Gdzie można prosić o status uchodźcy w Polsce? Czy tylko na przejściu granicznym? Wyjaśniamy

Afgańscy uchodźcy utknęli na polsko-białoruskiej granicy. Nie mogą udać się w żadną stronętvn24

Straż Graniczna nie przyjmuje wniosków o ochronę międzynarodową od cudzoziemców koczujących na polsko-białoruskiej granicy w Usnarzu Górnym. Strona rządowa tłumaczy, że "są do tego odpowiednie procedury", obrońcy praw człowieka - że nie ma znaczenia miejsce, w którym cudzoziemiec składa taką deklarację. Wyjaśniamy, co określają przepisy.

Kwestię udzielania w Polsce statusu uchodźcy poruszył 20 sierpnia w liście do premiera Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Odnosząc się do sytuacji w Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej, gdzie koczuje kilkudziesięcioosobowa grupa cudzoziemców, rzecznik napisał, że nieprzyjmowanie wniosków o ochronę międzynarodową od cudzoziemców przebywających w strefie przygranicznej stanowi naruszenie prawa.

Zdaniem RPO deklaracje osób znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej o zamiarze ubiegania się o ochronę międzynarodową były jednoznaczne i wyraźne, a odstąpienie od ich przyjęcia przez Straż Graniczną "w sytuacji, w której osoba znajdująca się de facto pod jurysdykcją polskiej Straży Granicznej deklaruje zamiar złożenia wniosku o udzielenie ochrony", narusza ustawę o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP oraz standardów Konwencji dotyczącej statusu uchodźców z 28 lipca 1951 roku.

Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje do premiera w sprawie migrantów
Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje do premiera w sprawie migrantówFakty TVN

Podobnie jak RPO uważa Mikołaj Pietrzak, adwokat i pełnomocnik osób koczujących na polsko-białoruskiej granicy, który tłumaczył w TVN24: "Są złożone wnioski o udzielenie im ochrony międzynarodowej. Oni te wnioski od samego początku składali, bo mogą ustnie. Robili to w obecności kamer, w obecności mediów, w obecności organizacji pozarządowych i wnioski te są ignorowane. To jest oczywiście bezprawne".

Jednak Straż Graniczna w Usnarzu Górnym wniosków od koczujących tam cudzoziemców nie przyjmowała. Przedstawiciele rządu tłumaczą, że w ten sposób wniosków o azyl się nie składa. "Żeby móc przekroczyć granicę, trzeba to zrobić w sposób legalny, trzeba to zrobić przez przejście graniczne, z odpowiednimi dokumentami. Jeżeli osoby przekraczają granicę bez dokumentów, bez względu na to z jakiej granicy, Straż Graniczna w naturalny sposób musi takie osoby zatrzymywać" - mówił wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w TVN24. Stwierdził, że "jeśli ktoś ze względów politycznych ucieka ze swojego państwa, ma prawo wystąpić o azyl - są do tego odpowiednie procedury".

Jakie to są procedury - sprawdziliśmy w przepisach. I skonsultowaliśmy z ekspertami kwestię, gdzie uchodźcy powinni złożyć wniosek o udzielenie im ochrony międzynarodowej, by mógł zostać przyjęty zgodnie z polskim prawem.

Gdzie można złożyć wniosek

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku polska Straż Graniczna przyjęła od cudzoziemców 1611 wniosków o ochronę międzynarodową.

Procedurę, jak cudzoziemcy mogą się ubiegać w Polsce o azyl czy status uchodźcy opisuje ustawa z 13 czerwca 2003 roku o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej - w rozdziale drugim: "Postępowanie w sprawach udzielania ochrony międzynarodowej oraz pozbawiania statusu uchodźcy lub ochrony uzupełniającej".

W Polsce cudzoziemiec może ubiegać się o:

1) Status uchodźcy: może zostać nadany, jeśli cudzoziemiec nie może lub nie chce korzystać z ochrony zapewnionej przez kraj ojczysty z powodu uzasadnionej obawy przed prześladowaniem w tym kraju z powodu: rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych, przynależności do określonej grupy społecznej. Otrzymuje wtedy kartę pobytu na 3 lata, możliwość ubiegania się o pobyt stały, prawo do nauki, opieki zdrowotnej, pracy.

2) Ochronę uzupełniającą: można ją otrzymać, gdy nie spełnia się warunków do przyznania statusu uchodźcy: gdy powrót do kraju pochodzenia może skutkować rzeczywistym ryzykiem doznania poważnej krzywdy; orzeczeniem kary śmierci; wykonaniem egzekucji; torturami; nieludzkim lub poniżającym traktowaniem albo karaniem. Wtedy otrzyma kartę pobytu na dwa lata, może się uczyć i pracować, starać się o pobyt na stałe.

3) Azyl: w Polsce można go otrzymać, gdy jest to niezbędne do zapewnienia ochrony oraz gdy przemawia za tym ważny interes Polski. Razem z otrzymaniem azylu udziela się zezwolenia na pobyt stały.

4) Ochronę czasową: mogą otrzymać cudzoziemcy masowo przybywający do Polski, którzy opuścili swój kraj pochodzenia lub określony obszar geograficzny, z powodu: obcej inwazji, wojny, wojny domowej, konfliktów etnicznych, rażących naruszeń praw człowieka.

Wniosek o udzielenie takiej ochrony cudzoziemiec, który przekracza polską granicę (albo jest już w ośrodku dla uchodźców bądź w areszcie lub więzieniu) składa do szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców "za pośrednictwem komendanta oddziału Straży Granicznej albo komendanta placówki Straży Granicznej". W praktyce oznacza to funkcjonariusza Straży Granicznej pełniącego służbę.

W informacji na stronach internetowych Urzędu do Spraw Cudzoziemców czytamy, że wniosek można złożyć "w trakcie wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej podczas kontroli granicznej (należy wówczas poinformować funkcjonariusza Straży Granicznej o chęci wystąpienia z wnioskiem uchodźczym), podczas pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej". Może to sugerować, że wnioski czy też deklaracje o zamiarze złożenia wniosku o ochronę międzynarodową wolno składać tylko na przejściach granicznych - nie jest to jednak napisane wprost.

Zdaniem Jacka Białasa z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka żaden przepis ustawy nie zabrania, by wyrażenie chęci złożenia wniosku o ochronę było składane w innych miejscach – np. w trakcie przekraczania tzw. zielonej granicy, jak w Usnarzu Górnym.

Premier podziękował Straży Granicznej, wojsku i policji
Premier podziękował Straży Granicznej, wojsku i policjiFakty TVN

Podobnie uważa prof. Witold Klaus, badacz migracji, profesor w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. - Miejsce, w którym cudzoziemiec ubiegający się o ochronę międzynarodową składa taką deklarację, nie ma znaczenia - podkreśla w rozmowie z Konkret24. - Ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony międzynarodowej tego nie reguluje. Taka deklaracja czy wniosek może być złożony w dowolnym miejscu - a więc na przejściu granicznym, ale także poza nim na granicy, nawet na tak zwanej zielonej granicy, a także na terytorium Polski - tłumaczy prof. Klaus.

Dalej wyjaśnia: - Nie ma też znaczenia, że osoba ubiegająca się o status uchodźcy, tak jak ta grupa w Usnarzu Górnym, jest na terenie Białorusi, skoro taka deklaracja jest składana w obecności funkcjonariusza Straży Granicznej. W takiej sytuacji Straż Graniczna ma obowiązek wpuścić do Polski osobę, która ubiega się o ochronę międzynarodową, zawieźć do placówki Straży Granicznej, by tam dokonać odpowiedniej rejestracji i wypełnić formularz wniosku o ochronę.

Koniec wniosków na zielonej granicy?

Szykuje się jednak koniec takiej możliwości. O ile rząd zgromadzi w parlamencie odpowiednią większość, to nowelizacja ustawy o udzielaniu ochrony międzynarodowej, która 23 sierpnia trafiła do Sejmu, zakaże składania wniosków o status uchodźcy tym, którzy do Polski przedostali się przez zieloną granicę.

Nowela wprowadza przepis: "Szef Urzędu (do Spraw Cudzoziemców – red.) może pozostawić bez rozpoznania wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej, który został złożony przez cudzoziemca zatrzymanego niezwłocznie po przekroczeniu wbrew przepisom prawa granicy zewnętrznej, (…) chyba że cudzoziemiec ten przybył bezpośrednio z terytorium, na którym jego życiu lub wolności zagrażało niebezpieczeństwo prześladowania lub ryzyko wyrządzenia poważnej krzywdy, oraz przedstawił wiarygodne przyczyny nielegalnego wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i złożył wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej niezwłocznie po przekroczeniu granicy".

Migranci dalej koczują na granicy polsko-białoruskiej
Migranci dalej koczują na granicy polsko-białoruskiejFakty po południu

Rząd uzasadnia te przepisy "koniecznością natychmiastowego przeciwdziałania nadużywania instytucji ochrony międzynarodowej przez cudzoziemców, którzy dla osiągnięcia innych celów niż ochrona przed prześladowaniem lub doznaniem poważnej krzywdy" składają wnioski o ochronę międzynarodową.

Protestują organizacje pozarządowe pomagające uchodźcom. Ten przepis oznacza "możliwość zignorowania wniosku o status uchodźcy w pewnych sytuacjach. Oczywiście podobnych do tych, jakie zachodzą teraz na granicy białorusko-polskiej" – napisało w swoim stanowisku Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. Uznaje to za "propozycję sprzeczną z prawem międzynarodowym: Konwencją Genewską o statusie uchodźcy i unijną dyrektywą 2013/32/UE". I podkreśla: "Prawo europejskie nie przewiduje możliwości nierozpoznania czyjegoś pierwszego wniosku o azyl. W każdej sytuacji wniosek należy przyjąć i rozpatrzyć. Niekiedy można przyspieszyć procedurę, odbyć ją na granicy, skrócić czas na odwołanie, ale nie ma takiej możliwości, aby władze nie zrobiły nic".

Kto decyduje o objęciu cudzoziemca ochroną międzynarodową

Projekt nowelizacji ustawy nie zmienia innych zapisów procedury uchodźczej. Straż Graniczna nie może odmówić przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową, ma trzy dni na jego rejestrację i przekazanie do Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

To jego szef decyduje o nadaniu cudzoziemcowi statusu uchodźcy lub objęciu go ochroną uzupełniającą. Postępowanie w tych sprawach może trwać do 30 dni, jeśli toczy się w trybie przyspieszonym – gdy cudzoziemiec np. wprowadził Straż Graniczną w błąd co do swojej tożsamości albo został uznany za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego. W pozostałych przypadkach postępowanie trwa do sześciu miesięcy, może być przedłużone maksymalnie do 15 miesięcy.

24.08.2021 | Trwa impas na polsko-białoruskiej granicy
24.08.2021 | Trwa impas na polsko-białoruskiej granicyFakty TVN

Na czas trwania procedury paszport cudzoziemca jest w depozycie, a on dostaje Tymczasowe Zaświadczenie Tożsamości Cudzoziemca. W trakcie postępowania nie może wyjechać za granicę, ma natomiast prawo do zakwaterowania, wyżywienia, opieki zdrowotnej. Ma do wyboru pobyt w ośrodku lub samodzielne utrzymanie się poza ośrodkami przy pomocy finansowej otrzymywanej od urzędu.

Według najnowszych danych w połowie tego roku z pomocy socjalnej Urzędu do Spraw Cudzoziemców korzystało 3,8 tys. osób – głównie obywatele: Rosji (39 proc.), Białorusi (26 proc.) i Ukrainy (13 proc.). W ośrodkach dla cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową przebywało nieco ponad 700 osób.

Więcej decyzji negatywnych niż pozytywnych

Jak pisaliśmy w Konkret24, w ostatnich dziesięciu latach najwięcej pozytywnych decyzji o ochronie międzynarodowej w Polsce otrzymali obywatele Federacji Rosyjskiej - w niemal 90 proc. są to mieszkańcy republik kaukaskich, głównie Czeczeńcy. Spośród innych państw dominują obywatele Ukrainy, Tadżykistanu, Syrii, Turcji, a także Białorusi. O ile w latach 2010-2014 liczba pozytywnych dla Białorusinów decyzji o ochronie międzynarodowej nie przekraczała 30, to w 2020 roku wydano już 81 zgód, a w pierwszym półroczu tego roku – 282.

Urząd do Spraw Cudzoziemców informuje, że w pierwszym półroczu tego roku pozytywne decyzje o ochronie międzynarodowej otrzymało 391 cudzoziemców.

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku zapadły natomiast 661 decyzje negatywne - czyli szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców nie zgodził się na objęcie tylu osób ochroną międzynarodową. Nieco ponad 370 postępowań zakończyło się natomiast umorzeniem. Dotyczyło to przede wszystkim obywateli Afganistanu (139 osób) i Rosji (70 osób). Sprawy są umarzane, jeśli cudzoziemiec np. opuścił Polskę przed wydaniem decyzji lub nie stawił się na wywiad statusowy, czyli rozmowę w swojej sprawie.

Wnioski do polskich władz o ochronę międzynarodową i uzupełniającą Konkret24 | Urząd do Spraw Cudzoziemców

W całym 2020 roku szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców wydał 2048 negatywnych decyzji w sprawie ochrony międzynarodowej. Odwołań od decyzji negatywnych wniesionych do Rady do Spraw Cudzoziemców - to druga instancja w procedurze uchodźczej - było 1943. W dziewięciu sprawach Rada postanowiła o nadaniu ochrony uzupełniającej, w ośmiu wyraziła zgodę na pobyt tolerowany, 48 spraw przekazała do ponownego rozpatrzenia, a utrzymała 1720 decyzji szefa urzędu.

Ci, którzy nie otrzymają w Polsce statusu uchodźcy, po prawomocnej decyzji odmownej mają 30 dni na opuszczenie naszego kraju. Jeśli tego nie zrobią w tym terminie, wdrażana jest wobec nich procedura administracyjna – tzw. zobowiązanie do powrotu. Na podstawie decyzji Straży Granicznej muszą opuścić Polskę w ciągu 15-30 dni. W sytuacji, gdy powrót cudzoziemca do własnego kraju groziłby np. utratą życia, zdrowia lub torturami Straż Graniczna może, na podstawie ustawy o cudzoziemcach, wydać zgodę na tzw. pobyt ze względów humanitarnych lub zgodę na pobyt tolerowany (gdy są podstawy by sądzić, że cudzoziemiec popełnił jakieś przestępstwo, ale powrót do własnego kraju oznacza dla niego np. utratę życia).

Cudzoziemcy mogą złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego na decyzję o zobowiązaniu do powrotu wraz z wnioskiem o wstrzymanie jej wykonania. Wtedy termin dobrowolnego powrotu lub termin przymusowego wykonania tej decyzji przedłuża się do dnia wydania przez wojewódzki sąd administracyjny postanowienia w sprawie tego wniosku.

Statystyki Urzędu do Spraw Cudzoziemców nie zawierają liczby cudzoziemców, którzy nie otrzymali ochrony międzynarodowej w Polsce a zostali zobowiązani do powrotu. Podają łączną liczbę cudzoziemców, wobec których podjęto decyzje zobowiązujące ich do powrotu do własnego kraju. Ustawa o cudzoziemcach wymienia 16 powodów, które mogą być podstawą do takich decyzji.

W 2020 roku decyzji zobowiązujących do powrotu podjęto wobec 12003 osób, w pierwszym półroczu 2021 roku - zobowiązania do powrotu dotyczyły 3513 cudzoziemców.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24