Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24
Trela: to jest postawa takich dzieciaczków, którzy dostali zabawki
Trela: to jest postawa takich dzieciaczków, którzy dostali zabawkiTVN24
wideo 2/4
Trela: to jest postawa takich dzieciaczków, którzy dostali zabawkiTVN24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

W 86. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej uroczystości odbyły się między innymi w Berlinie - przy głazie będącym tymczasowym pomnikiem upamiętniającym miliony obywateli II Rzeczpospolitej, którzy w latach 1939-1945 stali się ofiarami niemieckiej okupacji. I właśnie te uroczystości stały się tematem fake newsa czy raczej zmyślnej manipulacji, która swój początek miała w jednej z prawicowych telewizji, a następnie była rozpowszechniana przez polityków opozycji.

Przedstawiamy, jak do niej doszło oraz jak w rzeczywistości przebiegła uroczystość i dlaczego tak.

Telewizja Republika: "tak wyglądała ceremonia złożenia kwiatów"

1 września przed godziną 11 Janusz Życzkowski z Telewizji Republika opublikował na platformie zestawienie zdjęć: na jednym widać mężczyznę w koszulce, krótkich spodenkach i rękawicach ogrodniczych, który niesie wieniec przy głazie-pomniku; na drugim jest tylko oparty o kamień wieniec z wstęgami w niemieckich barwach. "Uroczyste złożenie kwiatów przy kamieniu w Berlinie. Wieniec od niemieckiego rządu" - napisał.

Kilka godzin później jego stacja pokazała nagrane przez Życzkowskiego wideo. Widać na nim tego samego mężczyznę w swobodnym stroju, który niesie wieniec, a następnie opiera go o głaz. Na pierwszym planie jest obserwujący wszystko pracownik TV Republiki. Prowadząca w studiu informowała, co widzowie zobaczyli na ekranie: "Tak wyglądał właśnie ten dzisiejszy moment. Władze niemieckiego rządu w ten sposób uczciły ten dzień. (...) Krótkie spodenki, jakieś - nie wiem - kaloszki". A potem podkreśliła: "Na niemieckim rządzie ja skupiam emocje, ponieważ ktoś to wymyślił i ktoś to tak zaaranżował. I ktoś do tego dopuścił dzisiaj".

FAŁSZ
Fałszywa informacja pracownika TV Republiki o "uroczystym złożeniu kwiatów"x.com

Wieczorem w programie Telewizji Republika "Dzisiaj" wyemitowano raz jeszcze materiał Życzkowskiego, który uwzględnił w nim kadry z mężczyzną w krótkich spodenkach, co skomentował: "Tak wyglądała ceremonia złożenia kwiatów od rządu RFN przed kamieniem pamięci".

Prawica oburzona: "prosto z plaży przyszedł", "jawna prowokacja"

Informacje z Telewizji Republika od razu podchwyciły inne prawicowe media. Grzmiały o skandalu. Przekaz wywołał olbrzymie oburzenie po prawej stronie sceny politycznej. "Rząd Niemiec w krótkich spodniach 'upamiętnił' rocznicę niemieckiej napaści na Polskę w 1939 roku. Kpina" - skomentował w serwisie X europoseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca. W jednym z kolejnych wpisów dodał, że to nie przypadek.

"Wysłanie robotnika w krótkich spodenkach do złożenia wieńca to jawna prowokacja. Polska dyplomacja musi wstać z kolan i odrzucić politykę stania na baczność i kłaniania się w pas" - oceniał jego kolega z ław Parlamentu Europejskiego Maciej Wąsik. "Teraz się okazuje, że wieniec od niemieckiego rządu składa ukradkiem pracownik gospodarczy. A jeszcze czternastej nie ma" - napisał inny europoseł PiS Michał Dworczyk (wpis już skasował). "Wieniec od przedstawiciela niemieckiego rządu. Prosto z plaży przyszedł" - komentował Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji. Jadwiga Wiśniewska, europosłanka PiS, opublikowała grafikę ze zdjęciem z kłaniającym się niemieckiemu kanclerzowi polskim premierem i komunikatem "Uległa polityka Tuska" i drugim, na którym została pokazana sytuacja z Berlina wraz z komunikatem "Niemiecka 'wdzięczność'". Oburzona była też posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Pytała: "Może 'Fakt', który regularnie przyczepia się do najdrobniejszej fałdki na ubraniu prezydentowej, miałby jakieś porady dla modowe dla tego reprezentanta rządu RFN?".

Wpisy oburzonych polityków opozycji, którzy fake newsa wzięli za prawdęx.com

MSZ reaguje: "tępa propaganda", "dezinformacja"

2 września rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński na konferencji prasowej odniósł się do rozpowszechnianego przekazu. "Chciałem zwrócić państwu uwagę na to zdjęcie, które w jednej ze stacji telewizyjnych obrazuje obchody rocznicy [wybuchu – red.] drugiej wojny światowej w Berlinie" - powiedział, prezentując fotografię z mężczyzną w krótkich spodniach niosącym wieniec. "Tym zdjęciem zilustrowano obchody rocznicy drugiej wojny światowej, stwierdzono, że tak to wygląda. Natomiast w rzeczywistości obchody wyglądają w następujący sposób" - wyjaśniał, pokazując kolejne zdjęcia: jedno z żołnierzami w galowych strojach, kolejne z przemówienia jednego z gości uroczystości. Wroński podał, że w obchodach współorganizowanych przez polską ambasadę uczestniczyli polscy i niemieccy politycy. "Myślę, że trzeba nie mieć poczucia przyzwoitości wobec tej rocznicy i wobec ofiar, żeby z czegoś takiego robić tak tępą propagandę" - ocenił rzecznik. Głos w sprawie zabrał też rzecznik rządu Adam Szłapka. "Wystarczyło sprawdzić na stronach ambasady, że to była po prostu nieprawda" - stwierdził na konferencji prasowej. "Tak, to była nieprawda, bo przekazywane informacje na ten temat były przekazywane w taki sposób jakoby to zdjęcie pochodziło z uroczystości - i to była nieprawda. I to była dezinformacja i za to, powinno się przeprosić, bo tu chodziło o to, żeby celowo wprowadzać w błąd". Natomiast Szłapka nie potrafił wytłumaczyć, skąd się wziął przekaz o tym, jakoby to były materiały z oficjalnych obchodów.

Rzeczywiście, wbrew przekazowi prawicowej stacji i polityków opozycji berlińska ceremonia wyglądała inaczej. I odbyła się o innej porze niż ta, kiedy nagrano mężczyznę z wieńcem.

Tymczasowy pomnik w Berlinie

Cała sytuacja miała miejsce w Berlinie przed odsłoniętym w połowie czerwca 2025 roku tymczasowym "Kamieniu Pamięci dla Polski 1939–1945" poświęconym ofiarom niemieckiej agresji i okupacji w Polsce. Ma on być krokiem w drodze do stworzenia w Republice Federalnej Niemiec oficjalnego miejsca pamięci. Ofiary zostały upamiętnione nie tylko napisem na pamiątkowej tablicy, ale też informacyjnymi tablicami o okupacji Polski. W trzech językach można na nich przeczytać o szczegółach, a przede wszystkim o liczbach ofiar.

Tymczasowy pomnik upamiętniający polskie ofiary drugiej wojny światowej pod okupacją niemieckąPAP/EPA/FILIP SINGER

Miejsce pamięci powstało na terenie po Operze Krolla, w której Adolf Hitler 1 września 1939 roku ogłosił napaść na Polskę. Ma to mieć znaczenie symboliczne. W połowie kwietnia umieszczono tam ważący prawie 30 ton głaz narzutowy z tablicą, na której widnieje napis po polsku i po niemiecku: "Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945".  Na przeciwko jest siedziba Bundestagu, obok - Urząd Kanclerski. Kilka minut piechotą dalej jest Brama Brandenburska.

CZYTAJ WIĘCEJ: W Berlinie stanął pomnik dla Polaków. "Dzień, na który długo czekaliśmy"

Jak to naprawdę wyglądało

Według opublikowanego wcześniej przez organizatorów obchodów programu uroczystość miała się rozpocząć - i rozpoczęła - 1 września o godzinie 16. Zwróćmy uwagę, że pracownik Republiki opublikował zdjęcie z wieńcem niesionym przez mężczyznę w krótkich spodniach przed południem, czyli kilka godzin wcześniej.

Organizatorami uroczystości byli: niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ambasada Polski w Niemczech, Niemiecki Instytut Spraw Polskich oraz Dom Polsko-Niemiecki. Z opublikowanych przez nich w sieci po uroczystości zdjęć, jak również z nagrań obecnych tam mediów wynika, że ceremonia miała zupełnie inny przebieg, niż podała Telewizja Republika, a za nią powtarzali politycy prawicy.

Mężczyzna w krótkich spodniach był sam. W tle widać pusty podest i jakieś skrzynie. "Nagranie TV Republika pokazuje jedynie przygotowanie i przekazanie wieńca przez pracownika, co jest elementem organizacyjnym każdego wydarzenia" - wyjaśnia w odpowiedzi na pytania Konkret24 niemiecka ambasada w Polsce. Informuje, że były cztery wieńce. Od: Pełnomocnika Rządu Federalnego ds. Kultury i Mediów Wolframa Weimera i i Geza Andreasa von Geyra, sekretarza stanu w niemieckim MSZ (obaj byli obecni); od miasta Berlin (był burmistrz Kai Wegner), od Kraju Związkowego Branderburgia i od polskiej ambasady w Niemczech (obecny był jej kierownik Jan Tombiński).

Z relacji uzyskanych przez nas niezależnie od wszystkich czterech organizatorów wyłania się spójny obraz tego, jak przebiegały uroczystości. Otóż na kilka godzin przed ceremonią wynajęty pracownik kwiaciarni przywiózł na miejsce wieńce, które oparł o głaz. To jego widać na kadrach Republiki. Potem, na chwilę przed ceremonią, przedstawiciele organizatorów i pracownicy ambasady polskiej w Berlinie ustawili wieńce na stojakach. - Protokół zdecydował o takiej formule ze względów na gabaryty wieńców - tłumaczy nam osoba znająca szczegóły sprawy.

Podczas uroczystości przemawiał Jan Tombiński: "Jeszcze przed wschodem słońca, około godziny 4.40 rano, pierwsze bomby spadły na śpiący Wieluń. (…) Każda wojna niesie za sobą dramaty i tragedie, których pierwszymi ofiarami stają się zawsze najsłabsi. 'Nigdy więcej!' – pada po każdym konflikcie. Tylko żeby wkrótce zakrzyknąć 'Znowu!'. Od ponad 25 lat, po raz pierwszy w historii Polacy i Niemcy są sojusznikami. Rozliczenie się z ranami przeszłości tylko wzmocni naszą zdolność do wspólnego radzenia sobie z nowymi wyzwaniami".

Głos zabrał także Pełnomocnik Rządu Federalnego ds. Kultury i Mediów Wolfram Weimer. Podkreślał niemiecką odpowiedzialność za popełnione zbrodnie, która "nie ulega przedawnieniu". "Trwa, również za to, żeby nigdy nie powtórzyło się to, co tam się wydarzyło. Odpowiedzialność przechodzi na kolejne pokolenia Niemców, które przyjdą po nas" - mówił do zebranych. Było to kilkadziesiąt osób. Obecni byli politycy polscy i niemieccy. Była także asysta honorowa Wojska Polskiego w galowych mundurach. Jak pokazuje nagranie, które publikujemy poniżej, atmosfera podczas wydarzenia była podniosła.

Po przemówieniach politycy, w tym przedstawiciele niemieckiego rządu, podeszli do wieńców, ułożyli wstęgi, by były lepiej widoczne, a następnie pokłonili się, oddając hołd ofiarom. Potem pozostali goście składali kwiaty.

Przebieg uroczystości 1 września 2025 roku pod pomnikiem w Berlinie zarejestrowany przez kamery TVP/Deutsche Welle
Przebieg uroczystości 1 września 2025 roku pod pomnikiem w Berlinie zarejestrowany przez kamery TVP/Deutsche WelleTelewizja Polska/Deutsche Welle

Organizatorzy: "żenująca próba robienia skandalu"

Profesor dr Peter Oliver Loew, dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich, ocenia w rozmowie z Konkret24, że cały zamieszanie z wieńcem to "żenująca próba robienia skandalu z uroczystości, która nie dała żadnego argumentu, aby skandal z niej robić". Zapewnia, że wszystko odbyło się godnie. "Poprawiono na wieńcach wstęgi, jak to się zazwyczaj robi. Był werbel asysty wojskowej" - opisuje.

Z kolei Robert Parzer, szef Domu Niemiecko-Polskiego, wyjaśnia Konkret24, że składanie wieńców w Niemczech nie zawsze wygląda tak jak w Polsce (czyli nie zawsze są np. niesione przez żołnierzy bądź samych oficjeli aż do ułożenia na miejscu). - Czasem są składane osobiście czy przy pomocy asysty wojskowej. Czasem wieńce są już na stojakach. Wówczas jedynie poprawia się na nich wstęgi, skłania głowę, oddaje hołd - tłumaczy Robert Parzer.

Sprawę komentował także w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" JanTombiński, kierownik polskiej placówki w Berlinie. Mówił o pracowniku kwiaciarni. "Ten pan przygotowywał to miejsce pod uroczystość złożenia wieńców. Po prostu układał wieńce przed odsłonięciem. Trzeba bardzo nienawidzić Polski, żeby świadomie rozpowszechniać takie kłamstwo" - ocenił.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVP Info, x.com

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24