"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24
Karol Nawrocki w drodze na zaprzysiężenie
Karol Nawrocki w drodze na zaprzysiężenieTVN24
wideo 2/5
Karol Nawrocki w drodze na zaprzysiężenieTVN24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

Zaczęło się, gdy prezydent Karol Nawrocki 21 sierpnia zawetował nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej. Miała ona między innymi zamrozić ceny prądu na ostatnie trzy miesiące 2025 roku dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto. Obecnie mrożenie obowiązuje do końca września. Prezydent tak tłumaczył swoją decyzję: "Ta ustawa dotyczy wiatraków, a nie obniżenia cen energii elektrycznej". I jeszcze tego samego dnia złożył w Sejmie własny projekt ustawy zamrażający ceny energii. 

Ktoś zapyta: co mają ceny energii do tego, jakim samochodem jeździ prezydent? Tak naprawdę nic, ale w rzeczywistości politycznej udało się to jednak połączyć - skutkiem jest informacyjny chaos: o który samochód chodzi, kiedy i dla kogo go zakupiono, dlaczego Nawrocki ma inną limuzynę niż Andrzej Duda itd.

Platforma Obywatelska wymyśla przekaz: droga limuzyna i drogi prąd

Już następnego dnia po prezydenckim wecie na profilu Platformy Obywatelskiej na platformie X pojawiło się nagranie będące komentarzem rządzących do decyzji prezydenta. Film jest krótki. Najpierw widzimy starszą kobietę, która z zaniepokojeniem patrzy na rachunek za prąd. Po chwili na ekranie pojawia się czarna limuzyna prezydencka i podpis: "2 mln zł z twoich podatków". "On jeździ luksusem. Ty płacisz więcej przez jego weto" - mówi lektor, a my oglądamy kolejne kadry z limuzyną. Treść posta z nagraniem brzmiała: "On pławi się w luksusie. Ty płacisz więcej przez jego #KosztowneWeto". Wyświetlono je ponad milion razy.

Opublikowany 22 sierpnia 2025 roku film na koncie PO opatrzono hasztagiem #KosztowneWetox.com

Przekaz o tym, że prezydent Nawrocki "wybrał" dla siebie kosztowny samochód, a Polakom "zafundował wyższe rachunki za prąd", szybko roznosił się dalej w sieci. Internauci udostępniali zdjęcia prezydenckiej limuzyny i pisali w serwisie X: "Oto limuzyna nowiutka Nawrocki za 2 miliony"; "Karol Nawrocki będzie się woził wypasioną limuzyną BMW za dwa miliony złotych, za to pierwsze co zrobił to zawetował ustawę dającą wszystkim Polakom tańszy prąd"; "Co wybrał Nawrocki dla siebie. Czego nie wybrał Nawrocki dla Polaków" (pisownia postów oryginalna). Słowo "wybrał" ma tu znaczenie.

Internauci pisali o limuzynie za 2 mln zł, którą "wybrał" dla siebie Karol Nawrocki, zestawiając to z drogim prądemx.com

Politycy koalicji dodają: to "niemiecki samochód"

Polityczną narrację o limuzynie prezydenta powielali także politycy rządzącej koalicji. Na przykład senator PO Stanisław Gawłowski udostępnił zdjęcie auta i prezydenta z napisem "Nawrocki kosztuje 850 tys. dziennie". Jego komentarz brzmiał: "Moralność Nawrockiego. Niemieckie BMW 7 Protection za 2 mln zł - to ok. Niemieckie wiatraki Simensa produkujące tani prąd dla Polaków - to zło. Za luksusowe BMW dla Nawrockiego zapłacą Polacy, po zawetowaniu ustawy wiatrakowej, za wysoką cenę energii również zapłacą Polacy".

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Maria Janyska udostępniła zaś filmik z profilu PO, komentując: "Zaczął prezydenturę od auta dla siebie za dwa miliony, a Polakom zafundował wyższe rachunki za prąd!". Podobny post zamieściła jej koleżanka z sejmowych ław Anna Wojciechowska, pisząc: "Zawetował tańszy prąd dla Polek I Polaków, ale za to kupił sobie niemiecki samochód za dwa miliony". Do wpisu dołączyła grafikę, na której jest zdjęcie Karola Nawrockiego, auta oraz napis: "Może i nie będziecie mieli tańszego prądu jak obiecał... Ale za to będzie jeździł BMW za dwa miliony".

Posłanki KO piszą w sieci o aucie Karola Nawrockiego "za dwa miliony"x.com

Natomiast europoseł KO Dariusz Joński 24 sierpnia w programie "Woronicza 17" w TVP Info przekonywał, że samochód, którym obecnie jeździ Nawrocki, wybrała obecna Kancelaria Prezydenta. W odniesieniu do dyskusji na temat ustawy wiatrakowej stwierdził: "Pan Suski i jego koledzy z PiS-u mówią: nie zgadzamy się na wiatraki, bo Niemcy nas zaleją swoją produkcją. Otóż jedyne, co kupujemy dzisiaj, to samochód BMW za dwa miliony od Niemców dla Nawrockiego. Jedyna rzecz".

Urzędnicy prezydenta: właścicielem auta jest SOP

Na te słowa zareagował Błażej Poboży, doradca prezydenta RP. "Przecież to SOP (Służba Ochrony Państwa - red.) kupił" - skomentował, na co usłyszał od Jońskiego: "Na wniosek Kancelarii Prezydenta".

Poboży wrócił jednak po chwili do tematu prezydenckiego auta: "Muszę sprostować największe kłamstwo, które do tej pory się pojawiło w tym programie - to, co powiedział przed chwilą pan poseł Joński. (...) Limuzyna została zakupiona przez SOP. SOP jest właścicielem tej limuzyny. To jest przekaz już chyba do najsilniejszych z Silnych Razem, bowiem uwierzyć, że to pan prezydent Nawrocki w jakikolwiek sposób odpowiada po dwóch tygodniach za to, że ktoś zakupił tę limuzynę. To jest limuzyna własnością SOP-u. Tą limuzyną jeździ premier rządu. I żeby było jasne to dobrze, że głowa państwa i premier rządu poruszają się bezpiecznymi pojazdami". Joński odpowiedział mu jednak: "Przecież Kancelaria Prezydenta wnioskowała o ten samochód". 

W obronie Karola Nawrockiego stanął też Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy prezydenta, pisząc też 23 sierpnia na platformie X: "Uwaga manipulacja. W internecie pojawiają się nieprawdziwe informacje dotyczące zakupu samochodu BMW, którym porusza się Pan Prezydent Karol Nawrocki. To auto należące do Służby Ochrony Państwa, podległej Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji, odpowiedzialnej za ochronę Pana Prezydenta". I skomentował: "Najwyraźniej Minister Marcin Kierwiński, nie wie czym dysponują podległe mu służby. A rządzący celowo wprowadzają Państwa w błąd".

Rzecznik prezydenta prostuje, że to nie jego kancelaria kupiła samochódx.com

Media: "Maybach Dudy w odstawkę", "prezydent zmienił producenta"

Temat podjęły oczywiście media. Serwis fakt.pl informował 12 sierpnia: "Takim autem jeździ Karol Nawrocki. To naszpikowana technologią mobilna forteca warta fortunę". W tekście tłumaczył, że "jeszcze niedawno Karol Nawrocki, jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, przemieszczał się Oplem Insignią z 2011 r., a podczas spotkań z wyborcami widywano go za kierownicą skromnego Renault Twingo", zaś po objęciu "najwyższego urzędu w państwie" przez Nawrockiego "nowy na polskich drogach BMW 7 Protection zastąpił Mercedesa S600 Guard, którym podróżował poprzednik Nawrockiego, Andrzej Duda".

Portal interia.pl 6 sierpnia opublikował tekst: "Nowy samochód prezydenta Karola Nawrockiego. Maybach Dudy idzie w odstawkę". W nim podał, że nowym autem "nie zostanie mercedes-maybach S 600 Guard, czyli flagowa wersja klasy S", którym jeździł poprzednik. "Z tego egzemplarza korzystał Andrzej Duda, jednakże nowy prezydent zmienił producenta" - pisał portal. I dalej, że "w swoją pierwszą trasę", czyli na mszę, Nawrocki "pojechał nowym samochodem, czyli BMW serii 7 najprawdopodobniej w wersji Protection".

Limuzyna prezydenta Nawrockiego stała się też tematem dla mediów fakt.pl, interia.pl, party.pl

Serwis party.pl dał tekst z tytułem: "Zaskakująca zmiana w garażu prezydenta! Karol Nawrocki wsiada do samochodu za milion". Informował, że "Karol Nawrocki przesiada się do opancerzonego BMW serii 7!" i że to "zaskakująca zmiana po latach Mercedesa-maybacha Andrzeja Dudy".

Obrońcy prezydenta: "limuzyna była przygotowywana dla Trzaskowskiego"

Według niektórych redakcji prezydenta Nawrockiego krytykuje się jednak niesłusznie. Serwis burbonik.pl informował: "Skandal z prezydenckim BMW. Nawrocki jeździ autem kupionym dla… Trzaskowskiego". A portal fronda.pl opublikował tekst: "Spór o 'bestię' prezydenta Nawrockiego – taką samą jeździ Tusk, ale na tym nie koniec…".

Europoseł PiS Waldemar Buda, komentując burzę na temat limuzyny, napisał w poście 3 sierpnia: "Kupili wcześniej Trzaskowskiemu ale okazało się, że nie wygrał i teraz żałują". Ta informacja także rozchodziła się w sieci: "Wiecie, że limuzynę dla Prezydenta zamówiono w maju? Była przygotowywana dla Trzaskowskiego…"; "Ale wiecie, że tę limuzynę wybrał dla siebie Trzaskowski? W maju 2025 rozpisano specyfikację, przetarg w SOP, nadzorowany przez MSWiA ryżego!".

Posty internautów powielające tezę, że samochód był "przygotowywany dla Trzaskowskiego"x.com

A 1 września goszczącego w programie "Gość Radia Zet" szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego jeden ze słuchaczy zapytał: "Dlaczego w spocie Platformy wypominaliście panu prezydentowi luksusową limuzynę, którą sami sobie kupiliście? Myśleliście, że w dobie internetu nikt się o tym nie dowie?".

Pancerne bmw

Auto, którego dotyczy dyskusja, to samochód niemieckiej marki BMW z serii Protection 7, którym przez najbliższe pięć lat będzie jeździł Karol Nawrocki. Jak podawał portal Business Insider, seria ta zaprojektowana jest specjalnie z myślą o przewożeniu najważniejszych osób w państwie, a limuzyna ma najwyższy standard ochrony balistycznej dla cywilnych pojazdów. Auto ma ochronę przeciwko broni palnej, kuloodporne szyby, samouszczelniający się system paliwa, system zapewniający możliwość jazdy z przebitymi oponami oraz podwozie, które zabezpieczone jest przed wybuchami. "Szacunkowa wartość nowej prezydenckiej limuzyny to blisko 2 mln zł" - napisał Business Insider.

"BMW 7 Protection wyposażono w trudno przebijalne opancerzenie. Pomimo wysokiego poziomu bezpieczeństwa wizualnie prawie nie różni się od normalnego BMW serii 7" - informuje producent. Karol Nawrocki przemieszczał się już tą limuzyną - m.in. w dniu zaprzysiężenia.

Jego poprzednik Andrzej Duda od 2021 roku jeździł limuzyną marki Mercedes-Maybach S 600 Guard.

Kancelaria Prezydenta "nie ma nic wspólnego z tym zakupem". Rzecznik SOP: przetarg niejawny

W doniesieniach jest więc sporo sprzeczności: według jednych auto BMW serii 7 w wersji Protection zakupiła kancelaria prezydenta Nawrockiego, według innych - SOP, a według jeszcze innej wersji - SOP, ale już przed wyborami prezydenckimi. Według jednych Nawrocki jeździ teraz tym bmw, podczas gdy Andrzej Duda jeździł maybachem, który poszedł w odstawkę. A niektórzy twierdzą, że takim samym bmw jak Nawrocki jeździ też premier Donald Tusk.

Zapytaliśmy więc biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP, czy Karol Nawrocki miał jakiś udział w wyborze auta, którym się porusza. W odpowiedzi dla Konkret24 kancelaria przypomina, że - na podstawie ustawy - "ochrona Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (...) należy do zadań Służby Ochrony Państwa". Przekazała także, że "samochód przeznaczony do transportu Prezydenta RP został zakupiony przez Służbę Ochrony Państwa podległą Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji". Zadeklarowała: "Kancelaria Prezydenta RP nie ma nic wspólnego z tym zakupem".

Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała na pytanie, czy i dlaczego Karol Nawrocki nie korzysta z auta, którym w ostatnich latach swojej prezydentury jeździł Andrzej Duda. Nie otrzymaliśmy również odpowiedzi na pytanie, czy Karol Nawrocki "wybierał" spośród aut już zakupionych i dostępnych, czy zostało mu ono po prostu przydzielone.

O szczegóły na temat zakupu limuzyny zwróciliśmy się też do Służby Ochrony Państwa. Właśnie ten organ, zgodnie z ustawą o Służbie Ochrony Państwa, jest odpowiedzialny za ochronę najważniejszych osób, w tym prezydenta RP. To kierowcy SOP-u wożą prezydenta. To rzeczywiście do SOP-u należy prezydencka limuzyna. Jednak dostaliśmy jedynie krótką wiadomość od rzecznika SOP pułkownika Bogusława Piórkowskiego, że "zakup samochodu takiego typu jest w przetargu niejawnym". Żadnych więcej odpowiedzi SOP nie przesłał.

Przetarg jeszcze z 2024 roku. BMW jeździł też Duda. Jedną z tych limuzyn jeździ premier

Szczegóły ustaliliśmy nieoficjalnie, potwierdzając informacje w trzech niezależnych źródłach. Okazuje się, że przetarg na kupno kilku aut BMW z serii Protection 7 został ogłoszony - wbrew tezom sympatyków PiS - nie w 2025 roku, lecz już rok wcześniej z okazji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. I w ubiegłym roku roku został rozstrzygnięty.

- Zresztą jednym z tych aut jeździła, gdy była z wizytą w Polsce, Ursula von der Leyen - słyszymy od jednego z naszych rozmówców zastrzegającego anonimowość. Zwraca on też uwagę - potwierdzając twierdzenia części internautów - że z takiej samej limuzyny, czyli BMW z serii Protection 7, korzysta obecnie premier Donald Tusk.

Premier Tusk i BMW z serii Protection 7. Zdjęcie zrobione 21 lipca 2025 rokuPaweł Supernak/PAP

Mało tego - zdążył nią jeździć także prezydent Andrzej Duda. Bo nie korzystał on wcale tylko z maybacha, jak podają niektóre media. To, że poprzednik Nawrockiego był wożony również w bmw, można zobaczyć na przykład na filmach publikowanych w sieci przez internautów, którzy nagrywali przejazdy prezydenta. Potwierdzenie tego faktu znaleźliśmy także na nagraniu operatorów TVN24.

Wizyta Andrzeja Dudy w Karpaczu (4 marca 2024)
Wizyta Andrzeja Dudy w Karpaczu (4 marca 2024)TVN24

Nasi rozmówcy wskazują - wbrew słowom europosła Jońskiego - że nie było żadnego wniosku kancelarii prezydenta Nawrockiego o nowszą limuzynę. Zresztą nie mogło być. Nie ma takiej procedury. Decyzje o wymianie aut zapadają zwykle na poziomie SOP. Może czasem się zdarzyć, że polityk zasugeruje, którym samochodem chciałby jeździć - ale może wskazywać tylko spośród tych będących na stanie.

Osoby, z którymi rozmawiał Konkret24, zaprzeczają, by przy kupnie limuzyn kierowano się tym, kto jest, czy będzie na stanowisku prezydenta. Tłumaczą nam, że gdy pojawia się do wykorzystania większy budżet - a taki pojawił się przy okazji polskiej prezydencji w UE - to z niego po prostu korzystają np. poprzez kupno jeszcze nowocześniejszych i bezpieczniejszych limuzyn dla najważniejszych osób w państwie.

Maybach wcale nie poszedł w odstawkę

Skoro prezydent Karol Nawrocki jeździ teraz BMW z serii Protection 7 - co się stało z maybachem, z którego korzystał Andrzej Duda?

Otóż - jak wyjaśniają nasi rozmówcy - ten samochód jest także cały czas w użyciu przez prezydenta. Po prostu Karol Nawrocki wymienne korzysta z dwóch aut. Tak np. w bmw jechał 6 sierpnia do Sejmu na zaprzysiężenie i kilka dni później na defiladę wojskową z okazji 15 sierpnia. Mercedem-maybachem przywieziono go za to do Cmolasu (woj. podkarpackie) na spotkanie z mieszkańcami.

Karol Nawrocki, jadąc do Cmolasu, korzystał z mercedesa-maybacha Karol Zienkiewicz/PAP

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe

Pozostałe wiadomości

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24