Na co PiS wydał w 2018 roku pieniądze?

Konwencja PiS w Bydgoszczy. Kaczyński mówił o sześciu zagrożeniachtvn24

18,5 mln zł z subwencji budżetowej z 2018 r. i oszczędności z 2017 r., a do tego ponad 21 mln zł ze składek członków PiS. Wśród wydatków m.in. 1,5 mln zł na ochronę, 822 tys. zł dla firmy eksperta od wizerunku czy 531 tys. zł za wynajem biur na Nowogrodzkiej. Sprawdziliśmy, na co partie wydawały i skąd pozyskiwały w ubiegłym roku pieniądze. Dziś - Prawo i Sprawiedliwość.

Zgodnie z przepisami, wszystkie partie polityczne były zobligowane do złożenia do końca marca do Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdań finansowych, pokazujących ich wpływy i wydatki w ostatnim roku.

Z dokumentów, jakie przeanalizowaliśmy w PKW wynika, że rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość w 2018 roku dostała 18,5 mln zł subwencji budżetowej. Mając jeszcze zapas z poprzednich lat, w 2018 roku wydała 27 mln zł, w tym 10 mln zł na cele statutowe, a 15,7 mln zł przekazała na Fundusz Wyborczy z racji zeszłorocznych wyborów samorządowych. W sumie kosztowały one partię ponad 34 mln zł.

Ze składek partia zebrała dodatkowo łącznie 21,2 mln zł.

1,5 mln na ochronę

Prawo i Sprawiedliwość, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego, od lat ochrania firma Grom Group. W 2017 roku wystawiła partii faktury na łączną kwotę 1,5 mln zł (niemal w każdym miesiącu było to 135 tys. zł). W ostatnich dwóch latach były to podobne kwoty.

Jak pisaliśmy w marcu, w czasie kampanii samorządowej spółka wystawiła jeszcze dwie faktury, ale komitetowi wyborczemu PiS. Za swoje usługi między 20 sierpnia a 19 października Grom Group zainkasowała 150 tys zł. Z kolei za pracę między 23 października a 2 listopada firma dostała od komitetu wyborczego PiS 30 tys zł.

Ochroniarze towarzyszyli prezesowi Kaczyńskiemu, ochraniali partyjne konwencje oraz inne wydarzenia. Podczas październikowego wbijania słupka geodezyjnego, co miało symbolicznie wyrażać początek przekopu Mierzei Wiślanej, prezesowi PiS - według sprawozdania Grom Group - towarzyszyło 18 ochroniarzy. Dysponowali pięcioma samochodami. Z Jarosławem Kaczyńskim był tam jeszcze Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz elbląski poseł PiS Jerzy Wilk.

16.10.2018 | Symboliczny przekop. Bez pozwolenia na budowę, wykonawcy i bez przetargu
16.10.2018 | Symboliczny przekop. Bez pozwolenia na budowę, wykonawcy i bez przetarguJakub Sobieniowski | Fakty TVN

"Szara eminencja dwóch pałaców"

W PKW znaleźliśmy informację o siedmiu przelewach z funduszu eksperckiego na łączną kwotę 822 tys. zł dla firmy PA Marketing Group, należącej do socjologa, specjalisty od wizerunku Piotra Agatowskiego. Dwie faktury opiewały na kwotę 280 tys. zł każda. Za co dokładnie płaciła partia? Nie wiadomo - w dokumentacji PKW znajdują się wyłącznie wyciągi z kont oraz wykaz faktur PiS, a nie one same.

PA Marketing Group powstała w 2003 roku. Współpracę z PiS zaczęła pięć lat temu. Jak informował "Wprost", po raz pierwszy politycy Prawa i Sprawiedliwości mieli zobaczyć Agatowskiego na spotkaniu sztabu, ale jeszcze w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku. Miał go przyprowadzić ówczesny szef sztabu, Andrzej Duda.

"'Szara eminencja dwóch pałaców' - tak po cichu mówi się o nieformalnym doradcy prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło" - tak o Agatowskim pisał w 2015 "Wprost". Osoba, z którą rozmawiał tygodnik podkreślała, że Agatowski ma wpływ na istotne decyzje, zarówno w kancelarii Dudy, jak i Szydło. "To właśnie Agatowski odpowiadał za opracowanie strategii kampanii prezydenckiej i parlamentarnej" - pisał w 2015 roku "Wprost".

Jak z kolei informował w 2016 roku "Newsweek", firma Agatowskiego miała stałą umowę z Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta. Na jej mocy Agatowski dostawał co miesiąc 10 tys. zł netto. "Dodatkowo na przełomie lat 2015-2016, czyli w szczycie awantury o Trybunał Konstytucyjny, jego firma wystawiła prezydenckiej administracji dwie dodatkowe faktury w sumie na ponad 34 tys. zł" - podawał tygodnik.

O współpracę zapytaliśmy Krzysztofa Sobolewskiego, przewodniczącego Komitetu Wykonawczego PiS. "Wszystko jest w dokumentach. Nic więcej nie dodam w tej kwestii" - odpisał. Żadnych szczegółów współpracy oraz zakresu usług, za jakie zostały wystawione faktury, w dokumentacji złożonej w PKW jednak nie znaleźliśmy.

Nieudane próby zmiany konstytucji. Ile kosztowały?

W kwietniu 2018 roku PiS zaprezentował wyniki ankiety konstytucyjnej. Wydana publikacja miała prawie 300 stron. Według ekspertów, obecny system powinienem przejść fundamentalną zmianę w kierunku kanclerskiego. Nadzór premiera nad ministrami wzrósłby, co doprowadziłoby do ograniczenia władzy prezydenta.

W 2017 roku skarbniczka PiS Teresa Schubert informowała portal OKO.press, że opracowanie koncepcji ankiety, "wskazanie respondentów oraz przygotowanie wyników do publikacji" partia zleciła w październiku 2016 roku prawnikom: prof. Annie Łabno, prof. Bogumiłowi Szmulikowi i prof. Bogusławowi Banaszakowi (zmarł w styczniu 2018).

Profesorowie rozesłali ankietę do ponad stu polskich naukowców, oferując za jej wypełnienie 2 tys. zł. Zrobiło to czternastu z nich: prof. Anna Łabno, dr hab. Jarosław Szymanek, prof. Bogumił Szmulik, prof. dr hab. Bogdan Szlachta, prof. dr hab. Zbigniew Pulka, dr hab. Wojciech Orłowski, dr hab. Artur Ławniczak, prof. dr hab. Jerzy Jaskiernia, prof. Jolanta Jabłońska-Bońca, prof. zw. dr hab. Dariusz Górecki, Piotr Dembicki, prof. dr hab. Janina Ciechanowicz-McLean, dr Wojciech Arndt.

Każdy z nich otrzymał obiecaną kwotę, co wynika ze złożonego w PKW wyciągu z konta bankowego. Jest też wydatek "ankieta konstytucyjna", a obok kwota 8 tys. zł.

PiS zaprezentowało wyniki ankiety konstytucyjnej. Andrzeja Dudy nie było
PiS zaprezentowało wyniki ankiety konstytucyjnej. Andrzeja Dudy nie byłoAdrianna Otręba | Fakty po południu

Jak podawał portal OKO.press, prof. Szmulik w 2017 roku za opinie przygotowane na zlecenie Sejmu zarobił prawie 17,8 tys zł. Z kolei w tym samym roku na ekspertyzach dla Sejmu prof. Łubno zarobiła prawie 7,5 tys. złotych. Oboje świadczyli też usługi na rzecz ministerstwa sprawiedliwości.

- Trzeba poważnie się namyśleć nad zmianami w konstytucji - mówił podczas prezentacji wyników ankiet marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Słuchali go obecni tam między innymi premier Mateusz Morawiecki, wicepremierzy, ministrowie, marszałkowie Senatu oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Prezydent Andrzej Duda nie był obecny.

Miało to związek z jego własną inicjatywą zmian w konstytucji, którą wyraził wcześniej - 3 maja 2017 roku. Ogłosił wówczas chęć zwołania referendum w sprawie zmian w konstytucji. Mówił, że chce, by odbyło się ono w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości - 11 listopada 2018 roku, albo trwało dwa dni - 10 i 11 listopada.

Jednak ani do referendum, ani do zmian w konstytucji ostatecznie nie doszło. Prezydent Duda zwrócił się w tej sprawie do Senatu. "Za" głosowało zaledwie dziewięciu senatorów PiS i Stanisław Kogut. PO była przeciw, a zdecydowana większość - 52 senatorów wstrzymała się od głosu.

Jak podał w sierpniu 2018 roku portal radia RMF FM, 610 tys. zł kosztowały objazdowe konsultacje, podczas których Kancelaria Prezydenta ustalała, jakie pytania powinny paść podczas zaproponowanego przez Andrzeja Dudę referendum konstytucyjnego. Na tę kwotę złożyło się 100 tys. zł wydane na 37 konferencji. 180 tys. złotych przeznaczono na imprezę, która odbyła się na Stadionie Narodowym, gdzie podsumowano pierwszy etap kampanii referendalnej. Kolejne 330 tys. pochłonęły koszty promocji - ulotki, spoty reklamowe i ogłoszenia w gazetach.

"Wiemy, że zmiany w konstytucji są potrzebne"
"Wiemy, że zmiany w konstytucji są potrzebne"tvn24

Zatem zeszłoroczne wydatki na obie inicjatywy konstytucyjne - PiS i prezydenta - wyniosły łącznie 648 tys. zł.

W wykazie wypłat PiS jest jeszcze kwota 20 tys. zł dla prof. Banaszaka, ale nie określono tam dokładnie, czy ma ona związek z planowanymi zmianami w ustawie zasadniczej.

Dwa razy więcej na kalendarze

Z dokumentów złożonych przez PiS w PKW można się też dowiedzieć, że łączna kwota czynszu za najem powierzchni biurowych i magazynowych wyniosła dla partii Prawo i Sprawiedliwość 531 tys. zł. Chodzi o centralę partii, znajdującą się w budynku przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Należy on do spółki Metropol. Tuż obok mieści się budynek kojarzonej z PiS spółki Srebrna.

Jedna z faktur wystawionych za wynajem powierzchni biurowej na NowogrodzkiejKonkret24

Na obsługę prawną PiS wydał 420 tys. zł. Ponad 70 tys. zł kosztowała organizacja zeszłorocznego marszu pamięci o ofiarach Smoleńska. 632 tys. zł kosztowały gadżety - smycze, flagi, wydruk gazety, a także kalendarze, na które partia wydała w zeszłym roku 496 tys. zł. W 2017 roku było to 242 tys. zł.

W wyciągu z konta widać też dwie wpłaty dla agencji konsultingowej 4P Research Mix. Dostała łącznie 268 tys. zł. W PKW można też odnaleźć informację o przelaniu 60 tys. zł firmie doradczej Alex Stern.

W zeszłym roku PiS zapłacił też warszawskiej agencji Just Point 748 tys. zł. W tytule przelewu napisano "organizacja konwencji". Nie wiadomo, czy chodzi o jedną, czy o kilka. Cztery dni przed przelaniem pieniędzy za usługę, w Szeligach pod Warszawą odbyła się konwencja PiS. Podsumowywała trzy lata działalności ugrupowania oraz prezentowała plany na przyszłość.

- PiS udowodniło w ciągu trzech lat, że potrafi rządzić uczciwie – mówił wówczas prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Najważniejsza jest wiarygodność, którą mamy potwierdzoną dotrzymanymi obietnicami – stwierdził z kolei premier Mateusz Morawiecki.

Rozpoczyna się konwencja Prawa i Sprawiedliwości
Rozpoczyna się konwencja Prawa i Sprawiedliwościtvn24

Wsparcie dla samych siebie

Partia Prawo i Sprawiedliwość zebrała łącznie ze składek i darowizn 21,2 mln zł.

W poprzednim roku każdy chętny mógł dołożyć się do kampanii samorządowej kandydata. Limitem było 31,5 tys. zł. Część kandydatów wpłacała na samych siebie. Na przykład Jerzy Polaczek, startujący na prezydenta Piekar Śląskich, pomógł sobie maksymalnie możliwą kwotą.

Senator PiS Grzegorz Bierecki wpłacił na rzecz Dariusza Stefaniuka 31,5 tys. zł. Ten drugi starał się o reelekcję w wyborach na prezydenta Białej Podlaskiej. Przegrał jednak z kandydatem PO. Portal OKO.press ustalił, że za rządów Stefaniuka magistrat i miejskie spółki podpisały 24 umowy na świadczenie usług z podmiotami powiązanymi z Grzegorzem Biereckim i SKOKami. Zapłaciły im co najmniej 818 tys. złotych brutto.

7,5 tys. zł wpłacił na siebie Dariusz Matecki, obecnie szczeciński radny. Stało się o nim głośno, gdy będąc zatrudnionym w Ministerstwie Sprawiedliwości relacjonował w mediach społecznościowych kampanię zabiegającego o prezydenturę w stolicy wiceministra tego resortu Patryka Jakiego. Pojawiły się pytania, czy Matecki w kampanię Jakiego angażuje się prywatnie, czy zawodowo. Na kilka dni przed nagłośnieniem sprawy, umowa z MS została zakończona. Jednak na początku tego roku stowarzyszenie Watchdog Polska ujawniło, że radny w grudniu 2018 roku nawiązał współpracę z ministerstwem na podstawie umowy cywilno-prawnej, na zajmowanie się mediami społecznościowymi. Wynagrodzenie miesięczne określono w umowie na 4008 zł brutto.

Części kandydatów pomagała rodzina. Tomasz Latos startował na fotel prezydenta Bydgoszczy. 25 tys. zł wpłaciła na kampanię Anna Latos-Bieleńska. Jak podawał "Fakt", to siostra posła PiS.

Swojemu mężowi pomogła w kampanii Justyna Żalek. Posłowi Zjednoczonej Prawicy - Tomaszowi wpłaciła 31,5 tys. zł. Sam kandydat tyle samo również wpłacił na swoją kampanię.

Z dokumentów złożonych w PKW wynika, że aż cztery osoby o tym samym nazwisku wspomogły finansowo kampanię ubiegającego się o fotel prezydenta Poznania Tadeusza Zyska. Każdy z nich wpłacił po 31,5 tys. zł. Taką samą kwotę wpłacił kandydat. Wybory przegrał.

Ile dla pracowników?

Na wynagrodzenia PiS wydał w zeszłym roku 4 mln zł. Ile i komu - dokładnie nie wiadomo. W dokumentach przekazywanych PKW w poprzednich latach można było znaleźć informację o wypłatach dla pracowników partii PiS, na przykład o pensji dyrektor sekretariatu prezesa Jarosława Kaczyńskiego Barbarze Skrzypek - ponad 10 tys. zł miesięcznie w 2017 roku. W tym roku nie znaleźliśmy tak szczegółowych informacji.

W tym tygodniu opublikujemy także materiał o wydatkach Platformy Obywatelskiej.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; oko.press, polityka.pl; rp.pl, Wprost; newsweek.pl; zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24