Konwencje, nielegalne reklamy i kontrowersyjny spot. Miliony na kampanię PiS


180 tys. zł za dziewięć tygodni ochrony, 139 tys. zł za spotkanie z wyborcami w Pułtusku, 78 tys. zł za stronę internetową, 50 tys. zł za scenariusz kontrowersyjnego spotu o uchodźcach, 42 tys. zł kary za nielegalne reklamy w Wołominie. Konkret24 sprawdził rachunki bankowe, umowy i faktury dwóch komitetów wyborczych, które na kampanię samorządową wydały najwięcej pieniędzy. Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość. W poniedziałek Koalicja Obywatelska.

Ze sprawozdań finansowych komitetów wyborczych, złożonych po ostatnich wyborach samorządowych wynika, że Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość wydał na kampanię samorządową 34,9 mln zł, a komitet Koalicyjny Komitet Wyborczy Platofrma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska - 25,1 mln zł. Na podstawie kodeksu wyborczego pełnomocnik komitetu wyborczego składa w PKW sprawozdanie z wydatków w ciągu trzech miesięcy od zakończenia wyborów (czyli do 21 stycznia lub 4 lutego, jeśli kandydaci byli wybierani w drugiej turze).

Wydatki komitetów wyborczych w 2018 roku.png

Do PKW oba komitety złożyły w sumie kilkaset segregatorów z wyciągami bankowymi, fakturami i umowami. Konkret24 przeanalizował zawarte tam informacje. Prezentujemy największe i najciekawsze wydatki.

Część pudeł w PKW z rozliczeniami komitetów wyborczychKonkret24

Wbijanie słupka geodezyjnego. 18 ochroniarzy, 5 samochodów

W czasie kampanii samorządowej komitet Prawo i Sprawiedliwość podpisał z Grom Group dwie umowy na świadczenie usługi ochrony fizycznej osób i miejsc oraz na doradztwo z zakresu bezpieczeństwa. Jako pierwszy informował o tym tygodnik "Newsweek".

Jak wynika ze sprawozdań firmy z realizacji umowy, znajdujących się w PKW, jej pracownicy ochraniali konwencje Prawa i Sprawiedliwości, a także prezesa partii. Podczas spotkań z wyborcami Jarosława Kaczyńskiego ochraniało kilku bądź kilkunastu ochroniarzy. Na spotkaniach w Siedlcach i Zduńskiej Woli było ich po 12, 20 w Otwocku, w Zamościu 18.

Podczas październikowego wbijania słupka geodezyjnego, co miało symbolicznie wyrażać początek przekopu Mierzei Wiślanej, prezesowi PiS - według sprawozdania Grom Group - towarzyszyło 18 ochroniarzy. Dysponowali pięcioma samochodami.

16.10.2018 | Symboliczny przekop. Bez pozwolenia na budowę, wykonawcy i bez przetargu
16.10.2018 | Symboliczny przekop. Bez pozwolenia na budowę, wykonawcy i bez przetarguJakub Sobieniowski | Fakty TVN

Z Jarosławem Kaczyńskim był tam jeszcze Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz elbląski poseł PiS Jerzy Wilk.

- Wiem, że były zastrzeżenia formowane przez niektóre środki masowego przekazu, ale mamy pełne prawo uczynić to, co za chwilę zaraz uczynimy – ogłosił wówczas Kaczyński. – Jeśli chodzi o zdobycie dokumentów, to jest kwestia kilku tygodni. Można powiedzieć, że się udało, bo kiedy budowa się rozpocznie, to klamka zapadnie. Polska przez wiele lat była państwem niesuwerennym. Dzisiaj pokazujemy ostatecznie, że mamy pełną suwerenność - dodał.

Za swoje usługi między 20 sierpnia a 19 października Grom Group zainkasowała 150 tys zł. Za pracę między 23 października a 2 listopada firma dostała od komitetu wyborczego PiS 30 tys zł.

Jak w 2017 r. informował tvn24.pl, Grom Group nie tylko od wielu lat dba o bezpieczeństwo prezesa PiS (w 2016 r. firma wystawiła PiS faktury na sumę 1,5 mln zł), ale dostała także rządowy kontrakt przy okazji obchodów rocznicy katastrofy w Smoleńsku. Ministerstwo kultury, bez przetargu, wynajęło właśnie tę firmę, mimo że w operację zabezpieczenia imprezy zaangażowane były duże siły policji i służb specjalnych. Kontrakt, który podpisał dyrektor generalnego ministerstwa kultury, miał wartość 45 tysięcy złotych.

50 tys. zł za scenariusz spotu o uchodźcach

Za reklamę w mediach spośród wszystkich komitetów najwięcej zapłacił Komitet Wyborczy PiS. Na wykonanie wszystkich filmów i spotów wydał łącznie 1,5 mln zł, a za ich emisję w mediach - 5,4 mln zł. To ponad dwa razy więcej od Komitetu Wyborczego PSL, który wydatkował na ten cel 2,3 mln zł, oraz od komitetu Koalicji Obywatelskiej, który wydał 2,2 mln zł.

W PKW znaleźliśmy umowę oraz faktury wystawione przez spółkę Level na stworzenie 16 spotów za niemal milion złotych.

To nie pierwszy raz, gdy firma współpracuje z PiS. W odpowiedzi na interpelację posłanki PO Izabeli Leszczyny właśnie ta spółka jest wymieniona wśród 11 firm, z którymi w latach 2016-2017 Kancelaria Prezesa Rady Ministrów podpisywała umowy na usługi związane z PR i marketingiem. Wtedy najwięcej dostał właśnie Level - 200 tys. zł za "przygotowanie i produkcję materiałów programowych przeznaczonych do emisji w telewizji, radiu i internecie, w związku z realizacją rządowego programu Rodzina 500+".

Najdroższym spotem stworzonym dla komitetu wyborczego PiS w kampanii samorządowej w 2018 roku był kontrowersyjny spot o uchodźcach - kosztował 122 tys. zł, z czego najwięcej - 50 tys zł. wziął twórca scenariusza.

Autorzy spotu, który pojawił się na Twitterze z hasłem "21 października wybierz #BezpiecznySamorząd", przekonywali, że w przypadku zwycięstwa Platformy Obywatelskiej w wyborach samorządowych do Polski zacznie napływać więcej imigrantów.

RPO wnioskuje do prokuratury o śledztwo w sprawie spotu PiS
RPO wnioskuje do prokuratury o śledztwo w sprawie spotu PiStvn24

Spot wzbudził ogromne kontrowersje. Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin ocenił w "Rozmowie Piaseckiego", że "to był zły spot" i przyznał, że się go wstydził. - Nie wiem, kto o tym zadecydował, to tajniki sztabu wyborczego - mówił. - Jeżeli szukać przyczyn nie tak zdecydowanego zwycięstwa (w wyborach samorządowych - red.), jakie być może było w naszym zasięgu, to (spot - red.) jest jedną z przyczyn - stwierdził wicepremier. Spotu broniła m.in. rzecznik PiS Beata Mazurek.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wystąpił do prokuratury o wszczęcie śledztwa. Jego zdaniem materiał miał "jednoznacznie antyuchodźczy i antymuzułmański charakter". Bodnar chciał, "by prokuratura ustaliła, czy nie doszło do przestępstwa publicznego nawoływania do nienawiści ze względu na pochodzenie narodowe, etniczne lub wyznanie". Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, ale 19 lutego, po zażaleniu RPO, warszawski sąd rejonowy jej to nakazał.

W innej sprawie, 18 lutego 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał publikacji spotu wyborczego przez rok w części obejmującej wizerunek dziennikarki Justyny Śliwowskiej-Mróz, która nie zezwoliła partii politycznej na wykorzystanie swojego wizerunku w kampanii wyborczej.

Następnymi najdroższymi spotami komitetu wyborczego PiS w kampanii samorządowej były spoty o warszawskiej reprywatyzacji. Komitet wyborczy PiS za jeden zapłacił 104 tys. zł, za drugi o tysiąc mniej (30 tys. zł zainkasował twórca scenariusza).

Spotkanie w Pułtusku - niemal 140 tys. zł

Na spotkania z wyborcami zdecydowanie najwięcej wydał komitet wyborczy PiS - 4,3 mln zł. Na podróże i noclegi przeznaczył niecałe 44 tys. zł.

Firma Just Point organizowała komitetowi PiS wydarzenia z wyborcami w całej Polsce. To nie pierwsza współpraca między tą partią i firmą. Jak donosił tygodnik "Polityka" analizując wydatki partii politycznych, w 2015 roku firma ta na współpracy z PiS zarobiła milion złotych.

Just Point, według załącznika do podpisanej 20 sierpnia 2018 roku umowy, swoją pracę przy kampanii wyceniła na łącznie 1,2 mln zł. Najwięcej komitet wyborczy PiS zapłacił za organizację spotkania wyborczego w Pułtusku - niemal 140 tys zł.

- Nasze marzenia są tam, gdzie nasze odwaga. Nie pozwólmy zabrać Polski złodziejom naszych marzeń - przemawiał tam do zebranych na kilka godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej premier Mateusz Morawiecki.

Ponad milion złotych na konwencje regionalne

Na zorganizowanie 16 konwencji regionalnych komitet wyborczy PiS wydał w sumie 1,2 mln zł. Najwięcej kosztowała ta w podrzeszowskiej Jesionce - 104 tys. zł. Najmniej w Radomiu - 60 tys. zł.

Kaczyński na konwencji na Podkarpaciu
Kaczyński na konwencji na Podkarpaciutvn24

Wołomin: 42,9 tys. za nielegalne reklamy

Komitet Wyborczy PiS wydał zdecydowanie najwięcej na wyborcze ulotki - 5,2 mln zł. Następny w kolejności komitet to Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska, z kwotą niemal trzykrotnie mniejszą.

Na plakaty i bilbordy (wraz z ekspozycją) komitet wyborczy PiS też wydał najwięcej ze wszystkich komitetów - 12,5 mln zł. KW Koalicja Obywatelska - 9 mln zł.

Przeglądając dokumentację w PKW można się natknąć na wiele decyzji administracyjnych organów samorządu terytorialnego, które nakładają na komitety wyborcze kary za stawienie reklam w pasie drogowym bez zezwolenia. Szereg takich kar został nałożony na komitet wyborczy PiS.

23 listopada prezydent Warszawy nałożyła na komitet jedną ze swoich decyzji karę 1,9 tys. zł za nielegalną reklamę, która stanęła na pl. Bankowym w stolicy. Chodziło o przyczepę samochodową, na której była umieszczona reklama "Ambitna i Uczciwa Warszawa Patryk Jaki".

21 stycznia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nakazała komitetowi zapłacić 6,7 tys zł. za nielegalną reklamę kandydata PiS startującego w wyścigu o fotel burmistrza Namysłowa.

Największą karę nałożył, ale już po wyborach, burmistrz Wołomina. Komitet musiał zapłacić 42,9 tys. zł kary za 989 nielegalnych reklam i banerów, które postawił na terenie gminy.

Akcja w Warszawie - 77,5 tys. zł

77,5 tys. zł kosztowała akcja PiS #TuByłDom. W październiku na ulicy Poznańskiej w Warszawie szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba i kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki, pokazywali zebranym mieszkańcom i mediom budynki objęte roszczeniami. Przed kamienicami rozstawiono reflektory, które na czerwono oświetlały stojące obok siebie kamienice na odcinku około 100 metrów.

Podczas zorganizowanej wówczas konferencji prasowej politycy PiS mówili o "3 tysiącach kamienic przejętych przez 'mafię reprywatyzacyjną' w Warszawie". Przekonywali, że stawką wyborów samorządowych jest "uczciwa władza w Warszawie".

- Platforma Obywatelska pokazała, że oddawanie nieruchomości to dla niej żaden problem. Jeżeli dalej będzie rządziła PO, Warszawa może stracić kolejne kamienice - mówił Patryk Jaki.

- Gdybyśmy chcieli podświetlić te 3 tysiące kamienic, które zostały przez mafię reprywatyzacyjną zabrane zwykłym ludziom, to dzisiaj o tej porze Warszawa byłaby jednym wielkim czerwonym punktem wstydu rządów Platformy Obywatelskiej. Gdyby Prawo i Sprawiedliwość nie wygrało wyborów to złodziejstwo, niszczenie ludzi trwałoby nadal. To jest ta stawka 21 października (data ostatnich wyborów samorządowych - red.) - wskazywał Tomasz Poręba.

Pieniądze wydane. Strony nie ma

Według sprawozdania finansowego złożonego do PKW, komitet wyborczy PiS zadeklarował, że na stworzenie strony internetowej komitetu wydał zaledwie 1,2 tys. zł. Tymczasem w PKW znaleźliśmy dwie faktury na "wykonanie serwisu internetowego" za łącznie 105 tys. zł.

Strona wybierzpis.org.pl kosztowała 78,4 tys zł. Działa do dzisiaj. Jest bardzo rozbudowana. Można tam znaleźć kalendarz spotkań z kandydatami PiS, relacje, bardzo bogaty wybór zdjęć i materiałów wideo. Jest też wyszukiwarka kandydatek i kandydatów.

Zrzut ekranu strony wybierzpis.org.pl

Z kolei z dokumentów znajdujących się w PKW wynika, że stworzenie serwisu internetowego Mapa Sukcesów PiS kosztowało 26,6 tys. zł. Nie znajdujemy takiej strony w sieci, ani nawet żadnej informacji o niej.

Jak nas informuje Krzysztof Sobolewski, pełnomocnik komitetu wyborczego PiS, strona "Mapa Sukcesów PiS" rzeczywiście nigdy nie powstała, choć firmie już zapłacono całą kwotę.

- Przełożyliśmy to na następną kampanię - mówi w rozmowie z Konkret24 Sobolewski. - Zamawiamy projekty różnych layoutów i wybieramy z nich jeden, a za pozostałe płacimy nie korzystając z nich. Serwis został stworzony, ale decyzja w ostatniej chwili zapadła, że wykorzystamy go w kolejnej kampanii, ale za wykonanie trzeba zapłacić - dodaje.

Eksperci z którymi rozmawialiśmy, nie widzą w tym nic kontrowersyjnego. - Jeśli ta strona rzeczywiście powstała, a jedynie nie została użyta w tej kampanii, to nie widzę tu problemu. Problem pojawiłby się, jakby tej strony w ogóle nie było - komentuje Grzegorz Markowski z Forum Idei Fundacji Batorego.

- To musi ocenić PKW, ale dla mnie nie ma tu nic niedozwolonego - ocenia konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski.

Za obie strony odpowiada spółka Reborn. Jak informowało oko.press, firma pojawia się również w sprawozdaniu PiS za 2016 rok. Spółka zajmująca się między innymi tworzeniem stron internetowych otrzymała wtedy łącznie 139 tys. złotych. Reborn stworzył również oficjalną stronę internetową premier Beaty Szydło (beataszydlo.gov.pl - już nieaktywna), za którą KPRM zapłaciła prawie 28 tys. złotych.

Sobolewski podkreśla, że za stronę komitetwyborczy.pis.org.pl komitet PiS zapłacił 1230 zł.

Dodatkowo strona kandydata na prezydenta Warszawy jaki.pl (cały czas aktywna) kosztowała 2,6 tys. zł.

Zrzut ekranu strony Patryka Jakiego

Patryk Jaki miał podczas kampanii samorządowej swoją piosenkę. Wykonywał ją HCR, czyli Piotr Szot. W teledysku wystąpił kandydat. Za "Jestem jaki jestem" wrocławski raper otrzymał 3,6 tys. zł.

19.09.2018 | Przedwyborcze przeboje - i kampania w rytmie hip-hopu
19.09.2018 | Przedwyborcze przeboje - i kampania w rytmie hip-hopuMaciej Mazur | Fakty TVN

Za pół roku decyzja PKW

Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń, bądź przyjmuje sprawozdanie, wskazując na jego uchybienia lub odrzuca sprawozdanie.

W razie zaistnienia wątpliwości co do prawidłowości sprawozdania finansowego właściwy organ wyborczy wzywa komitet wyborczy do usunięcia wad sprawozdania lub udzielenia wyjaśnień w określonym terminie.

Organ wyborczy, badając sprawozdanie finansowe, może zlecać sporządzenie ekspertyz lub opinii. Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, podaje do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej, w formie komunikatu, informację o przyjętych i odrzuconych sprawozdaniach finansowych komitetów wyborczych.

posła PiS z Elbląga Jerzego Wilka i

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Wojciech Pacewicz

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24