chwała!" (ukr. Sława Ukrajini-Herojam Sława!) jest także oficjalnym żołnierskim pozdrowieniem - zastąpiło pochodzące z czasów radzieckich "Życzymy zdrowia!".

Kaczyński na Majdanie: Jesteście potrzebni Unii Europejskiej
Kaczyński na Majdanie: Jesteście potrzebni Unii Europejskiejtvn24

"Chwała Ukrainie"

Dwukrotnie podczas programu "Rossija 1" z ust rosyjskich komentatorów padły stwierdzenia, że "Tusk sprzedał swoją ojczyznę i swoich rodaków", jako że nie odniósł się do marszu ku pamięci Bandery i skończył swoje przemówienie właśnie słowami "Chwała Ukrainie". Efektem tego "sprzedania" miało być - według komentatorów - głosowanie, podczas którego z 28 krajów tylko Polska była przeciwna pozostawieniu Tuska na stanowisku "prezydenta Unii Europejskiej". Można przypuszczać, że w dyskusji chodziło o głosowanie nad reelekcją Donalda Tuska, które miało miejsce... w marcu 2017 r., gdy Polska, reprezentowana przez ówczesną premier Beatę Szydło, jako jedyna nie zagłosowała "za".

W studiu zestawiano wizerunek Donalda Tuska z obrazami Stepana BanderyRossija 1

Sugerowano także, że w kwestii stosunku Tuska do ukraińskiego nacjonalizmu uwidacznia się hipokryzja byłego premiera. - Polak, który tydzień wcześniej ustawił w swoim państwie pomnik poświęcony ludziom, którzy zginęli z rąk ukraińskich nacjonalistów, teraz wygłasza różne slogany po ukraińsku. Czy ktoś może mi to wyjaśnić? - ironicznie pytał prowadzący program.

Prezenter odniósł się w ten sposób do odsłonięcia pomnika Pamięci Ofiar nacjonalistów ukraińskich, które miało miejsce 9 lutego w Szczecinie. Pomnik ma upamiętniać Polaków, mieszkańców Wołynia i Małopolski Wschodniej, ofiary ludobójstwa dokonanego w latach 1939–1947 przez członków ukraińskich organizacji nacjonalistycznych OUN-UPA.

Donald Tusk jednak nie miał nic wspólnego ze stworzeniem tego postumentu, jak i nie był obecny na ceremonii odsłonięcia. Za powstanie pomnika odpowiedzialny był Instytut Pamięci Narodowej i to jego prezes był gospodarzem tego wydarzenia. Jak można przeczytać z relacji na stronie IPN-u, na zaproszenie m.in. prezesa Jarosława Szarka "przybyły setki osób, m.in. rodziny pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej".

"Polacy chcą wzmocnić nazistowskie nastroje na Ukrainie"

Dyskusja w studiu "Rossija 1" - państwowej stacji telewizyjnej, która dociera do 117 milionów ludzi - zmieniła jednak kierunek, kiedy do głosu doszedł Araik Stepanian - politolog i członek Akademii Problemów Geopolitycznych, petersburskiego think tanku. Częsty gość rządowych rosyjskich mediów, w tym m.in. stacji radiowych "Sputnik" , stwierdził, że "Tusk nie jest naiwny". - Cel Polaków jest odwrotny [od reagowania na takie wiece, jak ten w Kijowie - red.]. Oni chcą wzmocnić nacjonalistyczne i nazistowskie nastroje na Ukrainie, ponieważ rozwój faszyzmu i nazizmu może skończyć się rozpadem tego kraju, a Polska rości sobie prawa do Lwowa. Jeśli Ukraina de iure się rozpadnie, Polacy będą mieli prawo okupować te terytoria począwszy od Galicji - ogłosił Stepanian.

Politolog podzielił się także inną tezą dotycząca polskich planów:

Jeśli Rosja się na to zgodzi, Polacy są gotowi uznać niepodległość Donbasu, żeby de iure rozwalić Ukrainę. Rosja jednak jak na razie nie wyraża zgody, ponieważ opowiada za się za nienaruszalnością Ukrainy. Araik Stepanian

Pozostawiając kwestię rosyjskiego opowiadania się za nienaruszalnością terytorialną Ukrainy, oficjalne rządowe komunikaty dotyczące polskiego uznania samozwańczych republik są jasne. W styczniu szef MSZ Jacek Czaputowicz wizytował Ukrainę, a sam resort pisał wtedy, że "swoim udziałem w wizycie szefów dyplomacji UE na Ukrainie minister Jacek Czaputowicz po raz kolejny, po ostatniej wizycie w Kijowie kilka tygodni temu, podkreśli zaangażowanie Polski na rzecz umocnienia suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w granicach uznanych przez prawo międzynarodowe". Podczas wymienionej "wizyty w Kijowie kilka tygodniu temu" sam Czaputowicz mówił także, że:

Rząd Rzeczypospolitej stoi w pierwszym szeregu państw podkreślających, że nie ma i nie może być zgody na łamanie przepisów prawa międzynarodowego oraz integralności terytorialnej jakiegokolwiek członka społeczności międzynarodowej. Jacek Czaputowicz

Polska - Niemcy Europy Wschodniej

Rzekomy polski interes w "rozwaleniu Ukrainy", zdaniem Stepaniana, nie ma być jednak jednostkowym dążeniem, a częścią większego planu. - Tu nie chodzi tylko o Ukrainę, to nie takie proste. Polacy, Amerykanie i Brytyjczycy mają wspólny plan - zaczął swoją wypowiedź politolog. - Jeśli Unia Europejska i Ukraina się rozpadną, to wszystko ma przejść pod kontrolę Polski. Staną się wtedy w Europie Wschodniej czymś na kształt Niemiec. Tam będą szły pieniądze i ten kraj będzie stale dozbrajany. Polska weźmie pod swoją kontrolę Ukrainę, Białoruś i kraje bałtyckie. Dla Polaków to realny plan - dodał.

Teorie Stepaniana dotyczące stworzenia "polskiego imperium", składającego się z połączonych terytoriów naszych wschodnich oraz północno-wschodnich sąsiadów, nie były jednak odosobnione w okresie wizyty Tuska na Ukrainie. Ta koncepcja pojawiła się także w wypowiedziach białoruskiego politologa Nikolaja Sergiejewa, który wystąpił na antenie białoruskiej redakcji rządowego rosyjskiego radia Sputnik Białoruś dwa dni po przemówieniu byłego premiera Polski przed Radą Najwyższą.

Sergiejew rozpoczął od przytoczenia teorii dotyczącej rosyjskiego zajęcia Krymu. Jego zdaniem, "zainteresowana nienaruszalnością terytorialną Rosja" poprzez aneksję półwyspu ubiegła w tym zamiarze Stany Zjednoczone, które rozmieściłyby tam swoje bazy wojskowe i rakiety. Politolog mówił, że:

Jeśli Krym trafiłby w ręce Pentagonu, to zmieniłoby się wszystko. (...) Skrajnie zmieniłaby się pozycja Polski, która w tym momencie stałaby się krajem agresywnym. Nikolaj Sergiejew

- Jeśli to nie spowodowałoby wojskowej interwencji w tym kraju, na pewno wywołałoby jakieś próby zamachów stanu. My [Białorusini - red.] nie dalibyśmy rady tego wytrzymać - podsumowywał Sergiejew.

IV Rzeczpospolita - "imperium od morza do morza"

Następnie przeszedł do przedstawienia swojej teorii dotyczącej imperium, jakie Polska chce utworzyć "na wschodzie".

Chodzi o to, że Polska, która teraz oficjalnie nazywa się III Rzeczpospolitą, dąży do utworzenia IV Rzeczpospolitej, to znaczy imperium rozciągającego się od morza do morza. Nikołaj Sergiejew

- Jedną z przyczyn katastrofy na Ukrainie jest aktywna działalność Polski. Przewrót w tym kraju w 2014 roku był szczególnie w interesie Polski - zasugerował politolog i kontynuował: - Dlaczego? Pięć, sześć lat temu w polskiej prasie pojawiły się sugestie, że są dwie Ukrainy: zachodnia i ruska, czyli północno-zachodnia. Polacy myślą, że mogą przyłączyć zachodnią część, dlatego są zainteresowani rozpadem Ukrainy. Chodzi o to, że jedynym krajem, któremu zależy na jedności Ukrainy, jest Federacja Rosyjska.

- Doktryna IV Rzeczpospolitej znajduje się w ramach amerykańskiego planu światowej dominacji - dodawał kolejne elementy swojej teorii Sergiejew. - Wszyscy widzimy, że jest to projekt, który opiera się na pozornie pokojowych zapewnieniach, takich jak padają na przykład na wspólnych spotkaniach polityków białoruskich w Polsce, ale jednocześnie rozwija umieszczanie baz i czołgów na pograniczu polsko-białoruskim - mówił.

Także prowadzący audycję przyznał, że projekt "IV Rzeczpospolitej" zawiera w sobie koncepcję Polski "od morza do morza". Sugeruje ona, jak mówił, że nasz kraj uzyska dostęp do Morza Czarnego poprzez zajęcie dużych terenów Ukrainy i tym samym będzie miał dojście zarówno do niego, jak i do Bałtyku.

"To elementy wojny propagandowej"

Termin "IV Rzeczpospolita" w Polsce posiada jednak zupełnie inne znaczenie. Nie ma jednego jasno sprecyzowanego autora, ale zwykle jest kojarzone z dr hab. Rafałem Matyją - politologiem i publicystą, który w swoim artykule "Obóz IV Rzeczpospolitej" rozpropagował ten termin pod koniec lat 90. W jego koncepcji przejście z III do IV RP miało opierać się na moralnej odnowie w życiu publicznym i idącym za tym odbudowaniem zaufania do instytucji publicznych, których pewne rozwiązania pochodziły jeszcze z okresu PRL-u.

Idea IV Rzeczpospolitej nie ma żadnego zastosowania do koncepcji polskiego imperium, które chce rewizji jakichkolwiek granic Rafał Matyja

- mówi w rozmowie z Konkret24 autor "Obozu IV Rzeczpospolitej". - Założenia IV RP zupełnie nie dotykały kwestii agresji wobec jakichkolwiek innych krajów. Przypisywanie w mediach komukolwiek takich intencji i odwoływanie się do IV RP ma jedynie na celu skłócenie Polski z sąsiadami. To element wojny propagandowej - dodał dr Matyja.

Opozycja apeluje do prezydenta o zwołanie RBN. "Rosja jest agresorem"
Opozycja apeluje do prezydenta o zwołanie RBN. "Rosja jest agresorem"Fakty TVN

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, Euvsdisinfo, Zdjęcie tytułowe: Wiki (CC BY-SA 1.0)

Źródło zdjęcia głównego: Wiki (CC BY-SA 1.0) | Dmytro Sergiyenko

Pozostałe wiadomości

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24