FAŁSZ

Obajtek: NIK nie ma kompetencji, by kontrolować Orlen. Prawnicy: "hazard moralny"

Źródło:
Konkret24
Daniel Obajtek: dzisiaj decyzja rady nadzorczej w mojej sprawie
Daniel Obajtek: dzisiaj decyzja rady nadzorczej w mojej sprawieRadio Zet
wideo 2/5
Daniel Obajtek: dzisiaj decyzja rady nadzorczej w mojej sprawieRadio Zet

W ostatnim radiowym wywiadzie jako prezes Orlenu Daniel Obajtek bronił sensowności fuzji tego koncernu z Lotosem i przekonywał, że Najwyższa Izba Kontroli "nie ma kompetencji, by kontrolować spółki kapitałowe", a "w Orlenie nie ma środków publicznych". Nie ma racji.

Kilka godzin przed opublikowaniem 1 lutego przez spółkę Orlen komunikatu o tym, że rada nadzorcza postanowiła odwołać Daniela Obajtka z funkcji prezesa zarządu, był on gościem porannej rozmowy w Radiu Zet. Tam mówił, że oddał się do dyspozycji rady nadzorczej spółki; podkreślał, co zrobił w koncernie przez ostatnie lata; bronił decyzji o fuzji Orlenu z Lotosem w 2022 roku. (Jak ujawnili reporterzy "Czarno na białym" TVN24, Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że spółka Saudi Aramco zapłaciła o 7,2 mld zł mniej za część Lotosu, niż była ona warta). Przy tej okazji Obajtek powtórzył stałą linię obrony koncernu pod jego kierownictwem: że Najwyższa Izba Kontroli nie może kontrolować Orlenu.

"Uważam - i nie tylko ja i ekonomiści - że NIK nie ma kompetencji, by kontrolować spółki kapitałowe, bo tak się składa, że NIK jest powołany do kontrolowania środków publicznych. W Orlenie nie ma środków publicznych. Jest to spółka akcyjna" - mówił Obajtek w Radiu Zet. Gdy prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zauważył, że Skarb Państwa ma udziały w płockim koncernie, Obajtek odpowiedział: "Są udziały, ale Skarb Państwa ma to samo prawo zgodnie z Kodeksem spółek handlowych jak każdy inny akcjonariusz".

Podkreślał, że nie mógł wpuścić kontrolerów NIK, "bo nie wpuścił do Orlenu NIK-u żaden prezes, bo złamałby [prawo] nie tylko Daniel Obajtek, ale i poprzedni prezesi". "Tam, gdzie w Orlenie są pieniądze publiczne typu rynek mocy, wpuszczamy NIK. Oczywiście. Ale tu, gdzie nie ma pieniędzy publicznych, są to pieniądze akcjonariuszy, NIK nie ma kompetencji" - podsumował.

Spór o możliwość kontrolowania Orlenu przez NIK toczy się od dwóch lat. Spółka dwukrotnie się na kontrolę nie zgadzała. Pierwszy raz, gdy NIK chciał skontrolować wydatki spółki na na działalność sponsoringową, medialną, usługi prawne i konsultingowe. Druga z kontroli miała dotyczyć właśnie fuzji Orlenu z Lotosem. W związku z tym NIK złożył zawiadomienia do prokuratury. "Nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby Najwyższa Izba Kontroli miała kontrolować PKN Orlen" - twierdził na początku 2023 roku Obajtek. Podkreślał, że dysponuje w tej sprawie czterema opiniami kancelarii prawnych. Marian Banaś, szef NIK, zareagował na to w oświadczeniu: "Tematyka i zakres kontroli dotyczy wydatków i transakcji liczonych nie w setkach milionów, ale miliardach złotych. Wydatki samego PKN Orlen na usługi obce to trzy miliardy złotych rocznie. Obecnie osoby decydujące o wydatkowaniu tak dużych kwot posiadanych przez spółki z udziałem Skarbu Państwa twierdzą, że nie należy kontrolować ich wydatków".

W styczniu 2024 roku Orlen zapewniał, że współpracuje z NIK tam, gdzie ma on prawo do kontroli. Utrzymywał, że NIK nie dysponuje uprawnieniami do weryfikowania działalności spółki, gdy kontrola wykracza poza zakres konstytucyjnie i ustawowo określonych kompetencji NIK i dotyczy działalności niezwiązanej z wykorzystywaniem środków państwowych.

Skarb państwa ma 49,9 proc. udziałów w Orlenie

Przypomnijmy: Najwyższa Izba Kontroli na podstawie ustawy o NIK z 1994 roku ma prawo kontrolować działalność organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i państwowych jednostek organizacyjnych, ale także "innych jednostek organizacyjnych i przedsiębiorców w zakresie, w jakim wykorzystują one majątek lub środki państwowe". Kierownicy kontrolowanych jednostek mają ustawowy obowiązek przedstawiać wszystkie dokumenty i materiały niezbędne do przygotowania lub przeprowadzenia kontroli na żądanie NIK. Kontroler jest upoważniony do swobodnego poruszania się na terenie jednostki kontrolowanej, a kierownik tej jednostki musi mu zapewnić warunki i środki niezbędne do prowadzenia kontroli.

Orlen jest spółką akcyjną. Największym w Polsce producentem i dystrybutorem produktów naftowych i petrochemicznych. Jest także tzw. spółką o istotnym znaczeniu dla gospodarki na mocy rozporządzenia premiera. Skarb Państwa ma 49,9 proc. udziału w kapitale zakładowym spółki. Od marca 2018 roku do lutego 2024 roku prezesem spółki był Daniel Obajtek.

Prawnicy: NIK może kontrolować Orlen

- Spółki państwa są podmiotami o istotnym znaczeniu dla ustroju gospodarczego i w większości przypadków należy im przypisywać wykonywanie zadań władzy publicznej (wyrażonych wprost lub generalnie jako forma interwencjonizmu na określonym runku) - komentuje w rozmowie z Konkret24 konstytucjonalista dr hab. Michał Bernaczyk, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego. - To z kolei powoduje, że są objęte zakresem artykułu 203 ustęp 3 oraz artykułu 61 ustęp 2 zdanie drugie Konstytucji RP - dodaje. Jego zdaniem Orlen jest właśnie tą wymienioną w konstytucji "inną jednostką organizacyjną" i podmiotem gospodarczym, który wykorzystuje majątek lub środki państwowe i który może kontrolować NIK.

Z takim poglądem zgadza się prof. Michał Romanowski, adwokat z Kancelarii Romanowski i Wspólnicy, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. - Daniel Obajtek jest w olbrzymim błędzie - stwierdza. Wyjaśnia, że NIK jest "watchdogiem, bodyguardem zarządzania majątkiem publicznym". Podkreśla znaczenie posiadania przez Skarb Państwa 49,9 proc. udziałów w Orlenie. - Państwo może lokować majątek publiczny, czyli majątek nas wszystkich, w różnych spółkach. Zrobiło tak kiedyś w przypadku Orlenu: wniosło swój wkład. Zatem NIK będący tym watchdogiem jest zobowiązany do badania takich spółek. Ich działania mogą bowiem sprawdzić między innymi, że wartość spółki będzie mniejsza, więc zmniejszy się tym samym wartość udziałów poszczególnych udziałowców, w tym Skarbu Państwa, a więc pośrednio nas wszystkich - wyjaśnia prawnik. I ocenia: - Kapitalizacja Orlenu to około 75 miliardów złotych, czyli majątek Skarbu Państwa to około 37,5 miliarda złotych w akcjach. Obajtek i jego doradcy mówią więc, że poza kompetencją NIK jest kontrola sposobu zarządzania majątkiem Skarbu Państwa zgromadzonym w spółce o wartości 37,5 miliarda złotych. Obajtek chciałby być poza kontrolą i ponad konstytucją, uznając, że jego mocodawcą nie są akcjonariusze, w tym największy - Skarb Państwa - ale ówczesna partia rządząca. W prawie spółek nazywa się to zjawiskiem hazardu moralnego oraz konfliktem agencyjnym, a więc przedkładaniem osobistych interesów własnych i innych osób nad interes właściciela.

- Już nawet nie chodzi o te udziały państwa w Orlenie, tylko o to, że ta spółka jest kontrolowana przez państwo, bo to zasób państwowy - mówi w rozmowie z Konkret24 dr hab. Grzegorz Makowski, ekspert Forum Idei Fundacji Batorego, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej. - Tam, gdzie jest zaangażowane państwo, gdzie ma ono decydujący wpływ, rolą NIK jest sprawdzanie, czy to dobrze funkcjonuje - dodaje.

Szymon Osowski, prezes stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska zajmującego się transparentnością życia publicznego w Polsce, zwraca uwagę na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie ze stycznia 2019 roku. Sąd stwierdził wówczas, że Orlen jest podmiotem zobowiązanym do udostępniania informacji publicznej, albowiem wykonuje zadania publiczne. A sama okoliczność, że Skarb Państwa nie ma w tam pozycji dominującej w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji, nie stanowi o braku podstaw do zakwalifikowania go do podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej. - Byłoby to dziwne, jakby spółka Orlen podlegała pod prawo do informacji publicznej, a nie mogłaby być kontrolowana przez NIK - ocenia prezes Osowski.

Wcześniejsze kontrole NIK w Orlenie. Także za rządów PiS

Grzegorz Makowski przypomina, że wcześniej - gdy Orlen nie był jeszcze tak dużą spółką i Skarb Państwa miał mniejsze udziały - kontrolerzy NIK bez problemu wchodzili do spółki i przeprowadzali kontrolę. Tak np. NIK skontrował wydatki na działalność sponsoringową Orlenu, charytatywną oraz usługi doradcze poniesione w latach 2015-2017, czyli w pierwszych latach rządu Zjednoczonej Prawicy. Wystąpienie pokontrolne z oceną pozytywną zostało opublikowane w 2018 roku. A przypomnijmy, że teraz spółka stoi na stanowisku, że NIK nie ma praw kontrolować wydatków Orlenu na sponsoring.

W 2018 roku opublikowano wyniki kontroli NIK, podczas której badano odprawy dla kadry kierowniczej w strategicznych spółkach Skarbu Państwa w latach 2011-2017, w tym w Orlenie. Z kolei w 2015 roku NIK podsumował dostosowywanie się Orlenu do wymogów pakietu energetyczno-klimatycznego, w tym do regulacji w ramach Europejskiego Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji w latach 2008-2015.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24