W mediach społecznościowych krąży rzekoma okładka francuskiego tygodnika "Charlie Hebdo", który miał zakpić z wybuchu rakiety w Przewodowie. Jednak to nie jest prawdziwa okładka pisma.
W środę 16 listopada, dzień po wybuchu rakiet w Przewodowie, w polskich mediach społecznościowych pojawiła się grafika, która ma przedstawiać nową okładkę francuskiego satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo". Tym razem redakcja znana z bezkompromisowych żartów miała rzekomo w prześmiewczy sposób skomentować tragedię w Polsce, w której zginęły dwie osoby. Ilustracja przestawia czerwony ciągnik z rozbitą przyczepą - podobny widzieliśmy na pierwszych nagraniach z miejsca wybuchu w Przewodowie. Na środku kadru widać wyrwę w ziemi, w której leży rakieta z żółto-niebieską flagą Ukrainy. Po lewej i po prawej stronie wyrwy stoją dwie postaci, są pokazane od stóp do pasa. Na ich spodniach widać duże plamy moczu. Osoba po lewej mówi "K**wa", ta po prawej w języku francuskim: "Masakra Wołyńska 2.0". Dopisek pod winietą tygodnika informuje, że to wydanie specjalne.
Posty z taką grafiką pojawiły się na polskojęzycznych Twitterze, Facebooku, w komunikatorze Telegram i na stronie Demotywatory.pl. "Charlie Hebdo jeńców z żadnej strony nie bierze" - czytamy w tweecie, który polubiło prawie 1,5 tys. użytkowników, a ponad 250 podało go dalej. W polskojęzycznym Telegramie grafikę tę znaleźliśmy m.in. w kanałach RuskiStatek, NewsFactoryPL, Strażnicy Wolności, NajNewsy Komentarze - Nocne Rozmowy, Antypropaganda.
"Charlie Hebdo" to francuski tygodnik satyryczny. Ukazuje się w środy. Jest znany z wulgarnych karykatur będących komentarzami do bieżących wydarzeń politycznych. Jednak prawdziwa okładka najnowszego numeru pisma nie odnosi się do wydarzeń z Polski.
Inna karykatura na okładce "Charlie Hebdo"
Łatwo sprawdzić, jak wyglądają jedynki "Charlie Hebdo". Aktualne i archiwalne okładki tygodnika są publikowane na jego stronie. Nowy numer (1582) ukazał się w środę 16 listopada, czyli dzień po eksplozji w polskim Przewodowie. Jego okładka nie komentuje tego wydarzenia. Przedstawia karykaturę Cyrila Hanouny, gospodarza znanego francuskiego talk-show, oraz Vincenta Bollorego, francuskiego biznesmena i miliardera. Hanouna mówi: "Wybrani przedstawiciele Republiki, to tam ich umieszczam!".
10 listopada gość programu Hanouny, francuski poseł Louis Boyard, krytykował działania Bollorego w Afryce - miliarder ma udziały w firmie produkującej olej palmowy w Kamerunie, a poseł oskarżył go o wylesienie Kamerunu. Hanouna obrażał posła i bronił Bollorego. Biznesmen jest także właścicielem stacji, która emituje talk-show Hanouny (za: Le Parisien). Tak więc najnowsza okładka pisma komentuje ostatnie wydarzenia we Francji.
Można ją zobaczyć też w tweecie opublikowanym 15 listopada na profilu "Charlie Hebdo". Post brzmi: "Hanouna, marionetka Bollorego!", a dalej opisuje tematy, które znalazły się w najnowszym numerze.
Fałszywe okładki "Charlie Hebdo" w rosyjskiej dezinformacji
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę sfabrykowane okładki "Charlie Hebdo" o tym kraju pojawiały się już w sieci. W czerwcu i wrześniu ostrzegał przed nimi gruziński portal fact-checkingowy Myth Detector. Jak ustalił, fałszywki rozpowszechniały rosyjskojęzyczne media, m.in. osnmedia.ru, novorosinform.org i regnum.ru.
Podobnie jest teraz: w środę fałszywą okładkę "Charlie Hebdo" o Polsce jako prawdziwą opisały rosyjskojęzyczne portale: trud.ru, dunavmost.com, focus-news.net, faktor.bg, frognews.bg. Ten ostatni powołał się na polskiego tweeta. 16 listopada fałszywka była też rozpowszechniana na rosyjskojęzycznych kanałach na Telegramie (m.in. ukraina_ru, wadim_manukyan, Postovo, OstashkoNews, rasstrelny i spletnicca). Ponadto była szeroko publikowana na rosyjskim odpowiedniku Facebooka - serwisie VK.com (dawniej w VKontakte). Tam znaleźliśmy kilkadziesiąt postów na jej temat. Wszystkie łączy fraza w języku rosyjskim: "Charlie Hebdo wydało specjalne wydanie na temat incydentu w Polsce".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com