Trzecia tura wyborów rozegra się w Sądzie Najwyższym? Wyjaśniamy procedurę

Sąd Najwyższy w WarszawieShutterstock

Ostatnim aktem tegorocznych wyborów prezydenckich będzie decyzja Sądu Najwyższego – a dokładnie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – stwierdzająca ważność bądź nieważność głosowania. Nigdy w historii wyborów prezydenckich SN nie stwierdził ich nieważności.

Dotychczas Sąd Najwyższy od dnia oficjalnego ogłoszenia wyniku wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą miał 30 dni na rozpatrzenie ewentualnych protestów wyborczych i stwierdzenie ważności wyborów. Jednak ustawa z 2 czerwca o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku z możliwością głosowania korespondencyjnego skróciła z 14 do trzech dni termin na składanie do SN protestów wyborczych, natomiast o dziewięć dni – do 21 - na podjęcie przez SN uchwały stwierdzającej ważność wyboru prezydenta.

Nieoficjalne wyniki wyborów prezydenckich
Nieoficjalne wyniki wyborów prezydenckichtvn24

Prezentujemy kolejne etapy prawnej procedury zatwierdzania wyniku wyborów, w tym rozpatrywania ewentualnych protestów wyborczych.

Podstawa - sprawozdanie PKW

Ustawa z 2 czerwca w kwestii ustalania wyniku wyborów prezydenckich skróciła jedynie terminy na wnoszenie protestów do Sądu Najwyższego i czas ich rozpatrywania. Poza tą zmianą w dalszym ciągu obowiązują inne przepisy Kodeksu wyborczego, m.in. dotyczące procedury ustalania wyników głosowania i składania protestów wyborczych. Zgodnie bowiem z art. 1 ust. 2 ustawy z 2 czerwca "w zakresie nieuregulowanym w niniejszej ustawie stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy".

Kodeks procedurę zatwierdzania wyniku w wyborach prezydenckich opisuje w rozdziale 5: "Ustalanie wyników głosowania".

Tu główna rola przypada PKW. Niezwłocznie po tym, jak PKW otrzyma od okręgowych komisji protokoły z wynikami głosowania i po ich sprawdzeniu (gdy PKW stwierdzi nieprawidłowości - komisja okręgowa jeszcze raz ustala wyniki) stwierdza na ich podstawie wynik głosowania i podejmuje uchwałę w tej sprawie. Niezwłocznie przekazuje ją marszałkowi Sejmu i urzędującemu prezydentowi oraz prezydentowi-elektowi (w tych wyborach to ta sama osoba), a wynik wyborów zostaje opublikowany w formie obwieszczenia w Dzienniku Ustaw.

PKW ma 14 dni od ogłoszenia wyników na sporządzenie sprawozdania z wyborów, które wysyła marszałkowi Sejmu i Sądowi Najwyższemu. Dla SN sprawozdanie PKW, oprócz protestów wyborczych, to podstawa do podjęcia decyzji o ważności wyborów.

Tylko trzy dni

Po niedzielnym głosowaniu wyborcy mają zaledwie trzy dni na złożenie protestów wyborczych do Sądu Najwyższego – trzy dni liczone od dnia podania do publicznej wiadomości wyniku wyborów. Protesty mogą składać wyborcy, których nazwiska w dniu wyborów znajdowały się w spisie. Protest musi być złożony na piśmie i zawierać własnoręczny podpis wyborcy.

Mapa wyników wyborów prezydenckich
Mapa wyników wyborów prezydenckichtvn24

Protesty mogą składać także wyborcy przebywający za granicą – adresatem protestu jest właściwy konsul; trzeba także ustanowić pełnomocnika do doręczeń na terenie kraju (np. pism procesowych i innych dokumentów). Bez tego protest nie zostanie rozpatrzony.

Protest, jak opisuje art. 82 Kodeksu wyborczego, może być zgłoszony z powodu: "dopuszczenia się przestępstwa przeciwko wyborom, określonego w rozdziale XXXI Kodeksu karnego, mającego wpływ na przebieg głosowania, ustalenie wyników głosowania lub wyników wyborów lub naruszenia przepisów kodeksu dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyborów mającego wpływ na wynik wyborów".

Co ważne, wnosząc protest, trzeba przedstawić lub wskazać dowody, na których opierane są zarzuty. I muszą one mieć wpływ na wynik wyborów. Inaczej Sąd Najwyższy takiego protestu nie rozpatrzy.

Podstawy protestów

Eksperci Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka twierdzą, że powodem do złożenia protestu może być np. naruszenie tajności głosowania, korumpowanie wyborców, fałszowanie protokołów głosowania, a także naruszanie przepisów specustawy wyborczej z 2 czerwca.

Według prof. Piotra Mikuliego, szefa Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego, istotne są także przesłanki definiujące zasady wolnych wyborów, które jego zdaniem w tegorocznych wyborach nie zostały spełnione.

"Wybory nie były uczciwe, instytucje państwowe i media publiczne nie tylko nie zachowały bezstronności, ale w sposób skandaliczny angażowały się po stronie urzędującego prezydenta" - stwierdza prof. Mikuli w opinii dla Konkret24. "Taka działalność mediów publicznych w czasie kampanii nie może mieć miejsca w żadnym państwie demokratycznym" - dodaje.

Zdaniem prof. Mikuli te wybory "nie były w pełni wyborami w znaczeniu konstytucyjnym także ze względu na wątpliwy, nieprzewidziany w konstytucji termin". "Do tego oczywiście dochodzi szereg nieprawidłowości, w tym przede wszystkim opisywane utrudnienia w oddawaniu głosów za granicą. Musimy też pamiętać, że wybory odbyły się na podstawie specustawy uchwalonej z naruszeniem trybu parlamentarnego" - podkreśla prof. Piotr Mikuli.

Z kolei dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS z Wrocławia uważa, że "podstawą stwierdzenia nieważności wyboru Prezydenta RP mogą być tylko naruszenia prawa, których skala uzasadniałaby przypuszczenie, że wypaczyły one ostateczny wynik głosowania".

Jego zdaniem błędy organizacyjne mogą więc stanowić podstawę do kwestionowania ważności wyborów przede wszystkim wtedy, kiedy doprowadziły do faktycznego pozbawienia wyborców prawa wyborczego (np. poprzez niedoręczenie pakietu wyborczego).

"Żeby jednak SN stwierdził nieważność wyboru Prezydenta RP, liczba takich naruszeń musiałaby przekraczać różnicę głosów między oboma kandydatami" - podkreśla w opinii dla Konkret24 dr Radajewski.

Najpierw trójki, potem cała izba

Wszystkie protesty rozpatrują najpierw sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w składach trzyosobowych. Jeśli protesty naruszają kodeksowe wymogi – są wniesione po terminie, nie zawierają zarzutów ani dowodów - zostają pozostawione bez rozpatrzenia.

Prawidłowo wniesione protesty składy sędziowskie rozpatrują bez konieczności przeprowadzenia rozprawy. W każdym przypadku sędziowie, doręczając odpisy protestów, zwracają się do przewodniczącego PKW i Prokuratora Generalnego o zajęcie pisemnego stanowiska w sprawie. Oceniając zasadność protestów, sędziowie biorą pod uwagę to, czy opisane zdarzenia miały wpływ na wynik wyborów. Trzyosobowe składy sędziowskie wydają opinię co do zasadności protestu w formie postanowienia. Na tę decyzję nie przysługuje zaskarżenie.

Po rozpatrzeniu wszystkich protestów, zgodnie z Kodeksem wyborczym, o ważności wyboru prezydenta orzeka, jak stanowi art. 324 par. 1a "Sąd Najwyższy w składzie właściwej izby". Tą właściwą Izbą, na podstawie ustawy o Sądzie Najwyższym z 8 grudnia 2017 roku, jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Decyzję w sprawie ważności wyborów podejmuje cała izba w drodze uchwały. Jej moc jest ostateczna. Bierze pod uwagę opinie składów trójkowych, sprawozdanie PKW, jej opinie, a także opinie Prokuratora Generalnego.

Na podjęcie uchwały w sprawie ważności wyborów ma 21 dni od dnia ogłoszenia przez PKW wyniku wyborów. Jeśli PKW ogłosiłaby wynik wyborów 14 lipca, ten czas minąłby 4 sierpnia, czyli dwa dni przed końcem pierwszej kadencji Andrzeja Dudy.

W razie podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały stwierdzającej nieważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory na zasadach i w trybie przewidzianych w Kodeksie wyborczym.

Lider KO Borys Budka ocenia wynik wyborów prezydenckich
Lider KO Borys Budka ocenia wynik wyborów prezydenckichtvn24

Profesor Mikuli przypomina, że izba, która będzie stwierdzać ważność wyborów, została wybrana niezgodnie z konstytucją. "Izba została obsadzona osobami, które wygrały konkursy przeprowadzone w wątpliwych okolicznościach przez niekonstytucyjnie powołaną KRS. Izba ta nie budzi zatem zaufania. Na tym polega tragizm całej sytuacji. Wybory 2020 to nie wybory, tylko w zasadzie pozakonstytucyjny plebiscyt. Jego wynik oznacza niestety dalsze staczanie się Polski w kierunku państwa autorytarnego i marginalizację wśród państw stabilnej demokracji" - podsumowuje prof. Mikuli.

Inaczej na tę kwestię patrzy dr Radajewski. "Kontrowersje wokół statusu sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych mogą mieć znaczenie wyłącznie w debacie publicznej. Z formalnego punktu widzenia uchwała tej Izby w sprawie ważności wyborów jest ostateczna i nie istnieją mechanizmy jej zakwestionowania" - stwierdza.

"Brak wpływu na wynik"

Przepis o unieważnieniu wyborów prezydenckich w historii III RP nie miały nigdy zastosowania, mimo że po każdych wyborach prezydenckich do Sądu Najwyższego wpływały wyborcze protesty. Najmniej – 51 – wpłynęło po wyborach w 1990 roku, najwięcej – prawie 600 tys. - po wyborach w 1995 roku, gdy prezydentem został Aleksander Kwaśniewski. W niemal wszystkich tych protestach podnoszono zarzut nieprawdziwej informacji o jego wykształceniu (nie miał wykształcenia wyższego, choć podawał, że ma). 12 sędziów SN w uchwale z 9 grudnia 1995 roku, przy 5 zdaniach odrębnych, uznało, że doszło do naruszenia Kodeksu wyborczego, ale nie miało to wpływu na wynik wyborów.

Liczba protestów po wyborach prezydenckich w latach 1990-2015

Po każdych wyborach sędziowie SN uznawali zasadność niektórych protestów, ale ich liczba nie przekraczała 20. W 2000 roku były to 3 protesty, w 2005 – 3, w 2010 – 16, w 2015 – 6. Za każdym razem sędziowie stwierdzali, że nie miały one wpływu na wynik wyborów.

Do kwestii protestów wyborczych odniósł się w niedzielę politolog dr hab. Marek Migalski. Po ogłoszeniu wyników exit poll napisał na Twitterze: "1. Strona przegrana na pewno będzie kwestionować sądownie wynik. 2. Protesty będą tym silniejsze, im mniejsza będzie różnica między kandydatami. 3. SN nie uwzględni protestów i nie unieważni wyborów, bo to oznaczałoby chaos w państwie. Wniosek? Prezydenta RP ogłosi jutro PKW".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24