Protest w sprawie wyborów, które się nie odbyły? Możliwy, ale rozpatrzenie niepewne

Pat w Sądzie Najwyższym. We wtorek posiedzenie ma zostać wznowionetvn24

Wyborcy mogą składać protesty do Sądu Najwyższego w sprawie wyborów, które miały być 10 maja, ale się nie odbyły. Prawo to wynika z konstytucji. Lecz zdaniem konstytucjonalistów SN może protestów nie rozpatrzyć. Pomoże mu w tym uchwała Państwowej Komisji Wyborczej - według prawników: niebezpieczna.

Czy wyborcy mogą składać protesty do Sądu Najwyższego w sprawie wyborów 10 maja, które się nie odbyły? Mogą - twierdzą prawnicy - bo to wynika z samej konstytucji. Jednak nie ma pewności, że protesty zostaną rozpatrzone.

Konstytucjonaliści nie wykluczają, że część składów sędziowskich, jeśli do SN trafią protesty wyborcze, będzie się chciała nimi zająć. Niepokoi ich jednak forma, w jakiej SN podjął swoje stanowisko – w komunikacie nie ma ani słowa o tym, czy ta decyzja nastąpiła w formie orzeczenia podjętego przez sędziów.

Walka o pałac prezydencki rusza od nowa
Walka o pałac prezydencki rusza od nowa Fakty po południu

Brak możliwości głosowania

10 maja wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę, w której stwierdziła, że w wyborach na 10 maja br. brak było możliwości głosowania na kandydatów. W związku z tym, że - według PKW - brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów, marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów.

Na podstawie art. 293 § 1 w związku z § 3 oraz w związku z art. 160 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504 oraz z 2020 r. poz. 568) Państwowa Komisja Wyborcza uchwala, co następuje: § 1. Stwierdza się, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. § 2. Fakt wskazany w § 1 równoważny jest w skutkach z przewidzianym w art. 293 § 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. § 3. Uchwała podlega przekazaniu Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, podaniu do publicznej wiadomości i ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. § 4. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. uchwała PKW z 10 maja 2020 roku

Brak możliwości orzekania

Do treści tej uchwały odnosi się komunikat Sądu Najwyższego z 11 maja w sprawie protestów wyborczych. Przypomniano w nim podstawy prawne do wnoszenia protestów przeciwko wyborowi prezydenta. Zgodnie z nimi SN rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej w terminie 30 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą, na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW. Sprawozdanie to inicjuje postępowanie przed SN w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej.

Możliwość składania protestów i kompetencja SN do ich rozpatrywania otwiera się dopiero z chwilą podania wyników głosowania do publicznej wiadomości.

W konkluzji komunikatu Sąd Najwyższy stwierdza:

W dniu 10 maja 2020 r. Państwowa Komisja Wyborcza podjęła Uchwałę nr 129/2020, w której stwierdziła, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. Uchwała ta nie jest tożsama z uchwałą, na podstawie której następuje podanie wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą. komunikat SN z 11 maja 2020 roku

"Treść komunikatu mnie nie oburza ani nawet bardzo nie dziwi: sama, komentując porozumienie Kaczyński-Gowin, twierdziłam, że według mnie Sąd Najwyższy nie będzie miał kompetencji do rozstrzygania protestów oraz o ważności wyborów" – stwierdza w opinii dla Konkret24 prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego.

Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski o stanowisku PKW
Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski o stanowisku PKWtvn24

Porozumienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z liderem partii Porozumienie Jarosławem Gowinem z 6 maja dotyczyło tego, że wobec nie odbycia wyborów Sąd Najwyższy orzeknie o ich nieważności.

Brak możliwości składania protestów?

Zdaniem prof. Rakowskiej-Treli termin na składanie protestów i orzeczenia o ważności wyborów otwiera się w momencie ogłoszenia wyników. - Nie było głosowania, nie ma ogłoszenia wyników, nie ma terminu na składanie protestów" – stwierdza konstytucjonalistka.

Podobne zdanie wyrażał dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, oceniając dla Konkret24 porozumienie Kaczyński-Gowin. "Sąd Najwyższy nie będzie miał ani formalnych, ani merytorycznych podstaw do jakiegokolwiek rozstrzygnięcia. Jeśli wybory się nie odbędą, to nie będzie ich wyniku, zatem nie będzie o czym orzekać" – stwierdził dr Marcin Krzemiński.

Zgodnie z art. 323 Kodeksu wyborczego SN rozpatruje protesty wyborcze w składach trzyosobowych. Dopiero po tym orzeka o ważności wyborów w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

- Wygląda na to, że Sąd Najwyższy zamierza nie nadawać biegu takim protestom z przyczyn formalnych, to znaczy z powodu tego, że nie zaczął biec termin na ich składanie. Ale o tym mogą decydować jedynie składy orzekające i komunikat prasowy nie może przesądzać, jakie orzeczenia będą w tych sprawach zapadać – podkreśla dr Mateusz Radajewski, prawnik z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. - W obecnych, wyjątkowych okolicznościach może się okazać, że przynajmniej część składów orzekających opowie się za dopuszczalnością protestów mimo nieogłoszenia wyników wyborów – przewiduje.

Konstytucjonalista prof. M. Chmaj o wyborach prezydenckich
Konstytucjonalista prof. M. Chmaj o wyborach prezydenckichtvn24

Podobnego zdania jest prof. Rakowska-Trela. "Mogę sobie nawet wyobrazić, że różne składy 'trójkowe' rozpoznające protesty miałyby różne zdanie w tej sprawie. Takie uogólnione ogłoszenie w formie komunikatu, że SN protestów rozpatrywał nie będzie, godzi w niezawisłość sędziów i jest niedopuszczalne. Sędziowie nie są nim związani. Obywatele mogą i tak próbować składać protesty, choć nie wiadomo, z jakim skutkiem" - przyznaje.

- Komunikat nie może zamykać drogi sądowej. Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego powinna być rozstrzygnięta w odpowiednim postępowaniu – zwraca uwagę prof. Piotr Mikuli, kierownik Katedry Prawa Ustrojowego i Porównawczego w Uniwersytecie Jagiellońskim. - Sam byłem bardzo sceptyczny co do możliwości orzekania przez Sąd Najwyższy o ważności wyboru w sytuacji, gdy nie było głosowania, ale nie powinno się to odbywać w formie jakiegoś komunikatu – podkreśla. Chodzi o to, że nie wiadomo, czy ogłoszona w komunikacie z 11 maja decyzja SN nastąpiła w formie orzeczenia podjętego przez sędziów.

PKW: konieczna jest współpraca

Stanowisko SN jest konsekwencją podjętej przez PKW 10 maja wieczorem uchwały o tym, że brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów - co oznacza, że marszałek Sejmu może ogłosić nowy termin wyborów.

kandydaci w wyborach prezydenckich o stanowisku PKW
kandydaci w wyborach prezydenckich o stanowisku PKWtvn24

Motywy takiej a nie innej decyzji PKW starał się wyjaśnić w mediach społecznościowych jeden z członków PKW dr Ryszard Balicki. Jak napisał na Twitterze: "1. Było tylko jedno dobre rozwiązanie - stan nadzwyczajny - ale to nie PKW. 2. PKW mogło tylko opierać się na wykładni przepisów kodeksu wyborczego. 3. Przyjęta uchwała daje szansę na przeprowadzenie nowych, zgodnych już z KRP wyborów. 4. Decyzje są teraz w rękach polityków. 5. Specustawa nie pozwala na przeprowadzenie wyborów zgodnych z KRP. 6. Doświadczenia innych państw pokazują prawdę oczywistą - w sytuacjach szczególnych konieczna jest współpraca".

"Bardzo dobre rozstrzygnięcie PKW, jestem spokojniejszy; liczę na to, że teraz uda się przygotować dobre prawo, które będzie podstawą do wyborów prezydenckich" - oświadczył w TVN24 były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. "Liczę na to, że jednak uda się przygotować dobre prawo, które będzie podstawą do tych wyborów prezydenckich" - powiedział.

Były szef PKW Wojciech Hermeliński o stanowisku PKW z 10 maja
Były szef PKW Wojciech Hermeliński o stanowisku PKW z 10 majatvn24

Uchwała zaskakująca, niebezpieczna

- Uchwała PKW jest bardzo zaskakująca – mówi Konkret24 dr Radajewski z SWPS. Bo, jego zdaniem, opiera się na niedopuszczalnej w prawie publicznym analogii. Członkowie PKW jako podstawę prawną swojej uchwały przywołali przepis stanowiący o sytuacji, w której w wyborach uczestniczy tylko jeden kandydat albo nie ma żadnych kandydatów. Nic takiego się nie stało. I jak dodaje, PKW powinna działać w ramach prawa (art. 7 konstytucji), a samodzielne tworzenie w drodze analogii podstaw prawnych do podejmowania uchwał jest sprzeczne z prawem.

Z kolei prof. Rakowska-Trela podkreśla, że nieprzeprowadzenie wyborów przez organy państwa, mimo istnienia takiego konstytucyjnego obowiązku, to jednak nie to samo, co niegłosowanie z powodu braku kandydatów. - Analogia jest tu w mojej ocenie niedopuszczalna – uważa. Jak napisała na Twitterze, "interpretacja PKW jest niebezpieczna, bo daje władzy groźny oręż: możliwość nieprzeprowadzenia każdych kolejnych wyborów, w razie np. niekorzystnych sondaży, bez negatywnych skutków".

- Jest to pewien precedens, ale inny skład PKW w przyszłości nie musi się tym stanowiskiem kierować – zauważa prof. Mikuli. Jego zdaniem, niezależnie od oceny tej uchwały, protesty można składać - dlatego, że prawo to wynika z samej konstytucji.

Wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej na zasadach określonych w ustawie. art. 129 ust. 2 Konstytucji RP

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24