Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński przekonywał w radiowym wywiadzie, że w rządzie Donalda Tuska jest mniej ministrów, niż było w rządzie Mateusza Morawieckiego. Porównaliśmy więc składy wskazanych gabinetów. Marcin Kierwiński nie ma racji, jeśli chodzi o Rady Ministrów powoływane po wyborach.
Kwestia liczebności obecnej Rady Ministrów pojawiła się 22 grudnia w porannej audycji "Gość Radia Zet". Prowadzący Bogdan Rymanowski odczytał goszczącemu w studiu ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Marcinowi Kierwińskiemu pytanie od słuchacza: "Pan Łukasz: Dlaczego nowy rząd jest najliczniejszym rządem od osiemdziesiątego dziewiątego roku, jeśli chodzi o ministrów?". Gdy minister Kierwiński zareagował słowami: "Ale to chyba nieprawdziwa informacja", Rymanowski zauważył: "Przez lata krytykowaliście PiS za rozpasanie rządowej biurokracji, a sami jeszcze bardziej ją zwiększacie".
"Proszę wybaczyć, ale nie wiem, skąd pan Łukasz ma takie informacje" - odparł minister. Rymanowski zaczął wyliczać, których stanowisk ministerialnych w poprzednim rządzie nie było, na co szef MSWiA przypomniał, że w poprzednim rządzie "bodajże siedmiu albo ośmiu ministrów było tak zwanymi ministrami bez teki". Na pytanie prowadzącego: "Czyli pana zdaniem jest was mniej niż w rządzie Morawieckiego?", minister Kierwiński odpowiedział: "Oczywiście tak". Ale dodał, że to sprawdzi. Później jednak, zapytany, czy nawet z wiceministrami rząd Tuska jest mniej liczny, Kierwiński powiedział:
Proszę pamiętać, że proces powoływania wiceministrów jeszcze cały czas trwa, więc.... Ale tak. Jeżeli chodzi o liczbę ministrów, jest ich jest ich mniej, niż było w rządzie pana Morawieckiego. W rządzie tym właściwym. No bo nie mówię o tym dwutygodniowym eksperymencie, który nie rządził niczym.
Sprawdziliśmy więc liczebność rządów Morawieckiego i Tuska. Pominęliśmy w tym porównaniu rząd dwutygodniowy – który sam Kierwiński pominął w wypowiedzi - czyli 19-osobową Radę Ministrów powołaną przez prezydenta 27 listopada, a która 11 grudnia nie uzyskała wotum zaufania Sejmu i przestała istnieć.
Rada Ministrów w dniu powołania: teraz najliczniejsza
Rada Ministrów pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska została zaprzysiężona przez prezydenta 13 grudnia 2023 roku. Według informacji opublikowanych na rządowych stronach obecna Rada Ministrów liczy 27 osób. To premier i 26 ministrów, w tym: 19 ministrów szefów resortów (w tym dwóch wicepremierów) oraz siedmioro ministrów, którzy pełnią różne funkcje, ale nie kierują urzędami, a miejscem ich pracy jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (to tak zwani ministrowie bez teki): szef KPRM, minister ds. Unii Europejskiej, ministry ds. równości, społeczeństwa obywatelskiego i polityki senioralnej, koordynator służb specjalnych, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Ta Rada Ministrów w momencie powołania liczebnością przewyższa powołany 11 lipca 1992 roku rząd Hanny Suchockiej, który do tej pory był najliczniejszym gabinetem w chwili akceptacji przez Sejm (liczył 25 osób: premier, dwóch wicepremierów, 21 ministrów i szef Komitetu Badań Naukowych). Czyli rację miał słuchacz Radia Zet, a nie minister Kierwiński.
Rząd Donalda Tuska przewyższa też liczebnością rząd Mateusza Morawieckiego powołany listopada 2019 roku (23 osoby), rządy Leszka Millera (16 osób) i Marka Belki (18 osób), a nawet pierwszy rząd PiS Kazimierza Marcinkiewicza (17 osób). Rady Ministrów z premierem Tuskiem z czasów koalicji PO-PSL w momencie powołania liczyły odpowiednio (dwa rządy) 19 i 20 osób.
Te liczby dotyczą składów Rad Ministrów w momencie ich powołania po wyborach parlamentarnych. Oczywiście wszystkie rządy ulegały kadrowym modyfikacjom. W rządach PO-PSL liczba ministrów wynosiła 18-19 osób, w rządach Zjednoczonej Prawicy - znacznie więcej. Na przykład gabinet Morawieckiego po zmianach w kwietniu 2023 roku liczył razem z premierem 27 osób.
Natomiast Rada Ministrów Mateusza Morawieckiego, która rządziła jeszcze po wyborach parlamentarnych 15 października, według stanu na 26 listopada - czyli na dzień przed dymisją tego gabinetu - liczyła 28 członków. Oprócz premiera, byli to: wicepremier (Jarosław Kaczyński) oraz 26 ministrów (17 kierowników resortów i dziewięcioro ministrów pełniących różne funkcje w KPRM).
Porównując składy obecnego rządu Tuska z rządem Morawieckiego przed dymisją, możemy więc stwierdzić, że osób na stanowiskach ministrów szefów resortu jest tyle samo: 26 (poza tym w rządzie Morawieckiego był jeszcze wicepremier bez stanowiska ministra). Z tym że w rządzie Tuska jest o dwóch ministrów kierowników resortów więcej niż w rządzie Morawieckiego (19 vs 17); za to w rządzie Morawieckiego było o dwóch ministrów bez teki więcej niż w obecnym rządzie Tuska (9 vs 7).
Szeroki rząd: chudszy Tuska niż Morawieckiego
Powyższe wyliczenia odnoszą się do składu konstytucyjnego Rady Ministrów, czyli powoływanego przez prezydenta. Jednak rząd w szerszym rozumieniu to nie tylko premier i ministrowie, ale także wiceministrowie - czyli sekretarze i podsekretarze stanu w resortach i kancelarii premiera. Wiceministrów można zaliczyć do szerzej rozumianego składu rządu, bo - zgodnie z ustawą o Radzie Ministrów - zastępują konstytucyjnych ministrów w ich pracach i mogą przedstawiać stanowisko rządu np. podczas obrad parlamentu. Są powoływani przez premiera na wniosek odpowiedniego ministra.
W naszych dotychczasowych analizach składów rządów pokazywaliśmy, że rządy Zjednoczonej Prawicy w latach 2016-2023 były najliczniejsze, mimo zapowiedzi odchudzenia rządowej administracji. Na początku kwietnia 2023 roku rząd składał się z premiera i 17 szefów resortów, z których trzech było jednocześnie wicepremierami. W skład Rady Ministrów wchodziło dziewięciu ministrów, którzy nie kierowali ministerstwami, ale zajmowali się określonymi sprawami. Razem z wiceministrami we wszystkich resortach oraz w kancelarii premiera szeroki rząd Morawieckiego liczył aż 112 osób. Dzień przed dymisją, 26 listopada 2023 roku, rząd Morawieckiego razem z wiceministrami liczył 110 osób.
Z kolei rząd Donalda Tuska w dniu wypowiedzi ministra Kierwińskiego (22 grudnia) wraz z wiceministrami (52) liczył 79 osób. Ale - jak przyznał szef MSWiA - "proces powoływania wiceministrów jeszcze cały czas trwa". W dniu publikacji tego tekstu (29 grudnia) strona rządowa podawała, że mamy 62 wiceministrów – czyli rząd wraz z wiceministrami liczył 89 osób.
Źródło: Konkret24