Anna Moskwa: "zasobność lasów przyrasta w każdej minucie". Raczej wolniej, a w Lasach Państwowych spadła

Źródło:
Konkret24
Anna Moskwa o zasobności polskich lasów
Anna Moskwa o zasobności polskich lasówMinisterstwo Klimatu i Środowiska
wideo 2/6
Ministerstwo Klimatu i Środowiska

Minister Anna Moskwa powtarza ostatnio publicznie, że zasobność polskich lasów rośnie. Jeśli brać pod uwagę dane ogółem, potwierdzają to, ale widać wyhamowywanie trendu wzrostowego. Natomiast w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe po raz pierwszy od lat przyrostu zasobności nie ma. Według ekspertów, z którymi rozmawiał Konkret24, to początek negatywnego trendu.

Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, 21 kwietnia brała udział w akcji sadzenia lasu w Lesie Kapturskim w Nadleśnictwie Radom. Miejscowi leśnicy co roku organizują tam "Święto Lasu" - akcję dla uczniów okolicznych szkół. Tym razem przygotowano 5 tys. sadzonek dębów. Minister Moskwa przed rozpoczęciem nasadzeń przemawiała do zgromadzonej młodzieży, parlamentarzystów (był senator Stanisław Karczewski i poseł Marek Suski), samorządowców i przedstawicieli różnych instytucji. Powiedziała: "W Polsce każdego roku przyrasta zarówno ilość, jak i rośnie zasobność, jakość, bioróżnorodność naszych lasów" (wytłuszczenie od redakcji).

Podobnie mówiła kilka dni później. 24 kwietnia na briefingu prasowym wspomniała o akcji w Lesie Kapturskim i stwierdziła: "W Polsce ilość i zasobność lasów przyrasta w każdej minucie. Każda godzina to jest 50 tysięcy nowo posadzonych drzew".

Aktywiści: "Ministerstwo kłamie!"

Słowa minister Moskwy zostały zacytowanena Twitterze resortu klimatu. Szybko zareagowano na nie na profilu Nasze Lasy, który informuje - jak nazwa wskazuje - o polskich lasach i gospodarce leśnej. "Pilne! Ministerstwo kłamie! Według najnowszych danych Wielkoobszarowej Inwentaryzacji Stanu Lasów (ed. 2018-2022) drewna w lasach (państwowych) ubywa! Zasobność spada! Prosimy o interwencję polityków, dziennikarzy, bo te kłamstwa służą przykryciu okradania nas z lasów!" - napisano (pisownia postów oryginalna). W kolejnym wpisie powołano się na wykres, który tydzień wcześniej opublikowała Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze. "Drewna w lasach (państwowych) jednak ubywa Kilka dni temu ukazała się nowa edycja Wielkoobszarowej Inwentaryzacji Stanu Lasów (edycja 2018-2022). Jest to najbardziej wiarygodne źródło danych dotyczących faktycznego stanu lasów, sporządzone na podstawie badań terenowych" - napisała organizacja na Twitterze.

"Poważnie? I to 'w każdej minucie'? Nie znacie własnych opracowań, czyli Wielkoskalowej Inwentaryzacji Stanu Lasu? Radzę sobie powiększyć ten wykres i uważnie na niego popatrzeć" - ta słowa minister Moskwy skomentował na Twitterze Antoni Kostka, prezes Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

Sprawdziliśmy więc, co na temat zasobności drzewostanów polskich lasów mówią oficjalne źródła.

Ogółem zasobność rośnie...

Jak nam tłumaczy Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, zasobność to po prostu ilość drewna w lesie; surowca, który można pozyskać, zagospodarować. Najnowsze dane o zasobności przynosi wspomniana wyżej Wielkoobszarowa Inwentaryzacja Stanu Lasów (WISL). To publikowane co roku przez Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej na zamówienie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych opracowanie, które zawsze obejmuje czteroletni okres inwentaryzacji. Najnowsze, opublikowane w marcu 2023 roku, dotyczy lat 2018-2022. Celem inwentaryzacji wielkoobszarowej jest ocena stanu lasu i kierunku jego zmian w skali wielkoobszarowej. Inwentaryzacja ma dostarczać wiarygodnych informacji o lesie dotyczących w szczególności struktury gatunkowej, wiekowej, stanu zdrowotnego oraz występowania szkód w lasach. To uśrednione dane z pomiarów wykonanych zawsze w czteroletnich cyklach, po 20 proc. powierzchni próbnych w każdym roku. Taki sposób inwentaryzacji wielkoobszarowych lasów stosuje się w większości krajów UE. Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej zachwala, że WISL to "najlepsze w Polsce źródło wiedzy o lasach, z którego dane trafiają do Głównego Urzędu Statystycznego i wielu innych krajowych i międzynarodowych statystyk".

Co roku można znaleźć tam dane o zasobności i miąższości (w dużym skrócie - to rodzaj zasobności) lasów ogółem oraz według form własności. Bo nie wszystkie lasy w kraju są zarządzane przez Lasy Państwowe (niemal 80 proc.) - są też lasy parków narodowych, gminne czy prywatne. Jak sprawdziliśmy, od 2015 roku rzeczywiście zasobność ogółem polskich lasów się poprawia. W okresie 2010-2014 roku wyniosła ona 269 m3/ha (metrów sześciennych na hektar), a miąższość 2 469 212 411 m3. Natomiast w okresie 2018-2022 roku było to odpowiednio 289 m3/ha i 2 678 345 605 m3.

Zasobność ogólnie rośnie, ale wolniej, a w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe spadłaKonkret 24

...ale trend zwolnił, a w Lasach Państwowych po raz pierwszy widać spadek zasobności

Spójrzmy jednak na powyższy wykres. Wprawdzie zasobność lasów ogółem między okresami 2010-2014 i 2018-2022 rosła, to jednak ten przyrost znacznie wyhamował w latach 2016-2020. Między okresem 2010-2014 a 2016-2020 przyrost wyniósł 6,69 proc., natomiast między okresem 2016-2020 a 2018-2022 - już tylko 0,7 proc. Jeszcze bardziej wyhamowanie przyrostu zasobności widać na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe. W latach 2010-2014 zasobność w ich lasach wyniosła 275 m3/ha, a w latach 2018-2022 - 290. To daje przyrost o 5,45 proc. Ale między okresami 2016-2020 a 2018-2022 zasobność procentowo się nie zmieniła. Natomiast pomiędzy latami 2017-2021 i 2018-2022 zanotowano nawet spadek zasobności o 1m3/ha - z 291 m3/ha do 290 m3/ha, czyli -0,34 proc. Miąższość w latach 2018-2022 wyniosła 2 068 087 992 m3, czyli spadła o 2 240 410 m3, w porównaniu do wcześniejszego okresu.

Rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski w odpowiedzi na pytania Konkret24 o te najnowsze dane o zasobności ocenia, że widoczny spadek "mieści się w statystycznym błędzie metody stosowanej w WISL". I przypomina o "huraganie stulecia" z 12 sierpnia 2017 roku. "W efekcie zniszczeń obserwowanych na powierzchni ok. 100 tys. ha łącznie pozyskaliśmy ok. 10 mln m3 drewna, uprzątając wiatrołomy. Najwięcej w roku 2018. Wtedy też Lasy Państwowe odnotowały najwyższe w historii pozyskanie drewna. Sprzątanie powierzchni huraganu trwało ponad trzy lata" - wyjaśnia. I dodaje: "Zdaniem ekspertów w pomiarach WISL zaczynamy dostrzegać również efekty suszy, która powoduje zmniejszenie przyrostu miąższości drzew. To efekt kumulacji pomiarów z pięciu lat w okresie 2018-2022". Ponadto rzecznik jako powód takich, a nie innych danych wskazuje rosnącą ilość martwego drewna, które pomniejsza miąższość drewna (liczy się tylko drzewa żywe) i minimalny wzrost intensywności użytkowania lasów.

- To był straszny widok - wspominają strażacy z Drawska
- To był straszny widok - wspominają strażacy z Drawska23.08 | Strażacy z Drawska Pomorskiego, choć pełnią dyżur 160 kilometrów od Suszka, gdzie po niedawnych nawałnicach zginęły dwie harcerki, byli jednymi z pierwszych na miejscu tragedii. – To był straszny widok – wspominają.tvn24

Eksperci: "nie skala jest tu ważna, tylko początek trendu", "w najnowszych danych widać, że coś się zaczyna dziać"

Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze widzi tę sprawę inaczej. - Ten spadek nie jest ogromny, ale nie skala jest tu ważna, tylko początek trendu, który nam się właśnie pojawił - ocenia. Jego zdaniem spadek zasobności można tłumaczyć albo czynnikami naturalnymi (wichury, huragany, szkodniki, susze), albo gospodarką leśną prowadzoną przez Lasy Państwowe. On skłaniałby się ku tej drugiej przyczynie. - Jeśli ten negatywny trend się utrzyma, będzie to świadczyło, że źle się dzieje w gospodarce leśnej - uważa. W ostatnim czasie obserwuje narastające niezadowolenie społeczne związane ze skalą cięć dokonywaną przez Lasy Państwowe. Piotr Klub relacjonuje nam swoje rozmowy z doświadczonymi leśnikami, którzy mają twierdzić, że jak dalej pójdzie, za kilka lat nie będzie czego ciąć.

- W tych najnowszych danych widać, że coś się zaczyna dziać. Jeszcze ogólnie w lasach nie widać spadku zasobności, ale w tych zarządzanych przez Lasy Państwowe już tak - ocenia w rozmowie z Konkret24 prof. dr hab. inż. Roman Jaszczak z Katedry Urządzania Lasu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Również on uważa, że w najbliższych latach taki trend spadkowy będzie postępować w Lasach Państwowych, a za jakiś czas także w lasach należących do innych podmiotów. - Drzewostany starzeją się, zmiany klimatu i związane z nimi klęski żywiołowe (huragany, orkany, susze, ekstremalne temperatury) coraz intensywniej wpływają niekorzystnie na lasy, przez co w sposób naturalny zaczyna wydzielać się coraz więcej drzew (ilość martwego drewna w lasach zauważalnie wzrasta). Dlatego zaczyna się dostrzegać spadek, na razie nieznaczny, zasobności drzewostanów - ocenia prof. Jaszczak. - Niezależnie od czynników przyrodniczych i środowiskowych w Lasach Państwowych mamy także coraz więcej lasów ochronnych, ważnych i istotnych dla społeczeństwa z racji pełnionych przez nie funkcji, w których wskutek ograniczania gospodarki leśnej także następuje starzenie się drzewostanów i wzrasta w sposób naturalny ilość wydzielających się drzew, przez co spada ich zasobność - uważa ekspert. 

Dane GUS z rocznym opóźnieniem wobec danych WISL

Dane o zasobności prezentuje też Główny Urząd Statystyczny w wydawanym Roczniku Statystycznym Leśnictwa. Jednak nie prezentuje tam swoich własnych wyliczeń zasobności, tylko podaje dane za WISL. Jak sprawdziliśmy, w najnowszym, wydanym pod koniec 2022 roku roczniku nie wydać spadku w zasobości w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe. Nie oznacza to wcale, że go nie ma. Bo choć źródło danych jest to samo, to GUS publikuje dane z WISL z rocznym przesunięciem. "Dane z aktualizacji za lata 2018-2022 trafią do wydania, które ukaże się jesienią tego roku. Informacja z aktualizacji obrazująca spadek miąższości drewna w lasach, zostanie wówczas odnotowana. Najnowszy dostępny rocznik podsumowuje dane aktualne na koniec roku 2021" - przekazał nam rzecznik Gzowski.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24