Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24
Krzysztof Bosak opowiada o "wpychaniu migrantów" z Niemiec do Polski
Krzysztof Bosak opowiada o "wpychaniu migrantów" z Niemiec do PolskiTVN24
wideo 2/6
Krzysztof Bosak opowiada o "wpychaniu migrantów" z Niemiec do PolskiTVN24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Temat migrantów, zwłaszcza tych rzekomo "przerzucanych" lub "zawracanych" z Niemiec, był wykorzystywany w prezydenckiej kampanii wyborczej od początku. Na trzy dni przed głosowaniem - 15 maja 2025 roku - działacz młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz opublikował w serwisie X przetłumaczony tytuł artykułu z portalu dziennika "Bild". "Władze są pewne: Polska musi przyjąć z powrotem migrantów!" - czytamy. Sam skomentował: "Bum! Niemiecki BILD na trzy dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce ujawnia tajną umowę z 2014r. (poprzedni rząd Donalda Tuska)! Na mocy tego porozumienia niemieckie służby mogą przerzucać do Polski każdego niechcianego migranta bez każdorazowej zgody strony polskiej. Absolutny skandal!" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd wpis Oskara Szafarowicza z przetłumaczonym tytułem artykułu dziennika "Bild"x.com

Wpis do 20 maja wyświetlono ponad 41 tys. razy. Niektórzy komentujący nie kryli oburzenia umową rzekomo ujawnioną przez niemiecki dziennik. "Za szybko Niemcy się wygadali! To nie miało być przed wyborami tylko po wyborach, ale akcja"; "Zagadka rozwiązana, a tak się wszyscy zastanawialiśmy nad autami Bundeswehry w Polsce i przywożeniu inżynierów"; "Piękna umowa, typowa dla rządu Tuska, taka antypolska"; "No to Tusk zgotuje nam piekło na wzór zachodu!" - pisali.

Inni pytali jednak, gdzie można znaleźć jakiekolwiek informacje o tej "tajnej umowie"; zauważali, że wcale nie jest tajna i w dodatku nie dotyczy migrantów. "Panie Oskarze, ja z zasady nie ufam Niemcom, chcę tą umowę przeczytać. Jest gdzieś oficjalnie dostęp do tej umowy?"; "Ta umowa została opublikowana w Dzienniku Ustaw i ratyfikowana przez Sejm"; "Nawet gdyby to była prawda (w co wątpię) to dlaczego PiS przez 8 lat nie rozwiązał tej umowy?"; "1. Umowa nie jest tajna. Od 10 lat jest w bazie aktów prawnych. 2. Nie dotyczy migrantów, tylko transgranicznej współpracy służb PL i DE" - komentowali.

O jaką umowę chodzi? Jak sprawdziliśmy, przekaz działacza młodzieżówki PiS to manipulacja - na kilku poziomach.

"Tajna umowa" sprzed 10 lat? Nie, dokument niemieckiej służby granicznej

Tekst na portalu "Bilda" rzeczywiście opublikowano 15 maja, trzy dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce. Na tym jednak prawdziwe informacje w poście Oskara Szafarowicza się kończą. Członek młodzieżówki PiS twierdzi mianowicie, że w artykule Niemcy ujawnili "tajną umowę" z 2014 roku. Jednak już na zamieszczonym przez niego zrzucie ekranu - z automatycznie przetłumaczonym nagłówkiem - można przeczytać, że "Bild" dotarł do "tajnego dokumentu policji federalnej", a nie umowy polsko-niemieckiej.

Wyjaśnijmy: dziennikarze "Bilda" dotarli do wewnętrznego dokumentu niemieckiej straży granicznej, która w Niemczech działa w ramach policji federalnej. Strażnicy wymienili w nim argumenty, które według nich zobowiązują stronę polską do przyjmowania migrantów przekazywanych z Niemiec na podstawie umów międzynarodowych. Ich zdaniem ma to wynikać z zapisów umowy polsko-niemieckiej o współpracy policyjnej, granicznej i celnej z 2014 roku, która "zobowiązuje Polskę do umożliwienia wjazdu do kraju zainteresowanym osobom", zwłaszcza w czasie obowiązywania tymczasowych kontroli granicznych. Te strona niemiecka wprowadziła we wrześniu 2024 roku.

Umowa polsko-niemiecka pochodzi z 2014 roku. Nie jest tajnaisap.sejm.gov.pl

Poza tym, wbrew tezie Oskara Szafarowicza, polsko-niemiecka umowa wcale nie jest tajna i to nie ją ujawnił "Bild". Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Federalnej Niemiec o współpracy służb policyjnych, granicznych i celnych z 15 maja 2014 roku, bo tak brzmi jej pełna nazwa, została ratyfikowana przez Sejm 5 grudnia 2014 roku i opublikowana w Dzienniku Ustaw 13 stycznia 2015 roku. Nie jest to więc żaden nowy dokument.

Umowa o migrantach? Nic na ten temat nie ma

Ta umowa w żadnym miejscu nie wspomina, że "niemieckie służby mogą przerzucać do Polski każdego niechcianego migranta bez każdorazowej zgody strony polskiej" - jak twierdzi Szafarowicz. W umowie nie pada nawet słowo "migrant", "imigrant" lub "uchodźca". Strony ustaliły jedynie, że będą przekazywać sobie nawzajem "informacje o szlakach i skali nielegalnej migracji oraz o zjawiskach migracyjnych i związanych z tym przepisach prawnych".

Niemiecka straż graniczna w ujawnionym przez "Bild" dokumencie twierdzi co prawda, że umowa zobowiązuje Polaków do "umożliwiania wjazdu do kraju uprawnionym osobom" - lecz nie znaleźliśmy w niej takich zapisów. Nie powinno to dziwić o tyle, że warunki wjazdu do Polski znajdują się w prawie krajowym - konkretnie w ustawie o cudzoziemcach - i dotyczą wszystkich sąsiednich krajów. Polsko-niemiecka umowa odnosi się do wąskiego zakresu spraw istotnych dla obu krajów, takich jak wymiana informacji, wspólne patrole na pograniczu polsko-niemieckim czy działania w sytuacji, w której ścigany przez policję ucieka za granicę. Jeden z artykułów rzeczywiście dotyczy tymczasowego przywrócenia kontroli granicznych - ale nie ma tam nic o obowiązku "umożliwiania wjazdu do kraju".

Niemieckie służby "mogą przerzucić każdego migranta"? Przeciwnie: Niemcy się skarżą na polski "granitowy mur"

Członek młodzieżówki PiS, publikując nagłówek niemieckiego artykułu i pisząc o "przerzucaniu do Polski każdego migranta bez zgody", przemilczał jednak istotne z polskiego punktu widzenia fakty, które przedstawiono m.in. w samym tekście. "Bild" pisze mianowicie, że cała dyskusja między polską a niemiecką strażą graniczną zaczęła się po tym, jak "polskie władze odmówiły przyjęcia z powrotem dwóch afgańskich migrantów, którzy przekroczyli niemiecką granicę". To "wywołało ogromne niezadowolenie policji federalnej".

Chodzi o informacje podane przez niemiecki "Der Spiegel". Według nich w poniedziałek 12 maja dwóch Afgańczyków chciało wnioskować o azyl w Niemczech. Niemieccy pogranicznicy uznali jednak, że migranci wcześniej przebywali w Polsce i zgodnie z nowymi wytycznymi niemieckiej policji - które miały wejść w życie po zmianie rządu, czyli od 6 maja 2025 roku - Niemcy od razu chcieli więc odesłać Afgańczyków do Polski. Tutaj jednak pojawił się problem, ponieważ polska Straż Graniczna nie zgodziła się na przyjęcie migrantów i przewiezienie ich do polskiego ośrodka dla migrantów, tłumacząc, że nie ma dowodów, iż ci wjechali do Niemiec akurat z Polski. W rezultacie niemieccy pogranicznicy byli zmuszeni przewieźć migrantów do ośrodka recepcyjnego w Eisenhuettenstadt: tego samego, który jeszcze niedawno był przedstawiany przez polityków prawicy jako miejsce, z którego Niemcy będą "przerzucać migrantów" do Polski.

Ujawnione przez media twarde stanowisko polskiej Straży Granicznej w tej sprawie to przykład realizacji nowej polityki w sprawie migrantów przekazywanych i zawracanych z Niemiec. Szef polskiej ambasady w Berlinie Jan Tombiński w niemieckim radiu RBB potwierdził: "Niemcy muszą udowodnić, że zawracane osoby ubiegające się o azyl rzeczywiście przybyły z Polski".

PiS twierdzi, że Niemcy odsyłają imigrantów do Polski. To prawda, ale mniej niż za ich rządów
PiS twierdzi, że Niemcy odsyłają imigrantów do Polski. To prawda, ale mniej niż za ich rządówMichał Tracz/Fakty TVN

Niemiecki portal Derwesten.de 16 maja br. nazwał działania polskiej straży granicznej "granitowym murem", na który natrafiła polityka migracyjna nowego niemieckiego rządu. Ministrem spraw wewnętrznych w nowym gabinecie Friedricha Merza został mianowicie Alexander Dobrindt, który obiecał zaostrzenie kontroli granicznych i konsekwentne odrzucanie wniosków o azyl w Niemczech. Dziennikarze portalu zauważają jednak, że Polska od dłuższego czasu zapowiadała już opór w kwestii przyjmowania z powrotem migrantów, a teraz wciela swoje zapowiedzi w życie. Także Austria zapowiedziała oficjalnie, że nie będzie odbierać migrantów z austriacko-niemieckiej granicy.

I właśnie z tego powodu niemiecka policja stworzyła wewnętrzny dokument, w którym próbuje znaleźć podstawę prawną do przekazywania migrantów z powrotem do Polski. Powoływanie się na umowę polsko-niemiecką może być jednak bezskuteczne, bo - wbrew sugestiom Oskara Szafarowicza - Niemcy po prostu nie mogą "przerzucać do Polski każdego niechcianego migranta bez każdorazowej zgody strony polskiej". A historia z dwoma Afgańczykami to udowodniła.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Bielecki/PAP

Pozostałe wiadomości

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+