FAŁSZ

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24
Michał Istel z Konkret24 wyjaśnia kwestię implementacji paktu migracyjnego
Michał Istel z Konkret24 wyjaśnia kwestię implementacji paktu migracyjnego
wideo 2/4
Michał Istel z Konkret24 wyjaśnia kwestię implementacji paktu migracyjnego

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

Post na profilu w serwisie X, który opublikowano 2 marca, był długi i napisany w alarmującym tonie. "Pilne. Niemcy potwierdziły, że już za kilka dni mogą zacząć zwozić do Polski imigrantów autobusami". W tej kwestii mają rozpocząć się rozmowy z polskim rządem, informuje niemiecka regionalna gazeta MOZ" - brzmiały pierwsze zdania (pisownia wszystkich postów oryginalna). Potem autor, powołując się rzekomo na ustalenia niemieckiej prasy, pisał: "'Możliwy jest transport autobusowy do odpowiednich urzędów polskich, także w głębi kraju.' - powiedział ​​​Olaf Jansen kierownik nowo powstałego obozu dla imigrantów w Eisenhüttenstadt. 'Miałoby to większy sens niż eskortowanie uchodźców do mostu na Odrze i pozostawienie ich samych' — dodał Jansen. Cały ośrodek, który może pomieścić 250 cudzoziemców, jest na obecną już chwilę zapełniony w niemal 50 procent". W dalszej części posta było też: "'Skupiamy się wyłącznie na Polsce i tylko na osobach, które przyjeżdżają do nas bezpośrednio i muszą wrócić do Polski' – podkreślił kierownik obozu dla cudzoziemców. Będą to Syryjczycy, Irańczycy, Turcy, Afgańczycy i przedstawiciele innych narodowości, podkreślił w niemieckich mediach Jansen".

Następnie autor posta informował m.in. że "aby przyspieszyć procedury, Centralny Urząd ds. Cudzoziemców Brandenburgii w Eisenhüttenstadt ściśle współpracuje za pośrednictwem Centrum w Dublinie w zakresie koordynowania szczegółów transferów z właściwymi urzędami w Polsce", a także "żeby ograniczyć do zera szanse na to, że cudzoziemcy będą chcieli wrócić ponowie do Niemiec, w ośrodku i w Eisenhüttenstadt będą dostawać jedynie chleb i mydło, bez kieszonkowego, maksymalny pobyt to 2 miesiące".

FAŁSZ
Wpis o rzekomych rozmowach między Polską a Niemcami o transporcie uchodźców wyświetliło ponad 750 tys. internautówx.com

Wpis ten wygenerował ponad 750 tys. wyświetleń. Podało go dalej ponad 2,7 tys. użytkowników; polubiło ponad 7 tys. Biorąc pod uwagę jego treść, wywołał emocje i wielu internautów było oburzonych rzekomą zgodą na proceder "przewożenia migrantów do Polski autobusami". Krytykowali obecny rząd: "Jak będą ich wywozić bezpośrednio do domów ludzi z KO lub osób, które na nich głosowały - to nie mam z tym żadnego problemu. Tylko domownicy oświadczenie muszą wypisać, że biorą za nich pełną odpowiedzialność prawną i koszty utrzymania. I niech tam się bawią na całego"; "Ulokować u baranów, co nie pobrali karty referendalnej!"; "Te autobusy powinny być kierowane pod domy polityków z Platformy Obywatelskiej, PSL, Polska 2050 i Lewicy"; "Katastrofa. Jeżeli zaczną tu najeżdżać, to rząd natychmiast do dymisji, za sprowadzanie na Polaków niebezpieczeństwa".

Włącza się Konfederacja, narracja w sieci się nasila, odwołania do niemieckich mediów

Nie był to jedyny wpis w mediach społecznościowych na ten temat w ostatnich dniach. Informację podbił prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz. "To już się dzieje! Niemcy szykują autobusy z imigrantami do Polski" - napisał z 3 marca. Tego samego dnia tekst zatytułowany "Niemieckie autobusy z imigrantami przyjadą do Polski" ukazał się na stronie eswinoujscie.pl; tam również powołano się na tekst z "Märkische Oderzeitung".

O rzekomym transporcie autobusami uchodźców z Niemiec do Polski pisał też w X polityk Konfederacji Paweł Usiądek. W pierwszym wpisie z 4 marca alarmował: "Niemcy będą zwozić do Polski imigrantów autobusami! Centrum deportacyjne w Eisenhüttenstadt rozpoczyna prace i już w tym tygodniu do Polski może trafić pierwszy duży transport nielegalnych imigrantów". Też przywoływał doniesienia z niemieckiej prasy. Dzień później pisał: "Autobusy arabów będą przyjeżdżać do Polski z Niemiec! Już w tym tygodniu czeka nas pierwszy transport nielegalnych imigrantów z obozu dla imigrantów w Eisenhüttenstadt. Tamtejsze centrum deportacyjne przyjmuje cudzoziemców z Afryki i Azji. Wszyscy mają trafiać do Polski!". Usiądek też poinformował, co pisano w niemieckiej prasie na ten temat. Jego post wygenerował ponad 41 tys. wyświetleń, a oburzeni internauci komentowali: "To jest wojna, atakują nas, a 'polskie' władze się temu bezczynnie przyglądają. Państwo z kartonu"; "Niech ich wyślą skąd przyszli a najlepiej do domów Merkel, Von der Leyen i Macrona. W Anglii też mają miejsce w Pałacu Buckingham..."; "Trzeba kolczatki na granicy rozłożyć".

FAŁSZ
O rzekomym transporcie migrantów autobusami informował polityk KonfederacjiKonkret 24

5 marca przekaz nagłośniono na profilu Konfederacji w X. "Jakim podnóżkiem Niemiec jest Donald Tusk niech świadczy to, że Niemcy chcą odsyłać nam swoich imigrantów autobusami - i przyznają to wprost!" - czytamy w poście, który okraszono grafiką z wypisanymi głównymi tezami tego przekazu. Dalej napisano m.in.: "Już za kilka dni Niemcy mają rozpocząć odsyłanie imigrantów na stronę polską, o czym poinformowała lokalna niemiecka gazeta MOZ, powołując się na Olafa Jansena, kierownika, niedawno powstałego obozu w Eisenhüttenstadt. Ośrodek, mieści się tuż przy granicy z Polską i od 7 marca osiągnie pełną zdolność operacyjną! Odsyłane mają być osoby, które wjechały do UE przez Polskę, zgodnie z rozporządzeniem dublińskim".

FAŁSZ
O "rozpoczęciu odsyłania migrantów do Polski autobusami" alarmowała na swoim profilu Konfederacjax.com

Doniesienia powielało także wielu anonimowych internautów. "02.03.2025 r. - ... od wczoraj, Niemcy mają prawo zwozić do Polski nielegalsów pełnymi autobusami. Będą to Syryjczycy, Irańczycy, Turcy, Afgańczycy i przedstawiciele innych narodowości. Polska ma zapewnić im dokładnie taki sam socjal, jaki mieli w Niemczech!"; "Niemcy zaczynają przerzut migrantów do Polski autobusami. Przypominam: np. Włochy nie przyjmują żadnych migrantów z Niemiec, a Polska jest jedynym krajem, który przyjmuje wszystkich"; "Ludzie obudźcie się. Szwaby potwierdzają, że już za kilka dni zaczną zwozić do Polski nielegalnych nachodźców autobusami! Przestępców, gwałcicieli i złodziei!" - brzmiały posty. Te najpopularniejsze wygenerowały ponad 315 tys. czy ponad 138 tys. wyświetleń.

FAŁSZ
Fałszywa informacja rozchodziła się szeroko w sieciKonkret 24

Niemiecka gazeta nie napisała tego, co głosi polski przekaz

Jak wspomniano wyżej, twórcy tych wpisów powoływali się na niemieckie media; konkretnie źródłem tych informacji miały być teksty serwisu niemieckiego dziennika regionalnego "Märkische Oderzeitung" ("MOZ"). Przeanalizowaliśmy je. Oba dotyczą ośrodka w Eisenhüttenstadt, niedaleko granicy polsko-niemieckiej, który ma być przeznaczony dla osób oczekujących na azyl na podstawie procedury dublińskiej. Chodzi o postanowienia rozporządzenia Dublin III, zgodnie z którymi składanie i rozpatrzenie wniosku o azyl powinno odbywać się w pierwszym państwie Unii Europejskiej, do którego dotarł migrant. "Ze względu na dobre relacje Brandenburgii z sąsiednimi województwami w Rzeczypospolitej Polskiej Centrum Dublińskie będzie działać z naciskiem na repatriacje do Polski" - poinformowało 17 lutego w komunikacie prasowym niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych. Ośrodek miał zacząć działalność 1 marca, jednak ze względu na opóźnienia przesunięto otwarcie bliżej połowy miesiąca. Artykuły z "MOZ" odnoszą się właśnie do działalności tej placówki.

Pierwszy z nich pt. "Centrum dublińskie zdecydowało - konkretny plan" został opublikowany 17 lutego, czyli w dniu podpisania porozumienia między ministerstwami Branderburgii i rządu federacji. Owszem, padają w nim słowa dotyczące przewozu uchodźców autobusem - jednak nie jest to żadna decyzja, tylko sugestie wyrażone przez szefa ośrodka Olafa Jansena. "Jansen powiedział, że trzeba osiągnąć porozumienie z polskimi sąsiadami w sprawie sposobu i miejsca, w którym będą realizowane transfery. Możliwy jest transport autobusowy do odpowiednich urzędów polskich (chodzi o urzędy ds. cudzoziemców - red.), także w głębi kraju. Miałoby to większy sens niż eskortowanie uchodźców do mostu na Odrze i pozostawienie ich samych" - czytamy w artykule.

W tekście nie ma słowa o tym, że przedstawiciele polskiego rządu zostali o tym poinformowani, a tym bardziej że się na coś zgodzili. Autor tekstu przedstawia po prostu wizję niemieckiego urzędnika. Artykuł nie wspomina także o jakichkolwiek rozmowach na linii Polska-Niemcy w zakresie zmian w tych procedurach. Autor jasno informuje: "Centra dublińskie odpowiadają wyłącznie za osoby, które zostały wcześniej zarejestrowane w innym kraju UE. Nielegalni lub nieuregulowani imigranci, którzy docierają do Niemiec bez oficjalnego postoju i ubiegają się tutaj o azyl, nie zaliczają się do tej kategorii".

Podobnie jest w przypadku drugiego artykułu pt. "Dublin Centre wkrótce ruszy – tak duże będzie". Opublikowany 28 lutego tekst informuje, że ośrodek zostanie niedługo otwarty. Nie ma w nim jednak słowa o autobusach do Polski ani o decyzji władz polskich.

Tak więc przekaz zbudowany na podstawie tych artykułów to manipulacja. Tezy internautów i polityków o "autobusach Arabów", "zwożeniu do Polski nielegalsów pełnymi autobusami" oraz że "Niemcy zaczynają przerzut migrantów do Polski autobusami" zostały wymyślone - zapewne po to, by podsycić antymigranckie nastroje wśród Polaków.

Procedury, które opisano w tekstach "MOZ" funkcjonują od dawna, a o żadnych zmianach w przepisach czy zgodach polskiego rządu na dodatkowe transporty nie było mowy.

Wiceszef MSWiA: "Nie toczą się żadne rozmowy ze stroną niemiecką dotyczące nowych procedur"

8 marca na cytowanym na początku tekstu profilu pojawił się wpis będący kontynuacją narracji z 2 marca - tym razem przytoczono komunikat ze strony niemieckiego resortu spraw wewnętrznych dotyczący nowego centrum dla cudzoziemców, że to centrum "będzie prowadzone z naciskiem na powroty do Polski". Lecz jest to nadal wyłącznie przekaz strony niemieckiej, nie ma nic o jakichkolwiek ustaleniach z polską stroną.

O krążący w sieci przekaz zapytaliśmy Macieja Duszczyka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Temat jest mu znany, sam bowiem już 2 marca zareagował na niego, ostrzegając w serwsie X: "Fake nad fake! Rząd nie prowadził, nie prowadzi nie będzie prowadził żadnych rozmów w sprawie zmian procedur migracyjnych!".

- Rozmowy dotyczące jakichkolwiek zmian czy to w procedurze readmisji, czy w procedurze dublińskiej nie odbywają się ani z administracją niemiecką, ani u nas w ministerstwie - oświadcza minister Maciej Duszczyk. I dodaje: - Nie toczą się żadne rozmowy ze stroną niemiecką dotyczące jakichś nowych procedur. My prowadzimy je tak jak dotychczas i to w sposób absolutnie restrykcyjny. Sprawdzamy wszystkie przesłanki, które są podawane we wnioskach niemieckich. W przypadku readmisji robi to Straż Graniczna. A w przypadku procedur Dublin III, po informacji Straży Granicznej, robi to Urząd ds. Cudzoziemców.

Minister Duszczyk podkreśla, że prowadzone działania są zgodne z prawem unijnym - lecz tak, by nie dochodziło do sytuacji, że Polska przyjmuje na swoje terytorium osoby, wobec których nie ma stuprocentowej pewności, że wszystkie przesłanki, zarówno umowy readmisyjnej, jak i rozporządzenia dublińskiego zostały spełnione. 

Ponadto minister Duszczyk zwraca uwagę na mylenie różnych procedur - co właśnie dzieje się w przekazach dezinfomacyjnych mających wzbudzać u Polaków strach przed "przerzucaniem" migrantów z Niemiec do Polski. - Chodzi o mylenie procedury readmisyjnej uproszczonej - czy normalnej, czy dublińskiej - z czymś, co prowadzą Niemcy, mianowicie kontroli granicznej - tłumaczy minister. - Kontrola graniczna polega na tym, że osoby nie mające wystarczających dokumentów, które pozwalałyby im wjechać do Niemiec, są zatrzymywane, nie zawracane, tylko zatrzymywane na granicy polsko-niemieckiej. Tylko że one w jakiś sposób w Polsce się znalazły, czyli przekroczyły granice legalnie lub nielegalnie. W sytuacji, gdy niemiecka policja ma do czynienia z Ukraińcem, który ma polskie zezwolenie pobytowe, na przykład przyznany pobyt czasowy, ochronę czasową i tak dalej, to po prostu taka osoba też nie może wjechać do Niemiec i wraca do Polski gdzie ma legalny pobyt. Natomiast jeżeli mamy do czynienia z ujawnionym przypadkiem, że dana osoba nie ma żadnych dokumentów, nie ma paszportu, nie ma zezwoleń na pobyt, niemiecka policja informuje nas, że zidentyfikowała kogoś takiego. Czyli że ta osoba chciała wjechać na terytorium Niemiec, lecz jej pobyt w Polsce prawdopodobnie był nielegalny. Wówczas przejmujemy ją i prowadzimy w stosunku do niej stosowne procedury - czy to wniosek do sądu o skierowanie do ośrodka zamkniętego, czy deportacji, czy ośrodka otwartego - stwierdza minister Duszczyk.

I zauważa: - My, prowadząc taką politykę na granicy polsko-białoruskiej, wzmacniając zaporę, powodujemy, że tych osób, które przedostają się przez Polskę między innymi do Niemiec, jest dużo mniej.

Informuje, że strona niemiecka potwierdza, iż w ostatnim czasem znacząco spadła liczba osób, które dostały się nielegalnie do Niemiec po przejeździe przez Polskę. To efekt uszczelnienia granicy z Białorusią.

Odnosząc się do rozpowszechnianego teraz w sieci przekazu o "autobusach migrantów" z Niemiec, Maciej Duszczyk dementuje: - To są kłamstwa i fejki. Postrzegam to jako ofensywną próbę wykorzystania migrantów i procesów migracyjnych w celach kampanijnych.

Dementuje też stwierdzenia typu "już w tym tygodniu czeka nas pierwszy transport nielegalnych imigrantów z obozu dla imigrantów w Eisenhüttenstadt". - Nic mi o tym nie wiadomo, nikt nie rozmawiał z nami na temat Eisenhüttenstadt. Nie potwierdzam, że cokolwiek takiego ma mieć miejsce. Polska na pewno nie zgodzi się na jakiekolwiek odsyłanie poza procedurami, które od lat obowiązują - oświadcza minister. - Jeżeli doszłoby do niepokojących wydarzeń poza procedurami nasza reakcja będzie szybka i jednoznaczna, z wprowadzeniem kontroli granicznych włącznie - dodaje. Ponadto zapowiada rychłą wizytę w województwie lubuskim, tak aby poznać opinię lokalnych władz oraz służb tam działających.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24