Ozdrowieńcom wystarczy podanie jednej dawki szczepionki? Wyjaśniamy, skąd ta teoria

Czy ozdrowieńcom wystarczy podanie tylko jednej dawki szczepionki? Shutterstock

Amerykańcy naukowcy z University of Maryland School of Medicine przeprowadzili badanie na pracownikach służby zdrowia i stwierdzili, że ozdrowieńcom powinno wystarczyć przyjęcie tylko jednej dawki szczepionki na COVID-19. Badanie przytoczył w mediach społecznościowych jeden z polskich lekarzy, zaznaczając, że nie należy jego wyników traktować jako pewnik. Wyjaśniamy dlaczego.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Pierwsze wyniki trzeciej fazy badań klinicznych szczepionki firmy Janssen opracowanej we współpracy z Johnson & Johnson są bardzo obiecujące" – powiedział Polskiej Agencji Prasowej dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. "Po pierwsze, wszystko wskazuje, że zupełnie wystarczające będzie podanie tylko jednej dawki preparatu, który można przechowywać w lodówce przez przynajmniej trzy miesiące" - stwierdził, mając na myśli szczepionkę firmy Janssen.

Z kolei prof. Krzysztof Simon, dolnośląski konsultant ds. chorób zakaźnych, podczas webinarium zorganizowanego przez Wydział Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przyznał, że proponował w czasie spotkań z premierem, by ozdrowieńcy otrzymywali na razie jedną dawkę szczepionki. "Byłby to eksperyment, nikt na świecie tak jeszcze nie robił, ale uważam, że jako pierwszą dawkę w ich przypadku moglibyśmy traktować samo zakażenie. Ten pomysł na razie nie przeszedł, ale nie wiem, czy w końcu nie będziemy zmuszeni go zastosować" - relacjonowała 8 lutego wystąpienie prof. Simona "Gazeta Wyborcza".

Sutkowski: Minął miesiąc i zaszczepiliśmy nieco ponad milion. To nie jest tempo oszałamiające. Europa słabo sobie radzi
Sutkowski: Minął miesiąc i zaszczepiliśmy nieco ponad milion. To nie jest tempo oszałamiające. Europa słabo sobie radzitvn24

Kwestię, czy wystarczy podać tylko jedną dawkę szczepionki mRNA, poruszył na Facebooku Bartosz Fiałek, lekarz, specjalista w dziedzinie reumatologii. Obecnie zaleca się podanie dwóch dawek tych szczepionek. Ale z cytowanego przez Fiałka badania wynika, że jedna dawka prawdopodobnie może wystarczyć dla uzyskania wystarczającej odporności u ozdrowieńców, czyli osób, u których stwierdzono wcześniej koronawirusa. Przytoczone badanie nie zostało jeszcze zrecenzowane i opublikowane w czasopiśmie naukowym - co lekarz zaznaczył w swoim wpisie.

Eksperci, których Konkret24 poprosił o komentarz, zauważają, że potrzeba więcej podobnych badań i to prowadzonych na większych grupach, by móc wyciągać wiarygodne wnioski na temat skuteczności jednej dawki szczepionki podawanej ozdrowieńcom. Tym bardziej, że dziś trudno ocenić, jak długo utrzymuje się odporność ozdrowieńców i są różne poziomy tej odporności.

Pojawiło się "nowe światło"

"Czy ozdrowieńcom, którzy przechorowali COVID-19, wystarczy podanie tylko JEDNEJ dawki szczepionki mRNA przeciw COVID-19 (Pfizer-BioNTech; Moderna)? Nowe światło na ten temat rzuca wczoraj opublikowany preprint" - napisał 2 lutego br. Bartosz Fiałek na swoim facebookowym profilu.

Czym jest preprint? To wstępna wersji artykułu naukowego, która nie została jeszcze zrecenzowana i opublikowana w czasopiśmie naukowym. "To zagadnienie wymaga oczywiście dalszej obserwacji" - zaznaczył lekarz.

Wpis, w którym omówił wnioski z badań nad skutecznością jednej dawki szczepionek mRNA, stał się popularny; zareagowało na niego 800 użytkowników, ponad 140 podało dalej. Pod wpisem jest ponad 330 komentarzy.

Przypomnijmy, że środowisko akademickie już na początku pandemii COVID-19 zauważyło zwiększoną liczbę publikowanych w sieci preprintów poświęconych badaniom koronawirusa i jego transmisji. Taka publikacja pozwala na szybszą wymianę informacji i uwag, umożliwia innym naukowcom szybkie zapoznanie się z nowymi pracami - ale trzeba pamiętać, że są to pierwsze i nie zawsze odpowiednio potwierdzone wnioski z badań.

Autorami nowego badania, opublikowanego 1 lutego na medycznym portalu naukowym Medrxiv, są amerykańscy badacze z University of Maryland School of Medicine. "Ten artykuł jest preprintem i nie został zrecenzowany. Przedstawiono w nim nowe badania medyczne, które nie zostały jeszcze poddane ocenie, a więc nie powinny być wykorzystywane do kierowania praktyką kliniczną" - informuje portal Medrxiv.com.

Przed publikacją w czasopiśmie naukowym artykuły naukowe i medyczne są poddawane procesowi recenzji. Redaktorzy czasopism sięgają po pomoc specjalistów w danych dziedzinach, którzy oceniają artykuł i mogą wskazać słabe punkty w jego założeniach, metodach i wnioskach. Gdy redaktorzy są przekonani, że autorzy odnieśli się do uwag recenzentów i że przedstawione dane potwierdzają wnioski zawarte w pracy, wtedy artykuł jest publikowany w magazynie naukowym.

Wstępny wniosek: jedna dawka wystarczy tym, którzy COVID-19 już przechorowali

Badaniem objęto 59 pracowników służby zdrowia, z których u 42 już wcześniej zdiagnozowano COVID-19 - przeszli chorobę z objawami lub bez. Zostali losowo wybrani spośród wszystkich medyków, którzy zostali przetestowani na obecność COVID-19 w centrum medycznym Uniwersytetu Maryland między lipcem a sierpniem 2020. Wszyscy zostali zaszczepieni szczepionką Pfizer/BioNTech lub Moderny - w zależności od osobistych preferencji i dostępności preparatów.

Naukowcy zauważyli, że ci, którzy przeszli zakażenie, po pierwszej dawce szczepionki wytworzyli w organizmie wysoki poziom przeciwciał po tygodniu od podania preparatu, a najwyższy poziom wystąpił między 10. a 14. dniem od szczepienia. I ten poziom przeciwciał był porównywalny do tego, jaki zaobserwowano po drugiej dawce u osób, które nie przeszły zakażenia COVID-19.

Na podstawie wyników badań naukowcy wstępnie proponują dwie rekomendacje: osoby, u których laboratoryjnie potwierdzono obecność COVID-19, mogą być szczepione pojedynczą dawką szczepionki przeciw wirusowi i mogą być umieszczone niżej na liście priorytetów szczepień.

Co w momencie zakażenia koronawirusem po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki?
Co w momencie zakażenia koronawirusem po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki?tvn24

Wątpliwości ekspertów, czyli po co są gwarancje producenta szczepionek

Poprosiliśmy o zapoznanie się z preprintem profesor Joannę Zajkowską z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala w Białymstoku oraz Emilię Skirmuntt, wirusolożkę ewolucyjną z Uniwersytetu Oksfordzkiego.

"Bardzo pociągające jest zrezygnowanie z drugiej dawki, gdy ktoś ma sprawdzone przeciwciała. Jest to zgodne z odpowiedzią fizjologiczną, że drugi kontakt z antygenami, z powodu wykorzystania komórek pamięci, jest szybki i efektywny. Lecz jest kilka ale: sam wirus wywołuje pewne wytłumianie odpowiedzi immunologicznej (stąd relatywnie długi okres wylęgania choroby w porównaniu z grypą), ozdrowieniec ozdrowieńcowi nierówny, stosowane są leki, które wpływają na generowanie odporności" - wyjaśnia prof. Joanna Zajkowska.

Jej zdaniem warunkiem podania tylko jednej dawki byłoby oznaczanie przeciwciał, tj. wykonanie testu na obecność przeciwciał na SARS-CoV-2. Kolejnymi warunkami są: wystąpienie burzliwej reakcji na pierwszą dawkę po przejściu zakażenia i zgoda odpowiednich instytucji na wydanie certyfikatu o osiągniętej odporności po podaniu szczepienia. "Natomiast ilość antygenu w szczepionce jest skalowalna, czyli stała i dobrana odpowiednio. Gwarancje uzyskania odporności producent daje po drugiej dawce, co jest dokumentowane wydaniem certyfikatu" - podkreśla prof. Zajkowska.

Jak stwierdza z kolei wirusolożka Emilia Skirmuntt, opisywane badanie zostało przeprowadzone na małej grupie osób, więc nie można z niego wyciągać daleko idących wniosków. "Ciężko też przewidywać w tej chwili, jak długo będzie utrzymywała się odpowiedź układu odpornościowego u ozdrowieńców po jednej dawce szczepionki w porównaniu z podaniem dwóch dawek. Musimy poczekać, aż pojawi się więcej badań na większych grupach osób, ale wiem, że wiele placówek w tej chwili prowadzi takie badania i obserwacje, więc więcej danych powinniśmy mieć już niedługo" - wyjaśnia.

Badanie omówiono na łamach "The New York Times". W artykule zwrócono uwagę, że niektórzy naukowcy zgadzają się z logiką tego badania - ale inni są ostrożni. "Zmiana liczby dawek mogłaby stworzyć 'naprawdę trudny precedens'" - pisze "NYT", cytując E. Johna Wherry'ego, dyrektora Instytutu Immunologii Uniwersytetu Pensylwanii. "Nie przyjmujemy zatwierdzenia FDA (Amerykańskiej Agencji Żywności i Leków - red.) na przykład leku chemioterapeutycznego, by potem po prostu wyrzucić schemat dawkowania" - tłumaczył.

Doktor Wherry zauważył też, że ludzie, którzy przeszli COVID-19 łagodnie, wydają się mieć niższy poziom przeciwciał i mogą nie mieć ochrony przed bardziej zaraźliwymi wariantami wirusa. I może się okazać w pewnych przypadkach trudne do zidentyfikowania, które osoby zostały wcześniej zakażone.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24