PiS o niepowołaniu komisji "lex Tusk": "jest zmiana stanu prawnego". To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Czemu nie ma kandydatów do komisji z "lex Tusk"? Smoliński: jest zmiana stanu prawnego
Czemu nie ma kandydatów do komisji z "lex Tusk"? Smoliński: jest zmiana stanu prawnegoTVN24
wideo 2/5
Czemu nie ma kandydatów do komisji z "lex Tusk"? Smoliński: jest zmiana stanu prawnegoTVN24

"Nie miałoby to sensu", "wpłynęła nowelizacja", "jest zmiana stanu prawnego" - tak politycy PiS tłumaczą brak zgłoszenia przez ich klub kandydatów do komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Prawnicy wyjaśniają, że ustawowy obowiązek był, a terminu nie dotrzymano.

Od 31 maja obowiązuje ustawa o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 - zwana "lex Tusk". Na jej podstawie można powołać komisję ds. badania rosyjskich wpływów. Jednak do dziś ta komisja nie powstała, nawet nie zgłoszono do niej kandydatur, na co kluby poselskie miały czas do 14 czerwca. Przedstawiciele opozycyjnych klubów Lewicy i PSL mówili, że kandydatów nie zgłoszą, podobnie jeszcze w maju zapowiadał wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński. Dlaczego nie zrobił tego sejmowy klub Prawa i Sprawiedliwości? Według przekazu polityków PiS stanie się to dopiero po tym, jak zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy złożona 2 czerwca przez prezydenta Andrzeja Dudę, a nad którą będzie dopiero obradował Senat.

W takim duchu wypowiedział się w dniu upływu ustawowego terminu (przypomnijmy - 14 czerwca) wicemarszałek Sejmu i przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki. Pytany w Radiu Plus, czy PiS zgłosi kandydatów do komisji, odpowiedział, że nie miałoby to sensu, skoro będzie przyjęta zaproponowana przez prezydenta nowelizacja (pogrubienia w tym i kolejnych akapitach od redakcji), zakładająca, że posłowie i senatorowie nie będą mogli być członkami komisji. "Nie byłoby sensu wybieranie dziś członków komisji z parlamentu" - skwitował.

Tego samego dnia wieczorem w podobny sposób argumentowali parlamentarzyści PiS w "Minęła 20" w TVP Info. "Mieliście obowiązek powołać członków komisji, ponieważ termin przypada na dzień dzisiejszy, czyli państwo świadomie łamiecie przepisy ustawy, którą sami przyjęliście" - zwracał się do nich Przemysław Koperski, poseł Lewicy. "Dlaczego pan manipuluje? Po prostu pan kłamie" - zarzucała mu Violetta Porowska, posłanka PiS. "Z kolei pan kłamie" - wtórował Ireneusz Zyska, poseł PiS i jednocześnie wiceminister klimatu i środowiska. "Jest obowiązek powołania (chodzi o zgłoszenie kandydatów - przyp. red.) z dniem dzisiejszym, czy nie?" - dopytywał Koperski. Porowska kilkukrotnie zaprzeczyła. "Ponieważ wpłynęła nowelizacja pana prezydenta" - odparła posłanka PiS i dopytywała Koperskiego, ile lat jest posłem, że nie zna prawa. "Proszę się nie kompromitować brakiem wiedzy" - zwracała się do niego. "Pan prezydent zgłosił poprawki. Dzisiaj komisja spraw wewnętrznych i administracji te poprawki przyjęła - tak jak pani poseł powiedziała - jednogłośnie. Komisja [do spraw badania rosyjskich wpływów] zostanie powołana zgodnie z trybem, po nowelizacji tej ustawy" - mówił wiceminister Zyska, przyznając jednocześnie, że projekt ustawy nie jest obowiązującym prawem. "Jest jeszcze duch prawa. Jest wykładnia prawa. Jest poza tym celowość pewnych działań podejmowanych" - argumentował wiceminister na zarzuty o niedotrzymanie terminu.

Z kolei 15 czerwca, czyli dzień po terminie na zgłoszenie kandydatów, poseł PiS Kazimierz Smoliński pytany w "Kropce nad i" w TVN24, dlaczego tego nie zrobiono, odparł, że "jest zmiana stanu prawnego". Jak mówił, sejmowa komisja przyjęła poprawki. Na uwagę, że nowela została przyjęta dopiero przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych, odparł: "Ale jutro będzie głosowanie". I rzeczywiście Sejm 16 czerwca przyjął prezydencką nowelizację.

Przypomnijmy najważniejsze daty: 29 maja Andrzej Duda podpisał uchwaloną przez Sejm ustawę "lex Tusk". Dzień później opublikowano ją w Dzienniku Ustaw, a weszła w życie 31 maja. Mówi ona między innymi o tym, że kandydatów do komisji przedstawiają kluby poselskie lub parlamentarne w ciągu 14 dni od jej wejścia w życie, czyli do 14 czerwca. 2 czerwca prezydent zgłosił jej nowelizację. Zakłada ona między innymi, że członkami komisji nie mogą być parlamentarzyści, a jeśli ich kandydaturę już zgłoszono, to nie będzie nad nią głosowania; jeśli są już w jej składzie, to ich członkostwo wygasa. Sejm pracował nad tą nowelizację, zgłoszono szereg poprawek. Ostatecznie 16 czerwca ją uchwalono. Za było 235 posłów, 5 było przeciw, 9 wstrzymało się od głosu. 211 parlamentarzystów nie głosowało.

W przyjętym brzemieniu ustawa mówi między innymi o tym, że jeśli nie przedstawiono w pierwotnym terminie kandydatów na członków komisji (wiemy, że to nie nastąpiło), to kluby poselskie i parlamentarne wskazują potencjalnych członków w terminie wskazanym w postanowieniu marszałka Sejmu. Jednak nowelizacja jeszcze nie weszła w życie. Teraz będzie nad nią pracował Senat.

Podsumowując stan prawny na dziś: mamy uchwaloną, podpisaną przez prezydenta i opublikowaną w Dzienniku Ustaw ustawę, która wskazywała konkretny dzień, do którego należało zgłaszać kandydatów do komisji. Mamy też nowelizującą ją ustawę, nad którą jeszcze trwają prace w parlamencie, która wskazuje między innymi, że zgłoszeń będzie można dokonać później. Co teraz? Czy trzeba czekać, aż prace nad nowelizację się zakończą, a zmieniona ustawa wejdzie w życie i dopiero wówczas wskazać kandydatów na członków, a potem powołać komisję - jak brzmi przekaz przedstawicieli PiS? Eksperci nie mają wątpliwości, że absolutnie nie.

Eksperci: "lex Tusk" jest obowiązujący prawem. Kluby naruszyły przepis

"W Polsce prawo stanowią jedynie obowiązujące ustawy. Nie można uchylać się od ich stosowania, spodziewając się zmiany systemu prawnego, tym bardziej, że przecież nigdy nie jest pewne, że dana nowelizacja wejdzie w życie" - wyjaśnia w przesłanej nam analizie dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS. Tak samo widzi to dr Kamil Stępniak, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. "Ustawa o komisji ds. badania wpływów rosyjskich jest uchwalona, co za tym idzie należy ją stosować - jest ona obowiązującym prawem i musi być ona realizowana. Procedowana nowelizacja nie wstrzymuje obowiązku realizowania obecnie obowiązującego prawa" - zaznacza proszony przez nas o komentarz (pogrubienie od redakcji).

Doktor Radajewski zwraca uwagę, że kluby poselskie nie wywiązały się z obowiązku zgłoszenia kandydatów do komisji w wymaganym terminie. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 49 ustawy miały na to czas w ciągu 14 dni od wejścia w życie ustawy, czyli do 14 czerwca. "Przepis ten został naruszony i odpowiadają za to osoby organizujące pracę tych klubów. W konsekwencji tego zaniechania nie doszło do wykonania również innych postanowień tej ustawy (np. zorganizowania głosowania w Sejmie przez marszałek Sejmu, wskazania przewodniczącego komisji przez premiera), jednakże z uwagi na fakt, że ich realizacja stała się niemożliwa z powodu bierności działań klubów, organom tym nie można przypisać naruszenia prawa" - uważa ekspert.

Podsumowując: zdaniem prawników, należało po prostu zastosować obowiązujące prawo, czyli do 14 czerwca zgłosić kandydatów do komisji i nie można było się tłumaczyć prezydencką nowelizacją.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W debacie "Super Expressu" kandydaci na prezydenta przepytywali siebie nawzajem. Odpierając zarzuty rywali, nieraz minęli się jednak z prawdą albo przeinaczali fakty. Oto wypowiedzi, które wprowadziły w błąd opinię publiczną.

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24