W sieci, na ulicach i na zapałkach. 25 mln zł na kampanię samorządową Koalicji Obywatelskiej

27.08 | Minął termin rejestracji komitetów wyborczych. Kampania samorządowa rusza pełną parątvn24

Komitet wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska wydał na kampanię samorządową ponad 25 mln złotych. To prawie 10 mln mniej niż KW Prawo i Sprawiedliwość, ale o ponad 13 mln więcej niż KW PSL. Wśród wydatków znalazły się m.in. konwencje, promocja w sieci, spoty, analizy, a nawet usługi weterynaryjne. Konkret24 sprawdził dokumenty i faktury złożone przez KKW KO do Państwowej Komisji Wyborczej.

Jak pisaliśmy już w naszym tekście dotyczącym zbiorczych wydatków poszczególnych komitetów wyborczych w kampanii samorządowej 2018, Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska pod względem ogólnej wydanej kwoty uplasował się na drugim miejscu po KW PiS. W bardziej szczegółowych zestawieniach istnieją jednak konkretne obszary, w których to właśnie wspólny komitet Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej wydał najwięcej.

Wydatki komitetów wyborczych w 2018 roku

Jednym z tych obszarów jest na przykład reklama w sieci. Na takie internetowe formy promocji KKW KO wydał o ponad pół miliona złotych więcej niż KW PiS - łącznie 2,5 mln złotych. Koalicja Obywatelska przodowała też w kwotach wydawanych na noclegi i podróże - te działania pochłonęły 68 tys. zł. Dodatkowo prawie 108 tys. złotych przeznaczonych na telefony i dostęp do internetu uczyniło KKW KO liderem także na tym polu.

Państwowa Komisja Wyborcza poza zbiorczymi zestawieniami kwot ze sprawozdań finansowych udostępnia także kilkadziesiąt segregatorów z wszystkimi fakturami, umowami cywilnoprawnymi i wyciągami bankowymi przedstawiającymi szczegółowe wydatki komitetów na kampanię samorządową. Przejrzeliśmy te dokumenty, żeby pokazać, na co konkretnie przeznaczał pieniądze komitet Koalicji Obywatelskiej.

Wyniki wyborów do sejmików
Wyniki wyborów do sejmikówtvn24

Milion na konwencje

Bardzo ważną część kampanii samorządowej KKW KO, nie tylko pod względem politycznym, ale także finansowym, stanowiły konwencje w różnych miastach Polski. Zdecydowanie najdroższą była pierwsza wspólna konwencja w warszawskim hotelu Sangate, która oficjalnie zainaugurowała kampanię przed jesiennymi wyborami. Łącznie na to wydarzenie KKW Koalicja Obywatelska wydała ponad 367 tys. złotych.

Na tę kwotę złożyły się cztery faktury, z których najwyższa, wystawiona na 233 700 zł, obejmowała "obsługę techniczną" wydarzenia. Poza tym 90 tys. zł wydano na realizację wideo, a 34 tys. na wynajęcie sprzętu. Konwencja rozpoczęła się przy dźwiękach utworu Marka Grechuty "Dni, których jeszcze nie znamy". Za prawa do jego wykorzystania zapłacono nieco ponad 17 tys. zł.

Drugą pod kątem wysokości wydatków konwencję także zorganizowano w stolicy. Równo dwa tygodnie przed pierwszą turą wyborów w tym samym hotelu przemawiali liderzy Koalicji Obywatelskiej, a także m.in. kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski. Łącznie za obsługę techniczną i wideo tego wydarzenia zapłacono niecałe 120 tys. zł. Poza stolicą najdroższa okazała się konwencja w Chorzowie zorganizowana dwa dni przed wyborami. Za obsługę techniczną, scenę, wideo i nagłośnienie KKW Koalicja Obywatelska musiał wyłożyć 98 tys. zł.

Niewiele tańsza była organizacja warszawskiego wieczoru wyborczego, który odbył się 21 października w Centrum Prasowym Foksal. Za samo wynajęcie sali w tym budynku Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich otrzymało ponad 13,5 tys. zł. Dodając do tego obsługę techniczną i wideo, faktury różnych podmiotów za ten wieczór opiewają na kwotę 86 tys. zł.

Schetyna: chcę pogratulować tym prezydentom, burmistrzom, którym udało się wygrać w pierwszej turze
Schetyna: chcę pogratulować tym prezydentom, burmistrzom, którym udało się wygrać w pierwszej turzetvn24

Łącznie konwencje w Warszawie (trzykrotnie), Wrocławiu (dwukrotnie), Krakowie, Opolu, Bydgoszczy, Rzeszowie, Poznaniu i Chorzowie kosztowały KW Koalicja Obywatelska nieco ponad 970 tys. zł. Te wydarzenia wygenerowały jeszcze jeden dodatkowy wydatek. Za "teksty wystąpień na konwencjach" komitet zapłacił 6 150 zł.

Wartościowe serwisy społecznościowe

Dane wskazują, że Koalicja Obywatelska w ostatnich wyborach zdecydowanie postawiła na kampanię w sieci. Wystarczy powiedzieć, że na internetowe formy promocji wydano więcej środków niż na reklamę w mediach tradycyjnych. Na poszczególnych fakturach widać, jak ważne dla komitetu było kreowanie wizerunku swoich kandydatów w serwisach społecznościowych. Na "promocję w social media" lub działania w serwisach Facebook czy YouTube tylko ze środków kampanii centralnej przeznaczono co najmniej 454 tys. zł. Do tego należy doliczyć jeszcze wydatki komitetów regionalnych we wszystkich 16 województwach. Dla przykładu w regionie mazowieckim na promocję w serwisach społecznościowych wydano ponad 172 tys. zł.

W głównej mierze za działania komitetu w mediach społecznościowych odpowiadała firma Apostołowie Opinii. Nie tylko prowadziła ten typ kampanii promocyjnej, ale także organizowała szkolenia z działań w serwisach społecznościowych, a także nadzorowała prace w ramach profili Rafała Trzaskowskiego m.in. na Facebooku. Za same działania wokół serwisów społecznościowych, bez "usług doradztwa w zakresie prowadzenia kampanii wyborczej", ta firma dostała co najmniej 300 tys. zł. Cztery dni działań w mediach społecznościowych w okresie przedwyborczym między 15 a 19 października kosztowało 61,5 tys. zł. Do tego za "promowanie Rafała Trzaskowskiego w mediach społecznościowych" tylko w dwa ostatnie dni przed ciszą wyborczą (18/19 października) Apostołowie Opinii zarobili 12,3 tys. zł.

"Szantaż" za 11 tysięcy

W sprawozdaniach znajdują się także szczegółowe informacje dotyczące finansowania spotów wyborczych, których produkcja często pochłania dużą część kampanijnego budżetu. Realizacja spotów wymierzonych w polityków partii rządzącej, zatytułowanych "Szantaż", "Listy wstydu", "Ściema", a także dwa odcinki "Konwoju wstydu", pochłonęła łącznie ponad 43 tys. zł. Wykonanie samego spotu "Szantaż" kosztowało komitet ponad 11 tys. zł.

Dla porównania, najdroższy spot stworzony dla komitetu wyborczego PiS - kontrowersyjny spot o uchodźcach - kosztował 122 tys. zł.

Ta sama firma, która odpowiadała za materiał "Szantaż" - Tony Holger - realizowała także filmy pokazujące pozytywne oblicze komitetu Rafała Trzaskowskiego. Filmy "Krok po kroku", "Warszawa moich marzeń" i "Jesteś ważny" kosztowały razem ponad 53 tys. zł. Prawie połowę tej kwoty, 20 910 zł, wydano na ostatni z nich, który został opublikowany w serwisach społecznościowych w czwartek przed wyborami.

Koalicyjny komitet partii Grzegorza Schetyny, Katarzyny Lubnauer i Barbary Nowackiej w temacie spotów postawił także na inny sposób dotarcia do wyborców. Od 10 do 19 października w różnych kanałach internetowych wyemitowano 12-odcinkowy "serial" zatytułowany "Samorządy", w którym wyjaśniano wiele zagadnień związanych z jednostkami samorządu terytorialnego. Dopiero w ostatnim odcinku, wyemitowanym zaraz przed rozpoczęciem ciszy wyborczej, pojawiły się bezpośrednie odwołania do PiS-u i premiera, o którym mówiono, że "może kłamać i obiecywać gruszki na wierzbie". Łącznie za stworzenie "serialu" komitet zapłacił firmie "Fat Frogs" prawie 37 tys. zł.

Reklama na zewnątrz, czyli autobusy i kary

Koalicja Obywatelska nie rzuciła jednak wszystkich środków na konwencje czy działania w mediach, ale postawiła także na bardziej tradycyjne formy reklamy - jak chociażby te umieszczane na środkach komunikacji publicznej. Łącznie w kampanii centralnej i prowadzonej w województwie mazowieckim Miejskim Zakładom Autobusowym w Warszawie za reklamy na pojazdach przelano 81 tys. zł. Z tej kwoty 15,8 tys. zł przeznaczono wyłącznie na plakaty z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Dodatkowo to przedsiębiorstwo otrzymało 7,8 tys. zł za akcję "24h dla Warszawy", w ramach której Rafał Trzaskowski całą dobę jeździł po stolicy autobusem elektrycznym, przemawiał i spotykał się z warszawiakami w ostatnim dniu przed rozpoczęciem ciszy wyborczej.

Poza autobusami reklamy prezentowano także m.in. na tramwajach. Spółka Tramwaje Warszawskie za stworzenie takiej możliwości otrzymała 24,6 tys. zł.

Jednym z beneficjentów kampanii KKW Koalicja Obywatelska były stołeczne Miejskie Zakłady AutobusoweTomasz Gzell / PAP

Niektóre reklamy przemieszczały się na pojazdach, a inne były na stałe umiejscowione m.in. przy drogach. Aby mieć możliwość prezentowania takiego baneru czy billboardu komitet musi uzyskać stosowną zgodę z miejskiego magistratu, co wiąże się z odpowiednią opłatą. KKW Koalicja Obywatelska za wszystkie pozytywnie rozpatrzone prośby o tzw. "zajęcie pasa ruchu" zapłacił Warszawie ponad 23 tys. zł. Nie wszystkie przydrożne reklamy zostały jednak ustawione zgodnie z prawą. Kolejne 6 tys. zł komitet musiał przeznaczyć na kary, jakie stołeczny ratusz nałożył na niego w ramach nielegalnie ustawionych reklam. Podobne sytuacje miały miejsce nie tylko w Warszawie, ale także chociażby w Płocku czy Szczecinie, gdzie nałożona kara wyniosła prawie 2 tys. zł.

Komitet musiał płacić odszkodowania za nielegalne eksponowanie swoich materiałów nie tylko jednostkom samorządowym. Za bezumowne korzystanie z 48 słupów stanowiących własność Enea Oświetlenia w dniach 3/4 września spółka energetyczna otrzymała niemal 6,5 tys. zł.

Doradzający kandydaci

W czasie trwania kampanii samorządowej KKW Koalicja Obywatelska współpracował z bardzo dużą liczbą firm marketingowych, PR-owych, consultingowych, doradczych. Jedną z nich była "Commsense Piotr Kołomycki". Firma wystawiła komitetowi cztery faktury na "usługi doradcze", "usługi doradcze w zakresie kampanii w internecie" i "produkcję spotów i treści do internetu", za wykonanie których otrzymała łącznie prawie 25 tys.

Jej właściciel - Piotr Kołomycki - w przeszłości przewodniczący warszawskich struktur Młodych Demokratów, młodzieżówki PO - w tych samych wyborach startował z list KKW Koalicja Obywatelska do Rady Warszawy. Zapytaliśmy go, co myśli o współpracy z własnym komitetem. - Nie widzę tutaj konfliktu interesów. Był to pierwszy raz, kiedy jednocześnie kandydowałem i doradzałem, ale nie pierwszy raz kiedy moja firma współpracowała z Platformą Obywatelską - stwierdza.

- Zdarza się to także poza kampaniami - mówi nam Kołomycki. - Przede wszystkim z moich usług doradczych korzystano w kampanii krajowej, a sam startowałem w wyborach do rady stolicy - tłumaczy.

Piotrowi Kołomyckiemu nie udało się jednak dostać do stołecznej rady. Sukces w wyborach do sejmiku województwa mazowieckiego odniósł natomiast startujący z ramienia Nowoczesnej Bartosz Wiśniakowski. Jego firma, w przeciwieństwie do Kołomyckiego, pomagała prowadzić jego własną kampanię. "BW Konsulting Bartosz Wiśniakowski" wystawiła komitetowi fakturę na "promocję wizerunku Bartosza Wiśniakowskiego na Facebooku". Za wykonanie tej usługi zarobiła 975 złotych. Firma radnego z końcem listopada została wykreślona z rejestru i po ponad roku funkcjonowania zakończyła działalność.

Prawo wyborcze nie wskazuje jednak, z jakimi podmiotami komitet może, a z jakimi nie może współpracować, dlatego ten rodzaj działalności nie jest niezgodny z prawem. Radny wytłumaczył w korespondencji z Konkret24, że środki te – za zgodą komitetu wyborczego - były wykorzystane na prowadzone przez niego działania promocyjne na jednym z portali społecznościowych. "Korzystając z funkcjonalności portalu/strony jakie daje ona użytkownikowi, działania te w trakcie kampanii wykonywałem osobiście, dlatego z mocy prawa byłem zobowiązany do rozliczenia z Komitetem Wyborczym", dodał.

Analizy...

Dwukrotna "analiza badań opinii publicznej wraz z rekomendacjami na potrzeby kampanii wyborczej" oraz trzykrotne wypożyczenie promptera - takie usługi dla KKW Koalicja Obywatelska zrealizowała Fundacja Państwo Prawa. Założona w 2016 roku organizacja pozarządowa, jak napisano na oficjalnej stronie, "chce dbać o rozwój demokracji, rozpowszechniać oraz wpływać na ochronę wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich". W sumie Fundacja Państwo Prawa wystawiła KKW Koalicja Obywatelska faktury na prawie 50 tys. zł.

Dwa lata temu "Gazeta Wyborcza" informowała, że w tym samym roku, w którym powstała fundacja, jej nazwa pojawiła się w sprawozdaniach finansowych Platformy Obywatelskiej. Za analizy i ekspertyzy w okresie od października do grudnia 2016 partia przekazała organizacji 214 tys. zł.

Prezesem fundacji jest były koszykarz Tomasz Świętoński - w czasach rządów PO-PSL pracownik Ministerstwa Sportu i Turystyki odpowiedzialny m.in. za "Orliki". W Radzie Programowej zasiada m.in. mecenas Jacek Dubois i prof. Marek Chmaj.

Schetyna: nasi przeciwnicy idą do wyborów, żeby zniszczyć samorządy
Schetyna: nasi przeciwnicy idą do wyborów, żeby zniszczyć samorządytvn24

...i "przebadanie piesków"

Koalicja Obywatelska w trakcie kampanii współpracowała także z firmą "Globtroter 4x4". Jak sugeruje sama jej nazwa i jak napisano na profilu facebookowym, specjalnością przedsiębiorstwa "są podróże i wyprawy, w których środkiem lokomocji jest samochód z napędem 4x4. [...] Naszym przesłaniem jest odkrywanie i poznawanie czegoś nowego". W trakcie kampanii samorządowej w 2018 rok "Globtroter 4x4" zrealizował dla KKW Koalicja Obywatelska ponad 30 różnych usług. Większość z nich nie miała jednak nic wspólnego z organizowaniem podróży i wypraw.

Można powiedzieć, że obsługa kampanii przez tę firmę była kompleksowa. Zarówno na szczeblu centralnym, jak i mazowieckim odpowiadała ona m.in. za druk, magazynowanie, transport oraz kolportaż ulotek, szkolenia z "social media", produkcję bluz z nadrukiem, ale także usługi fakturowane jako "tabliczki czekolady", "słodycze", czy nawet "wynajęcie weterynarza 1 godz.". Za wykonanie wszystkich usług na rzecz KKW Koalicja Obywatelska firma "Globtroter 4x4" otrzymała ponad 62 tys. zł.

- Oprócz działalności turystycznej zajmujemy się szeroko pojętą organizacją eventów firmowych, szkoleń i team-buildingów, jak to w biznesie - odpowiedział na nasze pytania Michał Synowiec, właściciel "Globtroter 4x4", który przyznał, że dla jego firmy nie była to pierwsza obsługiwana kampania. - Czym różni się wywiezienie grupy ludzi na kilka dni w określone miejsce, oferując im wszystkie elementy zawarte w ustawie o turystyce oraz druki, szkolenia i gadżety, od wyborów, czyli eventu trwającego na określonym obszarze w określonym czasie i mającym określony cel, jakim jest sprzedaż siebie wyborcom? Oczywiście, tutaj nie wywoziliśmy nikogo gdzieś dalej i nie zamykaliśmy na farmie lub hotelu, ale wszystkie pozostałe elementy już były - tłumaczy.

Właściciel przedsiębiorstwa wytłumaczył też, dlaczego jedną z fakturowanych usług było wynajęcie weterynarza. - Jedna z kandydatek wpadła na pomysł, aby na jednym ze spotkań wyborczych przebadać pieski potencjalnym wyborcom w ramach któregoś z punktów swego programu i oczywiście kreacji swojego wizerunku - poinformował Synowiec. - Zorganizowaliśmy więc jej kogoś i to miało miejsce, o ile pamiętam, chyba na Białołęce.

Rozdawanie tabliczek czekolady, krówek lub innych słodyczy z wizerunkiem kandydatów KKW KO było popularne na różnych szczeblach jesiennych wyborów. W kampanijnej batalii samorządowcy wykorzystywali nawet bardziej niestandardowe sposoby promocji. Firma "Wołoszyn" otrzymała łącznie 15,5 tys. zł za wykonanie zapałek reklamowych dla czterech kandydatów.

Za pół roku decyzja PKW

Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń, bądź przyjmuje sprawozdanie, wskazując na jego uchybienia lub odrzuca sprawozdanie.

W razie zaistnienia wątpliwości co do prawidłowości sprawozdania finansowego właściwy organ wyborczy wzywa komitet wyborczy do usunięcia wad sprawozdania lub udzielenia wyjaśnień w określonym terminie.

Organ wyborczy, badając sprawozdanie finansowe, może zlecać sporządzenie ekspertyz lub opinii. Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, podaje do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej, w formie komunikatu, informację o przyjętych i odrzuconych sprawozdaniach finansowych komitetów wyborczych.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Paweł Supernak/PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24