Sasin: lekarze nie stawiają się na wezwanie wojewodów do walki z epidemią. Wyjaśniamy

Lekarze nie stawiają się na wezwanie wojewodów do walki z epidemią? WyjaśniamyShutterstock

Wicepremier Jacek Sasin zarzucił lekarzom, że nie chcą się stawiać do pracy na wezwanie wojewodów. Z informacji uzyskanych przez Konkret24 wynika, że w czterech województwach w ogóle nie wzywano lekarzy, w czterech na wezwanie stawili się wszyscy wyznaczeni, w kilku od decyzji wojewody odwołały się jedna-dwie osoby. W mazowieckim, pomorskim i śląskim, gdzie wezwań było najwięcej, sytuacja jest inna.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Wypowiedź wicepremiera Jacka Sasina w Programie I Polskiego Radia sugerująca, że lekarze odmawiają pomocy przy zwalczaniu epidemii, zelektryzowała środowisko lekarskie, wywołując oficjalne protesty i żądania przeprosin. Minister był gościem porannej rozmowy 13 października. Stwierdzając, że są problemy w walce z pandemią, powiedział: "Tym problemem chociażby jest w tej chwili zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy. Niestety, występuje taki problem, jak brak woli części środowiska lekarskiego, chcę to wyraźnie powiedzieć".

Sasin: problemem jest zaangażowanie części personelu medycznego
Sasin: problemem jest zaangażowanie części personelu medycznegotvn24/Polskie Radio

I kontynuował: "...Części, bo oczywiście bardzo wielu lekarzy i bardzo wiele pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki. Ale część tych obowiązków wykonywać nie chce czy to ze strachu przed epidemią… Naturalny, jak rozumiem, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować".

Następnego dnia Polska Agencja Prasowa opublikowała depeszę, w której informowała, że "izby lekarskie niechętnie kierują personel medyczny do walki z epidemią". "Wojewodowie zwrócili się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy o kierowanie personelu medycznego do pracy w związku z koronawirusem. Ich apel nie spotkał się z odzewem kadry medycznej" – pisała agencja, powołując się na "źródła w urzędach wojewódzkich".

Jeszcze tego samego dnia do treści depeszy odniosła się Naczelna Izba Lekarska. Konwent Prezesów Okręgowych Izb Lekarskich apelował o "nierozpowszechnianie zawartych w niej fałszywych informacji". "Izby nie mają żadnej możliwości prawnej kierowania kogokolwiek do zwalczania epidemii. Takie prawo ma tylko wojewoda w ustawowo określonym zakresie" – tłumaczyła w imieniu prezesów dr n. med. Magda Wiśniewska, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.

"Nie można zamykać oczu na twarde dane"

Wicepremier Sasin kwestię wezwań wojewodów dla lekarzy skomentował na Twitterze. Na wpis medyka krytykującego jego słowa zareagował: "Jednak, nie można przy tym zamykać oczu na twarde dane - np. woj. Opolskie, gdzie ~95 procent lekarzy NIE stawia się na wezwanie wojewody do walki z epidemią (niestety, nie jest to wyjątek w skali kraju). Czy mamy udawać, że jest to w porządku względem pacjentów i tej części medyków, która heroicznie walczy z koronawirusem?".

Jak wynika z depeszy PAP i wpisu ministra, większość lekarzy w województwach śląskim, mazowieckim, opolskim i wielkopolskim odmawiała stawiania się w pracy na wezwanie wojewody, korzystając m.in. ze zwolnień lekarskich.

Konkret24 zwrócił się z pytaniem do wszystkich wojewodów, ilu pracowników podmiotów leczniczych zostało skierowanych przez nich do pracy przy zwalczaniu epidemii od wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, a potem stanu epidemii w marcu, a także ile z osób skierowanych podjęło pracę.

Odwołanie się od decyzji wojewody nie wstrzymuje nakazu

Wysyłając skierowania pracowników podmiotów leczniczych do pracy przy zwalczaniu epidemii, wojewodowie powołują się na art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Można go stosować po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii. Mówi on, że:

Pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, mogą być skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii. art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

W pkt. 3 art. 47 wyszczególniono jednak osoby, które nie podlegają skierowaniu do pracy niosącej ryzyko zakażenia. Są to m.in. osoby powyżej 60. roku życia, kobiety w ciąży, osoby wychowujące dziecko w wieku do 14 lat lub, jeśli wychowują je samotnie, w wieku do 18 lat.

Przepis nie wspomina, by izby lekarskie miały w tym względzie jakiekolwiek uprawnienia. Stanowi, że decyzje wydaje wojewoda lub - jeśli decyzja dotyczy przeniesienia między województwami - minister zdrowia. Odwołania od decyzji wojewody można składać do ministra.

– Odwołanie nie wstrzymuje jednak procesu nakazu, czyli i tak trzeba się zgłosić, czekając na decyzję – tłumaczy dr n. med. Magda Wiśniewska, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie. – Więc jeśli ktoś nie spełnia kryteriów, to najczęściej przedstawia zwolnienie lekarskie. Bo na przykład kobieta w ciąży czy osoba powyżej 60. roku życia mimo błędnego wezwania i tak musiałaby pracować aż do uzyskania decyzji i potwierdzenia błędu – wyjaśnia.

Karczewski: większość lekarzy i pielęgniarek pracuje z wielkim oddaniem, ale jest grupa, która reaguje zwolnieniami
Karczewski: większość lekarzy i pielęgniarek pracuje z wielkim oddaniem, ale jest grupa, która reaguje zwolnieniamitvn24

Ilu pracowników medycznych powoływali wojewodowie

Na 16 urzędów wojewódzkich, do których wysłaliśmy pytania o liczby pracowników medycznych skierowanych do pracy na podstawie wspomnianego art. 47, odpowiedziało nam 14. Danych nie przesłały urzędy z Opola i Olsztyna.

Urząd Wojewódzki w Olsztynie odmówił udostępnienia danych, tłumacząc się "dynamicznie zmieniającą się sytuacją". Liczbę decyzji wojewody kierowanych do lekarzy na terenie województwa warmińsko-mazurskiego przesłała nam jednak Warmińsko-Mazurska Izba Lekarska.

Opolski Urząd Wojewódzki w ogóle nie odpowiedział na nasze pytania. A przypomnijmy, że właśnie województwo opolskie podał Jacek Sasin jako to, gdzie 95 proc. lekarzy "nie stawiło się" do pracy na wezwanie wojewody i że "nie jest to wyjątek w skali kraju". Jeśli to prawda, raczej byłby to wyjątek.

Na 15 województw tylko czterech wojewodów od początku epidemii do 16 października nie powołało do pracy żadnego pracownika medycznego: wojewodowie małopolski, podkarpacki, podlaski i wielkopolski.

Tymczasem województwo wielkopolskie wymieniono w depeszy PAP jako jedno z tych, gdzie większość pracowników medycznych odmówiła pracy. W odpowiedzi na nasze pytanie w tej sprawie rzecznik UW w Poznaniu odpowiedział: "wojewoda nie kierował poleceń do lekarzy".

W czterech województwach na wezwanie stawili się wszyscy lekarze i inni pracownicy placówek medycznych:

w łódzkim - 49 osób

w warmińsko-mazurskim – 25 osób

w lubuskim – 7 osób

w zachodniopomorskim – 5 osób.

W województwach dolnośląskim, kujawsko-pomorskim i lubelskim były odwołania od decyzji wojewody - od jednej lub dwóch osób. I tak:

- Na 70 wezwań wojewody dolnośląskiego do pracy stawiło się 68 pracowników medycznych.

- Na 8 wezwań wojewody kujawsko-pomorskiego do pracy stawiło się 6 pracowników medycznych; jak informuje rzecznik prasowy wojewody, dwa odwołania pochodziły od lekarza anestezjologa i pielęgniarki anestezjologicznej, a wojewoda "uchylił decyzje, uznając w całości odwołania".

- Na 16 wezwań wojewody lubelskiego do pracy stawiło się 15 pracowników medycznych; jedyna odmowa pochodzi z kwietnia.

- Na 123 wezwania wojewody śląskiego do pracy stawiło się 61 osób; rzeczniczka urzędu wojewódzkiego tłumaczy, że "lekarze i pielęgniarki składali najczęściej zwolnienia lekarskie, zdarzały się przypadki, że są w kwarantannie albo sami są zakażeni, czy też opiekują się dziećmi, czy samotnie wychowują dziecko".

- Na 117 wezwań wojewody pomorskiego do pracy stawiło się 88 osób, w tym 47 wykonuje ją obecnie; 29 pozostałych złożyło odwołania, w tym 11 dotyczących ich decyzji już uchylono, 6 wygaszono, 2 odwołania pozytywnie rozpatrzyło Ministerstwo Zdrowia, a pozostałe 10 wciąż jest przez nie rozpatrywane. Nie było sytuacji, w której ktoś nie stawiłby się do pracy bez podania przyczyny i bez złożenia odwołania.

W przypadku województwa mazowieckiego otrzymaliśmy informację, że na 235 decyzji wojewody od marca do końca września "zrealizowano 58".

Zaangażowanie medyków w walce z koronawirusem
Zaangażowanie medyków w walce z koronawirusemtvn24

Zespół prasowy Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego poinformował, że wojewoda Konstanty Radziwiłł przesłał do okręgowych izb lekarskich oraz izb pielęgniarek i położnych na terenie województwa pisma "z prośbą o wsparcie w procesie wydawania decyzji", by "eliminować ryzyko wydawania decyzji osobom, które ustawowo są z niej wykluczone".

Pisma wysłano 12 października, dzień przed wspomnianą wypowiedzią wicepremiera Sasina w radiu, podczas gdy ponad 200 decyzji, od których większość pracowników medycznych się odwołała, skierowano do nich do końca września.

"Nie zgłaszają się ci, którzy nie mogą"

W rozmowie z Konkret24 prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi dr n. med. Paweł Czekalski tak tłumaczy powody odmów i odwołań lekarzy od decyzji wojewodów: - Nie zgłaszają się ci lekarze, którzy zgłosić się nie mogą. Zapewniam, że nie ma takiego lekarza, który powie, że nie będzie pracował, bo nie.

– Mój kolega Konstanty Radziwiłł powołał osoby, których nigdy nie powinien powoływać. Jeżeli to jest tak, że on spod dużego palca bierze listę i spod tych na A wybiera jedno nazwisko, spod tych na B drugie, to to nie jest totolotek. Są pewne wymogi prawne – stwierdza dr Czekalski, z zawodu chirurg.

Tę opinię podziela dr Magda Wiśniewska z Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie: – W województwie mazowieckim mamy wiele odmów, ale jestem pewna, że większość to były osoby, które nie spełniają warunków albo które miały do wyboru, czy porzucić swoją pracę. A pamiętajmy, że my nie leczymy tylko COVID-19. Mamy mnóstwo chorych, którzy mają stany nagłe i pacjentów z chorobami przewlekłymi, dla których niezbędna jest profilaktyka – podkreśla.

Kluczem jest wcześniejsza weryfikacja

Prezesi izb lekarskich zwracają uwagę na kwestię zostawiania pacjentów przez lekarzy kierowanych na front walki z epidemią. – To nie jest tak, że my mamy gotową transzę lekarzy tylko czekających w domu na wezwanie wojewody – tłumaczy dr Wiśniewska. – Mamy najmniej lekarzy w Unii Europejskiej i wszyscy są w systemie zdrowia gdzieś wykorzystywani, więc jeśli zabierzemy ich z miejsca X, to tam tego lekarza nie będzie – wyjaśnia.

Dr Szułdrzyński: Do militaryzacji służby zdrowia jest jeden krok
Dr Szułdrzyński: Do militaryzacji służby zdrowia jest jeden kroktvn24

- Powołanie lekarza będzie miało swoje skutki. Powiedzmy, że ktoś doznaje zawału serca, a kardiolog został skierowany do epidemii. Czy ktoś chciałby, że jego krewnego z zawałem leczył w takiej sytuacji chirurg czy rezydent? – pyta dr Czekalski. - Albo anestezjolog, który jest potrzeby przy epidemii, daje znieczulenia w trzech szpitalach. Jeśli się go wezwie, to w tych trzech szpitalach już nie będą realizowane operacje planowe. Łatwo jest powiedzieć: damy wam tyle i tyle lekarzy, ale skądś trzeba ich dawać – tłumaczy.

W województwach zachodniopomorskim i łódzkim wszyscy wezwani lekarze odpowiedzieli na decyzję wojewodów. Pytani o powody tak dobrych statystyk, prezesi izb lekarskich z tych regionów odpowiadają, że kluczem jest wcześniejsza weryfikacja i współpraca z samorządami zawodowymi. - Praktyka pokazuje, że w tych województwach, gdzie wojewodowie próbują rozmawiać z samorządami zawodowymi, liczba odzewów na te wezwania jest dużo wyższa – tłumaczy prezes szczecińskiej OIL.

To potwierdzenie informacji, jaką otrzymaliśmy od wojewody lubuskiego, na którego wezwanie też wszyscy wybrani lekarze odpowiedzieli pozytywnie. Karol Zieliński, dyrektor biura wojewody w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, napisał, że: "postępowania administracyjne poprzedzone były rozmowami z osobami, których decyzja miała dotyczyć. Lubuski Urząd Wojewódzki nie wszczynał postępowania w przypadku jednoznacznej odmowy słownej ze strony lekarza".

"Tam się gotuje od pracy jak w wulkanie"

Prezesi izb lekarskich komentują w rozmowie z Konkret24 słowa wicepremiera Jacka Sasina o braku zaangażowania i strachu medyków przed pracą przy epidemii.

- To nie jest tak, że my nie chcemy pracować albo się boimy epidemii – mówi dr Wiśniewska z OIL w Szczecinie. – Przecież jesteśmy lekarzami, na co dzień mamy do czynienia z chorymi, a przy samej epidemii pracujemy już tyle miesięcy. Jeśli lekarze o coś się boją, to o swoje rodziny. Bo gdy wezwanie dostanie matka trójki dzieci poniżej 14 roku życia, jak ona ma potem wracać do nich do domu? – pyta.

Prezes OIL w Łodzi stwierdza, że "jeśli politycy będą w dobie epidemii brać się za leczenie i stawiać pod dwóch stronach lekarzy i społeczeństwo, nic dobrego z tego nie będzie". – Zwłaszcza, że jesteśmy w obliczu już nawet nie kryzysu, a rozpaczy ochrony zdrowia w Polsce – podkreśla. – Jakie może być większe zaangażowanie? Proszę popatrzeć, jak działają SOR-y, jak zwijają się lekarze w naszych łódzkich szpitalach. Tam strach rękę włożyć, bo się gotuje od pracy jak w wulkanie - kończy.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24