"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.
"Jeśli chodzi o status członkostwa [w BRICS], Turcji zaoferowano status kraju partnerskiego" - poinformował 13 listopada minister handlu tego kraju Omer Bolat w wywiadzie dla prywatnego nadawcy tvnet. Nie doprecyzował, czy Ankara zaakceptowała tę propozycję. Wypowiedź tureckiego polityka dzień później cytowała agencja Reuters. BRICS to sojusz gospodarczo-polityczny, do którego należy dziewięć państw: Rosja, Chiny, Indie, Brazylia, Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), Iran, Egipt, Republika Południowej Afryki (RPA) i Etiopia. Status krajów partnerskich BRICS mają m.in.: Białoruś, Boliwia, Indonezja, Malezja, Nigeria, Tajlandia i Wietnam.
Internauci: "To prawda czy fejk? Komuś udało się to potwierdzić?"
Kilka dni po informacji na temat ewentualnego członkostwa Turcji w BRICS w mediach społecznościowych zaczął krążyć przekaz, jakoby państwo to chciało opuścić Sojusz Północnoatlantycki (NATO). "Turcja wszczęła proces wyjścia ze struktur NATO. Amerykańskie bazy na ich terenie to hańba, mówią. A Europa nie jest już dawno niezależną" - czytamy w poście opublikowanym 19 listopada w serwisie X (pisownia postów oryginalna). I dalej: "Turcja ma drugą największą armię w NATO. Turcja również zaczęła się ubiegać o członkostwo BRICS. Ktoś kiedyś powiedział, że wojna na ukrainie doprowadzi do rozpadu NATO. Trump również mówi, NATO już nie spełnia warunków, do których ta organizacja była stworzona". Autor do wpisu dodał grafikę mającą uwiarygadniać przekaz. To zrzut ekranu posta z komunikatora Telegram. U góry widać zdjęcie mężczyzny w czarnym garniturze i z maseczką na twarzy - wygląda, jakby poprawiał flagę Turcji postawioną obok flagi NATO. W tle za nim widać też planszę z logo NATO. Post ten wygenerował ponad 120 tysięcy wyświetleń; ponad 400 razy podano go dalej.
Pod zdjęciem na screenie jest tekst w języku angielskim: "'Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji (turecki parlament) zaczęło zbierać podpisy za wystąpieniem kraju z NATO. Turcja jest dużym i niezależnym krajem zdolnym do obrony, a NATO jest prawdopodobnie korzystne dla małych i słabych krajów pozbawionych suwerenności. Amerykańskie bazy na terytorium Turcji to hańba dla państwa, a nie bezpieczeństwo. To też prawda, bo Unia Europejska nie ma suwerenności, NATO i amerykańskie bazy wojskowe tam istnieją" (tłum. red.). W lewym dolnym rogu widać m.in. nazwę użytkownika Telegramu (victor).
Post z tym screenem na polskim profilu wywołał sporą dyskusję internautów. "Już od dawna się na to zapowiadało. Turcja niebawem dołączy do BRICS gdzie tworzy się najpotężniejszy sojusz militarno-gospodarczy na świecie!"; "Węgry też zapewne opuszczą"; "No i będzie pozamiatane"; "Niech idą sobie"; "Brawo Turcja" - komentowali niektórzy internauci. Ci bardziej sceptyczni dopytywali o podstawę tego twierdzenia: "Źródło?"; "Jakieś źródło tych głupot?"; "Fake news"; "To prawda czy fejk? Komuś udało się to potwierdzić?"; "Już 3 raz to widzę i żadnego oficjalnego info, o co chodzi?".
Również 19 listopada i także w serwisie X opublikowano inny post na ten temat. Autor anonimowego profilu donosił: "Turcja opuszcza NATO. Tureccy urzędnicy polityczni i rządowi podpisują projekt prawny dotyczący wystąpienia Turcji z NATO". Ten post ma ponad 50 tysięcy wyświetleń.
Sprawdziliśmy, czy faktycznie "Turcja wszczęła proces wyjścia ze struktur NATO". Jak dotychczas nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia.
Przekaz z Telegramu promuje kremlowska propaganda
Post, który wykorzystał polski użytkownik X, pochodzi z telegramowego kanału Victor vicktop55. Tam pojawił się 16 listopada - i tego samego dnia post zaczęła promować rosyjska machina propagandowa. Zacytowano go na stronach: Prawda EN i Pravda USA, które nalezą do rosyjskiej siatki propagandowej. Działają w niej co najmniej 193 strony wyglądające na serwisy informacyjne - w rzeczywistości rozpowszechniają prorosyjskie przekazy wśród odbiorców m.in. z Polski, Francji, Niemiec, Hiszpanii. Aktywność tej siatki opisywaliśmy kilkukrotnie w Konkret24.
Podobny schemat zastosowano do rozpowszechniania przekazu w języku hiszpańskim. 16 listopada hiszpańskojęzyczna wersja posta pojawiła się na telegramowym kanale publikującym w tym języku. Chwilę później treść wpisu była promowana na hiszpańskojęzycznej stronie Pravda ES.
Przekaz był też publikowany w języku rosyjskim m.in. na Telegramie. Warto zauważyć, że wersje rosyjska i hiszpańska znacznie różnią się od tej anglojęzycznej. Pierwsze zdanie jest takie samo, lecz w wersji rosyjskiej i hiszpańskiej czytamy dalej: "Do inicjatywy przyłączyli się naukowcy, dziennikarze i przedstawiciele kultury. Poinformowano, że zebrane podpisy zostaną przedłożone tureckiemu parlamentowi. Motywacją inicjatorów zbiórki podpisów jest to, że Turcja jest dużym i niezależnym krajem zdolnym do obrony, a NATO prawdopodobnie sprzyja małym i słabym krajom bez suwerenności. Amerykańskie bazy na terytorium Turcji to hańba dla państwa, a nie bezpieczeństwo". W polskich postach tego nie ma.
Podpisy "za wystąpieniem kraju z NATO"? Oto kto je zbiera
Idąc tropem zbiórki podpisów opisanej w jednej z wersji przekazu, dotarliśmy do informacji mogących być źródłem wprowadzającej w błąd narracji. Otóż zbiórkę podpisów za wyjściem Turcji z NATO nie prowadzi turecki parlament, tylko organizacja o nazwie Rada Przedstawicieli Ludu Turcji (Türkiye Halk Temsilcileri Meclisi). Organizacja - założona jesienią 2023 roku -zrzesza "intelektualistów, artystów, naukowców i polityków". "Łączy nas nienawiść do imperializmu i systemu wyzysku, miłość do ojczyzny i republikanizm" - czytamy w manifeście Rady Przedstawicieli Ludu Turcji. Sprzeciwia się NATO i obecności Turcji w sojuszu, m.in. prowadzi antynatowskie kampanie i marsze ulicami tureckich miast.
Na swojej stronie organizacja informuje, że zbiórka podpisów pod petycją "Turcja powinna opuścić NATO" rozpoczęła się 13 listopada 2024 roku, czyli tego samego dnia, gdy turecki minister handlu potwierdził, że "Turcji zaoferowano status kraju partnerskiego" w BRICS. Zapowiedziano, że zbiórka potrwa do 20 listopada. Do 15 listopada petycję miało podpisać "około 250 pisarzy, dziennikarzy, naukowców i artystów".
Petycja skierowana do prezydencji tureckiego parlamentu jest krótka i brzmi następująco: "W trosce o bezpieczeństwo naszego kraju, o niepodległość i suwerenność, o pokój na świecie Turcja musi opuścić NATO! My, niżej podpisani, kierując się naszym dorobkiem zawodowym i intelektualnym oraz odpowiedzialnością wynikającą z bycia obywatelami Republiki Turcji: Żądamy od Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji natychmiastowego wypowiedzenia członkostwa naszego kraju w NATO, oraz uchylenia porozumień dodatkowych, dwustronnych umów zawartych z innymi państwami członkowskimi oraz związanych z nimi protokołów" (tłum. red.).
O petycji informowały tureckie media, m.in. portal telewizji Halk TV, portal T24 czy agencja informacyjna ANKA Haber Ajansı.
NATO: "Nie mamy żadnych informacji na ten temat"
Turcja dołączyła do NATO w 1952 roku w ramach pierwszej fali rozszerzenia sojuszu. Obecnie NATO liczy 32 członków. 7 marca 2024 roku do sojuszu przystąpiła Szwecja. Od początku istnienia NATO nie doszło do sytuacji, by któreś z państw wycofało się z tego sojuszu.
Ale państwo może wystąpić z NATO, wycofując się z Traktatu Północnoatlantyckiego, znanego również jako Traktat Waszyngtoński. To podstawowy dokument założycielski NATO, który ratyfikuje każdy z członków sojuszu. Proces formalny wypowiedzenia Traktatu opisano w artykule 13. tego dokumentu. Stanowi on, że "po upływie dwudziestu lat obowiązywania traktatu każda ze Stron może przestać być stroną traktatu po upływie roku od notyfikacji o wypowiedzeniu, skierowanej do Rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki, który poinformuje rządy innych Stron o złożeniu każdej notyfikacji o wypowiedzeniu".
Sprawdziliśmy, że żadne wiarygodne media ani agencje informacyjne nie informowały, by Turcja złożyła notyfikację o wypowiedzeniu Traktatu Północnoatlantyckiego lub zaczęła przygotowania, by taką notyfikację złożyć. Z doniesień tureckich mediów wiadomo tylko o wspomnianej petycji skierowanej do prezydium parlamentu.
O sprawę zapytaliśmy więc biuro prasowe NATO. "Nie mamy żadnych informacji na ten temat" - odpowiedziała nam 21 listopada Sekcja Prasy i Mediów w Wydziale Dyplomacji Publicznej. Zalecono pytać władze Turcji. Wysłaliśmy pytania zarówno do tureckiego parlamentu, jak i do tamtejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na rządowych stronach Turcji nie opublikowano żadnych informacji potwierdzających zamiar wycofania się tego kraju z sojuszu czy podjęcia kroków opisanych w artykule 13. Traktatu Północnoatlantyckiego.
Wobec braku potwierdzenia rozpowszechnianego w sieci przekazu należy go uznać za fałszywy.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Resul Muslu/Shutterstock