Janusz Kowalski walczy z wiatrakami, bo "zabijają ptaki i nietoperze". Co wiemy na ten temat?

Źródło:
Konkret24
07.02.2023 | Co z ustawą wiatrakową? Posłowie nie mogą się dogadać co do odległości od zabudowań
07.02.2023 | Co z ustawą wiatrakową? Posłowie nie mogą się dogadać co do odległości od zabudowańFakty TVN
wideo 2/3
07.02.2023 | Co z ustawą wiatrakową? Posłowie nie mogą się dogadać co do odległości od zabudowańFakty TVN

Wiceminister Janusz Kowalski walczy z farmami wiatrowymi, publikując w mediach społecznościowych kolejne tezy na ich temat. Jedna dotyczy negatywnego wpływu wiatraków na środowisko - że "zabijają ptaki i nietoperze, oddziałują negatywnie na owady". Powołuje się na stare analizy, sprzed co najmniej 10 lat. Najnowsze opracowania mówią co innego.

"Wiatraki powodują poważne zakłócenia w rolnictwie, sadownictwie i warzywnictwie" - tak brzmi nagłówek jednej z grafik, którą wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski opublikował w mediach społecznościowych. Tę konkretnie 7 lutego, bo w ostatnich dniach publikował też inne, w których przestrzegał, że wiatraki "szkodzą zdrowiu ludzi" albo że to "wątpliwa neutralność dla środowiska".

Na ilustracji z jego zdjęciem dotyczącej wpływu farm wiatrowych na środowisko i rolnictwo czytamy: "Źródło: Miesięcznik Dzikie Życie" - i dalej: "Wiatraki niszczą naturalne ekosystemy, zabijają ptaki i nietoperze, oddziałują negatywnie na owady". W centralnej części jest napis "Stop wiatrakom" oraz rysunek turbin wiatrowych i leżącego na ziemi ptaka.

Janusz Kowalski przekonuje na Twitterze, że "przez wiatraki giną i uciekają ptaki i nietoperze"Twitter

Treść posta na Twitterze do tej ilustracji brzmi natomiast: "Wiatraki mają szkodliwe oddziaływanie na środowisko. Przez wiatraki giną i uciekają ptaki i nietoperze, przerywa się naturalne szlaki wędrowne ptaków i oddziałuje niekorzystnie na owady, co może powodować poważne zakłócenia w rolnictwie, sadownictwie i warzywnictwie". Na Facebooku napisał to samo, ale dodał: "Jak podaje agencja The Associated Press rocznie na farmach wiatrowych w Stanach Zjednoczonych ginie 573 tys. ptaków, w tym chronione przez prawo bieliki amerykańskie i orły przednie" (pisownia oryginalna).

W debacie dotyczącej energetyki wiatrowej, która toczy się przy okazji przeprowadzania przez parlament nowelizacji ustawy wiatrakowej będącej jednym z kamieni milowych w ramach Krajowego Planu Odbudowy, padały już podobne argumenty. "Pracujący wiatrak wytwarza wibracje, które powodują, że zwierzęta znikają z dużych obszarów, ptaki są zabijane i te wibracje wytwarzać mają także u ludzi, którzy są zbyt blisko, pewien stan niepokoju" - przekonywał 29 stycznia prof. Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP w "Kawie na ławę" w TVN24. Dystansował się od tego argumentu podkreślając, że tylko cytuje opinie przeciwników energetyki wiatrowej. Prowadzący program Konrad Piasecki przywołał opracowania Polskiej Akademii Nauk, które dowodzą, że nie ma dowodów, by dźwięki lub infradźwięki wywoływane przez elektrownie wiatrowe miały negatywny wpływ na samopoczucie. "Być może specjaliści mają rację" - odparł na to Zybertowicz. Dodał, że rolą władzy jest poszukiwanie kompromisów.

Wspomniane opracowanie PAN informuje, że brak przekonujących dowodów na twierdzenie, iż elektrownie wiatrowe mają negatywny wpływ na środowisko naturalne, w tym na zdrowie człowieka. To najnowsze polskie opracowanie na ten temat.

Owszem, wiatraki mogą być przyczyną śmierci ptaków - ale powodują znikomą część tych śmierci. Zaś w dłuższej perspektywie mogą się przyczynić do wzrostu populacji tych zwierząt czy do powstrzymania zanikania gatunków.

"Stan wiedzy zmienił się - na korzyść dla wiatraków"

Janusz Kowalski powołuje się na miesięcznik "Dzikie Życie" ukazujący się od 1994 roku, poświęcony ochronie przyrody i ekologii. Na stronie miesięcznika znaleźliśmy tekst pod tytułem "Problemy z elektrowniami wiatrowymi" z czerwca 2010 roku. Autorem jest nauczyciel i radny powiatu obornickiego Paweł Bździak. W tekście jest mowa o negatywnym wpływie wiatraków na środowisko. Pojawia się w nim taka sama fraza jak na grafice Kowalskiego: "poważne zakłócenia w rolnictwie, sadownictwie i warzywnictwie". Autor powołuje się na opracowanie z 2010 roku, którego nie mogliśmy znaleźć w źródłach naukowych. Jego omówienia publikują za to strony przeciwników energii wiatrowej.

"W ocenie redakcji odwołanie się do tego cytatu jest tendencyjne, zastosowane do politycznych celów Solidarnej Polski, swoją drogą partii (w naszej ocenie) dalekiej od dbałości o przyrodę i klimat" - tak Grzegorz Bożek, redaktor naczelny "Dzikiego Życia", odpisał Konkret24 na pytanie o podanie nazwy jego pisma na ilustracji polityka. Bożek zaznacza, że redakcja nie udzielała zgody Kowalskiemu na wykorzystanie tego fragmentu tekstu. "Stan wiedzy w 2023 roku a w 2010 roku na temat wiatraków, ich wpływu na środowisko, a także znaczenia dla energetyki i ochrony klimatu zmienił się - na korzyść dla wiatraków" - informuje Grzegorz Bożek.

Negatywne oddziaływanie wiatraków na środowisko naturalne? "Nie ma przekonywujących dowodów"

Nie znaleźliśmy aktualnych i przekonujących naukowych analiz dowodzących negatywnego wpływu farm wiatrowych na środowisko naturalne. W ubiegłych latach pojawiały się takie opracowania - Janusz Kowalski w mediach społecznościowych cytuje opracowanie z 2013 roku, którego autorzy przeanalizowali wpływ farm wiatrowych na zachowanie się, wyniki produkcyjne oraz jakość mięsa świń i gęsi w miejscowości Rypałki w województwie kujawsko-pomorskim. Autorzy pracy dowodzili na tym przykładzie negatywnego wpływu elektrowni wiatrowych na zwierzęta gospodarskie. Pisali o hałasie i infradźwiękach generowanych przez elektrownie. Odwoływali się do aktualnej wówczas literatury, ale i do starszych prac - nawet z lat 60. ubiegłego wieku.

1 lutego w rozmowie z OKO.press prof. Piotr Kacejko z Politechniki Lubelskiej przyznał, że używanie kiedyś argumentów o hałasie generowanym przez elektrownie mogło mieć sens. Dawniej do Polski sprowadzano bowiem zużyte turbiny wiatrowe z zachodu Europy, które były stawiane zbyt blisko domów przez brak odpowiednich regulacji. Mówił również o wpływie fal dźwiękowych na człowieka. "Na duże odległości migrują tylko infradźwięki, ale nie ma jednoznacznych dowodów na ich negatywny wpływ na zdrowie ludzi" – tłumaczył prof. Kacejko.

W 2020 roku szwajcarska organizacja przeciwników energii wiatrowej Freie Landschaft Schweiz przeprowadziła badanie, które trafiło na pierwsze strony gazet. Autorem był emerytowany fizyk Bernard Jeanneret. W grudniu 2022 roku niemiecki portal Windkraft-Journal informował, że szwajcarski Federalny Urząd ds. Środowiska (BAFU) uznał je za niewiarygodne. Poziomy hałasu opublikowane w badaniu były o 46 dB za wysokie. "Gdyby wibracje były tak silne, jak opisano w raporcie Jeanneret, zawaliłyby się turbiny wiatrowe" - informował Windkraft-Journal.

Najnowsze dostępne badania potwierdzają, że wiatraki nie stanowią zagrożenia dla środowiska. W opublikowanym w listopadzie 2022 roku opracowaniu naukowcy z Komitetu Inżynierii Środowiska PAN na ponad 200 stronach raportu opisują swoje wnioski dotyczące oddziaływania dźwięków emitowanych przez turbiny, w tym infradźwięków (dźwięków, których częstotliwość jest za niska, aby usłyszał je człowiek - red.), oddziaływań elektromagnetycznych i wibracyjnych na zdrowie i samopoczucie ludzi. Sprowadzają się one do stwierdzenia:

Zdecydowana większość informacji literaturowych oraz własne doświadczenia wskazują na to, że nie ma przekonywujących dowodów na to, aby oddziaływania elektrowni wiatrowych poprzez hałas, pole elektromagnetyczne, wibracje i drgania wywierały negatywny wpływ na środowisko naturalne, w tym na zdrowie lub samopoczucie człowieka.

"Rzadko kiedy inwestor decyduje się na lokalizację inwestycji w miejscu szlaku migracyjnego ptaków"

Katarzyna Matuszczak z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej nie zna opracowań dotyczących negatywnego oddziaływania elektrowni wiatrowych na owady. Ocenia, że bardziej należy się przyjrzeć problemowi kolizji ptaków i nietoperzy z turbinami. "Rzadko kiedy inwestor decyduje się na lokalizację inwestycji w miejscu szlaku migracyjnego ptaków lub bliskiej odległości od żerowiska nietoperzy" - zauważa Matuszczak i tłumaczy, że plany umiejscowienia elektrowni na takich obszarach wiązałyby się albo z uzyskaniem wyśrubowanej decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, albo nie uzyskaniem jej w ogóle.

Komentując cytowany przez Janusza Kowalskiego artykuł z "Dzikiego Życia", Katarzyna Matuszczak zauważa, że od jego publikacji minęło ponad 12 lat. "W tym czasie w energetyce wiatrowej coraz większą uwagę skierowano na ograniczenie oddziaływania farm wiatrowych na środowisko naturalne, w tym na ptaki" - tłumaczy Matuszczak. Wspomina o dostępnych systemach monitoringu, które rozpoznają ptaki, badając przy tym kierunek, prędkość i wysokość ich przelotu. "Jest on w stanie w ciągu dwóch sekund wykryć zbliżające się do turbiny ptaki, a następnie samoczynnie wybrać adekwatne działanie minimalizujące ryzyko kolizji" - tłumaczy ekspertka PSEW. Te działania to sygnały świetlne lub dźwiękowe lub automatyczne zatrzymanie turbiny. "Podobne systemy są przygotowywane dla ochrony nietoperzy" - zaznacza Matuszczak.

Turbiny wiatrowe a ptaki

Przeciwnicy energii wiatrowej publikują w sieci zdjęcia ptaków, które zginęły po zderzeniach z łopatami turbin. To jednak tylko znikoma część wszystkich wypadków z udziałem ptaków. W 2021 roku Joel Merriman z Amerykańskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków oszacował, że w Stanach Zjednoczonych ginie nawet ok. 1,17 mln ptaków rocznie. To uśredniona wartość z trzech analiz wykorzystujących dane z 2012 roku. Do tej liczby należałoby dodać również ptaki, które zginęły w wyniku wypadków przy liniach energetycznych budowanych przy farmach wiatrowych.

Serwis Energymonotor.ai w analizie ze stycznia 2022 roku zauważył, że 1,17 mln śmierci ptaków, o których pisał Merriman, to 0,016 proc. z szacowanych 7,2 mld ptaków żyjących w Stanach Zjednoczonych. Autor tekstu zestawił te dane z szacunkami przyczyn śmierci ptaków podanymi w opracowaniu Meery Subramanian z 2012 roku opublikowanym w "Nature". Wynika z niego, że każdego roku 5-6,8 mln ptaków ginie w wyniku wypadków przy wieżach komunikacyjnych, 60-80 mln jest zabijanych przez samochody, 67-90 mln przez pestycydy, a aż 365 mln do miliarda przez koty (żyjące na wolności, bezdomne, jak i te wychodzące z domów).

Zmiany klimatyczne i pestycydy bardziej zabójcze dla zwierząt

Joel Merriman oceniał, że takie zestawienia mogą wprowadzać w błąd przez nieuwzględnienie efektu skali. W 2012 roku istniało w Stanach Zjednoczonych 44,6 tys. turbin wiatrowych, a bezdomnych kotów było 30-80 mln. "Zgadzamy się, że musimy działać w pośpiechu, aby odwrócić skutki zmian klimatycznych, a to oznacza szybkie przejście na czystą energię. Musimy jednak zrobić to dobrze" - konkludował Merriman.

Energymonitor.ai radzi, by "zachować perspektywę". "W przyszłości zeroemisyjne turbiny wiatrowe mogą zabijać dziesiątki milionów ptaków na całym świecie każdego roku, ale zmiany klimatyczne i niezrównoważony styl życia zabijają miliardy" - podkreśla autor analizy. Odsyła do szacunków World Wide Fund for Nature, z których wynika, że wielkość populacji gatunków zmniejszyła się średnio o 68 proc. od 1970 roku.

Według niemieckiej Unii Ochrony Przyrody i Różnorodności Biologicznej (NABU) największym zagrożeniem dla ptaków jest rolnictwo przemysłowe - informował w grudniu 2021 roku portal Deutsche Welle. Monokultury i stosowanie pestycydów spowodowały masowy spadek liczby owadów, usuwając główne źródło pożywienia dla ptaków wychowujących młode. "W ciągu ostatnich dziesięcioleci w Niemczech zniknęło 13 milionów par lęgowych ptaków (15 proc.), co doprowadziło do zmniejszenia liczby młodych ptaków o 170 milionów każdego roku" - donosiło DW.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+