Czternastu posłów Prawa i Sprawiedliwości miało zagłosować "przeciwko uchwale Sławomira Mentzena zobowiązującej rząd do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę" - informuje Konfederacja na swoich profilach. Manipuluje.
Po Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa gorąco dyskutowanym tematem są możliwe warunki pokoju między Rosją a Ukrainą. Plan opracowany przez Wielką Brytanię i Francję zakłada, że po ewentualnym rozejmie w Ukrainie będzie stacjonować maksymalnie 30 tys. żołnierzy z Europy - donosi brytyjski dziennik "Daily Telegraph". Wcześniej o wysłaniu swoich wojsk w ramach ewentualnych działań pokojowych wspominali przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii, a także szefowa dyplomacji Szwecji. Polskie władze stoją na stanowisku, że nie wyślemy żołnierzy do Ukrainy. Sama deklaracja nie satysfakcjonuje jednak niektórych polityków.
"Posłowie PiS, którzy wsparli koalicję Tuska i zagłosowali przeciwko uchwale Sławomira Mentzena zobowiązującej rząd do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę. Wstyd!" - czytamy na grafice opublikowanej 20 lutego na facebookowej stronie Konfederacji. Pokazany tam zrzut ekranu z sejmowej strony to lista 14 posłów PiS, którzy mieli zagłosować "przeciwko uchwale". Ich nazwiska zaznaczono na pomarańczowo. To m.in.: Janusz Cieszyński, Marcin Ociepa, Monika Pawłowska, Olga Semeniuk-Patkowska, Zbigniew Ziobro. Z przekazu Konfederacji wynika, że ci posłowie byli przeciw w głosowaniu nr 2 z 20 lutego - ale brak tu informacji, w jakiej sprawie wówczas głosowano.
W treści posta zacytowano natomiast europosła Konfederacji Stanisława Tyszkę: "Posłowie PiS, którzy zagłosowali przeciw dopuszczeniu pod obrady Sejmu uchwały Sławomira Mentzena zobowiązującej rząd do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę. Wstyd!" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Na wpis ten zareagowało 4,6 tysiąca użytkowników Facebooka, udostępniło go ponad tysiąc. Natomiast na profilu posła Tyszki - gdzie napisał on to samo, załączając zrzut ekranu wyników głosowania w Sejmie 20 lutego - jego post wygenerował ponad 96 tysięcy wyświetleń.
"Układ po-pis ciągle działa"; "Ich wysłać jako pierwszych na Ukrainę!!"; "Prawicowi zdrajcy"; "Lista zdrajców Polskiego Narodu"; "Wstyd"; "Ale dali popis"; "Zero wstydu" - krytykowali internauci rzekome głosowanie przeciwko uchwale Mentzena. Ale jeden zapytał: "Tam jest napisane: wniosek o odroczenie posiedzenia. Ktoś może wyjaśnić, skąd wiadomo, że ma to jakiś związek z projektem uchwały"?
Posłowie PiS dementują
Na wpis posła Tyszki zareagowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, których nazwiska są na liście. "To był wniosek o odroczenie obrad, a nie o dopuszczeniu uchwały. Jaki ma cel to jątrzenie i dezinformacja, która skłóca posłów? Tym bardziej, że w gruncie rzeczy mamy te same poglądy w tej sprawie?" - skomentował poseł PiS Krzysztof Ciecióra.
"O odroczenie obrad, zwołanie Konwentu i dopuszczenie uchwały Mentzena. Klub PiS się podzielił. Dlaczego?" - dopytywał Tyszka.
Podobnie jak Ciecióra pisała posłanka PiS Monika Pawłowska: "Wniosek o odroczenie obrad to żadna uchwała. Nie róbcie wydmuchanych afer, nie oszukujcie ludzi. Złóżcie projekt uchwały, poprzemy go całym klubem, a nie siejecie ferment. Brzydkie to i słabe". Głos zabrał też poseł PiS Marcin Ociepa: "Byłemu wicemarszałkowi Sejmu (Stanisław Tyszka był nim w latach 2015-19 - red.) nie wypada tak manipulować. To było głosowanie wniosku formalnego o odroczenie obrad, a nie samej uchwały".
Również internauci zarzucali Tyszce manipulację: "Przecież w tytule głosowania wyraźnie widać, czego ono dotyczyło!!!"; "Nie było głosowania na ten temat, jak można pisać takie rzeczy!"
Sprawdziliśmy więc, czego dotyczyło to głosowanie i jaki jest status proponowanej uchwały Mentzena.
Nad czym głosowano w Sejmie?
20 lutego na początku posiedzenia Sejmu głos zabrał Sławomir Mentzen, poseł Konfederacji i jej kandydat na prezydenta. "Pojawił się temat wysłania polskich wojsk na Ukrainę. Wprawdzie premier Donald Tusk oraz szef MON-u mówią, że nie ma takiego tematu i że Polska tych żołnierzy nie wyśle, ale Francuzi mówią, że w Polsce panuje ponadpartyjne porozumienie, żeby uruchomić to dopiero po wyborach prezydenckich. Polscy mainstreamowi prorządowi politycy namawiają do wysłania polskich wojsk na Ukrainę" - mówił polityk.
Następnie ogłosił, że ma przygotowany projekt uchwały wzywającej polski rząd do niewysyłania wojska na Ukrainę. "Taka uchwała będzie bardzo dobrym argumentem w ręku Donalda Tuska, gdy będzie negocjował z Zachodem. Będzie mógł powiedzieć, że on może by chciał, ale polski Sejm mu tego zabrania" - przekonywał Mentzen. I dodał:
Dlatego składam wniosek formalny o odroczenie obrad, zwołanie Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów, i uzupełnienie porządku obrad o głosowanie nad uchwałą wzywającą polski rząd do niewysyłania polskiego wojska na Ukrainę.
Chwilę później Sejm głosował nad wnioskiem o odroczenie posiedzenia. Wniosek odrzucono. Przeciw odroczeniu było 239 posłów, za - 176, a sześciu wstrzymało się od głosu. Większość posłów PiS (158) głosowała za odroczeniem. Przeciw głosowało 14 posłów PiS - to te osoby, które wymieniono na liście w przekazie o głosowaniu przeciw uchwale Mentzena.
Zatem w głosowaniu nie odrzucono uchwały Mentzena, ale jego wniosek o odroczenie posiedzenia Sejmu. Polityk Konfederacji wnioskował o odroczenie, aby porządek obrad tego dnia mógł zostać uzupełniony o głosowanie nad wspomnianą uchwałą.
Przekaz promowany przez Konfederację o tym, że 14 posłów PiS zagłosowało "przeciwko uchwale Sławomira Mentzena zobowiązującej rząd do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę" wprowadza w błąd.
Jak ustala się porządek dzienny posiedzenia Sejmu?
Regulamin Sejmu RP określa zasady wprowadzania zmian w porządku obrad oraz procedurę zgłaszania nowych punktów. Zgodnie z jego art. 173 ust. 2 "porządek dzienny posiedzenia Sejmu ustala Marszałek Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów".
Kolejny ustęp tego samego artykułu stanowi: "Wnioski o uzupełnienie porządku dziennego mogą zgłaszać kluby, koła oraz grupy co najmniej 15 posłów, przedstawiając je Marszałkowi Sejmu w formie pisemnej do godziny 21.00 dnia poprzedzającego dzień rozpoczęcia posiedzenia Sejmu".
Ponieważ posiedzenie Sejmu rozpoczęło się 20 lutego, wniosek o uzupełnienie porządku dziennego klub Konfederacji lub jego posłowie mogli złożyć dzień wcześniej, czyli 19 lutego do godziny 21.00.
Jednak Marszałek Sejmu wcale nie musi uwzględniać takiego wniosku, na co zwracał uwagę dr hab. Grzegorz Michał Pastuszko, konstytucjonalista, a od 2024 roku sędzia Sądu Najwyższego. "Zasadą jest tu jedynie, że wnioski nieuwzględnione przez Marszałka stają się przedmiotem rozstrzygnięcia przez Sejm w terminie nieprzekraczającym czterech miesięcy od dnia ich złożenia (art. 173 ust. 5 reg. Sejmu)" - wyjaśniał w swoim artykule z 2018 roku w "Przeglądzie Prawa Konstytucyjnego".
Regulamin Sejmu przewiduje zamknięty wachlarz spraw, w których można złożyć wniosek formalny (art. 184. ust. 3) w trakcie obrad Izby. Taki wniosek można złożyć m.in. o "przerwanie, odroczenie lub zamknięcie posiedzenia". Jednocześnie regulamin nie przewiduje wniosku formalnego o uzupełnienie porządku obrad.
Projekt uchwały Mentzena trafił do komisji sejmowej
Tymczasem projekt uchwały Mentzena wcale nie przepadł. 20 lutego grupa posłów Konfederacji złożyła w Sejmie projekt uchwały "w sprawie sprzeciwu wobec użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa w związku z wojną na terytorium Ukrainy" (druk nr 1053). Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Mentzen.
Już następnego dnia projekt skierowano do pierwszego czytania w komisjach: obrony narodowej oraz spraw zagranicznych - wynika z informacji na stronie Sejmu.
W projekcie uchwały posłowie Konfederacji proponują, aby Sejm wezwał "Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Radę Ministrów oraz Ministra Obrony Narodowej do niepodejmowania jakichkolwiek decyzji o użyciu oraz pobycie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa w związku z wojną na terytorium Ukrainy" a także do "podjęcia niezwłocznych działań mających na celu podniesienie zdolności do obrony państwa przez Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej".
Deklaracje przedstawicieli rządu: Polska nie wyśle wojsk do Ukrainy
Premier Donald Tusk tuż przed nadzwyczajnym szczytem liderów państw europejskich w Paryżu 17 lutego stanowczo mówił, że Polska nie wyśle swoich żołnierzy na Ukrainę. To stanowisko podtrzymał na konferencji prasowej po szczycie.
20 lutego z sejmowej mównicy tę deklarację powtórzył wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. "Co do sprawy, która jest podnoszona i była również podnoszona przed chwilą, to Polska nie wyśle żołnierzy polskich na Ukrainę. Polska nie wyśle wojsk polskich na Ukrainę. Chcę to jasno i wyraźnie powiedzieć. Polskiego rządu nie trzeba do tego wzywać, bo to jest stanowisko rządu polskiego, to jest stanowisko prezentowane przez premiera Tuska, to jest moje stanowisko jako ministra obrony narodowej, to jest stanowisko ministra spraw zagranicznych prezentowane również za granicą" - mówił, odnosząc się do propozycji Mentzena o uchwale.
17 lutego w programie "Gość Radia ZET" o sprawę pytany był też szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Dariusz Łukowski. "Na dzień dzisiejszy nie. W przyszłości? Nie można wykluczyć, scenariusze się rozwijają" - powiedział. Zaznaczył też, że "może dojść do takiej sytuacji, że trzeba będzie w jakiś sposób uczestniczyć w tej misji". "Będzie duża presja, żebyśmy się w to zaangażowali" - dodał.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP