Internauci współczuli bitemu robotowi, który okazał się komputerową animacją

Tak wygląda robotyczny pies od Boston DynamicsBoston Dynamics

Wideo przedstawiające bitego różnymi przedmiotami robota w ciągu trzech dni od opublikowania zobaczyły miliony internautów. Wielu z nich, także w Polsce, uwierzyło, że maszyna rzeczywiście była testowana w ten sposób, i wyrażało swoje współczucie lub ostrzegało, że sztuczna inteligencja może kiedyś się zemścić. Filmik jest jednak stworzoną komputerowo parodią innego nagrania. Nie wystąpił w nim żaden robot.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Dzięki dzisiejszej technologii okrucieństwo robotów stało się prawdziwym problemem - napisali w swoim facebookowym wpisie pracownicy amerykańskiego studia efektów specjalnych Corridor Digital. Odesłali też do swojego nowego filmu w serwisie YouTube, który miał pokazać, "jak zaczyna się wojna z ludźmi".

Materiał zatytułowano "Boston Dynamics: teraz do walki wchodzą nowe roboty". Użyta nazwa odnosi się do amerykańskiej firmy z siedzibą w miejscowości Waltham pod Bostonem - jednego z liderów rynku robotyki - znanej z publikowania filmów obrazujących możliwości działania tworzonych przez siebie maszyn. Sugerowało to, że robot użyty w materiale Corridor Digital pochodzi właśnie od Boston Dynamics.

W kilkuminutowym wideo przedstawiono testy prowadzone na humanoidalnym robocie, któremu bohaterowie materiału starają się przeszkadzać w wykonywaniu zaprogramowanej czynności - łapania kartonowego pudła. Mężczyźni uderzają robota różnymi ciężkimi przedmiotami, popychają, zrzucają go z wysokości czy strzelają do niego z broni palnej.

W pewnym momencie następuje jednak znacząca zmiana, ponieważ robot uczy się reagować na zachowania ludzi i najpierw zaczyna się bronić przed atakami, a następnie sam przechodzi do ataku i ostatecznie wyprowadza swoich oprawców poza teren hali, mierząc do nich z używanej wcześniej przeciwko niemu broni.

Ostatnie 30 sekund nagrania to natomiast... wyjaśnienie, że tak naprawdę nie wystąpił w nim żaden robot, a jego postać została wygenerowana komputerowo na podstawie ruchów udającego go pracownika studia.

Nie wszyscy jednak dotarli do tego momentu filmu, a dodatkowo w niektórych serwisach społecznościowych był on udostępniany bez części wyjaśniającej założenia parodii, która została wycięta. Spowodowało to wiele różnych reakcji wśród nieświadomych podstępu internautów. "Boston Dynamics poniewierają swoimi robotami", pisał jeden z nich.

"Tak roboty uczą się nienawidzić ludzi"

Film zarówno w pełnej, jak i w skróconych wersjach, zyskał sporą popularność. W ciągu trzech dni od opublikowania na kanale YouTube pełną wersję obejrzały ponad cztery miliony osób. Dwa facebookowe wpisy odnoszące się do nagrania udostępniło łącznie ponad 13 tys. użytkowników serwisu. Wideo spotkało się z żywą reakcją internautów także po wpisie Evana Kirstela - amerykańskiego eksperta ds. nowych technologii, który jednak opublikował klip bez ostatniej, wyjaśniającej części (tweet ten został już usunięty).

Wprowadziło to w błąd wiele osób, które za Kirstelem podawały wideo dalej. Wśród nich znalazł się między innymi dziennikarz sportowy Michał Pol, który napisał o nagraniu: "Bawcie się tak ale potem nie dziwcie gdy T-800 nie będzie brał jeńców".

T-800 to nazwa robota - tytułowego bohatera serii filmów o Terminatorze.

Osoby nieświadome prawdziwego pochodzenia wideo także komentowały nagranie. Większość z nich można podzielić na dwie grupy: współczujących robotowi oraz alarmujących o nadchodzącej zemście sztucznej inteligencji. "Jesteście źli. Jak można być tak wrednym dla tego biednego robota!", "Wiem ze głupie ale czuje niesmak jak go tłuką i przeszkadzają. Przecież to maszyna", "Teraz to nie jest sprawiedliwe, robot był pomocny, nie mogliście go po prostu zranić, myślę, że powinniście zostać oskarżeni" - pisali komentujący po polsku i po angielsku.

"Źle się czuję, patrząc na tego robota. Nadchodzi dzień sądu i maszyny się podniosą (tylko mówię)", "Życzę im powodzenia, kiedy roboty przejmą kontrolę!", "Właśnie tak roboty uczą się nienawidzić ludzi" - ostrzegali inni. Pod ostatnim z komentarzy pojawiła się jednak odpowiedź, że wideo jest fałszywe.

"Nasze najbardziej wymagające wideo"

Twórcy filmu od początku nie ukrywali, że wideo nie jest stuprocentowo autentyczne. Oprócz ostatniej wyjaśniającej części, w opisie do materiału w serwisie YouTube zamieszczono także zastrzeżenie, że "ten film jest parodią komediową i nie jest w żaden sposób powiązany z rzeczywistą firmą Boston Dynamics Robotics". O "parodii" pisano też we wpisie firmy na Twitterze polecającym nagranie.

"Nie" dla robotów do zabijania
"Nie" dla robotów do zabijaniaTVN24 BiS

Dodatkowo jeszcze w ten sam dzień, w którym Corridor Digital opublikowało swoje wideo, na kanale firmy w serwisie YouTube pojawiło się drugie nagranie zatytułowane "Jak sfałszowaliśmy robota Boston Dynamics". Specjaliści od efektów specjalnych wyjaśniają w nim dokładnie, w jaki sposób udało się im osiągnąć poziom realizmu, który zmylił dużą grupę osób. Jako wzór posłużył im film "Chappie" opowiadający o policyjnym robocie - androidzie - porwanym przez grupę przestępców.

Postać tytułowego bohatera została stworzona przy pomocy technologii generowanych komputerowo obrazów (CGI - Computer Generated Imagery). Na oryginalnym filmie nagrano prawdziwego aktora, który na potrzeby zdjęć założył specjalny kostium. Późniejsza obróbka komputerowa pozwoliła wstawić w jego miejsce filmowego robota, który w rezultacie wykonywał na ekranie dokładnie te same ruchy, które zarejestrowany aktor. Pracownicy Corridor Digital użyli tego samego sposobu, żeby "ożywić" robota stworzonego przez Boston Dynamics, który w rzeczywistości nigdy nie znalazł się w ich studiu.

Autorzy przyznają m.in. że jedną z najtrudniejszych scen była ta, w której jeden z nich oddaje kilka strzałów do rzekomego robota. W rzeczywistości mężczyzna nie strzelał, a wszelkie efekty świetlne i dźwiękowe zostały dodane w późniejszej obróbce. Także reakcja robota została zainscenizowana przez udającego go człowieka. W opisie do filmu twórcy zapewnili, że było to ich jak dotychczas "najbardziej wymagające wideo".

Pierwowzór robota stworzonego na potrzeby parodii istnieje w rzeczywistości, co mogło się przyczynić do tego, że wielu internautów uwierzyło w prawdziwość publikowanego w ostatnich dniach filmiku. Boston Dynamics nazwał go Atlas i uczynił bohaterem swojego nagrania z 2016 roku, na którym maszyna wykonuje podobne zadania do tych pokazanych przez Corridor Digital. W oryginalnym nagraniu Atlas także jest uderzany i popychany przez pracowników Boston Dynamics, co ma przetestować jego stabilność i zdolność do podnoszenia się z ziemi. To do tych scen odwoływali się twórcy parodii, czego nie ukrywali w wyjaśniającym filmie o "fałszowaniu".

"Bosstown" zamiast "Boston"

Niepełną autentyczność wideo można także stwierdzić samemu przy dokładnym oglądaniu materiału. Wskazuje na to kilka elementów, które albo zostały tam celowo wstawione przez twórców, albo wynikały z niedociągnięć technicznych.

Pierwszym jest wyświetlany w prawym dolnym rogu przez cały czas trwania wideo napis "Bosstown Dynamics" (Bosstown to w tłumaczeniu "miasto szefa"). Jest on ucharakteryzowany na napis "Boston Dynamics", który pojawia się w tym samym miejscu w nagraniach amerykańskiego producenta robotów.

Inne wskazówki dotyczą już konkretnych "wpadek", które wynikały z bardzo wysokiego zaawansowania technologicznego niezbędnego do wykonania filmu. W momencie, kiedy "robot" wchodzi na kartonowe pudełka, wyraźnie widać, że nie do końca na nich stoi, a "lewituje" w powietrzu. Dodatkowo na zbliżeniu można dostrzec, że rozdzielczość, w jakiej pokazywany jest robot, jest zdecydowanie wyższa niż ta, w której kręcono oryginalne nagranie - maszynowa postać wydaje się być "ostrzejsza".

Jeszcze innym niedociągnięciem, na które zwrócili uwagę niektórzy internauci w komentarzach pod filmem, jest "znikające szkło". W jednej ze scen mężczyzna roztrzaskuje o "robota" podłużną butelkę. Fragmenty naczynia spadają na ziemię, ale kiedy chwilę później maszyna obok nich stawia stopę, jeden z elementów znika. Kiedy "robot" cofa się do pozycji wyjściowej, szkło z powrotem pojawia się na nagraniu.

"To nie jest prawdziwe?!"

Pod pełnym oryginalnym nagraniem, oprócz wskazania na kilka niedoróbek, w większości pojawiały się głosy uznania dla twórców filmu.

"Świetna robota chłopaki! Jedyna krytyka mogłaby się pojawić, kiedy robot jest na pudełkach i jego stopa trochę się ślizga :) Ale kontynuujcie tę fantastyczną pracę", "CO?! To nie jest prawdziwe?! Wow moje życie jest iluzją. Robot wygląda tak realistycznie... Szacunek, chłopaki. Świetna praca z CGI", "Ludzie, te efekty wizualne były niesamowite! Pomyślałem, że ten robot był autentykiem od Boston Dynamics, a nie CGI" - dzielili się swoimi wrażeniami komentujący.

Firma Boston Dynamics nie odniosła się do parodiującego ich nagranie materiału.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: Boston Dynamics

Źródło zdjęcia głównego: Boston Dynamics

Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24