Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24
Kolejka na moście łączącym Słubice i Frankfurt nad Odrą
Kolejka na moście łączącym Słubice i Frankfurt nad OdrąTVN24+
wideo 2/4
Kolejka na moście łączącym Słubice i Frankfurt nad OdrąTVN24+

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Narracja prawicy i środowisk narodowych o tym, jakoby za rządu Donalda Tuska następuje "germanizacja" Polski, czyli ujawniają się rzekomo jakieś niemieckie sentymenty, ma różne odsłony. Tylko w ostatnich dniach weryfikowaliśmy tezy, jakoby polskie zapasy gazu miały być składowane w Niemczech albo że na wrocławskie kamienice mają wrócić dwujęzyczne szyldy, albo że w stolicy Dolnego Śląska chciano zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką... Wszystkie te twierdzenia - nagłaśniane przez niektóre prawicowe media - były manipulacyjnym połączeniem faktów i fikcji, tylko po to, by straszyć i szerzyć dezinformację.

A poprzez to pogłębiać podziały wśród Polaków.

"Polska oddała", "Niemcy rozkazują"

Kolejnym przykładem jest przekaz dotyczący mostu łączącego Frankfurt nad Odrą ze Słubicami. Temat wprowadziła do sieci Aleksandra Fedorska, dziennikarka Radia Wnet. 14 lipca napisała w serwisie X: "Polska oddała cały most Frankfurt/Słubice pod zarząd Niemiec". Skomentowała, że to Niemcy "teraz rozkazują co wolno tam powiesić". A jako dowód do wpisu załączyła zrzut ekranu maila w języku niemieckim. We wpisie tłumaczy treść wiadomości. Fedorska informuje, że skontaktowała się z niemiecką administracją w sprawie mostu. Pierwsze jej pytanie brzmiało: "Czy to prawda, że cały most na Odrze należy do Niemiec?", a w odpowiedzi rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego we Frankfurcie nad Odrą (imię i nazwisko zamazano) odpowiada: "Tak, most miejski między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami jest zarządzany przez Republikę Federalną Niemiec". Kolejne pytanie odnosiło się do działań Ruchu Obrony Granic: "Czy administracja miejska Frankfurtu nad Odrą zażądała, aby pan Stafański zdjął z mostu banery inicjatywy obywatelskiej Ruch Obrony Granic?". Na to pytanie odpowiedź brzmiała: "Urząd ds. Porządku i Bezpieczeństwa Urzędu Miejskiego we Frankfurcie nad Odrą nie uzyskał zgody na instalację banerów, więc banery zostały przez nich usunięte w porozumieniu z kolegami ze Słubic" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Wpis Fedorskiej o moście rozpowszechniał między innymi poseł PiS Dariusz Mateckix.com

Ten post wygenerował ponad 160 tysięcy wyświetleń. I - jak się można było spodziewać - był szeroko komentowany. "To już jest realna wojna Niemiec przeciwko Polsce, ataki oraz anektowanie terenów należących do Polski"; "To się nie dzieje...ciekawe kiedy zaczną oddawać polskie miasta, a czekaj... to jeszcze jest Wrocław? Czy już Breslau tylko?"; "…obiekt o znaczeniu strategicznym, teraz już cały pod niemiecką kontrolą!…"; "Zgroza, to jest zgroza czego się jeszcze k..... dowiemy, że zostało oddane pod zarząd Niemiec, kto podpisał decyzję, nazwisko i na czyje polecenie, niech to ktoś na miejscu zbada do ciężkiej cholery" - pisali oburzeni internauci. Wielu zrozumiało, że decyzja o "oddaniu" Niemcom mostu przez Polskę zapadła niedawno, czyli że odpowiada za to obecny rząd. Wpis Fedorskiej udostępnił także poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki, komentując ironicznie: "@trzaskowski_ oddałeś już Warszawę w zarząd Niemiec?".

Jednak część internautów dopytywała: "A do kogo nalezy most? Kto placi za remonty? Jak to wyglada prawnie?"; "Jak to oddała?".

Na swoim kanale na YouTube Fedorska zamieściła film na temat mostu łączącego Słubice z Frankfurtem nad Odrą, w którym opowiada, że z barierek mostu zostały zdjęte banery Ruchu Obrony Granic. W komentarzach pojawiały się głosy zaskoczenia: "Jak wielka jest nasza niewiedza o tym, co się dzieje na naszej zachodniej granicy. Nigdy nie przypuszczałam, że Niemcy mają nad nami taką władzę administracyjną! Jak nasi politycy mogli do tego dopuścić?; "a my polacy zapewne placimy za jego remont i utrzymanie".

Jak więc jest z tym mostem? Oraz z innymi mostami na przejściach granicznych? Okazuje się, że również ta odsłona narracji o "podległości" wobec Niemiec ma ziarno prawdy, na którym wyhodowano fałsz.

Polska "oddała most" w Słubicach? Owszem, ponad 27 lat temu

Fedorska napisała, że "Niemcy teraz rozkazują", co można wieszać na barierkach mostu. Internauci krytykują więc rząd Donalda Tuska. Tylko że łączenie obecnego rządu z tym, kto mostem zarządza, jest bezpodstawne. Bo most łączący Frankfurt nad Odrą i Słubice jest zarządzany przez stronę niemiecką od... ponad 27 lat.

Wynika to z umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o utrzymaniu mostów granicznych na granicy polsko-niemieckiej w ciągu polskich dróg krajowych i niemieckich dróg federalnych. Została podpisana w Warszawie już w 1995 roku, a wymiana dokumentów ratyfikacyjnych odbyła się w niemieckim Bonn 8 lipca 1997 roku. Umowa weszła w życie 1 września 1997 roku. "Utrzymanie" rozumiane jest jako "wszelkie prace, które wymagane są do utrzymania bieżącego i odnowy mostów granicznych i przynależnych urządzeń", czyszczenie obiektów, a także ich utrzymanie zimowe.

Ile mostów utrzymuje Polska, a ile Niemcy

W załączniku do umowy znajdujemy podział mostów. I owszem, Niemcy są zobligowane do utrzymania tego łączącego Frankfurt nad Odrą ze Słubicami, ale Polska utrzymuje inne mosty na przejściach granicznych. Bowiem według załącznika Republika Federalna Niemiec jest zobowiązana do utrzymania trzech mostów: 1. Mostu granicznego przez Odrę pomiędzy miejscowościami Słubice i Frankfurt nad Odrą, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 29 i niemieckiej drogi federalnej B 5; 2. Mostu granicznego przez Odrę pomiędzy miejscowościami Świecko i Frankfurt nad Odrą, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 2, przyszłej polskiej autostrady A 2 i niemieckiej autostrady A 12; 3. Mostu granicznego przez Nysę pomiędzy miejscowościami Jędrzychowice i Ludwigsdorf, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 4, przyszłej polskiej autostrady A 4 i niemieckiej autostrady A 4.

Natomiast Rzeczpospolita Polska jest zobowiązana do utrzymania czterech mostów: 1. Mostu granicznego przez Odrę pomiędzy miejscowościami Krajnik Dolny i Schwedt, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 26 i niemieckiej drogi federalnej B 166; 2. Mostu granicznego przez Odrę pomiędzy miejscowościami Kostrzyn nad Odrą i Kietz-Küstrin, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 22 i niemieckiej drogi federalnej B 1; 3. Mostu granicznego przez Nysę pomiędzy miejscowościami Gubinek i Guben, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 32 i niemieckiej drogi federalnej B 97; 4. Mostu granicznego przez Nysę pomiędzy miejscowościami Olszyna i Forst, w ciągu polskiej drogi krajowej nr 18, przyszłej polskiej autostrady A 18 i niemieckiej autostrady A 15.

Na tę podstawę prawną wskazuje - w odpowiedzi dla Konkret24 - także rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Słubicach Beata Bielecka. "Załącznik do umowy zawiera wykaz wszystkich mostów granicznych przez Odrę i Nysę i jasno wskazuje, kto utrzymuje dane przejście graniczne" - wyjaśnia. Zapytana, czy w kontekście tej umowy utrzymywanie rozumiane jest też jako zarządzanie, odpowiada: "Tak to należy rozumieć".

Most na granicy polsko-niemieckiej w SłubicachPAP/Lech Muszyński

Nie jest też tak, że Polska nie ma żadnej kontroli nad mostami, które utrzymują Niemcy. Albowiem zgodnie z art. 5. ust. 1. umowy:

Umawiające się Strony informują się wzajemnie o zamiarze przeprowadzenia prac związanych z utrzymaniem mostów granicznych lub przynależnych urządzeń co najmniej: - na dwa tygodnie przed rozpoczęciem prac, jeśli prace te nie utrudniają ruchu drogowego, - na trzy miesiące przed rozpoczęciem prac, jeśli nie można uniknąć ograniczeń albo przejściowego zawieszenia ruchu drogowego na moście granicznym.

Oprócz tego umowa nakłada na obie strony obowiązek przeprowadzania co pięć lat "wspólnych przeglądów stanu istniejącego każdego mostu granicznego i przynależnych urządzeń". Te odbywają się w obecności przedstawicieli władz granicznych. Wspólne przeglądy organizuje ta strona, która utrzymuje most.

Co w przypadku, gdy na granicy polsko-niemieckiej powstanie nowy most? Wtedy, zgodnie z art. 11, jego utrzymanie także reguluje umowa, a załącznik zostanie o ten most uzupełniony. Umowa zakłada, że w takich przypadkach "należy zapewnić w możliwie największym stopniu, aby stosunek powierzchni mostów utrzymywanych przez każdą z Umawiających się Stron odpowiadał stosunkowi powierzchni mostów znajdujących się na terytorium każdej z Umawiających się Stron".

W 2011 roku polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaproponowało sporządzenie nowej wersji załącznika. Porozumienie, które tę nową wersję wprowadziło, zawarto w 2013 roku i obowiązuje do dziś. W sprawie mostu w Słubicach nic się nie zmieniło, zapis pozostaje taki sam od 1995 roku. Tak więc zarządzanie mostem łączącym Słubice z Frankfurtem nad Odrą jest uregulowane umową od dawna - i nie jest to nic wyjątkowego. A na pewno nie jest to decyzja z "teraz".

Co ciekawe, Polska ma podobne umowy także z innymi sąsiadami. Na przykład umowa między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeską w sprawie utrzymania drogowych granicznych obiektów mostowych i wspólnych odcinków dróg na polsko-czeskiej granicy państwowej została sporządzona w 1998 roku. Natomiast umowę między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy o utrzymaniu drogowych granicznych obiektów mostowych na polsko-ukraińskiej granicy państwowej podpisano w 2018 roku. Umowę o utrzymaniu drogowych granicznych obiektów mostowych Polska ma także od 2018 roku z Białorusią.

Jak widać, były zawierane w różnych latach i przez różne rządy, więc nie są jednakowo brzmiące. Podział mostów też wygląda różnie w przypadku różnych państw. Tylko że obecnie, na potrzeby antyniemieckiej narracji, nagłaśnia się przykład mostu Słubice-Frankfurt nad Odrą, nie wyjaśniając faktów.

Zapytaliśmy Ministerstwo Spraw Zagranicznych o zasady podziału mostów między państwami w tych umowach, lecz do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wywieszanie banerów? Wymaga zgody

Przekaz o "oddaniu mostu pod zarząd Niemiec" powstał po tym, jak przedstawiciele Ruchu Obrony Granic poinformowali, że wiceburmistrz Słubic Tomasz Stefański nakazał zdjęcie z mostu wywieszonych przez nich banerów. 10 lipca prawicowa telewizja wPolsce24 przygotowała materiał na ten temat. "Szokujące! Burmistrz na rozkaz Niemca?!" - zatytułowano go. "To jest zaskakujące, że polskie władze, teraz również samorządowe działają de facto pod dyktando Berlina. Realizują postanowienia niemieckiego prawa tutaj na polskiej ziemi" - słyszymy w materiale.

Rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Słubicach Beata Bielecka, komentując dla Konkret24 kwestię wywieszania banerów na moście granicznym, wyjaśnia, że "wywieszanie banerów czy reklam na moście granicznym między Słubicami i Frankfurtem nad Odrą wymaga zgody strony niemieckiej na zajęcie pasa drogowego".

I tłumaczy: "Ruch Obrony Granic, który wywiesił banery na barierce mostu, zrobił to nielegalnie. Urzędniczka Urzędu Miejskiego we Frankfurcie nad Odrą, z Urzędu ds. bezpieczeństwa i porządku publicznego, odpowiedzialna za zarządzanie drogami i m.in. wydawanie zezwoleń na zajęcie pasa drogowego, potwierdziła, że nie wydano żadnego zezwolenia Ruchowi Obrony Granic i nie wpłynął także do urzędu żaden stosowny wniosek. Wobec powyższego banery zostały zdemontowane i przekazane przedstawicielowi ROG, który był przy tym obecny".

Beata Bielecka dodaje, że gdyby jakaś niemiecka organizacja chciała wywiesić coś na barierkach mostów, które utrzymuje Polska, również musiałaby uzyskać na to zgodę polskich organów.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Lech Muszyński/PAP

Pozostałe wiadomości

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24