Beata Kempa: UE chce "obniżyć temperaturę o 1,5 stopnia". Co pomyliła europosłanka


Zdaniem Beaty Kempy celem unijnego pakietu ustaw klimatycznych jest obniżenie "chociaż o półtora stopnia Celsjusza temperatury, jeśli chodzi o globalne ocieplenie". Europosłanka wprowadza w błąd - myli bowiem obniżenie temperatury z ograniczeniem wzrostu średniej temperatury na świecie. Wyjaśniamy.

Europosłanka Beata Kempa w poniedziałek, 27 czerwca uczestniczyła w konferencji prasowej Solidarnej Polski w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. Podczas swojego wystąpienia powiedziała, że unijny pakiet ustaw klimatycznych Fit for 55 (Gotowi na 55) ma na celu obniżenie "chociaż o półtora stopnia Celsjusza temperaturę, jeśli chodzi o globalne ocieplenie". O konferencji informowały regionalne media, m.in. gazetawroclawska.pl i wroclaw.wyborcza.pl. Nagranie z wypowiedzią Kempy opublikowano na profilu Solidarnej Polski na Twitterze. To, co powiedziała europosłanka, wzbudziło zdumienie specjalistów.

fałsz

Wideo z konferencji prasowej Solidarnej Polski z wprowadzającą w błąd wypowiedzią Beaty KempyKonkret24 | twitter.com/SolidarnaPL

"To jest po prostu szaleństwo"

"W ubiegłym tygodniu decyzja podjęta przez Parlament Europejski, zarówno w zakresie dyrektywy, jak i rozporządzeń, wszystko to dotyczy pakietu Fit for 55, to już nie tylko polityczna poprawność, ale kwestia tak jak zostało powiedziane każdy, kto obserwował te obrady i był uprzejmy dostrzec w jednej z wypowiedzi, że wszystko to ma zmierzać to tego, żeby tymi rozwiązaniami obniżyć chociaż o półtora stopnia Celsjusza temperaturę, jeśli chodzi o globalne ocieplenie" - powiedziała Beata Kempa.

"Proszę państwa, to jest po prostu szaleństwo" - kontynuowała. "Jeśli mamy rujnować gospodarki państw takich jak Polska w imię obniżenia temperatury o półtora stopnia Celsjusza, jeżeli mamy doprowadzać do głębokiego kryzysu na przykład branżę motoryzacyjną, a o to zwracali się przedstawiciele właśnie branży motoryzacyjnej i pracownicy branż motoryzacyjnych w Polsce, to zastanówmy się, jak dalece mamy brnąć w ideologię, o której mówi Frans Timmermans" - stwierdziła.

Rolnicy z województwa lubuskiego chcą ogłoszenia stanu suszy.mp4
Rolnicy z województwa lubuskiego chcą ogłoszenia stanu suszy.mp4tvn24

Nagranie z wypowiedzią europosłanki wyświetlono ok. 68 tys. razy. Przypomnijmy: Beata Kempa to europosłanka z okręgu wrocławskiego i wiceprezeska partii Solidarna Polska. Wcześniej przez cztery kadencje była posłanką na Sejm.

"Solidarna Polska niespecjalnie rozumie, o co chodzi z tym 1,5 stopnia C"

Słowa Beaty Kempy wywołały krytykę aktywistów klimatycznych i ekspertów w tej dziedzinie. "Solidarna Polska niespecjalnie rozumie, o co chodzi z tym 1,5°C" - skomentował na Twitterze dziennikarz serwisu Energetyka24.com Jakub Wiech (pisownia postów oryginalna). "Żeby opisać to, co tu się dzieje wymyśliłem nowe słowo: klimatołki. Nie, FF55 (Fit for 55 - red.) nie zmierza do obniżenia temperatury. Rząd Zjednoczonej Prawicy zobowiązał się do zatrzymania ocieplenia klimatu na granicy 1.5 stopnia C. Może Ziobro powinien był zablokować porozumienie paryskie?" - napisał na Twitterze rzecznik prasowy Greenpeace Polska Marek Józefiak. W kolejnym tweecie dodał: "Obniżenie temperatury o półtora stopnia?? Nie macie bladego pojęcia o czym piszecie, ani co wasz rząd podpisuje. W 2016 roku wynegocjowaliście porozumienie paryskie, które zawiera cel zatrzymania ocieplenia na +1,5 stopnia Celsjusza. To wasz rząd klimatołki to podpisał".

Post rzecznika prasowego Greenpeace Polska w reakcji na wypowiedź Beaty Kempy Twitter

Wypowiedź Beaty Kempy komentowali również inni internauci: "Ktoś niepostrzeżenie podmienił nam cel 'utrzymanie poniżej 1,5 stopnia' na 'obniżenie o 1,5 stopnia'! Czekają nas nie tylko biedne, ale też zimne czasy. Dobrze, że Beata Kempa szybko to wyłapała. Brawo!"; "Przecież nie wiesz o czym mówisz kobieto!"; "Nie o obnizenie o 1,5°, tylko o podwyzszenie o nie wiecej niz 1.5°. O obnizeniu temperatury nie moze byc juz mowy".

O co chodzi z 1,5 stopnia Celsjusza?

Europosłanka nie ma racji, twierdząc, że celem unijnego pakietu Fit for 55 jest obniżenie temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza. Jej stwierdzenie jest błędne na dwóch płaszczyznach: zarówno w kontekście Fit for 55, jak i celów, których osiągnięcie ma zapobiec katastrofie klimatycznej.

Wyjaśnijmy najpierw, dlaczego jest mowa o 1,5 stopnia Celsjusza. W grudniu 2015 roku na konferencji klimatycznej w Paryżu jej uczestnicy - w tym Unia Europejska i wszystkie kraje członkowskie - podpisały tzw. porozumienie paryskie. Głównym jego celem jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia.

Tak więc jest błędem mówienie, by celem UE było obniżanie temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza - celem jest zatrzymanie wzrostu średnich temperatur na poziomie nie większym niż 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu do ery przedindustrialnej.

Dlaczego 1,5 stopnia jest takie ważne?

UE formalnie ratyfikowała porozumienie paryskie 5 października 2016 roku, a weszło w życie 4 listopada. 6 października 2016 roku Sejm uchwalił ustawę ratyfikującą porozumienie paryskie. Za jej przyjęciem głosowała też ówczesna posłanka Beata Kempa. Senat nie zaproponował poprawek. Tego samego dnia Andrzej Duda podpisał tę ustawę.

Ryzyko tego, że w ciągu najbliższych pięciu lat przynajmniej w jednym roku średnie temperatury przekroczą limit 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu przedindustrialnego wynosi aż 48 proc. - ostrzega Światowa Organizacja Meteorologiczna w najnowszym raporcie klimatycznym z 9 maja 2022 roku. - Obecnie chcemy wyhamować przyrost globalnej temperatury, by ta nie podniosła się o więcej niż półtora stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przedprzemysłowej. Już teraz osiągnęliśmy jeden stopień - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

- Generalnie półtora stopnia robi małe wrażenie, ale w zrozumieniu, jak ważna to sprawa, użyjmy prostego porównania. Normalna temperatura ciała człowieka to 36,6 stopni Celsjusza. Wyobraźmy sobie teraz, że od pewnego momentu ona wzrasta nam o te półtora stopnia. Spróbujmy normalnie funkcjonować w codziennym życiu z temperaturą 38,1 stopni Celsjusza. Będzie trudno - mówi prof. Chojnicki. - Podobnie system klimatyczny jest w pewnym stanie równowagi. To dynamiczna równowaga, raz jest cieplej, potem trochę zimniej, ale średnia wartość temperatury atmosfery jest niezmienna. Odchylenie tego stanu o dodatkowe półtora, dwa stopnie Celsjusza to zmiana o charakterze tektonicznym, co oznacza problem dla życia całej ludzkości - wyjaśnia ekspert.

- Dlaczego boimy się przekroczenia progu półtora stopnia? Bo nie będziemy w stanie odwrócić tej zmiany. Przyrost średniej temperatury o półtora stopnia na świecie to wzrost prawdopodobieństwa coraz dłuższych i dotkliwszych susz, ale także opadów nawalnych. Wzrost temperatury to intensyfikacja procesu parowania i tam, gdzie nie spadnie wystarczająco dużo deszczu, będziemy mieli coraz większe problemy z suszami. To zwiększy także prawdopodobieństwo pożarów. Kolejne fale upałów będą wyzwaniem dla osób starszych, mogą przecież zagrażać ich zdrowiu i życiu - tłumaczy klimatolog.

Profesor Chojnicki zauważa, że jeszcze w latach 80. w Polsce mieliśmy średnio cztery dni w roku z rekordowymi temperaturami, które przekraczały 30 stopni Celsjusza. - Teraz jest ich już średnio osiem. Obserwujemy co jakiś czas rekordy wysokich temperatur, nie mamy za to rekordów chłodu - stwierdza.

- Im wyższa temperatura, tym więcej zjawisk ekstremalnych tu i teraz w Polsce. Półtora stopnia Celsjusza więcej na świecie dla Polski oznacza realne podniesienie temperatury o dwa-trzy stopnie. Już obserwacje w czasie ostatniej dekady sprawiły, że średnia temperatura w Polsce podniosła się o 0,8 stopnia. Rolnicy od dawna widzą tego efekty: długotrwałe susze, straty w plonach. Fale upałów już teraz są wyzwaniem dla naszego systemu energetycznego - wyjaśnia prof. Chojnicki. I podsumowuje: - Prawa fizyki działają i są niezmienne. Można je nazywać jak się chce, można im zaprzeczać, jednak te nadal działają. Po prostu robi się coraz cieplej, a skutki tego ocieplenia będą wymagać od nas działań w kierunku zatrzymania procesu wzrostu temperatury oraz adaptacji do nowych warunków klimatycznych.

Rada Europejska: "nie ma mowy o celu, jakim jest obniżenie temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza"

Pokłosiem porozumienia paryskiego jest Fit for 55, czyli pakiet aktów prawnych przedstawiony przez Komisję Europejską 14 lipca 2021 roku. Liczba 55 odnosi się do nowego celu przejściowego redukcji emisji w Unii Europejskiej na 2030 rok. Tym celem jest obniżenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. w porównaniu do 1990 roku. To cel przejściowy w drodze do uzyskania neutralności klimatycznej UE w połowie stulecia. W 2050 roku powinna zostać osiągnięta równowaga między emisją gazów cieplarnianych a ich pochłanianiem.

Zapytaliśmy biuro prasowe Rady Europejskiej, czy w Fit 55 znajdują się zapisy stawiające za cel UE "obniżenie temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza". Odpowiedź biura prasowego Rady Europejskiej brzmi: "W dokumentach Fit for 55 nie ma mowy o celu, jakim jest obniżenie temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza. Celem jest ograniczenie przez Unię Europejską emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. do roku 2030 w porównaniu z poziomem z roku 1990 oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej w roku 2050. Cele te zostały podpisane przez wszystkie państwa członkowskie UE w konkluzjach Rady Europejskiej z grudnia 2020 roku".

Dalej podkreślono, że pakiet Fit for 55 jest związany ze zobowiązaniami UE, które wynikają z porozumienia paryskiego. "Cele te będą stanowić wkład w wysiłki UE na rzecz realizacji zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego (które jest porozumieniem globalnym). Celem porozumienia paryskiego jest ograniczenie globalnego ocieplenia do poziomu znacznie poniżej 2, a najlepiej do 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej" - tłumaczy biuro prasowe RE.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Krzysztof Ćwik/Agencja Wyborcza.pl

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24