W sieci, na ulicach i na zapałkach. 25 mln zł na kampanię samorządową Koalicji Obywatelskiej

27.08 | Minął termin rejestracji komitetów wyborczych. Kampania samorządowa rusza pełną parątvn24

Komitet wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska wydał na kampanię samorządową ponad 25 mln złotych. To prawie 10 mln mniej niż KW Prawo i Sprawiedliwość, ale o ponad 13 mln więcej niż KW PSL. Wśród wydatków znalazły się m.in. konwencje, promocja w sieci, spoty, analizy, a nawet usługi weterynaryjne. Konkret24 sprawdził dokumenty i faktury złożone przez KKW KO do Państwowej Komisji Wyborczej.

Jak pisaliśmy już w naszym tekście dotyczącym zbiorczych wydatków poszczególnych komitetów wyborczych w kampanii samorządowej 2018, Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska pod względem ogólnej wydanej kwoty uplasował się na drugim miejscu po KW PiS. W bardziej szczegółowych zestawieniach istnieją jednak konkretne obszary, w których to właśnie wspólny komitet Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej wydał najwięcej.

Wydatki komitetów wyborczych w 2018 roku

Jednym z tych obszarów jest na przykład reklama w sieci. Na takie internetowe formy promocji KKW KO wydał o ponad pół miliona złotych więcej niż KW PiS - łącznie 2,5 mln złotych. Koalicja Obywatelska przodowała też w kwotach wydawanych na noclegi i podróże - te działania pochłonęły 68 tys. zł. Dodatkowo prawie 108 tys. złotych przeznaczonych na telefony i dostęp do internetu uczyniło KKW KO liderem także na tym polu.

Państwowa Komisja Wyborcza poza zbiorczymi zestawieniami kwot ze sprawozdań finansowych udostępnia także kilkadziesiąt segregatorów z wszystkimi fakturami, umowami cywilnoprawnymi i wyciągami bankowymi przedstawiającymi szczegółowe wydatki komitetów na kampanię samorządową. Przejrzeliśmy te dokumenty, żeby pokazać, na co konkretnie przeznaczał pieniądze komitet Koalicji Obywatelskiej.

Wyniki wyborów do sejmików
Wyniki wyborów do sejmikówtvn24

Milion na konwencje

Bardzo ważną część kampanii samorządowej KKW KO, nie tylko pod względem politycznym, ale także finansowym, stanowiły konwencje w różnych miastach Polski. Zdecydowanie najdroższą była pierwsza wspólna konwencja w warszawskim hotelu Sangate, która oficjalnie zainaugurowała kampanię przed jesiennymi wyborami. Łącznie na to wydarzenie KKW Koalicja Obywatelska wydała ponad 367 tys. złotych.

Na tę kwotę złożyły się cztery faktury, z których najwyższa, wystawiona na 233 700 zł, obejmowała "obsługę techniczną" wydarzenia. Poza tym 90 tys. zł wydano na realizację wideo, a 34 tys. na wynajęcie sprzętu. Konwencja rozpoczęła się przy dźwiękach utworu Marka Grechuty "Dni, których jeszcze nie znamy". Za prawa do jego wykorzystania zapłacono nieco ponad 17 tys. zł.

Drugą pod kątem wysokości wydatków konwencję także zorganizowano w stolicy. Równo dwa tygodnie przed pierwszą turą wyborów w tym samym hotelu przemawiali liderzy Koalicji Obywatelskiej, a także m.in. kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski. Łącznie za obsługę techniczną i wideo tego wydarzenia zapłacono niecałe 120 tys. zł. Poza stolicą najdroższa okazała się konwencja w Chorzowie zorganizowana dwa dni przed wyborami. Za obsługę techniczną, scenę, wideo i nagłośnienie KKW Koalicja Obywatelska musiał wyłożyć 98 tys. zł.

Niewiele tańsza była organizacja warszawskiego wieczoru wyborczego, który odbył się 21 października w Centrum Prasowym Foksal. Za samo wynajęcie sali w tym budynku Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich otrzymało ponad 13,5 tys. zł. Dodając do tego obsługę techniczną i wideo, faktury różnych podmiotów za ten wieczór opiewają na kwotę 86 tys. zł.

Schetyna: chcę pogratulować tym prezydentom, burmistrzom, którym udało się wygrać w pierwszej turze
Schetyna: chcę pogratulować tym prezydentom, burmistrzom, którym udało się wygrać w pierwszej turzetvn24

Łącznie konwencje w Warszawie (trzykrotnie), Wrocławiu (dwukrotnie), Krakowie, Opolu, Bydgoszczy, Rzeszowie, Poznaniu i Chorzowie kosztowały KW Koalicja Obywatelska nieco ponad 970 tys. zł. Te wydarzenia wygenerowały jeszcze jeden dodatkowy wydatek. Za "teksty wystąpień na konwencjach" komitet zapłacił 6 150 zł.

Wartościowe serwisy społecznościowe

Dane wskazują, że Koalicja Obywatelska w ostatnich wyborach zdecydowanie postawiła na kampanię w sieci. Wystarczy powiedzieć, że na internetowe formy promocji wydano więcej środków niż na reklamę w mediach tradycyjnych. Na poszczególnych fakturach widać, jak ważne dla komitetu było kreowanie wizerunku swoich kandydatów w serwisach społecznościowych. Na "promocję w social media" lub działania w serwisach Facebook czy YouTube tylko ze środków kampanii centralnej przeznaczono co najmniej 454 tys. zł. Do tego należy doliczyć jeszcze wydatki komitetów regionalnych we wszystkich 16 województwach. Dla przykładu w regionie mazowieckim na promocję w serwisach społecznościowych wydano ponad 172 tys. zł.

W głównej mierze za działania komitetu w mediach społecznościowych odpowiadała firma Apostołowie Opinii. Nie tylko prowadziła ten typ kampanii promocyjnej, ale także organizowała szkolenia z działań w serwisach społecznościowych, a także nadzorowała prace w ramach profili Rafała Trzaskowskiego m.in. na Facebooku. Za same działania wokół serwisów społecznościowych, bez "usług doradztwa w zakresie prowadzenia kampanii wyborczej", ta firma dostała co najmniej 300 tys. zł. Cztery dni działań w mediach społecznościowych w okresie przedwyborczym między 15 a 19 października kosztowało 61,5 tys. zł. Do tego za "promowanie Rafała Trzaskowskiego w mediach społecznościowych" tylko w dwa ostatnie dni przed ciszą wyborczą (18/19 października) Apostołowie Opinii zarobili 12,3 tys. zł.

"Szantaż" za 11 tysięcy

W sprawozdaniach znajdują się także szczegółowe informacje dotyczące finansowania spotów wyborczych, których produkcja często pochłania dużą część kampanijnego budżetu. Realizacja spotów wymierzonych w polityków partii rządzącej, zatytułowanych "Szantaż", "Listy wstydu", "Ściema", a także dwa odcinki "Konwoju wstydu", pochłonęła łącznie ponad 43 tys. zł. Wykonanie samego spotu "Szantaż" kosztowało komitet ponad 11 tys. zł.

Dla porównania, najdroższy spot stworzony dla komitetu wyborczego PiS - kontrowersyjny spot o uchodźcach - kosztował 122 tys. zł.

Ta sama firma, która odpowiadała za materiał "Szantaż" - Tony Holger - realizowała także filmy pokazujące pozytywne oblicze komitetu Rafała Trzaskowskiego. Filmy "Krok po kroku", "Warszawa moich marzeń" i "Jesteś ważny" kosztowały razem ponad 53 tys. zł. Prawie połowę tej kwoty, 20 910 zł, wydano na ostatni z nich, który został opublikowany w serwisach społecznościowych w czwartek przed wyborami.

Koalicyjny komitet partii Grzegorza Schetyny, Katarzyny Lubnauer i Barbary Nowackiej w temacie spotów postawił także na inny sposób dotarcia do wyborców. Od 10 do 19 października w różnych kanałach internetowych wyemitowano 12-odcinkowy "serial" zatytułowany "Samorządy", w którym wyjaśniano wiele zagadnień związanych z jednostkami samorządu terytorialnego. Dopiero w ostatnim odcinku, wyemitowanym zaraz przed rozpoczęciem ciszy wyborczej, pojawiły się bezpośrednie odwołania do PiS-u i premiera, o którym mówiono, że "może kłamać i obiecywać gruszki na wierzbie". Łącznie za stworzenie "serialu" komitet zapłacił firmie "Fat Frogs" prawie 37 tys. zł.

Reklama na zewnątrz, czyli autobusy i kary

Koalicja Obywatelska nie rzuciła jednak wszystkich środków na konwencje czy działania w mediach, ale postawiła także na bardziej tradycyjne formy reklamy - jak chociażby te umieszczane na środkach komunikacji publicznej. Łącznie w kampanii centralnej i prowadzonej w województwie mazowieckim Miejskim Zakładom Autobusowym w Warszawie za reklamy na pojazdach przelano 81 tys. zł. Z tej kwoty 15,8 tys. zł przeznaczono wyłącznie na plakaty z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Dodatkowo to przedsiębiorstwo otrzymało 7,8 tys. zł za akcję "24h dla Warszawy", w ramach której Rafał Trzaskowski całą dobę jeździł po stolicy autobusem elektrycznym, przemawiał i spotykał się z warszawiakami w ostatnim dniu przed rozpoczęciem ciszy wyborczej.

Poza autobusami reklamy prezentowano także m.in. na tramwajach. Spółka Tramwaje Warszawskie za stworzenie takiej możliwości otrzymała 24,6 tys. zł.

Jednym z beneficjentów kampanii KKW Koalicja Obywatelska były stołeczne Miejskie Zakłady AutobusoweTomasz Gzell / PAP

Niektóre reklamy przemieszczały się na pojazdach, a inne były na stałe umiejscowione m.in. przy drogach. Aby mieć możliwość prezentowania takiego baneru czy billboardu komitet musi uzyskać stosowną zgodę z miejskiego magistratu, co wiąże się z odpowiednią opłatą. KKW Koalicja Obywatelska za wszystkie pozytywnie rozpatrzone prośby o tzw. "zajęcie pasa ruchu" zapłacił Warszawie ponad 23 tys. zł. Nie wszystkie przydrożne reklamy zostały jednak ustawione zgodnie z prawą. Kolejne 6 tys. zł komitet musiał przeznaczyć na kary, jakie stołeczny ratusz nałożył na niego w ramach nielegalnie ustawionych reklam. Podobne sytuacje miały miejsce nie tylko w Warszawie, ale także chociażby w Płocku czy Szczecinie, gdzie nałożona kara wyniosła prawie 2 tys. zł.

Komitet musiał płacić odszkodowania za nielegalne eksponowanie swoich materiałów nie tylko jednostkom samorządowym. Za bezumowne korzystanie z 48 słupów stanowiących własność Enea Oświetlenia w dniach 3/4 września spółka energetyczna otrzymała niemal 6,5 tys. zł.

Doradzający kandydaci

W czasie trwania kampanii samorządowej KKW Koalicja Obywatelska współpracował z bardzo dużą liczbą firm marketingowych, PR-owych, consultingowych, doradczych. Jedną z nich była "Commsense Piotr Kołomycki". Firma wystawiła komitetowi cztery faktury na "usługi doradcze", "usługi doradcze w zakresie kampanii w internecie" i "produkcję spotów i treści do internetu", za wykonanie których otrzymała łącznie prawie 25 tys.

Jej właściciel - Piotr Kołomycki - w przeszłości przewodniczący warszawskich struktur Młodych Demokratów, młodzieżówki PO - w tych samych wyborach startował z list KKW Koalicja Obywatelska do Rady Warszawy. Zapytaliśmy go, co myśli o współpracy z własnym komitetem. - Nie widzę tutaj konfliktu interesów. Był to pierwszy raz, kiedy jednocześnie kandydowałem i doradzałem, ale nie pierwszy raz kiedy moja firma współpracowała z Platformą Obywatelską - stwierdza.

- Zdarza się to także poza kampaniami - mówi nam Kołomycki. - Przede wszystkim z moich usług doradczych korzystano w kampanii krajowej, a sam startowałem w wyborach do rady stolicy - tłumaczy.

Piotrowi Kołomyckiemu nie udało się jednak dostać do stołecznej rady. Sukces w wyborach do sejmiku województwa mazowieckiego odniósł natomiast startujący z ramienia Nowoczesnej Bartosz Wiśniakowski. Jego firma, w przeciwieństwie do Kołomyckiego, pomagała prowadzić jego własną kampanię. "BW Konsulting Bartosz Wiśniakowski" wystawiła komitetowi fakturę na "promocję wizerunku Bartosza Wiśniakowskiego na Facebooku". Za wykonanie tej usługi zarobiła 975 złotych. Firma radnego z końcem listopada została wykreślona z rejestru i po ponad roku funkcjonowania zakończyła działalność.

Prawo wyborcze nie wskazuje jednak, z jakimi podmiotami komitet może, a z jakimi nie może współpracować, dlatego ten rodzaj działalności nie jest niezgodny z prawem. Radny wytłumaczył w korespondencji z Konkret24, że środki te – za zgodą komitetu wyborczego - były wykorzystane na prowadzone przez niego działania promocyjne na jednym z portali społecznościowych. "Korzystając z funkcjonalności portalu/strony jakie daje ona użytkownikowi, działania te w trakcie kampanii wykonywałem osobiście, dlatego z mocy prawa byłem zobowiązany do rozliczenia z Komitetem Wyborczym", dodał.

Analizy...

Dwukrotna "analiza badań opinii publicznej wraz z rekomendacjami na potrzeby kampanii wyborczej" oraz trzykrotne wypożyczenie promptera - takie usługi dla KKW Koalicja Obywatelska zrealizowała Fundacja Państwo Prawa. Założona w 2016 roku organizacja pozarządowa, jak napisano na oficjalnej stronie, "chce dbać o rozwój demokracji, rozpowszechniać oraz wpływać na ochronę wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich". W sumie Fundacja Państwo Prawa wystawiła KKW Koalicja Obywatelska faktury na prawie 50 tys. zł.

Dwa lata temu "Gazeta Wyborcza" informowała, że w tym samym roku, w którym powstała fundacja, jej nazwa pojawiła się w sprawozdaniach finansowych Platformy Obywatelskiej. Za analizy i ekspertyzy w okresie od października do grudnia 2016 partia przekazała organizacji 214 tys. zł.

Prezesem fundacji jest były koszykarz Tomasz Świętoński - w czasach rządów PO-PSL pracownik Ministerstwa Sportu i Turystyki odpowiedzialny m.in. za "Orliki". W Radzie Programowej zasiada m.in. mecenas Jacek Dubois i prof. Marek Chmaj.

Schetyna: nasi przeciwnicy idą do wyborów, żeby zniszczyć samorządy
Schetyna: nasi przeciwnicy idą do wyborów, żeby zniszczyć samorządytvn24

...i "przebadanie piesków"

Koalicja Obywatelska w trakcie kampanii współpracowała także z firmą "Globtroter 4x4". Jak sugeruje sama jej nazwa i jak napisano na profilu facebookowym, specjalnością przedsiębiorstwa "są podróże i wyprawy, w których środkiem lokomocji jest samochód z napędem 4x4. [...] Naszym przesłaniem jest odkrywanie i poznawanie czegoś nowego". W trakcie kampanii samorządowej w 2018 rok "Globtroter 4x4" zrealizował dla KKW Koalicja Obywatelska ponad 30 różnych usług. Większość z nich nie miała jednak nic wspólnego z organizowaniem podróży i wypraw.

Można powiedzieć, że obsługa kampanii przez tę firmę była kompleksowa. Zarówno na szczeblu centralnym, jak i mazowieckim odpowiadała ona m.in. za druk, magazynowanie, transport oraz kolportaż ulotek, szkolenia z "social media", produkcję bluz z nadrukiem, ale także usługi fakturowane jako "tabliczki czekolady", "słodycze", czy nawet "wynajęcie weterynarza 1 godz.". Za wykonanie wszystkich usług na rzecz KKW Koalicja Obywatelska firma "Globtroter 4x4" otrzymała ponad 62 tys. zł.

- Oprócz działalności turystycznej zajmujemy się szeroko pojętą organizacją eventów firmowych, szkoleń i team-buildingów, jak to w biznesie - odpowiedział na nasze pytania Michał Synowiec, właściciel "Globtroter 4x4", który przyznał, że dla jego firmy nie była to pierwsza obsługiwana kampania. - Czym różni się wywiezienie grupy ludzi na kilka dni w określone miejsce, oferując im wszystkie elementy zawarte w ustawie o turystyce oraz druki, szkolenia i gadżety, od wyborów, czyli eventu trwającego na określonym obszarze w określonym czasie i mającym określony cel, jakim jest sprzedaż siebie wyborcom? Oczywiście, tutaj nie wywoziliśmy nikogo gdzieś dalej i nie zamykaliśmy na farmie lub hotelu, ale wszystkie pozostałe elementy już były - tłumaczy.

Właściciel przedsiębiorstwa wytłumaczył też, dlaczego jedną z fakturowanych usług było wynajęcie weterynarza. - Jedna z kandydatek wpadła na pomysł, aby na jednym ze spotkań wyborczych przebadać pieski potencjalnym wyborcom w ramach któregoś z punktów swego programu i oczywiście kreacji swojego wizerunku - poinformował Synowiec. - Zorganizowaliśmy więc jej kogoś i to miało miejsce, o ile pamiętam, chyba na Białołęce.

Rozdawanie tabliczek czekolady, krówek lub innych słodyczy z wizerunkiem kandydatów KKW KO było popularne na różnych szczeblach jesiennych wyborów. W kampanijnej batalii samorządowcy wykorzystywali nawet bardziej niestandardowe sposoby promocji. Firma "Wołoszyn" otrzymała łącznie 15,5 tys. zł za wykonanie zapałek reklamowych dla czterech kandydatów.

Za pół roku decyzja PKW

Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń, bądź przyjmuje sprawozdanie, wskazując na jego uchybienia lub odrzuca sprawozdanie.

W razie zaistnienia wątpliwości co do prawidłowości sprawozdania finansowego właściwy organ wyborczy wzywa komitet wyborczy do usunięcia wad sprawozdania lub udzielenia wyjaśnień w określonym terminie.

Organ wyborczy, badając sprawozdanie finansowe, może zlecać sporządzenie ekspertyz lub opinii. Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, podaje do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej, w formie komunikatu, informację o przyjętych i odrzuconych sprawozdaniach finansowych komitetów wyborczych.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Paweł Supernak/PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24