56 płci kulturowych, dyskryminacja biologicznych kobiet, potępienie religii - tego nie ma w konwencji antyprzemocowej


Plany wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej przez polski rząd spowodowały, że do opinii publicznej trafiają argumenty bez potwierdzenia. Konwencja nie wprowadza 56 płci kulturowych, nie podważa biologicznej płci kobiet, nie potępia religii. A w polskiej wersji nie pominięto słowa "gender" - po prostu przetłumaczono je z angielskiego.

Minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro w poniedziałek 27 lipca złożył formalny wniosek do minister pracy i polityki społecznej Marleny Maląg o podjęcie działań w sprawie wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej, zwanej też stambulską.

"Jest to pismo oficjalne, w którym wraz z uzasadnieniem wskazuję, że polski porządek prawny w pełni respektuje wszystkie te elementy zawarte w konwencji, które związane są z zapobieganiem, przeciwdziałaniem oraz zwalczaniem przemocy. Polski porządek prawny idzie nawet jeszcze dalej niż to, czego wymaga ta konwencja" - powiedział na konferencji prasowej.

Zbigniew Ziobro zapowiada wypowiedzenie konwencji
Zbigniew Ziobro zapowiada wypowiedzenie konwencjitvn24

Minister swój ruch zapowiedział w sobotę, 25 lipca. Wcześniej, w połowie lipca, minister Maląg potwierdziła w TV Trwam, że Polska przygotowuje się do wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej. Zdaniem przedstawicieli rządu niebezpieczeństwo konwencji wynika z ideologii gender, którą rzekomo promuje.

W piątek w wielu polskich miastach odbyły się protesty przeciw wypowiedzeniu dokumentu. "Państwo, które odmawia ochrony najsłabszych obywateli, nie zdaje egzaminu" - oceniła we Wrocławiu posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Dziemianowicz-Bąk: "Należy stać bo stronie ofiar, a nie po stronie sprawców"
Dziemianowicz-Bąk: "Należy stać bo stronie ofiar, a nie po stronie sprawców"tvn24

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została otwarta do podpisu 11 maja 2011 roku w Stambule (stąd powszechna nazwa), liczy 81 artykułów. Przepisy te dają państwom, w których obowiązują, narzędzia do zwalczania tych przestępstw i ochrony ofiar.

Odkąd przedstawiciele rządu zapowiedzieli wypowiedzenie konwencji antyprzemocowej, politycy, publicyści, prawnicy oraz internauci toczą dyskusję na jej temat, podając argumenty za lub przeciw. Niektóre są nieprawdziwe. Poniżej wyjaśniamy często dyskutowane zagadnienia: które państwa podpisały konwencję; kwestia wprowadzenia 56 płci kulturowych i pojęcie gender; czy konwencja określa religię jako przyczynę przemocy.

Obowiązuje w 34 z 47 państw Rady Europy

Wiceminister infrastruktury, poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała powiedział w niedzielę 26 lipca w "Ławie polityków" w TVN24, że jest sporo krajów europejskich, które konwencji stambulskiej nie podpisały. "Bułgaria, Czechy, Węgry, Litwa, Łotwa, Słowacja i Wielka Brytania i jakiejś katastrofy w tych państwach z tego powodu nie ma" – zaznaczył Horała.

Na to zareagował prowadzący. "Jedno sprostowanie ważne dla pańskiej wypowiedzi. Kraje, które pan wymienił, podpisały tę konwencję. One jej nie ratyfikowały. To są dwie różne kategorie" - wyjaśnił Grzegorz Kajdanowicz.

"Bardzo przepraszam. Wyraziłem się nieprecyzyjnie. W każdym razie w tych krajach nie obowiązuje" - odparł wiceminister Horała.

Marcin Horała o konwencji antyprzemocowej
Marcin Horała o konwencji antyprzemocowejtvn24

Jest tak, jak powiedział Grzegorz Kajdanowicz. Kraje wymienione przez wiceministra nie ratyfikowały jeszcze dokumentu, choć go podpisały. To 12 państw: Armenia, Azerbejdżan, Bułgaria, Czechy, Węgry, Łotwa, Liechtenstein, Litwa, Mołdawia, Słowacja, Ukraina i Wielka Brytania. Oznacza to, że tam konwencja formalnie nie obowiązuje.

Obowiązuje w 34 z 47 państw Rady Europy. Jest pierwszym prawnie wiążącym międzynarodowym instrumentem w sprawie przemocy wobec kobiet. Ustanawia kompleksowe ramy oraz środki zapobiegania takiej przemocy, wspierania ofiar i karania sprawców. Jedynym państwem Rady Europy, które nie podpisało konwencji, jest Rosja.

W listopadzie 2019 roku Parlament Europejski wezwał siedem krajów Unii Europejskiej do ratyfikacji dokumentu.

Polski Sejm przyjął ustawę o ratyfikacji konwencji 6 lutego 2015 roku. "Za" głosowało 254 posłów, "przeciw" - 175, wstrzymało się ośmiu parlamentarzystów. Niemal cały klub Platformy Obywatelskiej chciał przyjęcia konwencji, natomiast większość ludowców oraz cały klub Prawa i Sprawiedliwości byli temu przeciwni. Dokument wszedł w Polsce w życie 1 sierpnia 2015 roku. Podpisując tę umowę międzynarodową, polskie władze złożyły m.in. deklarację, że Polska "będzie stosować Konwencję zgodnie z zasadami i przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".

"Konwencja stambulska jest umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą ustawową, co oznacza, że jej przepisy mają, w świetle konstytucji, moc prawną wyższą niż ustawy. Konwencja jest oczywiście wiążącym źródłem prawa, państwa są zobowiązane wdrażać jej przepisy. Dość szczegółowo reguluje zobowiązania państwa w zakresie między innymi środków, jakie należy podejmować w celu ochrony ofiar przemocy przed kolejnymi aktami przemocy" - wyjaśniał w maju w rozmowie z Konkret24 Marcin Wolny z HFPC. Państwa muszą przedkładać specjalnemu komitetowi ekspertów (GREVIO) sprawozdania z wykonywania konwencji, który je potem ocenia. Może formułować zalecenia i uwagi.

56 płci kulturowych?

Obawy obozu rządzącego wobec konwencji antyprzemocowej wyraziła na Twitterze małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. "Konwencja stambulska wprowadza restrykcyjnie płcie kulturowe, co najmniej 56. Jeśli ich nie rozróżniam, to w założeniu krzywdzę i stosuję przemoc, bo znam i mówię tylko o 2 płciach biol.? Postępowania, restrykcje zawarte w konwencji powinny być wymierzone we mnie. Dobrze rozumiem?" - napisała 26 lipca.

"Chronimy dzieci przed ideologicznym konstruowaniem tzw. płci społeczno-kulturowej sprzecznej z biologią. Wypowiedzenie konwencji stambulskiej to ochrona polskich rodzin" - napisał z kolei na Twitterze wiceminister klimatu Jacek Ozdoba (Solidarna Polska).

Dzień później gościem w "Jeden na jeden" w TVN24 był Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości (Solidarna Polska), który ocenił, że "polskie prawo lepiej chroni osoby, które są narażone na przemoc, niż konwencja stambulska". "Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie: konwencja stambulska tak, ale tylko tam, gdzie rzeczywiście chroni się ofiary poddane przemocy, a nie ideologia. Na ideologię nie ma zgody, nie ma trzeciej płci. Jest tylko mężczyzna albo kobieta" - podkreślił.

Kwestie płci w konwencji skomentował też Krzysztof Bosak z Konfederacji. Na wpis małopolskiej kurator odpisał w niedzielę na Twitterze: "Proszę nie narażać obozu rządzącego na śmieszność pisząc o czymś czego nie ma w tej konwencji". A w poniedziałek 27 lipca na konferencji prasowej domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec urzędników, którzy tłumaczyli tekst konwencji.

"Samo 'gender' zostało w Polsce przetłumaczone na neutralne słowo 'płeć', co jest kuriozalne i całkowicie zmienia treść dokumentu. Literalne wprowadzenie tej konwencji w Polsce może być dyskryminujące dla biologicznych kobiet" - oświadczył Bosak. "Sam dokument został dostarczony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w formie innej niż tekst opublikowany na stronach Rady Europy. Weźmy na przykład słowo 'gender', które zostało pominięte ponad 25 razy" - podkreślił.

Płeć społeczno-kulturowa = rola społeczna

Nie znaleźliśmy w konwencji antyprzemocowej przepisu mówiącego o 56 płciach. Być może Barbara Nowaka pisząc o nich, miała na myśli to, że od 2014 roku przy rejestrowaniu się na Facebooku można określić swoją płeć wśród 56 tam dostępnych.

Natomiast termin "płeć społeczno-kulturowa" (po ang. gender) rzeczywiście się w konwencji znajduje. Definicja pojawia się w artykule 3.: "społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn". W treści konwencji kilkanaście razy padają wymiennie dwa terminy: "płeć społeczno-kulturowa" i "płeć kulturowo-społeczna".

W art. 4 ust. 3 jest mowa o tym, że "wdrożenie przepisów niniejszej konwencji przez Strony, w szczególności środków chroniących prawa ofiar, zostanie zagwarantowane bez dyskryminacji ze względu na: płeć biologiczną, płeć kulturowo-społeczną (...)".

W art. 6 jest wskazanie, że "strony podejmują się uwzględnienia perspektywy płci społeczno-kulturowej we wdrażaniu i ocenie wpływu zapisów niniejszej konwencji oraz promowania i skutecznego wdrażania polityki równouprawnienia pomiędzy kobietami a mężczyznami oraz wzmocnienia pozycji kobiet".

W art. 18 jest mowa o tym, że ogólne zobowiązania państw będą się opierać "na uwzględnieniu kwestii płci społeczno-kulturowej w pojmowaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej i są ukierunkowane na zagwarantowanie ofiarom i ich praw i bezpieczeństwa".

Art. 49 ust. 2 wskazuje, że "strony podejmują konieczne środki prawne lub inne działania w celu zapewnienia skutecznego dochodzenia oraz ścigania przestępstw określonych zgodnie z niniejszą konwencją", mając na względzie także kwestię płci społeczno-kulturowej w pojmowaniu przemocy.

Art. 60 ust. 2 wskazuje możliwość uwzględnienia kwestii płci społeczno-kulturowej w sprawach o udzielanie statusu uchodźcy, przyznania azylu, przy procedurach przyjmowania uchodźców.

Kontrowersje wśród przeciwników konwencji budzi także art. 12 ust. 1 konwencji. Brzmi on: "Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn".

"Spójnik 'lub' oznacza, że trzeba wykorzeniać zwyczaje i tradycje wynikające z tradycyjnych ról społecznych kobiet i mężczyzn bez względu na powiązanie z 'ideą niższości'. Ideologia gender zakłada, że KAŻDA tradycyjna rola płciowa tworzy strukturalną przemoc" (pisownia oryginalna - red.) - ocenił na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, adwokat i szef konserwatywnego think-thanku Ordo Iuris.

"Z płcią biologiczną wiążą się określone uwarunkowania życia w społeczeństwie"

W poniedziałek 27 lipca w TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił uwagę, że "mamy płeć biologiczną - kobieta i mężczyzna - ale w języku praw człowieka i także w konwencji stambulskiej posługujemy się także pojęciem tak zwanej płci społeczno-kulturowej". "Chodzi o to, że z konkretną płcią biologiczną wiążą się określone uwarunkowania życia w społeczeństwie i określone role, które są przypisywane określonej płci" - tłumaczył.

Adam Bodnar: "Konwencja stambulska jest od tego, żeby wskazywać nam, co należy poprawić"
Adam Bodnar: "Konwencja stambulska jest od tego, żeby wskazywać nam, co należy poprawić"tvn24

"Podam bardzo konkretny przykład z mojej praktyki. Jeszcze 10 lat temu uznawano, że na przykład kobiety nie mogą trenować żużla. Ale w wyniku dyskusji publicznej uznano, że jednak należy dopuścić kobiety do tego, żeby startowały w zawodach żużla sportowego. Albo jeszcze kilkanaście lat temu nie wypadało, żeby kobieta była spawaczką, a teraz jest to zupełnie oczywiste, że kobiety także mogą się zajmować spawaniem" - objaśniał.

"Używanego w konwencji pojęcia 'płci społeczno-kulturowej' nie należy osadzać w inżynierii społecznej nakierowanej na zmianę sposobu postrzegania płci, lecz powinno się je odczytywać w sensie technicznym – w ścisłym związku z celami i przedmiotem konwencji, jakim jest przeciwdziałanie i zwalczanie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Zgodne to jest z polską ustawą z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie" - ocenił z kolei na łamach "Więzi" dr hab. Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości.

Różnica między słowami "sex" i "gender"

W 2019 roku Rada Europy opublikowała zestawienie pytań i odpowiedzi dotyczących konwencji antyprzemocowej. Było to reakcją na "fałszywą narrację dotyczącą konwencji" rozpowszechnianą przez "grupy religijne i ultrakonserwatywne".

Tłumaczy tam m.in. pojęcie "płeć społeczno-kulturowa". "To słowo nie po raz pierwszy pojawia się w międzynarodowych instrumentach prawnych. Jednak trudności związane z przetłumaczeniem terminu 'gender' i odróżnieniem go od pojęcia 'płeć' (sex) w językach, w których nie istnieje dokładny odpowiednik, są czasem wykorzystywane do podsycania kontrowersji związanych z konwencją i jej konsekwencjami" - czytamy w wyjaśnieniach.

Takie trudności - podkreśla Rada - "nie mogą stanowić pretekstu dla odrzucenia konwencji lub przeszkody w jej wdrażaniu", bo "konwencja nie wymaga dostosowania krajowych systemów prawnych do uwzględnienia w nich pojęcia 'płeć społeczno-kulturowa', lecz wykorzystuje to określenie do wyjaśnienia celu środków, o których przyjęcie i wdrożenie zwraca się do państw".

Sprzeciwia się używaniu religii jako usprawiedliwienia przemocy

Kolejną sprawą, za którą jest krytykowana konwencja antyprzemocowa, to rzekomo negatywny stosunek do religii. To m.in. powoduje też negatywne nastawienie polskiego Kościoła do tego dokumentu.

O co chodzi z religią, pisaliśmy w Konkret24 w maju. Wówczas wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski (Solidarna Polska) tak skomentował na Twitterze dokument podpisany w Stambule: "Konwencja stambulska mówi o religii, jako przyczynie przemocy wobec kobiet. Chcemy wypowiedzieć ten genderowski bełkot ratyfikowany przez PO i PSL. Opinia zagranicy nas nie interesuje. Dla nas podstawą jest suwerenne państwo narodowe". Ten wpis zanotował wówczas ponad 1,1 tys. polubień. Komentowało go ponad 600 internautów.

Zapytaliśmy wiceministra, które dokładnie przepisy konwencji dotyczące religii miał na myśli. Odpowiedział, że chodziło mu o art. 12 pkt. 5 dokumentu. Brzmi on: "Strony gwarantują, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. "honor" nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji".

"Uważam, że wymieniono tu katalog czynników, które mogą poniżać kobiety. Jest tam również religia. Nie jest powiedziane, jaka religia, kultura czy zwyczaj przewiduje, czy aprobuje takie zachowania. Moim zdaniem cały ten przepis, podobnie, jak wiele innych regulacji konwencji, jest zbyt ogólny, zawierający nieostre sformułowania, co może powodować nadużycia interpretacyjne" - tłumaczył wiceminister.

Eksperci, z którymi to konsultowaliśmy, oceniali, że Romanowski nie ma racji. "Konwencja stambulska nie mówi, że religia jest przyczyną przemocy, a jedynie zobowiązuje państwa do zapewnienia, by religia, podobnie jak i inne okoliczności, na przykład zwyczaje i tradycje, nie stanowiła usprawiedliwia dla aktów przemocy wobec kobiet" - tłumaczył Marcin Wolny, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Przemoc domowa w Polsce. Jak wygląda rzeczywistość?
Przemoc domowa w Polsce. Jak wygląda rzeczywistość?Fakty po południu

"W tej konwencji nie ma nic o tym, o czym pisze wiceminister. To okropne, że przedstawiciel rządu wprowadza obywateli w błąd i zapowiada podjęcie fatalnej w skutkach decyzji" - oceniał Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo.

"Słowa wiceministra nie odzwierciedlają założeń konwencji, czyli wyeliminowania zwyczajów, tradycji oraz praktyk, które same stanowią przejaw przemocy lub dają na nią przyzwolenie. Konwencja nie potępia religii ani tradycji, lecz się sprzeciwia używaniu ich jako usprawiedliwienia i uzasadnienia przemocy domowej" - tłumaczyła z kolei Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także jak brak reakcji na fakty rodzi fałsz, który trudno powstrzymać - nawet jeśli wszystko zrobiono zgodnie z procedurami.

"Więzienie opuścił morderca". Kalendarium szerzenia paniki

"Więzienie opuścił morderca". Kalendarium szerzenia paniki

Źródło:
Konkret24

Na kolejnych spotkaniach z wyborcami i w kolejnych wypowiedziach publicznych kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki powtarza te same twierdzenia - nie zawsze zgodne z prawdą. Niektóre powtarza szczególnie chętnie i często.

Dziesięć nieprawd Karola Nawrockiego

Dziesięć nieprawd Karola Nawrockiego

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes