Przyznaje, że jest autorem skargi do UODO. "Podpisałem się pod swoją kandydaturą do KRS"

Sędzia Maciej Nawacki zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna tvn24

W rozmowie z Konkret24 dr Maciej Nawacki, członek Krajowej Rady Sądownictwa potwierdził, że jest autorem skargi w sprawie ujawnienia list poparcia do KRS. W jej wyniku prezes UODO wstrzymał udostępnienie tych informacji opinii publicznej. Sędzia przyznał też, że sam się podpisał pod swoją kandydaturą do KRS. - Byłoby to dziwne, gdybym tak nie zrobił - powiedział.

Wtorek był maksymalnym terminem dla Kancelarii Sejmu na udostępnienie list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa, czyli imion i nazwisk sędziów, którzy poparli w zeszłym roku innych sędziów-kandydatów do KRS. W całkowicie nowym składzie została ona powołana w marcu zeszłego roku, po nowelizacji ustawy.

28 czerwca tego roku w sprawie zapadł prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że dane sędziów powinny zostać ujawnione i nie można zasłaniać się przy tym ochroną danych osobowych.

Co z listami poparcia do KRS?
Co z listami poparcia do KRS?Fakty TVN

O ujawnienie danych do Kancelarii Sejmu wystąpili w zeszłym roku politycy opozycji, organizacje pozarządowe oraz dziennikarze. Chcieli zweryfikować, czy kandydaci rzeczywiście otrzymali poparcie od 25 sędziów, czy kandydaci nie popierali się nawzajem, czy między popieranymi a popierającymi nie występowały relacje służbowe, bądź czy wśród popierających nie było sędziów pracujących w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Do tej pory nikt z żądających tych list nie zobaczył. Kancelaria Sejmu tłumaczyła, że nie może ich w zgodzie z prawem udostępnić. Powoływała się między innymi na ochronę danych osobowych sędziów, którzy podpisali się pod konkretnymi kandydaturami. Patrykowi Wachowcowi, analitykowi prawnemu Forum Obywatelskiego Rozwoju Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało niemal całkowicie puste kartki.

Wkracza UODO

We wtorek rano na stronie internetowej Sejmu pojawił się komunikat, w którym poinformowano, że w poniedziałek "do Kancelarii Sejmu wpłynęło wydane tego samego dnia postanowienie Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa".

UODO zbada sprawę list poparcia do KRS. Na razie pozostają tajne
UODO zbada sprawę list poparcia do KRS. Na razie pozostają tajnetvn24

Zakaz udostępniania danych - jak wskazano w komunikacie - obowiązuje do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie.

Kancelaria informuje, że "celem prowadzonego przed Prezesem UODO postępowania jest wyjaśnienie, czy ujawnienie danych osobowych sędziów jest zgodne z ustawą o ochronie danych osobowych oraz prawem Unii Europejskiej chroniącym dane osobowe, do którego przestrzegania Polska jest zobowiązana". "Kancelaria Sejmu będzie oczekiwać na wydanie przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych ostatecznej decyzji o dopuszczalności ujawnienia danych osobowych sędziów" - czytamy na stronie Sejmu.

"Skarga osoby fizycznej"

We wtorek komunikat w tej sprawie pojawił się też na stronie UODO. Poinformowano w nim, że 29 lipca zostały wszczęte dwa "postępowania wobec Kancelarii Sejmu w sprawie dotyczącej przetwarzania danych osobowych sędziów zawartych w wykazie sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa" i że "do czasu wydania decyzji kończących postępowania Prezes UODO wydał postanowienia zobowiązujące Kancelarię Sejmu do ograniczenia przetwarzania danych osobowych w wyżej wymienionych sprawach".

Powołano się na art. 70 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, który mówi o tym, że "jeżeli w toku postępowania zostanie uprawdopodobnione, że przetwarzanie danych osobowych narusza przepisy o ochronie danych osobowych, a dalsze ich przetwarzanie może spowodować poważne i trudne do usunięcia skutki, Prezes Urzędu, w celu zapobieżenia tym skutkom, może, w drodze postanowienia, zobowiązać podmiot, któremu jest zarzucane naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych, do ograniczenia przetwarzania danych osobowych, wskazując dopuszczalny zakres tego przetwarzania".

UODO wszczął dwa postępowania - jedno ze skargi osoby fizycznej i drugie z urzędu. Urząd nie podał jednak danych osoby skarżącej. Gdy o ich ujawnienie zwróciliśmy się do Adama Sanockiego, rzecznika prasowego UODO, ten odmówił.

"Jeśli chodzi o imienne wskazanie autora, to nie mogę tego uczynić, gdyż pochodzi od osoby fizycznej. Zatem dane tej osoby podlegają ochronie" - stwierdził Sanocki. Poinformował jedynie, że skarga wpłynęła 1 lipca.

Terlecki: nie wiem, czy listy poparcia do KRS muszą być opublikowane
Terlecki: nie wiem, czy listy poparcia do KRS muszą być opublikowanetvn24

"To ja jestem autorem skargi"

Szukając informacji, kto mógł zainicjować postępowanie UODO, które w konsekwencji doprowadziło do zatrzymania ujawnienia list poparcia do KRS, natrafiliśmy na twitterowe wpisy dr Macieja Nawackiego, sędziego KRS oraz prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego, które mogły sugerować, że to on jest autorem skargi. Co więcej, że to on podpisał się pod co najmniej jedną kandydaturą sędziego-kandydata do KRS.

"Jeżeli jest spór o dane osobowe uprawnienia przysługują, osobie, której dane dotyczą. RODO się kłania" - napisał w jednym z tweetów. W kolejnym stwierdził, że "w postępowaniu o dostęp do informacji publicznej osoby, których dane dotyczą zostały pozbawione praw stron. Proszę się nie dziwić, że PUODO (Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych - red.) zareagował na skargę. RODO gwarantuje prawa obywatelom, a PUODO stoi na ich straży" (pisownia oryginalna).

W jednym z kolejnych wpisów prezes Nawacki napisał do dziennikarki "Gazety Wyborczej" Ewy Ivanovej: "Występowałem w postępowaniu sądowo-administracyjnym, przysługiwały mi prawa strony? Przedmiotem postępowania były moje dane osobowe. Nie szanuje Pani mojego prawa do sądu".

- Tak. To ja jestem autorem skargi wskazanym w komunikacie UODO jako osoba fizyczna - potwierdził prezes Nawacki w rozmowie z Konkret24. Sędzia złożył skargę ponieważ - jak argumentuje - w toczonym przed sądami administracyjnymi (WSA i NSA - red.) postępowaniu nie był uznany za stronę. Stronami była tylko Kancelaria Sejmu oraz osoby, które skarżyły jej decyzje odmawiające publikacji list.

Krzysztof Izdebski: ewidentnie gramy na czas, psując przy okazji cały system dostępu do informacji publicznej
Krzysztof Izdebski: ewidentnie gramy na czas, psując przy okazji cały system dostępu do informacji publicznejtvn24

"Odebrano mi prawo do sądu"

Zawsze stronami w przypadku wydania decyzji odmawiającej udostępnienia informacji jest osoba lub organizacja, która decyzję skarży, oraz organ, który odmówił. Jeśli dana osoba fizyczna lub organizacja ma interes prawny, może zawnioskować do sądu o przyłączenie się do postępowania i de facto być wtedy uznana za stronę.

- Uważam, że prawo do sądu to świętość, a zostało mi to odebrane. Tak jak prawo strony. Czy to jest sąd kapturowy? - pyta sędzia. Gdy zapytaliśmy dlaczego nie dołączył do postępowania toczącego się przed WSA lub NSA, skoro miał do tego prawo, Nawacki odpowiedział, że o tych postępowaniach wówczas nie wiedział. - Dowiedziałem się o skardze posłanki Gasiuk-Pihowicz na (odmowną - red.) decyzję Kancelarii Sejmu, gdy usłyszałem o czerwcowym prawomocnym wyroku NSA - mówi.

- To naruszenie konstytucyjnego porządku. Zawodowo zajmuję się ochroną danych osobowych i uważam, że w postępowaniu należałoby chociaż poinformować osoby, które pod listami się podpisały, że ich dane będą (przez Kancelarię Sejmu - red.) przetwarzane - mówi Nawacki i podkreśla, że skargę złożył, aby PUODO rozstrzygnął tę kwestię. - Uważam, że jakby nie zareagował, to złamałby prawo - mówi.

"Podpisałem się pod swoją kandydaturą"

Potwierdza, że skargę złożył już po wydaniu przez NSA wyroku nakazującego Kancelarii Sejmu ujawnienie informacji. - Wtedy się dowiedziałem, że między innymi moje dane i to bez mojej zgody będą przetwarzane - mówi w rozmowie z Konkret24.

Gdy pytamy, gdzie na listach poparcia znajdują się jego dane, odpowiada, że podpisał się pod swoją kandydaturą. - Byłoby dziwne, gdybym tak nie zrobił - mówi Nawacki.

Według upublicznionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości Patrykowi Wachowcowi dokumentów (bez danych osobowych), pod kandydaturą sędziego Nawackiego podpisy złożyło w sumie 28 osób. Do tej pory nie ujawniono kim są.

Zanonimizowana przez ministerstwo lista poparcia dla kandydatury sędziego NawackiegoKonkret24

Po rozmowie z nami sędzia Nawacki złożenie podpisu poparcia pod własną kandydaturą potwierdził jeszcze na Twitterze.

Na pytanie o zasadność złożenia przez niego skargi na ujawnienie jego danych osobowych w sytuacji, w której sam ujawnia fakt podpisania jednej z list, sędzia odpowiada, że "działa na rzecz pozostałych osób, które złożyły swoje podpisy". - One były święcie przekonane, że ich dane nigdy nie będą jawne. Obecnie jest atmosfera nagonki na te osoby - stwierdza.

Pytany, czy jego podpis widnieje także pod kandydaturami innych sędziów, odmawia odpowiedzi. - Tego nie ujawnię - mówi.

W obecnej sytuacji - odmowy udostępniania list poparcia przez Kancelarię Sejmu i prowadzonego przez UODO postępowanie - słów prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego nie mogliśmy zweryfikować ani w Kancelarii, ani w UODO.

Postanowienia prezesa UODO są ostateczne. Stronie - a w tym przypadku są nimi tylko Kancelaria Sejmu oraz osoba, która zgłosiła sprawę do UODO, czyli sędzia Maciej Nawacki - przysługuje prawo wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (choć stołeczny WSA już stwierdził, że dane można udostępnić) w terminie 30 dni od dnia ich doręczenia, za pośrednictwem Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Kim jest sędzia Nawacki?

Maciej Nawacki jest sędzią Sądu Rejonowego w Olsztynie od 2007 roku. Wcześniej, do listopada 2005 roku był sędzią Sądu Rejonowego w Szczytnie. W Sądzie Rejonowym w Olsztynie najpierw przez sześć lat orzekał w II Wydziale Karnym, następnie w listopadzie 2013 roku został przydzielony od orzekania w V Wydziale Gospodarczym, gdzie orzeka do dziś. 19 grudnia 2017 roku Maciej Nawacki został na cztery lata powołany na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Ma tytuł doktora nauk prawnych. Pracę doktorską pod tytułem "Wyzysk. Studium karnomaterialne i kryminologiczne" obronił w lutym 2014 roku na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim (UWM) w Olsztynie. Obecnie jest również zatrudniony jako adiunkt w Katedrze Prawnej Ochrony Państwa na Wydziale Prawa i Administracji UWM. Specjalizuje się w prawie karnym, gospodarczym oraz zarządzaniu kryzysowym.

We wrześniu 2018 r. Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie podjęło uchwałę, w której stwierdzono, że członek KRS Maciej Nawacki, mówiąc w wywiadzie telewizyjnym o sędziach Sądu Najwyższego, że "dopuszczają się naruszenia, łamania prawa w Polsce", "przekroczył zasady rzeczowej krytyki" i zachował się sprzecznie z dobrymi obyczajami.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Robert Robaszewski/Agencja Gazeta

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24