"Ewolucja zarobków" minister edukacji

Anna Zalewska w "Rozmowie Piaseckiego"tvn24

W sieci pojawił się i zdobył dużą popularność wpis, w którym anonimowy autor podał wysokość zarobków posłanki PiS i szefowej MEN. "Podwyżka 257%" - podsumował. To nieprawda. Choć rzeczywiście Anna Zalewska zarobiła więcej. Jak wynika z oświadczenia o stanie majątkowym, w 2017 r. jako minister otrzymała średnio 20 860 zł miesięcznie.

W czasie, gdy podwyżki dla nauczycieli oraz widmo strajku są jednym z najważniejszych tematów w Polsce, na Twitterze pojawił się wpis anonimowego internauty, który zyskał bardzo dużą popularność. Polubiło go ponad tysiąc osób, a podało dalej niemal pół tysiąca.

Użytkownik BrendaBenke napisała o "ewolucji zarobków pani minister Zalewskiej". "2015 — 109 000 zł rocznie; 2016 — 142 000 zł rocznie; 2016 — 233 000 zł rocznie; 2018 — 280 000 zł rocznie. W cztery lata podwyżka 257%" - można przeczytać we wpisie.

Później autor wpisu doprecyzował swoje obliczenia, rozbijając zarobki szefowej MEN na te pochodzące z resortu i te pochodzące z Sejmu, żeby - jak pisał - "nie było obciachu", bo "krąży po fb". "2015 - 109 000 zł rocznie + dieta poselska prawie 23 000 zł; 2016 — 208 000 zł rocznie + dieta poselska ponad 29 000 zł; 2017 — 250 000 zł rocznie + dieta poselska ponad 30 000 zł".

To sprostowanie nie cieszyło się jednak zainteresowaniem internautów. O ile pierwszą grafikę podało dalej prawie 500 osób, drugą nie podzielił się nikt.

"257 procent? To jest wynik! Nauczyciele, bierzcie przykład ze swojej minister!" - zakpił pod pierwszym wpisem Bogdan Olesiński, burmistrz Ursusa, jednej ze stołecznych dzielnic. "A za chwilę będzie pół miliona rocznie" - stwierdził szef "Newsweeka" Tomasz Lis. "Większe roczne podwyżki, niż nauczycieli zarobki", "Jej się po prostu należało", "Czyli były podwyżki w oświacie" - komentowali internauci.

Posłanka ministrem

Anna Zalewska jest posłem trzecią kadencję. Po wygraniu przez Prawo i Sprawiedliwość wyborów parlamentarnych w 2015 roku została ministrem edukacji. Rozpoczęła jej reformę, polegającą między innymi na likwidacji gimnazjów.

Anna Zalewska: Rozpoczynamy 5-letni proces
Anna Zalewska: Rozpoczynamy 5-letni procestvn24

W Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można odnaleźć oświadczenia o stanie majątkowym za kolejne lata od chwili powołania minister Zalewskiej na stanowisko. Z kolei na sejmowych stronach dostępne są oświadczenia majątkowe poseł Anny Zalewskiej.

2015 - 172 tys. zł

Minister Zalewska pierwsze oświadczenie o stanie majątkowym złożyła 16 listopada 2015 r., czyli po nominacji. Z dokumentu wynika, że w 2015 roku pobrała 109 582,35 zł uposażenia poselskiego oraz 24 730,8 zł diety.

Z kolei z oświadczenia złożonego w marcu 2016 roku wynika, że w całym 2015 roku Anna Zalewska pobrała 120 270,10 zł uposażenia poselskiego oraz dietę w wysokości 29 676,96 zł. Po raz pierwszy oświadczenie uwzględniało wynagrodzenie z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Za ok. sześć tygodni pracy w 2015 r. - 22 284 zł.

W sumie więc Anna Zalewska zarobiła w 2015 roku 172 231,06 zł, z czego jako minister 22 284 zł.

2016 - 232 tys. zł

Według oświadczenia o stanie majątkowym za 2016 rok, Anna Zalewska pobrała z Sejmu 29 512,08 zł diety. Jej wynagrodzenie jako szefowej MEN wyniosło 203 409,08 zł.

Gdy polscy parlamentarzyści zarabiają pieniądze tylko w Sejmie, stają się posłami zawodowymi. Pobierają zarówno uposażenie, jak i dietę w pełnej wysokości. Przestają nimi być, gdy zgłaszają marszałkowi Sejmu, że pracują też w innym miejscu. Dlatego Anna Zalewska od 2016 roku pobiera z Sejmu tylko dietę.

W sumie więc Anna Zalewska zarobiła w 2016 roku 232 921,16 zł, z czego jak minister 203 409,08 zł. Pracując w resorcie zarobiła zatem miesięcznie średnio 16 950 zł.

2017 - 280 tys. zł.

250 304,92 zł - to kwota jaką pobrała z resortu w 2017 roku minister Zalewska. 30 062,4 zł - to wysokość poselskiej diety.

W sumie więc Anna Zalewska zarobiła w 2017 roku 280 367,32 zł, z czego w resorcie 250 304,92 zł. Pracując w resorcie zarobiła zatem miesięcznie średnio ok. 20 860 zł, czyli o prawie 4 tys. więcej niż rok wcześniej.

2018 - ?

Z uwagi na to, że zarówno parlamentarzyści, jak i ministrowie mają czas na składanie dokumentów dotyczących ich majątków do końca kwietnia każdego roku, jeszcze nie ma informacji o zarobkach minister Anny Zalewskiej w zeszłym roku. Konkret24 poprosił jednak resort o takie informacje.

Wzrost nie o 257 procent, a o 62 procent

Podsumowując, liczby podane w popularnym internetowych wpisach nie do końca się zgadzają. Podana kwota za 2015 rok (109 tys.) jest kwotą tylko uposażenia poselskiego, bez pobranej diety, i to kwotą niepełną. Z kolei za 2016 rok podano błędnie 142 tys. czy 208 tys. zamiast 203 tys., a kwota zarobków za 2018 rok jest kwotą zarobków za 2017 rok. Co więcej, gdyby nawet liczby się zgadzały, to i tak błędnie obliczono procent o jaki miały wzrosnąć zarobki Anny Zalewskiej.

Z opublikowanych dokumentów dotyczących stanu majątkowego posłanki PiS i jednocześnie szefowej MEN wynika, że w ciągu dwóch lat jej zarobki (uwzględniające zarówno wynagrodzenie w MEN, jak i diety parlamentarzysty oraz uposażenie) wzrosły o 108 136,26 zł, czyli o 62 procent, a nie jak podano na Twitterze - o 257 procent.

Anna Zalewska na stanowisku ministerialnym zarobiła w 2017 roku więcej o 46 tys. zł niż rok wcześniej, czyli o 23 procent więcej. Dlaczego? To pytanie zadaliśmy w biurze prasowym resortu. W 2017 r. ministrowie rządu Beaty Szydło otrzymali, jak ujawnił poseł Krzysztof Brejza, nagrody za swoją pracę - w przypadku Anny Zalewskiej było to 75 tys. zł, co stanowiło jedną z najwyższych kwot przyznanych konstytucyjnym ministrom. Jak informował Maciej Kopeć, podsekretarz stanu w MEN, minister Zalewska kwotę tę przekazała na rzecz Caritas diecezji świdnickiej. Być może dane podane przez minister w oświadczeniu majątkowym uwzględniają tę kwotę. Czekamy na odpowiedź z ministerstwa.

W 2016 roku minister Anna Zalewska również otrzymała nagrodę - 30,5 tys. zł. Jak jednak zadeklarował wówczas Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, te pieniądze także trafiły na cel charytatywny.

Ile się zarabia w MEN?

Pod koniec marca Maciej Kopeć, podsekretarz stanu w MEN odpowiadając na interpelację posłanki Joanny Schmidt (Teraz!) przekazał, że średnie miesięczne wynagrodzenie zasadnicze pracowników Ministerstwa Edukacji Narodowej w 2018 roku wyniosło:

- 4 881,32 zł brutto dla wszystkich pracowników MEN, tj. osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, członków korpusu służby cywilnej oraz pracowników zatrudnionych na stanowiskach pomocniczych, robotniczych i obsługi,

- 5 024,76 zł brutto dla pracowników legitymujących się min. 20-letnim stażem pracy spośród wszystkich pracowników MEN,

- 8 980,41 zł brutto dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i osób zatrudnionych na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej.

Kopeć poinformował również, że w 2018 roku nagrody uznaniowe otrzymało 295 pracowników. Nagród nie przyznano osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Dodał, że najniższa wypłacona kwota nagrody wynosiła ok. 100 zł, najwyższa ok. 9 000 zł.

Nauczyciele domagają się podwyżek

Wpisy na Twitterze pojawił się w czasie negocjacji nauczycielskich związków zawodowych z rządem w sprawie podwyżek pensji, przed poniedziałkowym spotkaniem obu stron. Rozmowy mają być kontynuowane 1 kwietnia.

Jacek Sasin komentuje postulaty ZNP w sprawie podwyżek
Jacek Sasin komentuje postulaty ZNP w sprawie podwyżektvn24

- Nie sądzę, abyśmy mogli mówić o tym, że tego typu żądania, które są formułowane, mogły być uwzględnione. One w takiej wysokości na pewno uwzględnione nie będą - zaznaczył w środę w "Rozmowie Piaseckiego" szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.

- Nie ma na pewno możliwości, żeby uwzględnić te podwyżki w takiej wysokości, w jakiej chce pan Broniarz (szef Związku Nauczycielstwa Polskiego - przyp. red) - podkreślił. - To kosztowałoby 17 miliardów złotych rocznie - precyzował Sasin.

Wiceprzewodniczący ZNP odpowiada ministrowi Sasinowi w sprawie strajku nauczycieli
Wiceprzewodniczący ZNP odpowiada ministrowi Sasinowi w sprawie strajku nauczycielitvn24

Żądania związków zawodowych reprezentujących kilkaset tysięcy osób pracujących w oświacie są różne. "Solidarność" żąda między innymi podniesienia płac w oświacie na poziomie podobnym jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż o 650 złotych od stycznia tego roku i kolejnych 15 procent od stycznia 2020 roku do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

ZNP od początku domaga się podwyżki w wysokości 1000 złotych. Oświatowa NSZZ "Solidarność" (około 70 tysięcy zrzeszonych) jest mniej liczna niż Związek Nauczycielstwa Polskiego (około 210 tysięcy zrzeszonych), który zapowiada, że w strajku weźmie udział pół miliona osób.

Według rozporządzeń Ministerstwa Edukacji Narodowej, po lutowej podwyżce (z wyrównaniem za styczeń) wysokość minimalnego wynagrodzenia brutto nauczycieli stażystów wynosi 2538 zł, nauczycieli kontaktowych - 2611 zł. Nauczyciele mianowani zarabiają co najmniej 2965 zł, a dyplomowani - 3483 zł.

Wynagrodzenia nauczycieli w latach 2005-2019
Wynagrodzenia nauczycieli w latach 2005-2019Wynagrodzenia nauczycieli w latach 2005-2019Konkret24 | Rozporządzenia MEN

Co z egzaminami?

Referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego zakończyło się w poniedziałek przed południem. Jego pełne wyniki nie są jeszcze znane. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia.

Jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają rozpocząć się 6.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; tvn24.pl; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24