Jacek Saryusz-Wolski napisał na Twitterze, że zmarły w czwartek były premier Jan Olszewski podjął decyzję "o podpisaniu stowarzyszenia Polski z Unią Europejską". Na te słowa szybko zareagowali internauci - wielu z nich zwracało uwagę, że tzw. Układ Europejski został podpisany krótko przed objęciem przez Olszewskiego teki premiera. Sięgamy do historii.
W krótkim wspomnieniu o zmarłym polityku Jacek Saryusz-Wolski napisał, że w 1991 r. Jan Olszewski podjął decyzję "o podpisaniu stowarzyszenia Polski z Unią Europejską". - Byłem na tym posiedzeniu Rady Ministrów. Niezłomnie bronił atlantyckich i europejskich sojuszy Polski R.I.P. – wspominał Saryusz-Wolski.
To Premier Jan Olszewski podjął w 1991 roku decyzję
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) February 8, 2019
o podpisaniu stowarzyszenia Polski z Unią Europejską,
byłem na tym posiedzeniu Rady Ministrów.
Niezłomnie bronił atlantyckich i europejskich sojuszy Polski.
R. I. P. https://t.co/iKbhqb9AF0
Pod zyskującym popularność wpisem polityka szybko pojawiły się komentarze internautów, którzy powątpiewali w autentyczność jego słów. Jednym z pierwszych był Mikołaj Wójcik – szef działu Polityka dziennika "Fakt".
22.11. 1991 – parafowanie układu
— Mikolaj Wojcik (@MikolajWojcik) February 8, 2019
16.12 – podpisanie go w Brukseli przez Skubiszewskiego i Balcerowicza
23.12 – powołanie rządu Olszewskiego
27.12 – pierwsze posiedzenie rządu
Olszewski w 2014 r.
"Ja się o nim dowiedziałem już po podpisaniu. Ja bym go nie podpisał."
EOT https://t.co/4WJkR4f5Bc
W swoim wpisie Wójcik zamieścił kalendarium wydarzeń, o których wspominał Saryusz-Wolski. Wynika z niego, że układ stowarzyszeniowy z Unią Europejską został parafowany 22 listopada 1991 r., a podpisany 16 grudnia tego samego roku. Rząd Jana Olszewskiego został powołany dopiero siedem dni po tym wydarzeniu, a pierwsze posiedzenie jego gabinetu odbyło się 27 grudnia.
Mikołaj Wójcik zamieścił również cytat z wywiadu z Janem Olszewskim z "Naszego Dziennika" z 2004 r. Były premier wypowiedział w nim zdanie sugerujące, że o istnieniu układu stowarzyszeniowego dowiedział się dopiero po jego podpisaniu.
Tweet Saryusza-Wolskiego skomentowało wielu innych dziennikarzy. Do jednej z wypowiedzi odniosła się Agnieszka Romaszewska.
Agnieszko, to akurat prawda. Stowarzyszenie ze Wspólnotami było negocjowane przez @JSaryuszWolski w poprzedniej kadencji a umowa podpisana zostala natychcmiast po powolaniu rzadu Olszewskiego 16 grudnia 1991r. A tyle wyśmiewania... i wszystko na nic. https://t.co/61VbVF0HXr
— A.Romaszewska (@ARomasze) February 10, 2019
Dziennikarka i dyrektorka TV Biełsat napisała, że warunki stowarzyszenia Polski z EWG były negocjowane przez Jacka Saryusza-Wolskiego. Sama umowa została podpisana "natychmiast po powołaniu rządu Jana Olszewskiego". - Tyle wyśmiewania... i wszystko na nic – skwitowała Romaszewska.
Grudzień 1991
W Polsce po wyborach parlamentarnych, które odbyły się 27 października 1991 r., niepowodzeniem zakończyła się zarówno próba powołania na urząd premiera Bronisława Geremka, jak i pozostawienia na tym stanowisku Jana Krzysztofa Bieleckiego. 5 grudnia prezydent Lech Wałęsa wskazał na innego kandydata - Jana Olszewskiego, który dzień później został powołany przez Sejm na stanowisko prezesa Rady Ministrów. Do udzielenia mu wotum zaufania doszło jednak dopiero 23 grudnia. Wcześniej Olszewski chciał nawet zrezygnować z powierzonej mu misji z uwagi na trudności w uzyskaniu poparcia większości sejmowej.
Układ stowarzyszeniowy ze Wspólnotami Europejskimi podpisano w Brukseli 16 grudnia 1991 r. W imieniu polskiego rządu zrobił to wicepremier Leszek Balcerowicz. W tym okresie Balcerowicz kierował pracami rady ministrów. Upoważnienie do wzięcia steru państwa w swoje ręce uzyskał 7 grudnia od świeżo powołanego na urząd premiera Jana Olszewskiego.
- Był taki dobry zwyczaj, który niestety nie objął później rządu Olszewskiego. Jak premier się zmieniał, a nie miał jeszcze swojego rządu, to kierował pracami starego gabinetu – mówi Konkret24 prof. Antoni Dudek, historyk. Na tej zasadzie Tadeusz Mazowiecki był na posiedzeniu rządu Mieczysława Rakowskiego, Jan Krzysztof Bielecki na posiedzeniu rządu Mazowieckiego, a Jan Olszewski na posiedzeniu rządu Bieleckiego. Mimo powierzenia obowiązków kierowania radą Ministrów Leszkowi Balcerowiczowi, to Olszewski pozostawał jej szefem.
Mówił o tym sam Jan Olszewski w wywiadzie dla magazynu "Nowe Peryferie" w 2014 r. "W chwili, gdy uzyskałem upoważnienie Sejmu do utworzenia rządu, szóstego grudnia, praktyka konstytucyjna była taka, że premier przejmował kierownictwo i odpowiedzialność natychmiast, ale rząd musiał dopiero powstać i uzyskać wotum zaufania Sejmu. Do tego momentu poprzedni rząd w dalszym ciągu działał, a moje możliwości nadzoru nad jego pracami były czysto hipotetyczne", wspominał.
W wypowiedzi dla Konkret24 Leszek Balcerowicz potwierdził, że 7 grudnia 1991 r. na posiedzeniu rządu uzyskał pełnomocnictwa do prowadzenia całości spraw państwa. - Na podstawie tego pełnomocnictwa podpisałem układ stowarzyszeniowy – mówi Balcerowicz. - O wyjazd do Brukseli prosił mnie sam Jan Olszewski. Nie pamiętam, abym uzyskał jakiekolwiek szczegółowe pełnomocnictwa od premierów: Bieleckiego lub Olszewskiego – dodaje.
- Prace nad układem stowarzyszeniowym prowadzone były od miesięcy, w związku z tym nie jest uzasadnione przypisywanie Olszewskiemu podjęcia decyzji w tej sprawie – powiedział były wicepremier.
Podpisanie traktatu z EWG nie było przedmiotem gorących sporów. - Cały proces negocjacyjny w sprawie Traktatu Europejskiego, w którym pan Saryusz-Wolski uczestniczył jako jeden z istotnych aktorów odbywał się na przestrzeni roku 1991 r. – wyjaśnia Antoni Dudek.
Droga do podpisania Układu Europejskiego
Rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego formalnie rozpoczął prace zmierzające do podpisania stowarzyszenia ze Wspólnotami Europejskimi 26 stycznia 1991 r. Przy Radzie Ministrów utworzono wówczas stanowisko Pełnomocnika Rządu do Spraw Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej. Został nim Jacek Saryusz-Wolski.
W wywiadzie dla PAP z września 2017 r. Saryusz-Wolski, teraz europoseł, opowiadał o dramatycznym przebiegu trwających kilka miesięcy rozmów poprzedzających podpisanie dokumentu. Mówił, że w lipcu 1991 r. doszło nawet do ich zerwania. Ostatecznie obie strony osiągnęły porozumienie we wrześniu 1991 r.
W literaturze poświęconej temu okresowi polskiej historii pojawiają się opinie sugerujące, że wpływ na ustępstwa ze strony Brukseli mogły mieć wydarzenia w Moskwie. Sierpniowy pucz Janajewa wywołał niepokój nie tylko w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, ale i na Zachodzie.
Podobnie jak w relacji na Twitterze, także w wywiadzie dla PAP z 2017 r. Saryusz-Wolski przekonuje, że w 16 grudnia, czyli w momencie podpisania tzw. Umowy Europejskiej, Jan Olszewski miał decydujące zdanie w tej sprawie. - Pamiętam, jak wszedł na (posiedzenie) Rady Ministrów i z miejsca premierowskiego powiedział: Proszę pojechać do Brukseli i podpisać układ stowarzyszeniowy – powiedział europoseł i dodał, że "jego (Olszewskiego - red.) rząd powstał później, ale to on wówczas był już premierem i to on podjął decyzję".
Inaczej na sprawę patrzy prof. Dudek. - Rząd Olszewskiego został powołany dopiero w grudniu, siłą rzeczy Jan Olszewski nie mógł podejmować decyzji w tej sprawie. To co mówi Saryusz-Wolski jest przypisywaniem komuś nie swojej zasługi. To jest zasługa rządu Bieleckiego i tej ekipy, której Saryusz-Wolski był ważną częścią – mówi prof. Dudek.
Olszewski za Europą
21 grudnia 1991 r. Jan Olszewski wygłosił w sejmie expose, w którym istotnym punktem były kwestie relacji ze Wspólnotami Europejskimi. Odniósł się również do podpisanej pięć dni wcześniej umowy stowarzyszeniowej.
Jest to uwieńczenie pierwszego etapu starań o wejście naszego państwa do struktur jednoczącej się Europy, tej Europy, do której duchowo należymy i którą współtworzymy od ponad tysiąca lat. Z satysfakcją wspominam, że przed blisko 16 laty byłem współautorem programu podziemnego Polskiego Porozumienia Niepodległościowego, które pierwsze wysunęło postulat wejścia Polski do Wspólnoty Europejskiej. Jan Olszewski
Olszewski mówił również, że jego rząd będzie zabiegał o szybką ratyfikację umowy. Podkreślił, że daje ona Polsce wielorakie korzyści, ale równocześnie nakłada istotne zobowiązania gospodarcze i prawne. - Działania dostosowawcze znajdą się w centrum naszej uwagi – mówił w Sejmie Olszewski. - Od ich tempa i rezultatów zależeć może bowiem faktyczny udział Polski w zorganizowanej współpracy ze wspólnotami i w korzyściach z tej współpracy płynących – podkreślił.
Olszewski powiedział nawet, że w Polskich stosunkach ze wspólnotami coraz istotniejsze miejsce zajmować będzie współpraca w dziedzinie politycznej. - Postęp wspólnot ku unii politycznej i obronnej zwiększać będzie wagę tej współpracy – zauważył.
Dowody na to, że Jan Olszewski nie był przeciwny integracji z Europejską Wspólnotą Gospodarczą odnajdujemy także w jego relacjach zawartych w książce "Przerwana premiera", wywiadzie rzece wydanym niedługo po upadku jego rządu w 1992 r. Podobnie w innym wywiadzie-rzece "Prosto w oczy" z 1997 r. W tej książce Olszewski mówił m.in. o własnych pomysłach na model integracji z EWG, np. forsowania bliższych kontaktów z Włochami, kosztem dominującego duetu francusko-niemieckiego.
Układ Europejski i wątpliwości premiera
Dyskusje internautów wokół wpisu Jacka Saryusza-Wolskiego na Twitterze ogniskowały się także wokół słów wypowiedzianych przez Jana Olszewskiego w wywiadzie z lipca 2004 r. dla "Naszego Dziennika", które ich zdaniem stały w sprzeczności z wpisem europosła. Były premier wspominał w nim okoliczności podpisania Układu Europejskiego. Przeprowadzająca wywiad Małgorzata Goss pytała: "Tuż przed objęciem przez Pana stanowiska premiera został podpisany układ stowarzyszeniowy z UE. Jaka była jego rola w ponownym zduszeniu gospodarki?"
- Układ stowarzyszeniowy został podpisany w grudniu 1991 r. przez Balcerowicza i Skubiszewskiego - odpowiedział wówczas Jan Olszewski. - To była jedna z ich ostatnich czynności przed zmianą rządu. Prawdę powiedziawszy, nie wiem, czy był on gotowy do podpisania. Niewykluczone, że wszystko przyspieszono, aby za wszelką cenę podpisać, póki jeszcze nowy rząd się nie ukonstytuował - mówił.
Małgorzata Goss dopytywała Olszewskiego czy dokument został mu przedstawiony. - Nie, ja się o nim dowiedziałem już po podpisaniu. Ja bym go nie podpisał – odpowiadał Olszewski. Dodawał jednak, że w układzie były postanowienia, które potencjalnie mogły być przez polską stronę dobrze wykorzystane, ale nigdy do tego nie doszło.
W wywiadzie-rzece "Prosto w oczy", we fragmencie poświęconym podpisaniu Układu Europejskiego, znajdujemy podobną wypowiedź. Olszewski odnosi się do konsekwencji decyzji tymczasowego powierzenia spraw państwa Leszkowi Balcerowiczowi. - Miały wtedy miejsce pewne niepokojące fakty – mówił Olszewski. W tym miejscu wymienił podpisanie przez Balcerowicza układu z EWG.
Olszewski relacjonował, że Balcerowicz podpisał dokument, nie informując go o jego treści. - "Na moje pytanie uzyskałem wyjaśnienie, że to jest tak rozległa problematyka i wynik tak skomplikowanych i długich pertraktacji, że po pierwsze, nie sposób było czekać z tym dłużej, bo oznaczałoby to, że rezygnujemy w ogóle z tego, z ciężkim trudem wypertraktowanego porozumienia (…) Po drugie (…) trzeba by wszystko odroczyć". Podobne słowa padły w 2014 r. w wywiadzie dla "Nowych Peryferii", gdzie Jan Olszewski stwierdził: "o podpisaniu umowy z Europejską Wspólnotą Gospodarczą, które nastąpiło w tym czasie, dowiedziałem się z mediów – minister Balcerowicz, który prowadził pertraktacje, nie uznał za stosowne poinformowania mnie o tym wcześniej".
Antoni Dudek w rozmowie z Konkret24 podkreślił, że wielomiesięczne negocjacje Polski z Brukselą nie były łatwe. Ówczesny minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski na jednym z posiedzeń rządu podsumował je słowami: "Oczywiście nie dostaliśmy wszystkiego co nam było potrzebne, ale dostaliśmy dużo i mamy otwarcie na Europę dwunastu".
- Olszewskiemu mogło chodzić o to, że mogliśmy wynegocjować jeszcze korzystniejsze warunki – wyjaśnia prof. Dudek. - To była kwestia warunków stowarzyszenia, to były ostre negocjacje, a Polsce zależało na ochronie własnego rynku, na dodatkowych ochronach.
- Nie wiem dlaczego Jan Olszewski zdystansował się w "Naszym Dzienniku" do układu stowarzyszeniowego – mówi Leszek Balcerowicz. Poprosiliśmy o komentarz również Jacka Saryusza-Wolskiego. Niestety do chwili publikacji tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Tomasz Gzell/PAP