Konkret24 zapytał trzy sądy, w których pracują rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego zastępcy, o statystyki dotyczące terminowości sporządzania przez nich uzasadnień do wyroków. Żaden informacji nie ujawnił.
Na początku marca wysłaliśmy pytania o terminowość sporządzania uzasadnień do wszystkich sądów powszechnych, w których pracują sędziowie Krajowej Rady Sądownictwa oraz rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab i jego dwóch zastępców - Michał Lasota i Przemysław W. Radzik.
Trzej ostatni sędziowie zostali powołani na pełnione przez siebie funkcje przez ministra sprawiedliwości na czteroletnią kadencję w czerwcu 2018 roku. Mają stać na straży przestrzegania przez sędziów prawa.
Zarzuty za 10 spóźnień
Na początku stycznia Przemysław W. Radzik postawił zarzuty dyscyplinarne sędzi z Gorzowa Wielkopolskiego Olimpii Barańskiej-Małuszek za nieusprawiedliwioną nieterminowość w sporządzaniu uzasadnień do wydanych przez siebie wyroków.
Chodziło o dziesięć przypadków w okresie od 1 stycznia 2015 do 31 sierpnia 2018. Sędzia miała spóźnić się do dwóch tygodni w trzech przypadkach, od 14 do 30 dni - również w trzech. Od miesiąca do trzech miało jej zająć sporządzenie kolejnych trzech uzasadnień. Jedno miała napisać 95 dni po ustawowym terminie.
Konkret24 zapytał trzy sądy, w których pracują rzecznik i jego zastępcy, o terminowość sporządzania przez nich uzasadnień w latach 2015-2018.
Zgodnie z prawem, co do zasady powinny one powstać w ciągu dwóch tygodni. Termin ten może być przedłużony na okres nie dłuższy niż 30 dni.
Jak mówił na początku marca w rozmowie z Konkret24 Bartosz Pilitowski, założyciel i lider Fundacji Court Watch Polska, uzasadnienia pełnią bardzo ważną rolę. - Nie można ich lekceważyć. Trzeba zawsze pamiętać, że ktoś na nie czeka. W założeniu mają przekonać obie strony, że sąd dokładnie zważył ich racje, przedstawiając tam swoje argumenty - podkreślał i dodawał, że pisemne uzasadnienie jest niezbędne do odwołania się od wyroku.
Od wysłania przez nas pytań minęły dwa tygodnie. Z żadnego z sądów nie otrzymaliśmy wnioskowanych informacji. Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji, powinnyśmy je dostać niezwłocznie, maksymalnie w ciągu czternastu dni. W wyjątkowych przypadkach ten termin można wydłużyć do dwóch miesięcy.
"Tajemnica"
Od kwietnia 2004 roku sędzia Piotr Schab pracuje w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Gdy zapytaliśmy o terminowość sporządzania przez niego uzasadnień, sekcja prasowa stołecznego sądu stwierdziła, że te dane "są objęte tajemnicą służbową i statystyczną, w związku z czym nie podlegają udostępnieniu".
- Argumenty sądu to dla mnie zupełna pomyłka - ocenia Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo. - Tajemnica statystyczna łączy się nierozerwalnie z prawem do prywatności respondenta przy sporządzaniu różnych zestawień statystycznych, na przykład jeśli są zbierane dane dotyczące spożywania mięsa w Polsce. Urzędnicy nie mogą wówczas ujawniać danych osobowych osób, które o to pytali, ale to nie ma nic do wspólnego z odpowiedzią na pytanie, jak pracuje dany sędzia - dodaje.
Jego zdaniem stołeczny Sąd Okręgowy nie może również argumentować odmowy udostępnienia informacji "tajemnicą służbową". - Trzeba by było wówczas wykazać, że ujawnienia informacji statystycznych poszczególnych sędziów jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa warszawskiego sądu. Moim zdaniem, to absurd i wystawianie się na śmieszność - ocenia ekspert.
Sędziowie we własnej sprawie
Od czerwca 2018 roku Przemysław W. Radzik jest prezesem Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim (od stycznia orzeka także w warszawskim Sądzie Okręgowym). Również i do tego sądu wysłaliśmy nasze pytania. Odpisał nam osobiście prezes. W przesłanej odpowiedzi informuje, że dane zostaną udostępnione do 30 kwietnia 2019 roku. Dlaczego? Sędzia Radzik tłumaczy to "znaczącym nakładem pracy" oraz "koniecznością dokonania stosownych poszukiwań w urządzeniach tutejszego Sądu".
Drugim z zastępców rzecznika dyscyplinarnego jest Michał Lasota. Od 2009 roku sędzia Sądu Rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim, a od stycznia 2018 roku jego prezes. Również on odpisał nam osobiście na zadane pytania.
Poinformował, że jego zdaniem informacje o terminowości sporządzania przez niego uzasadnień, to "informacja przetworzona". Wezwał do wykazania "szczególnej istotności dla interesu publicznego", jednocześnie podkreślając, że "jej niewykazanie skutkować będzie odmową udostępnienia".
"Gra na czas. Naiwne wymówki"
- Mamy do czynienia z sędziami, z osobami sprawującymi funkcje publiczne - mówi w rozmowie z Konkret24 Izdebski. - Z tego co wiem, takie dane i tak są sporządzane na bieżąco, ponieważ są potrzebne przy ocenie pracy sędziów. Nie ma więc problemu ze sprawnym ich udostępnieniem. Przedłużanie terminu o dwa miesiące, czy wzywanie do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego, to moim zdaniem gra na czas. Naiwne wymówki - stwierdza dyrektor programowy Fundacji ePaństwo.
Inne sądy ujawniają bez problemu
Żaden z sądów, gdzie pracują rzecznicy dyscyplinarni nie udostępnił informacji, o które prosiliśmy. Jednak nie miało z tym problemu 11 sądów, w których pracują członkowie KRS. Otrzymaliśmy od nich wyczerpujące odpowiedzi wraz z dokumentami źródłowymi, czyli zestawieniami przygotowywanymi w sądach. Żaden z nich nie zasłaniał się ani "tajemnicą służbową", ani "tajemnicą statystyczną". Jeden sąd wydłużył czas na odpowiedź, a trzy w żaden sposób nie odniosły się do naszej prośby.
Na podstawie pierwszej odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy z częstochowskiego Sądu Okręgowego, ujawniliśmy, że przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur w latach 2015-2018 sporządził po terminie i tego nie usprawiedliwił 112 uzasadnień do wydanych przez siebie wyroków. Po naszym tekście, Przemysław W. Radzik poinformował, że w tej sprawie "podjął wstępne czynności wyjaśniające".
Sąd Okręgowy, w którym pracuje rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab jest pierwszym i jedynym, który do tej pory w tej sprawie odmówił informacji.
"Sądy powinny publikować te dane w sieci"
- Opinia publiczna powinna mieć dostęp do statystyk poszczególnych sędziów, żeby sobie wyrobić o nich opinię. To żadna tajemnica. To nie narusza niczyich praw. Tym bardziej, że terminowość sporządzania uzasadnień jest podstawą do oceny pracy sędziów i stawiania zarzutów dyscyplinarnych - ocenia Pilitowski.
- Wszyscy powinniśmy wiedzieć, jak wykonują swoją pracę osoby sprawujące w naszym kraju władzę sądowniczą. Myślę, że dane statystyczne dotyczące sędziów powinny być publikowane na bieżąco w sieci na stronach sądów - dodaje.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24