FAŁSZ

Sasin: Komisja Europejska żądała, by część rafinerii Lotosu była w rękach "innych niż polskie". Nieprawda

Źródło:
Konkret24; Demagog.org
PiS promuje pierwsze pytanie referendalne. Opozycja przypomina o sprzedaży części Lotosu
PiS promuje pierwsze pytanie referendalne. Opozycja przypomina o sprzedaży części LotosuArleta Zalewska/Fakty TVN
wideo 2/6
PiS promuje pierwsze pytanie referendalne. Opozycja przypomina o sprzedaży części LotosuArleta Zalewska/Fakty TVN

Minister Jacek Sasin przekonywał w radiu, że to Komisja Europejska nakazała sprzedaż udziałów w gdańskiej rafinerii Lotosu, aby mogło dojść do fuzji Lotosu z Orlenem. Oraz że również Komisja Europejska kazała sprzedać te udziały zagranicznemu podmiotowi. Obie tezy nie są prawdziwe.

Wyprzedaż majątku państwowego to jeden z wiodących tematów kampanii Prawa i Sprawiedliwości przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. W zarządzonym na ten sam dzień 15 października ogólnokrajowym referendum jedno z pytań brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Politycy PiS krytykują rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz ówczesnego premiera Donalda Tuska właśnie za - jak to określają - wyprzedaż majątku narodowego. Jako przykłady wskazują prywatyzację spółek PKP Energetyka i PKO Banku Polskiego.

"To była polityka, która pozbawiała Polskę suwerenności. (...) My tę politykę całkowicie odwróciliśmy. My niczego nie prywatyzujemy. My niczego nie sprzedajemy, a strategiczne firmy, ważne dla funkcjonowania Polski, odzyskujemy" - zapewniał 23 sierpnia w Programie III Polskiego Radia Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. Na to prowadząca zareagowała, nawiązując do zeszłorocznej fuzji Lotosu i Orlenu: "Od razu opozycja mówi: a Saudi Aramco? Przecież to zagraniczny podmiot jest".

"Nie ma bardziej bezczelnego kłamstwa ze strony Donalda Tuska i jego pomagierów jak właśnie ta kwestia" - odpowiedział minister Sasin. "Zbycie 30 procent rafinerii gdańskiej, nie Lotosu, to też sobie powiedzmy wyraźnie - 30 procent rafinerii, która była jedną z komponentów, jedną ze składowych Lotosu - odbyło się tylko i wyłącznie dlatego, że takie było żądanie Komisji Europejskiej, czyli kolegów Tuska z Komisji Europejskiej" - dodał Sasin.

Dziennikarka wtrąciła: "Czyli było żądanie, żeby to było w rękach innych niż polskie...". "Tak. Inne niż polskie, dokładnie tak" - przekonywał Sasin. I powtórzył: "Był nakaz sprzedaży 30 procent rafinerii ze strony Komisji Europejskiej, co z kolei było warunkiem, abyśmy mogli przeprowadzić strategiczną absolutnie dla bezpieczeństwa Polski fuzję Orlenu i Lotosu".

Nie po raz pierwszy minister Sasin przedstawiał Komisję Europejską jako odpowiedzialną za sprzedaż udziałów polskiej spółki. Na przykład w grudniu 2022 roku w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News mówił: "Ta sprzedaż części udziałów nie Lotosu, tylko Rafinerii Gdańskiej, nastąpiła nie dlatego, że to było jakieś widzimisię prezesa Obajtka, zarządu Orlenu czy kogokolwiek z rządu, czy z osób, które o tym decydowały. Była to realizacja warunków, które sformułowała Komisja Europejska. (…) Spełnienie tego warunku było takim warunkiem sine qua non zgody na dokonanie fuzji Orlenu i Lotosu". Serwis Demagog.org uznał wówczas te słowa za manipulację.

Rzekome zmuszenie Orlenu do sprzedaży udziałów w rafinerii Lotosu jest powtarzanym przez PiS przekazem, który ma być odpowiedzią na krytykę fuzji Orlenu i Lotosu. A teraz minister Sasin dodał jeszcze tezę, że KE kazała sprzedać udziały zagranicznemu podmiotowi - co nie jest prawdą.

Fuzja spółek? To decyzja polskiego rządu, nie Komisji Europejskiej

Na początku podkreślmy: sprzedaż udziałów w należącej do Grupy Lotos Rafinerii Gdańskiej była wynikiem fuzji Orlenu z Lotosem. Tylko że to połączenie spółek było suwerenną decyzją polskiego rządu i Orlenu - nikt Polski nie zmuszał do takich działań. A na pewno nie zmuszała Komisja Europejska. To z własnej woli polski rząd i prezes Daniel Obajtek chcieli stworzyć - jak to argumentowali - multienergetyczny koncern. Bez decyzji o tej fuzji nie byłoby tematu i problemu sprzedaży udziałów w gdańskiej rafinerii.  

Sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii? To zaproponował Orlen

By wyjaśnić, jak dokładnie było ze sprzedażą udziałów w rafinerii po decyzji polskiego rządu o fuzji Orlenu i Lotosu, przypomnijmy, jaką rolę pełniła Komisja Europejska.

Otóż proces połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos zainicjowano w lutym 2018 roku. Podpisano wówczas list intencyjny ze Skarbem Państwa – większościowym udziałowcem Lotosu. Lecz traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) zakazuje przedsiębiorstwom zawierania porozumień, które ograniczają konkurencję i prowadzą do nadużywania pozycji rynkowej przez wielkie firmy. Organem kontrolującym zawieranie takich porozumień jest Komisja Europejska. Działa na analogicznych zasadach jak organy krajowe zajmujące się ochroną konkurencji. Kontroluje koncentracje i przejęcia o wymiarze unijnym i może ich zakazać, jeżeli skutkowałyby znacznym ograniczeniem konkurencji. Może wskazać przeszkody powstrzymujące ją od wydania pozytywnej decyzji. Od wnioskodawcy zależy, czy spełni stawiane przez KE warunki.

Z uwagi na powyższe Orlen w lipcu 2019 roku zwrócił się do Komisji Europejskiej o zgodę na przeprowadzenie fuzji. W wyniku postępowania wyjaśniającego Komisja wyraziła obawy, że transakcja zaszkodziłaby konkurencji, szczególnie na rynkach: hurtowej sprzedaży paliw silnikowych w Polsce; dostaw detalicznych paliw silnikowych w Polsce; dostaw paliwa do silników odrzutowych w Polsce i Czechach; dostaw produktów powiązanych, takich jak różne rodzaje bitumu w Polsce.

W lipcu 2020 roku KE wydała pozytywną, ale warunkową decyzję w sprawie fuzji. Ostateczna zgoda miała paść po spełnieniu przez Orlen wszystkich zobowiązań - środków zaradczych, czyli działań, do których się zobowiązał, by KE ostatecznie się na fuzję zgodziła. Podstawą do tego był art. 8 pkt 2 rozporządzenia Rady ws. kontroli koncentracji przedsiębiorstw.

I z tego swojegu uprawienia Orlen w pełni skorzystał. Jak czytamy w decyzji KE, pod koniec czerwca 2020 roku koncern przedstawił ostateczny pakiet środków zaradczych. Zawierał między innymi propozycję zbycia 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych, co dawało nabywcy prawo do blisko połowy produkcji rafinerii w zakresie oleju napędowego i benzyny, a jednocześnie zapewniało dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej. Jak wynika z decyzji, KE się na to zgodziła.

To Orlen zaproponował Komisji Europejskiej zbycie 30 proc. udziałów w gdańskiej rafineriiec.europa.eu

Zatem Komisja Europejska rzeczywiście uzależniła swoją ostateczną zgodę na fuzję od między innymi zbycia 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii - ale nie był to pomysł KE, tylko Orlenu.

Sprzedać w ręce "inne niż polskie"? KE nie określała narodowości nabywcy

Ponadto również wbrew słowom ministra Jacka Sasina w decyzji Komisji nie ma żądania, że udziały polskiej rafinerii mają trafić do zagranicznego podmiotu. Jak sprawdziliśmy, zarówno w treści decyzji KE, jak i w załącznikach jest tylko słowo "purchaser" (z ang. "nabywca"). Nigdzie nie ma wymogu, by była to firma niepolska. W ogóle nie określono, skąd ma pochodzić. Dodatkowym argumentem na to, że Komisji w sprawie fuzji nie interesowała narodowość kapitału, jest również to, iż częściowo inne aktywa Lotosu kupiła spółka Unimot - polski podmiot, notowany na warszawskiej giełdzie. 

To kierownictwo Orlenu zdecydowało, że 30 proc. gdańskiej rafinerii sprzeda podmiotowi zagranicznemu - światowemu gigantowi naftowemu Saudi Aramco. Właściwa umowa została podpisana pod koniec listopada 2022 roku.

20 czerwca 2022 roku Orlen poinformował, że Komisja Europejska zatwierdziła zaproponowanych przez koncern nabywców aktywów. "Komisja zatwierdziła także umowy zawarte z tymi nabywcami" - podano. Orlen i Lotos połączyły się w sierpniu 2022 roku.

Prezesi Saudi Aramco i OrlenuTVN24

Fuzja wzbudzająca ogromne kontrowersje

Do projektu umowy fuzji dotarli pod koniec 2022 roku Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik, dziennikarze "Czarno na białym" TVN24. Jak tłumaczył Frątczak: "Sprzedaliśmy udziały w tej rafinerii za 1 miliard 115 milionów złotych. Za rafinerię, która w kwartał zarabia około 4 miliardów. To naprawdę doskonały interes. Niestety tylko dla Saudi Aramco, a nie dla Polski". Ostrzegał, że z dokumentu wynika, iż Polska po fuzji może stracić kontrolę nad gdańską rafinerią. 

Sprawa wzbudziła ogromne kontrowersje. Choć polski rząd i Orlen przekonywali, że decyzja o fuzji zapewni Polsce bezpieczeństwo energetyczne na lata, to krytykowano sprzedaż udziałów rafinerii Lotosu znacznie poniżej wartości, a także przejęcie 417 stacji Lotosu przez węgierski MOL, który ma mieć powiązania z kapitałem rosyjskim. Koncern utrzymuje, że wszystko odbyło się na zasadach rynkowych i zgodne z przepisami.

Pod koniec sierpnia 2023 roku Łukasz Frątczak, opierając się opublikowanym przez Grupę Orlen "Skonsolidowanym raporcie półrocznym" - poinformował, że Lotos został sprzedany za kwotę o 8,5 miliarda złotych niższą, niż wynosiła jego wartość. W odpowiedzi Grupa Orlen stwierdziła, że "na wystąpienie zysku na okazyjnym nabyciu wpływ miał głównie fakt obserwowanego w okresie przed połączeniem niedoszacowania wartości rynkowej akcji spółek".

Łukasz Frątczak o fuzji Orlenu z Lotosem
Łukasz Frątczak o fuzji Orlenu z LotosemTVN24

Orlen twierdzi, iż wartości podawane w sprawozdaniu to wartość księgowa Lotosu, która jest wyższa niż wartość rynkowa firmy. Problem w tym - jak zauważył dziennikarz TVN24 - że stoi to w sprzeczności z przepisami MSSF (Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej), według których rozliczana jest fuzja.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24; Demagog.org

Pozostałe wiadomości

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Po zapowiedzi Donalda Trumpa o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę z Meksykiem w sieci zaczęły krążyć filmy pokazujące rzekomo przejazdy sprzętu wojskowego pod tę granicę. Wśród nich można zobaczyć.... wozy bojowe polskiej armii. Przestrzegamy, to fake news.

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24

Według ministry z kancelarii prezydenta Andrzej Duda nie jest zadowolony z szybkości prac Trybunału Konstytucyjnego. Spojrzeliśmy więc w statystyki. Pokazują, że w ostatnim roku prezesury Julii Przyłębskiej wyroków znowu było mniej, a statystyki poprawiano metodą zakończonych postępowań.

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas dyskusji w telewizyjnym studiu straszył "lewacką ideologią", a jako rzekomy dowód jej złego wpływu na dzieci wskazał uczniów amerykańskich szkół, którzy "utożsamiają się z kotami, ćmami" i "chodzą na czworakach". Sprawdziliśmy, o co posłowi może chodzić. Okazuje się, że powiela fałszywy spin republikanów w USA. Sprawa dotyczy popularnej od lat subkultury.

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Amerykańska działaczka antyaborcyjna Bevelyn Williams opuściła więzienie po tym, gdy ułaskawił ją prezydent Donald Trump. Politycy i działacze prawicowi - a za nimi internauci - twierdzą, że Williams trafiła do więzienia "za modlitwę" i "pokojowe protesty" przed kliniką aborcyjną. A to nieprawda.

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Źródło:
Konkret24