Dramatyczny apel o krew dla dziewczynki. Prawdziwy? Częściowo

Fałszywy apel o dar krwi Shutterstock

W sieci oraz poprzez SMS-y pojawia się w rożnych formach apel o oddawanie krwi dla chorego na białaczkę dziecka. Wiadomość jest podpisana imieniem i nazwiskiem kobiety oraz numerem telefonu. To historia sprzed czterech lat. Niemal nic w niej nie jest prawdziwe, prócz dziewięciolatki rzeczywiście wówczas potrzebującej pomocy.

Ostatnio poprzez media społecznościowe oraz poprzez SMS dotarła prośba o pomoc "Potrzeba krwi dla dziecka chorego na białaczkę - to bardzo rzadka grupa krwi: BRh minus". Wiadomość jest podpisana kobiecym imieniem i nazwiskiem oraz numerem telefonu. Pojawiają się także jej odmiany. Czasem to lekarka prosi o pomoc dla tego dziecka, czasem kolega z pracy, a czasem znajomy.

W postaci łańcuszka apel trafia do internautów i użytkowników telefonów komórkowych. Od czterech lat. To spreparowana wiadomość, która w oryginale była rozsyłana na początku 2015 roku. Wówczas to naprawdę dziewięciolatka spod Krakowa potrzebowała pomocy i jej bliscy w ten sposób szukali dla niej dawcy szpiku.

Apel

Ostatnie miesiące 2014 roku. W sieci pojawia się apel o pomoc dla dziewięciolatki, która zachorowała na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Zachorowała dwa lata wcześniej. Początkowo leczenie przebiegało pomyślnie, ale na skutek nawrotu choroby okazało się jednak, że niezbędny będzie przeczep szpiku.

"Bardzo chciałabym zacząć normalnie żyć. Chodzić do szkoły, bawić się, rysować, grać na skrzypcach i przebywać z moim braciszkiem - pisała dziewczynka, której pomagała Fundacja DKMS. I apelowała, by chętni do pomocy rejestrowali się w Fundacji jako dawcy szpiku.

10.09.2018 | Sto litrów na stulecie niepodległości. "Kiedyś przelewali krew w walce, teraz w pokojowych celach"
10.09.2018 | Sto litrów na stulecie niepodległości. "Kiedyś przelewali krew w walce, teraz w pokojowych celach"Marek Nowicki | Fakty TVN

Apel poruszył lokalną społeczność. Fundacja zorganizowała "Dzień dawcy szpiku", który władze lokalne objęły patronatem. Zgłosiło się około 600 osób. W miejscowym Domu Kultury kilku wykonawców zagrało koncert charytatywny dedykowany dziewięciolatce. O wszystkim informowały lokalne media.

Na początku 2015 roku dziewczyna trafia na jeden z oddziałów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Pilnie potrzebowała dawcy na pozyskanie tzw. masy granulocytarnej, czyli jednego ze składników krwi. Przetacza się ją tylko w przypadku, gdy w trakcie leczenia nowotworu u dziecka występuje stan zapalny, a ilość białych krwinek dramatycznie spada.

Szybka pomoc, ale wiadomości krążą do dziś

Jak tłumaczyła w kwietniu 2015 roku Magdalena Oberc, rzeczniczka szpitala "sytuacja była pilna, dlatego rodzina zdecydowała się na rozsyłanie apeli drogą mailową i SMS-ową."

- Na szczęście szybko znalazł się dawca, który zgodził się wziąć udział w tej procedurze i dziecko dwukrotnie otrzymało preparat. Niestety, ktoś przerobił wiadomość, dopisał fikcyjne imię i nazwisko, dane pani Marzeny. Rodzice chorej dziewczynki wielokrotnie mówili, że nie znają tej kobiety, że wiadomość stała się łańcuszkiem. Niestety sprawy nie udało się zatrzymać - tłumaczyła wówczas rzeczniczka dziennikarce "Gazety Wyborczej".

fałsz

Takie SMSy dostawały i dostają osoby z całej Polski

Rzeczywiście, w mediach społecznościowych apele o przerobionej treści pojawiły się w czasie, gdy dziewczynka była jeszcze w krakowskim szpitalu. Ale gdy już z niego wyszła, nie przestały się pojawiać i pojawiają się do tej pory. Ostatnie wpisy w mediach społecznościowych są z grudnia tego roku, czyli cztery lata po tym, jak dziewczynka wyszła ze szpitala. Tyle, że teraz podpisane są danymi innej kobiety.

fałsz

Apele o pomoc dla dziewczynki pojawiają się cały czas

Wiele osób udostępnia i podaje dalej takie wpisy bez namysłu. Gdy ktoś zwróci im uwagę, tłumaczą się na przykład pisząc: "Ja to tylko udostępniłam, jak ktoś inny".

Informację z prośbą o nierozsyłanie łańcuszka umieściły stacje krwiodawstwa z Krakowa, Raciborza, Opola. Jolanta Zatorska, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie, nie kryje wzburzenia. Przekonuje, że takie łańcuszki powtarzają się od lat. - Stoczyliśmy wręcz batalię, by nie powielano tej wiadomości. Trzeba się znaleźć na naszym miejscu, żeby zrozumieć, co to za presja, gdy dosłownie zostaliśmy zalani SMS-ami - denerwowała się wówczas Zatorska w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej".

Autentyczny apel

Dotarliśmy do autora pierwszego, prawdziwego wpisu o pomoc dla dziewczynki. - Można powiedzieć, że to ode mnie się zaczęło. W styczniu 2015 roku założyłem grupę na Facebooku i poprosiłem o pomoc dla dziewięciolatki. Były tam moje imię, nazwisko oraz numer telefonu. Treść była taka sama, jak teraz co krąży w sieci - wyjaśnia Grzegorz Król z Dębicy. - Potem wszystko usunąłem, ale to zaczęło żyć własnym życiem już z danymi najpierw jednej kobiety, a potem drugiej i z innym numerem telefonu. Nie wiem po co ktoś coś takiego zrobił - mówi w rozmowie z Konkret24.

Jak sprawdzić?

- Ktoś wykorzystuje ludzką tragedię. Rozsyłanie takich nieprawdziwych informacji może być bardzo niebezpieczne - ocenia Zatorska w rozmowie z Konkret24. Zwraca uwagę, że zdarza się, że regionalne centra krwiodawstwa potrzebują krwi i o nią apelują, ale przez nieodpowiedzialne zachowanie niektórych osób takie apele mogą być mniej słyszalne.

Krew może oddać praktycznie każdy
Krew może oddać praktycznie każdytvn24

Zatorska tłumaczy, że każdy apel, który pojawi się w mediach społecznościowych, czy poprzez SMS można zweryfikować dzwoniąc do odpowiedniego centrum krwiodawstwa. - Mamy informację o wszystkich potrzebujących krwi dzieciach w województwie małopolskim - mówi. - Nikt nie powinien rozsyłać na własną rękę takich apeli bez naszej prośby - podkreśla.

Zwraca uwagę, że czasem samo centrum może poinformować, że potrzebna jest krew ale robi to zawsze poprzez swoją stronę internetową i poprzez media. Jednak wcześniej zawsze sprawdza, czy odpowiedniej krwi nie mają dawcy już wcześniej umieszczeni w rejestrze. Współpracuje też z klubami dawców krwi. Pyta też jednostki z innych województw.

W każdym momencie można sprawdzić, czy dane centrum krwiodawstwa nie potrzebuje krwi. Informacja jest na stronach internetowych.

Zapasy krwi w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa Krwiolecznictwa w Krakowie

Wplątana w łańcuszek

Dane kobiety oraz jej numer telefonu, które są rozsyłane, są w internecie. Można je znaleźć na jednej z prywatnych wyszukiwarek agentów ubezpieczeniowych. NIP i REGON firmy pozwalają ją odnaleźć w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Wyglądają więc na autentyczne.

Według zamieszczonych tam danych kobieta jednoosobową działalność gospodarczą w branży ubezpieczeń otworzyła w listopadzie 2014 roku, czyli ledwie kilka miesięcy przed tym, jak jej dane pojawiły się w sfabrykowanych wiadomościach. Firma nie istnieje od maja 2016 roku.

W sieci można jeszcze znaleźć informację, że kobieta próbowała swoich sił w wyborach samorządowych do rady powiatu proszowickiego w 2010 roku. Bez powodzenia. Zdobyła 29 głosów.

Zapytaliśmy ją jak cała ta historia na nią wpłynęła. Czekamy na odpowiedź.

"Było, minęło"

- Dla wszystkich pytających o stan dziewczynki mam dobrą wiadomość. Dziewczynka jest 3 lata po przeszczepie szpiku od dawcy niespokrewnionego, jest w siódmej klasie - mówi Konkretowi24 Magdalena Przysłupska, rzeczniczka prasowa DKMS. Mówi, że dziewczynka wraca do zdrowia i przytacza jej słowa o chorobie "było, minęło i chcę koniecznie zapomnieć".

W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Król. - Dzisiaj (27 grudnia - red.) się z nią widziałem. Czuje się świetnie.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, Gazeta Wyborcza; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24