Katarzyna Kotula straciła miejsce w rządzie i została sekretarzem stanu w kancelarii premiera. Mówi, że jej pensja będzie "chyba niższa", a w innym wywiadzie, że będzie "zdecydowanie mniej" zarabiać. Sprawdziliśmy więc, na ile rzeczywiście może liczyć oraz porównaliśmy pensje ministrów i posłów.
W wyniku rekonstrukcji rządu ministerialne stanowiska straciły między innymi trzy ministry: ds. równości Katarzyna Kotula (z Nowej Lewicy), ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska (z Polski 2050) oraz ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz (z Koalicji Obywatelskiej).
Rzecznik rządu Adam Szłapka pytany na konferencji prasowej 29 lipca o ich przyszłość przekazał, że zostaną powołane na funkcje sekretarzy stanu i "będą się tymi sprawami po prostu zajmowały". Mówił, że w najbliższych dniach nastąpi także redukcja wiceministrów. "Natomiast są działy administracji, którymi się po prostu trzeba zajmować i nie zawsze to minister musi być za nie odpowiedzialny. Może to być pełnomocnik, może to być sekretarz stanu" – stwierdził. Dopytywany, czy byłe ministry zachowają te same kompetencje, Szłapka ocenił, że "nie wszędzie będzie dokładnie tak samo". Pytany o ich zarobki rzecznik rządu przekazał, że "różnicę w zarobkach można bardzo łatwo sprawdzić". "Są dostępne oświadczenia majątkowe" - powiedział.
Czytaj więcej: Kotula przestaje być ministrą. Środa nazywa Tuska "dziadem"
Dzień wcześniej Katarzyna Kotula była gościem w Polsat News. Na pytanie prowadzącego, w jaki sposób dotknęła ją rekonstrukcja rządu, odpowiedziała: "Nie ma mnie na posiedzeniach rządu. (...) Właściwie tylko to się zmienia. Zostaję w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tam jest mój gabinet, zostaję właściwie w tym samym gabinecie z tym samym zespołem ośmioosobowym. To nigdy nie był resort. Nigdy nie było czegoś takiego jak ministerstwo do spraw równości". Na zarzut dziennikarza, że to "bezobjawowa zmiana", odparła: "Po części tak, po części nie. "Obcięli pani pensję?" - prowadzący zadał pytanie. "Ona jest chyba niższa" - stwierdziła Kotula i zaraz zapewniła, że się tym nie interesuje. Dodała, że ministrowie zarabiają tysiąc, dwa tysiące złotych więcej niż posłowie. "Nie wiem, jaka jest różnica, ale chyba tak. Jak się jest wiceprzewodniczącym komisji, to się chyba bardzo podobnie układa" - stwierdziła. "Nazwa urzędu i kwestia, czy będę ministrem konstytucyjnym, czy nie, nie ma żadnego znaczenia" - zaznaczyła chwilę potem.
Podobnie mówiła w TOK FM dwa dni później. "Dla mnie stołki, nazwy i inne kwestie związane z tym, czy sprawuje się funkcję ministra konstytucyjnego, czy sekretarza stanu, nie mają żadnego znaczenia. Dla mnie znaczenie ma to, że zachowuję swoje kompetencje i w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mogę kontynuować swoją misję" - oświadczyła. I dodała, że będzie zarabiała "zdecydowanie mniej".
Sprawdziliśmy, ile zarabiają ministrowie, sekretarze stanu w KPRM i posłowie.
Ile zarabiają ministrowie
Zarobki ministrów reguluje ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz doprecyzowujące jej treść rozporządzenie prezydenta w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Wynagrodzenie oblicza się z wykorzystaniem kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, a kwota bazowa każdorazowo jest ustalana w ustawie budżetowej na dany rok. Następnie mnoży się ją przez określoną w rozporządzeniu wartość (mnożnik) w zależności od stanowiska. Na wynagrodzenie ministrów składa się wynagrodzenie zasadnicze i dodatek funkcyjny.
W 2025 roku kwota bazowa wynosi 1 878,89 zł. Zgodnie z prezydenckim rozporządzeniem w przypadku wynagrodzenia zasadniczego ministrów kwotę bazową należy pomnożyć przez 7,84, co daje kwotę 14 730,49 zł. Jeśli chodzi zaś o dodatek funkcyjny, mnożnik wynosi 2,10, co daje kwotę 3 945,66 zł. W sumie wychodzi więc miesięczna ministerialna pensja w wysokości 18 676,15 zł. Jest to kwota brutto. Rocznie to 224 113,9 zł. Do tego dochodzi jeszcze dodatek stażowy (tzw. wysługa lat) dla osób, które w administracji publicznej pracują dłużej niż pięć lat. Po tym okresie jest to 5 procent wynagrodzenia. Potem dodatek wzrasta o 1 procent za każdy rok pracy, aż do osiągnięcia 20 procent. Ministrowie mogą także otrzymywać nagrody.
Zarobki Kotuli jako ministry - 18 tys. zł miesięcznie
Według ostatniego złożone przez Kotulę oświadczenia majątkowego za 2024 rok - przychód z pracy na stanowisku ministry wyniósł 216 171 zł, a dochód - 213 171 zł; średnie miesięczne zarobki (brutto) to 18 tys. zł; dodatkowo przysługiwała jej dieta poselska - prawie 46 tys. zł.
Katarzyna Kotula została ministrą ds. równości w rządzie Donalda Tuska w grudniu 2023 roku. Jak wspomniała w telewizyjnym wywiadzie, rzeczywiście nie miała "własnego" ministerstwa. Obsługę zapewniała KRPM. Według rozporządzenia premiera do zadań ministry należało w szczególności: - realizowanie polityki rządu w zakresie problematyki równości, w tym przeciwdziałania dyskryminacji, w szczególności ze względu na tożsamość płciową, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, wiek, niepełnosprawność oraz orientację seksualną; - podejmowanie, wspieranie lub koordynowanie zadań związanych z przeciwdziałaniem naruszeniom równości; - analiza potrzeb i przygotowanie propozycji kierunków działań z zakresu przeciwdziałania naruszeniom równości; - monitorowanie dobrych praktyk oraz rozwiązań dotyczących problematyki równości; - inicjowanie i prowadzenie dialogu społecznego w sprawach z zakresu przeciwdziałania naruszeniom równości; - promowanie, upowszechnianie i propagowanie zasady równości; - realizacja zadań związanych z przeciwdziałaniem przemocy domowej.
Zarobki sekretarza stanu - 16,8 tys. zł miesięcznie
Na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Katarzyna Kotula ma już przypisaną funkcję "sekretarz stanu". Jeszcze nie opublikowano zarządzenia premiera opisującego jej zadania.
Analogicznie jak powyżej oblicza się pensje sekretarzy stanu, zarówno w KPRM, jak i ministerstwach. W przypadku wynagrodzenia zasadniczego mnożnik kwoty bazowej wynosi 7,04, czyli w tym roku wychodzi 13 227,38 zł. A jeśli chodzi o dodatek funkcyjny - 1,92, co daje kwotę 3 607,46 zł. Łącznie miesięcznie wychodzi więc 16 834,84 zł. Rocznie to 202 018,18 zł. Obie kwoty brutto. Do tego dochodzi - jak w przypadku konstytucyjnych ministrów ewentualny dodatek za wysługę lat i nagrody.
Zarobki posła - 17,7 tys. zł miesięcznie
Jak czytamy na stronie Sejmu, w tym roku uposażenie poselskie wynosi 13 467,92 zł, a dieta parlamentarna, służąca na pokrycie wydatków związanych z pełnieniem obowiązków to 4 208,73 zł. Łącznie daje to 17 676,65 zł (wszystkie kwoty brutto). Pełną kwotę uposażenie pobierają tzw. posłowie zawodowi. Według NIK w 2024 roku było ich średnio 382. Jeśli parlamentarzysta zgłosi marszałkowi Sejmu prowadzenie działalności gospodarczej, uposażenie jest proporcjonalnie pomniejszane.
Niektórzy posłowie mogą jednak liczyć na dodatki. Przykładowo przewodniczący komisji sejmowych mogą liczyć na dodatek w wysokości 20 proc. uposażenia, a ich zastępcy - 15 proc. Z kolei wszyscy członkowie komisji ds. służb specjalnych, ds. Unii Europejskiej, ustawodawczej oraz finansów publicznych mogą liczyć na dodatek w wysokości 10 proc. W tej ostatniej wzrasta on do 15 proc. w czasie prac nad ustawą budżetową. Dodatek w wysokości 10 proc. otrzymują również przewodniczący podkomisji stałych.
Podsumowując: co do zasady więc pensja sekretarza stanu jest nieznacznie mniejsza od wynagrodzenia ministra - o około dwa tysiące złotych. A minister zarabia o około tysiąc złotych więcej od posła.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP