Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24
Jak głosowały największe miasta? Oficjalne wyniki PKW po pierwszej turze wyborów prezydenckich
Jak głosowały największe miasta? Oficjalne wyniki PKW po pierwszej turze wyborów prezydenckich
TVN24
Jak głosowały największe miasta? Oficjalne wyniki PKW po pierwszej turze wyborów prezydenckichTVN24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

18 maja 2025 roku Polacy w pierwszej turze wybierali prezydenta. Według podanych dzień później wyników do drugiej tury przeszli: Rafał Trzaskowski (31,36 proc. poparcia) i Karol Nawrocki (29,54 proc.). Choć przez całą niedzielę Państwowa Komisja Wyborcza informowała, że głosowanie w lokalach wyborczych przebiega spokojnie i bez poważnych incydentów, w sieci twierdzono co innego - dezinformowano co najmniej na kilka sposobów. Zgłaszano wątpliwości dotyczące karty do głosowania, zaświadczenia o prawie do głosowania czy rozpowszechnianych zdjęć. W fejkach używano też sztucznej inteligencji.

Karta z obciętym rogiem – nieważna? Nieprawda

Niepokój i sprzeczne komentarze w mediach społecznościowych dotyczyły m.in. karty do głosowania z obciętym rogiem. Niektórzy internauci byli zdziwieni, że tak może wyglądać. Inni alarmowali, że jest obcięty jest nie ten róg, co trzeba - i ostrzegali, że trzeba uważać. Jeszcze inni informowali, że wszystkie rogi ich karty były całe i że tylko taka karta jest ważna.

Internauci publikowali zdjęcia w sieci. "O co chodzi z obciętym rogiem karty? Pytałem komisji i mówili że wszystkie takie są i że ważne są tylko pieczątki"; "Czy wasze karty też mają obcięty róg?"; "Do mojej żony podeszła dwójka tetryków i próbowali ja przekonać że karta z obciętym rogiem jest nieważna, że w telewizji mówili"; "Karta ma obciety róg! Czy taki głos będzie ważny? O co chodzi? "Uważać na karty wyborcze. Jeżeli dolny lewy brzeg jest obcięty, karta jest nieważna"; "W zagranicznych komisjach nie ma kart z obciętym rogiem" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Wobec fałszywych sugestii w sieci internauci nie byli pewni, czy karty wyborcze z uciętym rogiem zostaną uznanex.com

Zamieszanie wzmocnił Miłosz Kłeczek z Telewizji Republika. "Proszę sprawdzać, czy karty do głosowania nie są uszkodzone, gdyż karta uszkodzona z obciętym rogiem to karta nieważna" - powiedział na antenie do widzów, a jego słowa rozpowszechniali internauci w sieci.

Sprawę - jeszcze w czasie trwania głosowania - na bieżąco wyjaśniała Państwowa Komisja Wyborcza. Rafał Tkacz pokazywał, jak powinna wyglądać karta wyborcza i wyjaśniał: "Prawy górny róg karty do głosowania jest ścięty i to jest procedura przez nas ustalona pod ewentualną nakładkę Braille'a dla osób niewidomych. Natomiast z prawej strony, na dole jest odcisk pieczęci Państwowej Komisji Wyborczej, a z lewej strony powinna być pieczęć Obwodowej Komisji Wyborczej. To jest w przypadku kart w kraju" - mówił.

Jak tłumaczył członek PKW, za granicą karty nie miały ściętego rogu dlatego, że tam nie ma nakładek w alfabecie Braille'a.

Na jedno zaświadczenie można oddać wiele głosów, "każde w innej komisji"? Nie

Posłanka PiS Agnieszka Wojciechowska van Heukelom wprowadzała w błąd, rozpowszechniając fałszywe przekazy na temat zaświadczeń do głosowania. Alarmowała, że dużo wyborców dopisuje się do list. Wydawane zaświadczenia o prawie do głosowania nazywała "kolorowymi kserówkami dokumentów". Przekonywała, że dokument można bardzo łatwo skserować i oddawać wiele głosów - "każdy w innej komisji".

FAŁSZ
Posłanka PiS wprowadzała w błąd x.com

"Ja zaraz jadę na objazd powiatu- koleżanka z Urzędu Miasta wydrukowała mi 20 zaświadczeń o głosowaniu poza miejscem zamieszkania- jak będzie gdzieś blisko to sąsiednie powiaty zahaczę. Im dalej tym bezpieczniej - i trzaskamy to w 1 turze!" - skomentował ironicznie jeden z internautów.

I znów ten przekaz był rozpowszechniany także w Telewizji Republika. Będący w studiu Cezary Gmyz na kilka minut przed ogłoszeniem wyników exit poll oceniał, że głosowanie poprzez zaświadczenia to "jedna z naszych największych dziur w Kodeksie wyborczym, dlatego, że dzisiaj skserowanie zaświadczenia, naklejenie jakiegokolwiek hologramu, umożliwia wielokrotne głosowanie tej samej osobie w oparciu o zaświadczenia. Dlatego, że nie ma też systemu informatycznego, który pozwala to weryfikować".

Tymczasem czym innym jest zmiana miejsca głosowania w Centralnym Rejestrze Wyborców, a czym innym pobranie zaświadczenie o prawie do głosowania. To dokument, który można otrzymać, gdy się nie wie, gdzie się będzie przebywać w czasie głosowania. Można wówczas oddać głos w dowolnym miejscu w Polsce i za granicą.

Nie jest prawdą, że można ze skserowanym zaświadczeniem podróżować po różnych komisjach i głosować. Po wydaniu takiego dokumentu jeszcze przed dniem głosowania wyborca zostaje skreślony ze spisu wyborców w swojej pierwotnej komisji i dopisywany tam, gdzie zagłosuje. Członkowie komisji wyborczej mają obowiązek sprawdzać, czy przedkładane zaświadczenie jest oryginalne. A łatwo to poznać, ponieważ dokumenty mają specjalny hologram i są rejestrowane w Centralnym Rejestrze Wyborców. Komisja jest zobowiązana do odebrania dokumentu od wyborcy, można się więc nim posłużyć tylko raz. Każda gmina ma obowiązek rozliczenia się ze wszystkich otrzymanych hologramów zabezpieczających zaświadczenia.  

"Tusk zamieścił na zdjęcie sprzed dwóch lat z głosowania"

Internauci rozpowszechniali także nieprawdziwe informacje, jakoby Donald Tusk w dniu wyborów opublikował w sieci stare zdjęcie pokazujące, jak z żoną wrzuca głos do urny. Użytkownicy platformy X publikowali jedno z archiwalnych zdjęć i porównywali. Niektórzy uznali, że jako bieżącą premier pokazał fotografię z 2023 roku. "Dlaczego wstawił Pan zdjęcie sprzed dwóch lat? Dlaczego okłamuje Pan naród?"; "Nawet ze zdjęciem musiał oszukać. To zdjęcie jest sprzed dwóch lat. Tyle wart jest Tusk"; "To jest dramat a nie premier. Wrzucił zdjęcie sprzed dwóch lat" - komentowali. Do rozpowszechniania fałszywego przekazu przyczynił się Sławomir Jastrzębowski z Telewizji Republika, który opublikował zdjęcia premiera z żoną i skomentował: "Gdzie jest Gosia!!!".

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd wpis Sławomira Jastrzębowskiegox.com

Jednak zdjęcie opublikowane teraz przez premiera z pewnością pochodzi z 18 maja 2025 roku, ponieważ parze towarzyszyli dziennikarze i fotoreporterzy. Na ich fotografiach widać, że strój premiera i jego żony jest taki sam jak na zdjęciu, które pokazał na swoim koncie.

Zdjęcie opublikowane w niedzielę przez Tuska internauci porównywali z fotografią z - jak sprawdziliśmy - jednego z serwisów plotkarskich, gdzie ukazał się w grudniu 2023 roku. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że strój pary jest podobny. Tusk ma ciemną marynarkę, sweter i jasną koszulę, a jego żona - granatową sukienkę. Jednak ta fotografia zrobiona przez jedną z agencji nie pochodzi z dnia głosowania w wyborach parlamentarnych w 2023 roku, tylko z dnia wyborów samorządowych pięć lat wcześniej. W 2023 roku Donald Tusk głosował sam. Poza tym tamta sukienka Małgorzaty Tusk różni od tej założonej w niedzielę: miała inny dekolt, była do niej przyczepiona brożka.

#NaWrotki, czyli akcja bazująca na AI

Już w trakcie ciszy wyborczej w mediach społecznościowych zaczęły się pojawiać zdjęcia przedstawiające ludzi jeżdżących na wrotkach lub rolkach. Wielu z nich w dłoniach trzymało biało-czerwone flagi. Jednak najważniejszy był hasztag, którymi oznaczano fotografie: #NaWrotki, nawiązujący do nazwiska jednego z kandydatów, Karola Nawrockiego. Była to próba obejścia zakazu agitacji podczas ciszy wyborczej zbudowana jednak na fałszywych fotografiach.

Post z jednym z takich zdjęć pojawił się w sobotę 17 maja na X. Widzimy uśmiechniętą rodzinę z trójką dzieci. Ubrani są w krótkie spodenki i koszulki z krótkim rękawem, na nogach mają rolki. Mężczyzna trzyma w ręku flagę Polski. "Jutro całe rodzinny na #NaWrotki"  – brzmiał komentarz w poście, który wygenerował ponad 15 tys. wyświetleń.

Część internautów zachwycała się rzekomą rodziną wspierającą kandydata PiS. "Piękna Rodzina !!!"; "W zdrowym ciele, zdrowy duch! #NaWrotki"; "Kocham wypad #NaWrotki" – pisali. Jednak wielu zauważało, że z fotografią promującą akcję jest coś nie tak. "Jakieś sztuczne te wrotki"; "Sztuczne jak zęby babci" – komentowali. Bo rzeczywiście, to zdjęcie zostało wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI).

FAŁSZ
Na to, że zdjęcie wygenerowano za pomocą AI, wskazują dłonie postacix.com

W Konkret24 ostrzegaliśmy już, że w sieci trafić możemy na zdjęcia, które publikowane są tam dla celów politycznych, a często nie są prawdziwe. Są jednak sposoby weryfikację tego. AI ma m.in. problem z wygenerowaniem naturalnie wyglądających dłoni – tak też jest w tym przypadku. Szczególnie nienaturalnie wyglądają ręce trzech postaci. U mężczyzny kciuk dłoni, która trzyma metalowy kij z flagą, jest dziwnie ułożony, jakby w ogóle kija nie obejmował. U dziewczynki kciuk jednej dłoni jest niewidoczny, a palec wskazujący drugiej ręki jest wyraźnie krótszy niż pozostałe.

Skóra wszystkich widocznych na zdjęciu osób jest nienaturalnie gładka, a gdy przyjrzymy się z bliska twarzy dziewczynki, możemy zauważyć, że jej oczy patrzą w różnych kierunkach. Fotografię zweryfikowaliśmy za pomocą narzędzi do wykrywania pochodzenia zdjęcia. Według AIDE prawdopodobieństwo tego, że zostało ono wygenerowane za pomocą sztucznej inteligencji, wynosi 59,1 proc., a według SLADD - 62,6 proc. Jednak Hive Moderation ocenił, że zdjęcie rodziny to w 99,9 proc. twór AI.

Narzędzie do weryfikacji oceniło zdjęcie jako stworzone przez AIhivemoderation.com

Były też inne wpisy w ramach akcji #NaWrotki ilustrowane obrazami AI - czyli osobami, które nie istnieją. Generowały kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń.

FAŁSZ
Do akcji wykorzystywano różne sztucznie wygenerowane obrazkix.com

"The Washington Post" napisał o sukcesie Nawrockiego? Nie 

Dzień przed ciszą wyborczą wrócił przekaz, jakoby Nawrocki swoją wizytą w USA rzekomo zagwarantował zniesienie restrykcji na chipy AI dla Polski. Tym razem sukces Nawrockiego miał potwierdzić jeden z najważniejszych i największych dzienników amerykańskich: "The Washington Post". "Ważne! 'Washington Post' pisze o kompromitacji rządu Tuska i wskazuje: Nawrocki wizytą u Trumpa załatwił zniesienie sankcji na chipy" – napisał 16 maja w serwisie X Michał Karnowski, publicysta tygodnika "Sieci" i portalu wPolityce.pl. Do wpisu załączył link do tekstu wPolityce.pl, w którego zapowiedzi czytamy: "Washington Post o kompromitacji Tuska i sukcesie Nawrockiego". Jego post wygenerował ponad 60 tys. wyświetleń.

FAŁSZ
Karnowski o rzekomym komentarzu "The Washington Post"x.com

"BOOOOM Washington Post piszę o Nawrockim ze załatwił AI chipy dla Polski #TrzaskNASK" – głosił post anonimowego internauty z tego samego dnia. Załączył nawet zrzut ekranu z fragmentem tekstu amerykańskiego dziennika, który rzekomo o sukcesie napisał; post wyświetlono ponad 77 tys. razy. Tylko że taka narracja była manipulacją.

Po pierwsze, to nie "The Washington Post" opublikował artykuł o rzekomym sukcesie Nawrockiego, tylko "The Washington Times". To amerykański dziennik, który przez serwis Mediabiasfactcheck.com (serwis zajmujący się weryfikacją wiarygodności źródeł informacji w internecie) jest oceniany jako "skrajnie prawicowy" oraz "konsekwentnie promujący propagandę/spiski". Wspomniany artykuł ukazał się na portalu internetowym tego dziennika 16 maja pod tytułem: "Jak Nawrocki przechytrzył Tuska, by znieść amerykańskie sankcje na chipy na Polskę" (tłum. red.). Autor stwierdził, że Nawrocki "zapewnił kluczowe zwycięstwo dla technologicznej przyszłości Polski" i że to właśnie on przekonał Trumpa, aby ten zniósł sankcje. 

Tylko że autorem jest... Filip Styczyński, który w grudniu 2023 roku został zwolniony ze stanowiska dyrektora kanału TVP World. W tekście pojawiają się takie twierdzenia jak "porażka liberalnego premiera Polski Donalda Tuska", "brak międzynarodowych wpływów Tuska", czy opis Trzaskowskiego jako "eurofila związanego z chwiejącą się administracją", a Nawrockiego jako "konserwatystę, który zabezpiecza polskie interesy". Artykuł jeszcze przed wyborami dyskredytował nie tylko Tuska, ale także Rafała Trzaskowskiego, zachwalając Nawrockiego.

"The Washington Post" o "sukcesie" Nawrockiego nie napisał. A sprawę manipulacyjnego przekazu PiS na temat rzekomych zasług kandydata tej partii w sprawie zniesienia restrykcji na chipy wyjaśnialiśmy w Konkret24.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24