Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma wideo, na którym widać rzekomo lot ukraińskiego drona nad Moskwą. O ile niedawne nagranie pokazujące zestrzelenie nad Kremlem dwóch dronów było autentyczne, to ten film jest fejkiem.
"Wciąż nie wiemy, co się stało", ale cokolwiek się nie zdarzyło, "Stany Zjednoczone nie były w to zaangażowane" - powiedział w czwartek 4 maja rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby telewizji MSNBC. Chodzi o wydarzenie z nocy z 2 na 3 maja, kiedy to nad Kremlem pojawiły się dwa drony, które zostały zestrzelone. Opublikowano nagrania, które to potwierdzają. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił, że Ukraina "nie mogłaby się zdecydować na atak na Kreml bez udziału USA". Władze w Kijowie utrzymują, że nie mają nic wspólnego z tym atakiem. A John Kirby zaprzeczył w czwartek w telewizji MSNBC twierdzeniom Moskwy, jakoby Waszyngton miał stać za rzekomym atakiem dronów na Kreml. - Wciąż nie wiemy, co się stało. Więc nie podejmujemy się żadnych ocen w tej chwili - skomentował.
Nie ma raczej wątpliwości, że nagrania z zestrzelenia dronów są autentyczne. Nie wiadomo tylko, kto tymi dronami sterował. Ale, co ciekawe, niemal dwa tygodnie wcześniej w mediach społecznościowych krążyło nagranie mające pokazywać inny lot ukraińskiego drona nad Moskwą. Filmik trwa zaledwie 11 sekund. Oglądamy na nim panoramę stolicy Rosji, Kreml i okolice.
Wideo opublikowano między innymi 24 kwietnia na twitterowym profilu ukraińskiego Euromajdanu z komentarzem: "Dzień dobry, Moskwo! Jak się masz?" i tajemniczym dodatkiem: "Wkrótce..." (tłum. red.). Wpis ma 9,5 mln wyświetleń, ale wideo ponad 2,6 mln. Filmik pojawił się również w polskiej sieci. "Ukraiński dron cicho leci nad Moskwą" - skomentowała go jedna z internautek i dodała: "Wydaje się, że Kreml ma wszelkie szanse, by bardzo szybko znaleźć się na dotkniętym obszarze. Fajerwerki planowane są na 9 maja?". Chodzi o obchodzony tego dnia w Rosji Dzień Zwycięstwa, podczas którego w Moskwie organizowana jest wojskowa parada.
"Niezłe. Szkoda że pierdykneli tym dronem w Kreml"; "Ćwiczą na 9 maja bedzie buuum"; "Niech się Uk nie podpisują tylko strzelają w ten Kreml! ;)" - komentowali polscy internauci, jakby wierzyli, że to prawdziwy film i ukraiński dron (pisownia oryginalna).
To wideo nie jest jednak prawdziwe.
Przeróbka rosyjskiego filmiku z 2015 roku
Oryginał nagrania trwa niemal pięć minut. Został opublikowany 12 października 2015 roku przez rosyjską firmę AirPano VR, która zajmuje się tworzeniem nagrań i zdjęć 360 stopni. To technologia wirtualnej rzeczywistości. Widz, poruszając smartfonem lub klikając komputerową myszką, może oglądać prezentowany obraz z każdej strony – może spojrzeć w górę, dół, w prawo i w lewo.
Taki właśnie jest film opublikowany ponad siedem lat temu. W jego opisie czytamy, że powstał ze wsparciem Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego i przedstawia zespół architektoniczno-urbanistyczny Kremla. 11-sekundowy fragment z tego wideo (ale w odwrotnej kolejności) jest teraz rozsyłany w sieci jako rzekomy obraz z ukraińskiego drona. Na obu nagraniach jest taki sam wygląd nieba, drzew, w tych samych miejscach są samochody i piesi.
Na 11-sekundowej wersji zwracają uwagę widoczne w kadrze elementy interfejsu obsługi drona. Ich wygląd konsultowaliśmy z operatorami TVN24, którzy zawodowo pracują z dronami - uznali, że to fotomontaż. Na górze widać jakby kompas, ale cały czas znacznik jest nieruchomy, chociaż dron się niby porusza. Na dole jest herb Ukrainy, chociaż w menu drona nie można wybierać takich oznaczeń. Ponadto elementy widoczne na dole kadru (napisy, liczby, cyfry) nie mają właściwie żadnego sensu i wydają się być losowo generowane. Prawdopodobnie zastosowano więc jakiś filtr, by wideo wyglądało profesjonalne i jego autorstwo można było przypisać Ukrainie.
Szef rosyjskiej firmy: to jest nasz film
Amerykański portal fact-checkingowy Leadstories.com poprosił pod koniec kwietnia o komentarz rosyjsą firmę. "To jest nasz film i został nakręcony ponad osiem lat temu w ramach naszego projektu podróżniczego po najpiękniejszych miejscach na naszej planecie" - odpowiedział Sergiej Semenow, szef AirPano VR. "Co więcej, od tego czasu usunięto jeden z dość dużych budynków na Kremlu i okolica wygląda teraz trochę inaczej" - przekazał. Chodzi o rozebrany w 2016 roku, a wybudowany w latach 1932-1934 gmach będący za czasów Związku Radzieckiego siedzibą przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. Nie może być zatem widoczny w nagraniu z tego roku.
"W 2023 roku 11-sekundowy klip z tego filmu został przycięty z szerokiego wideo do kwadratu, odtworzony w odwrotnej kolejności i nałożono filtr, aby zasugerować, że jest to autentyczny materiał z drona nad stolicą Rosji" - podsumowuje Leadstories.com
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter