"Wywaliło mu cały internet w domu". Jak częste są kłopoty ze zdalnym głosowaniem w Senacie?

Senator Pociej przeprosił za pomyłkę w głosowaniutvn24

Po tym, jak jeden senator się pomylił, a drugi nie połączył się internetowo podczas zdalnego głosowania w sprawie Funduszu Odbudowy, przeanalizowaliśmy stenogramy wszystkich posiedzeń Senatu w czasie pandemii. Niemal na każdym posiedzeniu były kłopoty z komputerowym systemem do zdalnego oddawania głosów. Dwukrotnie zdarzyło się, że głosy senatora nie zostały w ogóle zarejestrowane.

Pomyłka senatora Aleksandra Pocieja w kluczowym dla opozycji głosowaniu dotyczącym Funduszu Odbudowy skłoniła polityków Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego do wnioskowania o zakończenie głosowań w trybie zdalnym w parlamencie. Mówił o tym 31 maja w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 senator KO Marcin Bosacki. A wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL złożył już do marszałek Sejmu wniosek o powrót do tradycyjnego głosowania.

Jak wynika z analizy stenogramów z posiedzeń plenarnych Senatu, którą przeprowadził Konkret24, niemal na każdym posiedzeniu były kłopoty z komputerowym systemem do zdalnego oddawania głosów.

Jeden nie zagłosował, drugi się "pomylił". Opozycja przegrała głosowanie w Senacie
Jeden nie zagłosował, drugi się "pomylił". Opozycja przegrała głosowanie w SenacieFakty TVN

Przypomnijmy: w czwartek 27 maja Senat przyjął bez poprawek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację przez prezydenta decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. W praktyce chodzi o zgodę Polski dla uruchomienia przez Komisję Europejską unijnego Funduszu Odbudowy w wysokości 750 mld euro, z czego Polsce ma przypaść ok. 170 mld euro do 2027 roku. Uruchomienie unijnego funduszu wymaga zgody wszystkich 27 państw UE - i wszystkie one to uczyniły. Jako ostatnie: Austria, Holandia, Polska i Węgry, które o ratyfikacji poinformowały Komisję Europejską 31 maja.

Senat chciał wprowadzić poprawkę do ustawy przyjętej przez Sejm wprowadzającą preambułę. W preambule zapisano: "Władze RP zobowiązują się, że środki z tego funduszu (unijnego Funduszu Odbudowy – red.) będą wydatkowane w oparciu o zasady sprawiedliwości, transparentności i praworządności z zagwarantowaniem równego traktowania podmiotów zainteresowanych realizacją projektów". Za preambułą głosowało 49 senatorów, jednak tyle samo oddało głos przeciw. Bo jeden senator wstrzymał się od głosu, a jeden nie głosował wcale. Okazało się, że jako jedyny w swoim klubie przeciw preambule głosował senator KO Aleksander Pociej. Gdyby zagłosował za, preambuła by przeszła, co byłoby politycznym sukcesem opozycji.

Brak połączenia czy pomyłka?

Przeanalizowaliśmy stenogram z tamtego posiedzenia Senatu. Jeszcze w jego trakcie, tuż po ogłoszeniu wyników głosowania nad preambułą, senator Pociej za pośrednictwem senator Agnieszki Gorgoń-Komor, która tego dnia pełniła funkcję sekretarza obrad, informował, że stracił połączenie internetowe.

Cytujemy za stenogramem:

"Senator sekretarz Agnieszka Gorgoń-Komor: Panie Marszałku, ja bardzo przepraszam, ale mamy informację od senatora Aleksandra Pocieja, że nie ma połączenia.

(rozmowy na sali) (głosy z sali: Jest w trakcie głosowania.)(głos z sali: Jest głosowanie.) (głos z sali: Jest głosowanie, nie ma mowy.) (głos z sali: Absolutnie.)

Senator Bogdan Klich: Skoro nie ma połączenia, to trzeba by…(rozmowy na sali)

Marszałek Senatu: Ogłosiłem wyniki głosowania i reasumpcji, w tej chwili regulamin nie przewiduje...

Senator sekretarz Agnieszka Gorgoń-Komor: Panie Marszałku, ale senator w tej chwili cały czas nie ma połączenia, więc przed kolejnym głosowaniem również… żeby wiedza o tym, że…

Marszałek: No, jeżeli to dotyczy głosowania następnego, to ogłaszam trzy minuty przerwy i proszę o informację, że wszyscy uzyskali stosowne połączenie".

Czy senator Pociej stracił połączenie w trakcie głosowania nad Funduszem Odbudowy?
Czy senator Pociej stracił połączenie w trakcie głosowania nad Funduszem Odbudowy?senat.gov.pl

W świetle późniejszego oświadczenia senatora Aleksandra Pocieja informacja, jakoby stracił połączenie internetowe, można uznać za próbę ratowania sytuacji. Tym bardziej, że w głosowaniu nad przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej w wersji bez preambuły senator Pociej brał udział i głosował za.

Na zwołanej jeszcze 27 maja konferencji senator Pociej tłumaczył, że się pomylił, bo jednocześnie uczestniczył zdalnie w pracach władz Rady Europy. "Pomyliłem się, za co bardzo wszystkich przepraszam. Nie chciałbym, żeby w związku z tym moim głosowaniem powstały jakiekolwiek wątpliwości co do tego, jakie wartości ja reprezentuję" - mówił.

Z kolei obecny na konferencji szef senackiego Klubu KO senator Marcin Bosacki przekazał "ubolewania i przeprosiny w imieniu drugiego kolegi, Leszka Czarnobaja, któremu zawiesiło się połączenie". "Chciałem naszych wyborców i wszystkich obywateli za tę wpadkę przeprosić" – powiedział senator.

Senat: "Nie jest prowadzona statystyka zgłoszeń problemów"

Regulamin Senatu, zmieniony po wprowadzeniu stanu epidemii w Polsce, dopuszcza udział w obradach w trybie zdalnym. Część senatorów bierze udział w obradach, siedząc na sali plenarnej, inni - w jednej z sal komisji senackich, a jeszcze inni biorą udział w posiedzeniach za pośrednictwem internetu. Każdy z senatorów na swoim iPadzie ma zainstalowaną aplikację pozwalającą na zdalny udział w obradach i głosowaniach.

Zapytaliśmy Centrum Informacyjne Senatu, jak często senatorowie zgłaszali kłopoty ze zdalnym głosowaniem i czy zgłaszali mylne przypisanie głosów. W odpowiedzi z 28 maja dyrektor CIS Maciej Berek poinformował, że od 15 kwietnia 2020 roku do 27 maja 2021 roku w Senacie "przeprowadzono 1481 głosowań, w tym 57 testowych, w których brali udział senatorowie uczestniczący w posiedzeniu zdalnie".

Dyrektor Berek wyjaśnił, że "nie jest prowadzona statystyka zgłoszeń problemów ze zdalnym udziałem w posiedzeniu". I dalej: "Od kwietnia ubiegłego roku, kiedy Senat zaczął obradować zdalnie, w pojedynczych przypadkach senatorowie zgłaszali, że prawidłowo – ich zdaniem – oddane głosy nie zostały zarejestrowane".

Zdaniem CIS problemy techniczne, jakie mają senatorowie, są na bieżąco rozwiązywane przez informatyków, a na dodatek pracownicy Kancelarii Senatu monitorują przebieg głosowań i reagują, np. "gdy zalogowany senator przestał w trakcie głosowań oddawać ważne głosy". Zaś gdy zajdzie potrzeba, marszałek ogłasza przerwę w obradach. "W opinii specjalistów z Ośrodka Informatyki Kancelarii Senatu podstawową przyczyną takich problemów jest zwykle jakość i stabilność łącza internetowego użytkowników aplikacji" (wykorzystywanej do głosowań zdalnych – red.) – czytamy w odpowiedzi CIS.

Na pytanie Konkret24, czy Kancelaria Senatu rozważa udostępnienie senatorom specjalnych łączy internetowych, CIS odpowiedziało, że jest to niewykonalne. "Senatorowie w miejscach swojej pracy zdalnej dysponują łączami finansowanymi przez kancelarię Senatu, ale nie zawsze mogą z tych lokalizacji brać udział w posiedzeniu. Ponadto kancelaria udostępnia senatorom łącza bazujące na sieci komórkowej. Jakość połączenia w tej technologii zależy od bardzo wielu czynników, w tym takich, a które ani Kancelaria Senatu ani operator sieci nie mają wpływu" - stwierdza CIS.

Marszałek Senatu o pomyłce senatora Aleksandra Pocieja
Marszałek Senatu o pomyłce senatora Aleksandra Pociejatvn24

Trzeba pamiętać, że regulamin Senatu nie przewiduje korekty już ogłoszonego wyniku głosowania. W art. 53 ust. 9 regulaminu zapisano, że wyniki głosowania ogłasza marszałek oraz że "wyniki głosowania są ostateczne i nie mogą być przedmiotem dyskusji". Reasumpcję, czyli powtórzenie głosowania można przeprowadzić tylko w jednym przypadku, który opisuje art. 56 regulaminu: "Reasumpcja uchwały jest dopuszczalna tylko w trakcie tego samego posiedzenia Senatu i wyłącznie w przypadku ujawnienia oczywistego błędu w uprzednio podjętej uchwale".

"Mówiąc językiem młodzieżowym, wywaliło mu cały internet w domu"

Przeanalizowaliśmy stenogramy z 16 posiedzeń Senatu, które odbyły się w czasie pandemii (48 dni obrad, 1481 głosowań). Wynika z nich, że na każdym posiedzeniu prowadzący obrady marszałek przeprowadza głosowanie testowe, by sprawdzić kworum oraz to, czy senatorowie nie mają kłopotów z uczestnictwem zdalnym w obradach.

Jednak kłopoty z internetowym głosowaniem zdarzyły się na 13 posiedzeniach - czyli prawie na każdym. Były to przypadki:

zawieszenia się systemu - np. 5 maja 2020 roku czy 18 czerwca 2020 roku

nie podliczenia wszystkich głosów oddanych w pomieszczeniach senatu oraz zdalnie - np. 7 maja 2020 roku i 25 listopada 2020 roku (wtedy marszałek podliczał te głosy sam)

niedziałające urządzenia do głosowania w salach senatu - np. 12 sierpnia 2020 roku (w trakcie pięciominutowej przerwy informatycy uporali się z usterką).

W czterech przypadkach (18 czerwca, 14 i 26 października 2020 roku oraz 27 maja 2021 roku) senatorowie zgłaszali problemy z łącznością. 14 października ub. roku senator Rafał Ambrozik podczas 112. głosowania zgłosił problem z łącznością: "mówiąc językiem młodzieżowym, wywaliło mu cały internet w domu – jak relacjonuje" – cytował jego słowa marszałek Grodzki na posiedzeniu Senatu. Zarządził krótką przerwę, by senator mógł nawiązać połączenie internetowe i wziąć udział w kolejnych głosowaniach.

Najgorsze pod tym względem było posiedzenie 18 czerwca 2020 roku. Najpierw w trakcie 13. głosowania problemy techniczne zgłosił senator PiS Aleksander Szwed. "Pan senator Szwed – szwankuje mu internet – albo będzie głosował telefonicznie, albo jednak będzie starał się przebić…" - wyjaśniał senatorom prowadzący obrady marszałek Grodzki. Podczas 82. głosowania zawiesił się komputer sterujący, potrzebna była 40-minutowa przerwa na restart systemu. Podczas 123. głosowania na sali senatu niektórym senatorom nie działały przez chwilę urządzenia do głosowania.

"Głosy nie zostały zarejestrowane lub zostały zarejestrowane błędnie"

Na końcu stenogramu z posiedzenia Senatu 18 czerwca 2020 roku widnieje dopisek następującej treści: "Wskutek problemów z korzystaniem z systemu rejestrującego indywidualne stanowiska senatorów głosujących w aplikacji do zdalnego udziału w posiedzeniu senator Aleksander Szwed nie mógł oddać głosu 'za' w głosowaniach nr 5, 6, 8, 17, 19, 20, 28, 32, 33, 34, 63, 67, 114, 123, 125, 129, a głosu 'przeciw' w głosowaniach nr 10, 11, 12, 29, 30, 31, 35, 36, 65, 113, 115, 117, 122. Jego głosy nie zostały zarejestrowane lub zostały zarejestrowane błędnie".

Podobny dopisek widnieje w stenogramie z posiedzenia Senatu z 3 grudnia 2012 roku: "Wskutek problemów technicznych głosy oddane przez senatora Michała Kamińskiego w aplikacji do zdalnego udziału w posiedzeniu nie zostały uwzględnione w wynikach zbiorczych, mimo iż zostały przez system zarejestrowane. W głosowaniach nr 236, 237, 238, 239, 240, 241, 242, 243, 244, 246, 248, 249, 250, 251, 252, 253, 254 senator oddał głosy 'za', w głosowaniu nr 247 – głos 'przeciw', w głosowaniu nr 245 wstrzymał się od głosu".

Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Senatu o wyjaśnienie obu tych dwóch przypadków - pierwszy dotyczy senatora PiS, drugi senatora PO. W pierwszym przypadku, jak wyjaśnia CIS, senator Szwed 18 czerwca korzystał z internetu "przez sieć telefonii komórkowej w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, które spowodowały wielokrotne zrywanie się połączenia i ogólną desynchronizację sesji" podczas udziału w obradach i głosowaniach.

Jeśli chodzi o głosowania senatora Kamińskiego 3 grudnia 2020 roku, CIS wskazał na kłopoty sprzętowe senatora, które uniemożliwiały autoryzację jego głosów. "Oddawane przez Pana Marszałka głosy (senator Michał Kamiński jest wicemarszałkiem Senatu - red.) były rejestrowane, ale wobec braku możliwości prawidłowej weryfikacji nie zostały zaliczone do wyników zbiorczych" - informuje CIS.

"Nowe przepisy co najmniej znacznie ograniczą głosowania zdalne"

CIS odpowiedział nam też na pytanie, czy rozważane jest odejście w Senacie od zdalnego trybu obradowania. "Powrót do stacjonarnego trybu posiedzeń Senatu i senackich komisji jest obecnie rozważany, ale decyzja w tej sprawie wymaga opinii Konwentu Seniorów i będzie uzależniona od rozwoju sytuacji epidemiologicznej" – napisał dyrektor Berek.

Senator KO Marcin Bosacki zapowiada odejście od zdalnego głosowania
Senator KO Marcin Bosacki zapowiada odejście od zdalnego głosowaniatvn24

Więcej zdradził 31 maja w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN 24 senator KO Marcin Bosacki. "To miało sens w pandemii (zdalny tryb głosowania - red.), natomiast w tej chwili, miejmy nadzieję, że ona odchodzi. Albo zawiesimy i później, jeżeli nie będzie czwartej fali, to w ogóle odejdziemy od tego głosowania, albo je zmodyfikujemy w tej sposób, że będzie można zdalnie głosować, tylko jeżeli ktoś rzeczywiście ma poważne problemy zdrowotne" - mówił. "Marszałek Grodzki zaproponuje Konwentowi Seniorów nowe przepisy, które co najmniej znacznie ograniczą głosowania zdalne" – dodał.

Przed podobną decyzją stoi Sejm, gdzie zdalny tryb obrad i głosowań obowiązuje już od 26 marca 2020 roku. Wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zakończenie zdalnych głosowań złożył wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL. Według niego powrót posłów do pracy na sali plenarnej miałby nastąpić na najbliższym posiedzeniu. Jest ono zaplanowane na 15 i 16 czerwca.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24