Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24
Krzysztof Bosak opowiada o "wpychaniu migrantów" z Niemiec do Polski
Krzysztof Bosak opowiada o "wpychaniu migrantów" z Niemiec do PolskiTVN24
wideo 2/6
Krzysztof Bosak opowiada o "wpychaniu migrantów" z Niemiec do PolskiTVN24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Temat migrantów, zwłaszcza tych rzekomo "przerzucanych" lub "zawracanych" z Niemiec, był wykorzystywany w prezydenckiej kampanii wyborczej od początku. Na trzy dni przed głosowaniem - 15 maja 2025 roku - działacz młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz opublikował w serwisie X przetłumaczony tytuł artykułu z portalu dziennika "Bild". "Władze są pewne: Polska musi przyjąć z powrotem migrantów!" - czytamy. Sam skomentował: "Bum! Niemiecki BILD na trzy dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce ujawnia tajną umowę z 2014r. (poprzedni rząd Donalda Tuska)! Na mocy tego porozumienia niemieckie służby mogą przerzucać do Polski każdego niechcianego migranta bez każdorazowej zgody strony polskiej. Absolutny skandal!" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd wpis Oskara Szafarowicza z przetłumaczonym tytułem artykułu dziennika "Bild"x.com

Wpis do 20 maja wyświetlono ponad 41 tys. razy. Niektórzy komentujący nie kryli oburzenia umową rzekomo ujawnioną przez niemiecki dziennik. "Za szybko Niemcy się wygadali! To nie miało być przed wyborami tylko po wyborach, ale akcja"; "Zagadka rozwiązana, a tak się wszyscy zastanawialiśmy nad autami Bundeswehry w Polsce i przywożeniu inżynierów"; "Piękna umowa, typowa dla rządu Tuska, taka antypolska"; "No to Tusk zgotuje nam piekło na wzór zachodu!" - pisali.

Inni pytali jednak, gdzie można znaleźć jakiekolwiek informacje o tej "tajnej umowie"; zauważali, że wcale nie jest tajna i w dodatku nie dotyczy migrantów. "Panie Oskarze, ja z zasady nie ufam Niemcom, chcę tą umowę przeczytać. Jest gdzieś oficjalnie dostęp do tej umowy?"; "Ta umowa została opublikowana w Dzienniku Ustaw i ratyfikowana przez Sejm"; "Nawet gdyby to była prawda (w co wątpię) to dlaczego PiS przez 8 lat nie rozwiązał tej umowy?"; "1. Umowa nie jest tajna. Od 10 lat jest w bazie aktów prawnych. 2. Nie dotyczy migrantów, tylko transgranicznej współpracy służb PL i DE" - komentowali.

O jaką umowę chodzi? Jak sprawdziliśmy, przekaz działacza młodzieżówki PiS to manipulacja - na kilku poziomach.

"Tajna umowa" sprzed 10 lat? Nie, dokument niemieckiej służby granicznej

Tekst na portalu "Bilda" rzeczywiście opublikowano 15 maja, trzy dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce. Na tym jednak prawdziwe informacje w poście Oskara Szafarowicza się kończą. Członek młodzieżówki PiS twierdzi mianowicie, że w artykule Niemcy ujawnili "tajną umowę" z 2014 roku. Jednak już na zamieszczonym przez niego zrzucie ekranu - z automatycznie przetłumaczonym nagłówkiem - można przeczytać, że "Bild" dotarł do "tajnego dokumentu policji federalnej", a nie umowy polsko-niemieckiej.

Wyjaśnijmy: dziennikarze "Bilda" dotarli do wewnętrznego dokumentu niemieckiej straży granicznej, która w Niemczech działa w ramach policji federalnej. Strażnicy wymienili w nim argumenty, które według nich zobowiązują stronę polską do przyjmowania migrantów przekazywanych z Niemiec na podstawie umów międzynarodowych. Ich zdaniem ma to wynikać z zapisów umowy polsko-niemieckiej o współpracy policyjnej, granicznej i celnej z 2014 roku, która "zobowiązuje Polskę do umożliwienia wjazdu do kraju zainteresowanym osobom", zwłaszcza w czasie obowiązywania tymczasowych kontroli granicznych. Te strona niemiecka wprowadziła we wrześniu 2024 roku.

Umowa polsko-niemiecka pochodzi z 2014 roku. Nie jest tajnaisap.sejm.gov.pl

Poza tym, wbrew tezie Oskara Szafarowicza, polsko-niemiecka umowa wcale nie jest tajna i to nie ją ujawnił "Bild". Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Federalnej Niemiec o współpracy służb policyjnych, granicznych i celnych z 15 maja 2014 roku, bo tak brzmi jej pełna nazwa, została ratyfikowana przez Sejm 5 grudnia 2014 roku i opublikowana w Dzienniku Ustaw 13 stycznia 2015 roku. Nie jest to więc żaden nowy dokument.

Umowa o migrantach? Nic na ten temat nie ma

Ta umowa w żadnym miejscu nie wspomina, że "niemieckie służby mogą przerzucać do Polski każdego niechcianego migranta bez każdorazowej zgody strony polskiej" - jak twierdzi Szafarowicz. W umowie nie pada nawet słowo "migrant", "imigrant" lub "uchodźca". Strony ustaliły jedynie, że będą przekazywać sobie nawzajem "informacje o szlakach i skali nielegalnej migracji oraz o zjawiskach migracyjnych i związanych z tym przepisach prawnych".

Niemiecka straż graniczna w ujawnionym przez "Bild" dokumencie twierdzi co prawda, że umowa zobowiązuje Polaków do "umożliwiania wjazdu do kraju uprawnionym osobom" - lecz nie znaleźliśmy w niej takich zapisów. Nie powinno to dziwić o tyle, że warunki wjazdu do Polski znajdują się w prawie krajowym - konkretnie w ustawie o cudzoziemcach - i dotyczą wszystkich sąsiednich krajów. Polsko-niemiecka umowa odnosi się do wąskiego zakresu spraw istotnych dla obu krajów, takich jak wymiana informacji, wspólne patrole na pograniczu polsko-niemieckim czy działania w sytuacji, w której ścigany przez policję ucieka za granicę. Jeden z artykułów rzeczywiście dotyczy tymczasowego przywrócenia kontroli granicznych - ale nie ma tam nic o obowiązku "umożliwiania wjazdu do kraju".

Niemieckie służby "mogą przerzucić każdego migranta"? Przeciwnie: Niemcy się skarżą na polski "granitowy mur"

Członek młodzieżówki PiS, publikując nagłówek niemieckiego artykułu i pisząc o "przerzucaniu do Polski każdego migranta bez zgody", przemilczał jednak istotne z polskiego punktu widzenia fakty, które przedstawiono m.in. w samym tekście. "Bild" pisze mianowicie, że cała dyskusja między polską a niemiecką strażą graniczną zaczęła się po tym, jak "polskie władze odmówiły przyjęcia z powrotem dwóch afgańskich migrantów, którzy przekroczyli niemiecką granicę". To "wywołało ogromne niezadowolenie policji federalnej".

Chodzi o informacje podane przez niemiecki "Der Spiegel". Według nich w poniedziałek 12 maja dwóch Afgańczyków chciało wnioskować o azyl w Niemczech. Niemieccy pogranicznicy uznali jednak, że migranci wcześniej przebywali w Polsce i zgodnie z nowymi wytycznymi niemieckiej policji - które miały wejść w życie po zmianie rządu, czyli od 6 maja 2025 roku - Niemcy od razu chcieli więc odesłać Afgańczyków do Polski. Tutaj jednak pojawił się problem, ponieważ polska Straż Graniczna nie zgodziła się na przyjęcie migrantów i przewiezienie ich do polskiego ośrodka dla migrantów, tłumacząc, że nie ma dowodów, iż ci wjechali do Niemiec akurat z Polski. W rezultacie niemieccy pogranicznicy byli zmuszeni przewieźć migrantów do ośrodka recepcyjnego w Eisenhuettenstadt: tego samego, który jeszcze niedawno był przedstawiany przez polityków prawicy jako miejsce, z którego Niemcy będą "przerzucać migrantów" do Polski.

Ujawnione przez media twarde stanowisko polskiej Straży Granicznej w tej sprawie to przykład realizacji nowej polityki w sprawie migrantów przekazywanych i zawracanych z Niemiec. Szef polskiej ambasady w Berlinie Jan Tombiński w niemieckim radiu RBB potwierdził: "Niemcy muszą udowodnić, że zawracane osoby ubiegające się o azyl rzeczywiście przybyły z Polski".

PiS twierdzi, że Niemcy odsyłają imigrantów do Polski. To prawda, ale mniej niż za ich rządów
PiS twierdzi, że Niemcy odsyłają imigrantów do Polski. To prawda, ale mniej niż za ich rządówMichał Tracz/Fakty TVN

Niemiecki portal Derwesten.de 16 maja br. nazwał działania polskiej straży granicznej "granitowym murem", na który natrafiła polityka migracyjna nowego niemieckiego rządu. Ministrem spraw wewnętrznych w nowym gabinecie Friedricha Merza został mianowicie Alexander Dobrindt, który obiecał zaostrzenie kontroli granicznych i konsekwentne odrzucanie wniosków o azyl w Niemczech. Dziennikarze portalu zauważają jednak, że Polska od dłuższego czasu zapowiadała już opór w kwestii przyjmowania z powrotem migrantów, a teraz wciela swoje zapowiedzi w życie. Także Austria zapowiedziała oficjalnie, że nie będzie odbierać migrantów z austriacko-niemieckiej granicy.

I właśnie z tego powodu niemiecka policja stworzyła wewnętrzny dokument, w którym próbuje znaleźć podstawę prawną do przekazywania migrantów z powrotem do Polski. Powoływanie się na umowę polsko-niemiecką może być jednak bezskuteczne, bo - wbrew sugestiom Oskara Szafarowicza - Niemcy po prostu nie mogą "przerzucać do Polski każdego niechcianego migranta bez każdorazowej zgody strony polskiej". A historia z dwoma Afgańczykami to udowodniła.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Bielecki/PAP

Pozostałe wiadomości

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24