Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24
"Jesteśmy świadkami małej rewolucji". Ministra zdrowia włączyła do programu profilaktyki dwa nowe badania
"Jesteśmy świadkami małej rewolucji". Ministra zdrowia włączyła do programu profilaktyki dwa nowe badaniaAdrianna Otręba/Fakty TVN
wideo 2/4
"Jesteśmy świadkami małej rewolucji". Ministra zdrowia włączyła do programu profilaktyki dwa nowe badaniaAdrianna Otręba/Fakty TVN

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP, pod koniec marca co najmniej dwukrotnie wypowiadał się o tym, jak ocenia polski system ochrony zdrowia i jak chciałby go zmienić.

26 marca w Kanale Zero powiedział: "Widziałem ranking, gdzie Polska była na sześćdziesiątym miejscu na świecie, jeżeli chodzi o ochronę zdrowia. Teraz jakie państwa są w pierwszej dziesiątce: Niemcy, Szwajcaria. Co łączy Niemcy i Szwajcarię? To, że mają konkurujące ze sobą systemy kas chorych. W sensie nie ma jednego NFZ-u, tylko jest na przykład pięćdziesiąt. Każdy Niemiec ubezpiecza się w jednej z kas chorych, które z sobą rywalizują o pacjentów. I dzięki temu, że muszą ze sobą rywalizować, starają się, by jakość usług była jak najwyższa" - przekonywał Mentzen.

Na to zareagował prowadzący rozmowę. Zauważył, że Niemcy wydają około 12 proc. PKB na system ochrony zdrowia (12,65 proc. w 2022 roku, za Bank Światowy), a Polska - 6,5 proc., czyli prawie o połowę mniej. Mentzen ripostował: "A Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska i też ma znacznie lepszy system niż my. Pieniądze nie są problemem".

Prowadzący ponownie odbił piłeczkę rozmówcy i tłumaczył mu, że w mikropaństwie, takim jak Singapur, łatwiej się zorganizować różne procesy (Singapur ma powierzchnię 736 kilometrów kwadratowych, czyli tyle, ile powiat sochaczewski; mieszka w nim ok. 6 mln osób - red.). Z tym nie zgodził się Mentzen: "A co to zmienia? W mikropaństwie łatwiej się raka leczy?". I później dodał: "Nie zgadzam się z tobą, wiele rzeczy jest trudniej zrobić w mikropaństwie niż w dużym państwie (...). Różnice są różne, natomiast to, jak się leczy komuś raka, jak się leczy komuś przewlekłe choroby, nie ma znaczeni,a czy to jest miasto większe, czy mniejsze. Ważne, jak wygląda relacja pomiędzy szpitalem, lekarzem a pacjentem".

Potem kandydat podał przykład bardzo drogiej "dziadowskiej ochrony zdrowia" w Stanach Zjednoczonych i ponownie przywołał wspomniane mikropaństwo: "Singapur jest świetnym przykładem, bo jako relacja do PKB tam jest mniej niż Polska, wydają mniej niż Polska. To jest jeden z najlepszych systemów ochrony zdrowia na świecie".

Mentzen: Singapur wydaje na ochronę zdrowia mniej niż Polska

Dzień później Sławomir Mentzen był gościem programu "Polityczne Graffiti" w Polsat News. Tam zapytany o to, jak wyobraża sobie model ochrony zdrowia w Polsce, stwierdził: "Tak, chciałbym iść w kierunku modelu niemieckiego albo szwajcarskiego. Polski system ochrony zdrowia jest na 60. miejscu, a tamte dwa są w pierwszej dziesiątce".

W dalszej części rozmowy ponownie porównywał Polskę do Singapuru. "Same pieniądze (wpływające do systemu ochrony zdrowia - red.) nie są najważniejsze. Najważniejszy jest system. To jest bardzo dobre porównanie między Stanami Zjednoczonymi i Singapurem. Stany Zjednoczone wydają na ochronę zdrowia koło 18 procent PKB, a wyniki mają tragiczne. Singapur wydaje na ochronę zdrowia, zdaje się, że mniej niż Polska względem PKB…".

Przerwał mu prowadzący program Marcin Fijołek: "Chyba więcej jednak". Polityk szybko dopytał: "Względem PKB?". Na co dziennikarz odparł: "Wydaje mi się, że tak". Mentzen: "Nawet jeżeli troszeczkę więcej, to to są porównywalne kwoty i ma jeden z najlepszych na świecie systemów ochrony zdrowia".

Ranking systemów ochrony zdrowia

Mówiąc, że polski system ochrony zdrowia jest na 60. miejscu, Mentzenowi zapewne chodziło o ranking "Kraje z najlepszymi systemami ochrony zdrowia 2024" biznesowego magazynu "CEOWorld Magazine". Polityk Konfederacji przytaczał ten ranking w jednej z interpelacji poselskich z października 2024 roku.

Mentzen już wcześniej powoływał się na ten ranking, gdy na wiecu w Bolesławcu mówił, że "ochronę zdrowia mamy na 60. miejscu – za Azerbejdżanem, za Libanem".

Kandydat Konfederacji nieznacznie pomylił się, podając lokaty wymienionych przez niego państw. I tak w rankingu "CEOWorld Magazine" z 2024 roku Polska była na 59. miejscu spośród sklasyfikowanych 110 państw. Wspomniane przez Mentzena Niemcy i Szwajcaria zajmowały kolejno 8. i 12. miejsce, tak więc tylko Niemcy znalazły się w pierwszej dziesiątce. Polityk Konfederacji twierdził, że jest w niej i Szwajcaria.

Dodajmy, że Singapur, który także padł w rozmowie, zajął 14. miejsce. Pierwsza trójka w rankingu, a więc kraje z najlepszymi systemami ochrony zdrowia w 2024 roku to Tajwan, Korea Południowa i Australia.

Zgodnie z notką metodologiczną w rankingu analizowana jest jakość systemów zdrowotnych w 110 krajach na podstawie pięciu kluczowych zmiennych. Ocenie podlegają kolejno: infrastruktura medyczna, kompetencje personelu, koszty leczenia (w przeliczeniu na mieszkańca), dostępność wysokiej jakości leków oraz zaangażowanie rządu. Dodatkowo uwzględniane są czynniki środowiskowe, takie jak dostęp do czystej wody, warunki sanitarne oraz polityka państwa wobec zagrożeń zdrowotnych, m.in. palenia tytoniu i otyłości.

Wydatki na zdrowie względem PKB

Co z wydatkami na zdrowie względem PKB w Polsce i Singapurze? Według danych Banku Światowego Polska w 2022 roku wydawała 6,68 proc. swojego PKB na bieżące wydatki na zdrowie. Singapur wydawał mniej, bo 5,57 proc. PKB (stan danych na 15 kwietnia 2024 roku).

W latach 2010-2022 udział bieżących wydatków na zdrowie w PKB Polski pozostawał stosunkowo stabilny, oscylując wokół 6,3–6,7 proc., z lekką tendencją wzrostową w ostatnich latach. W Singapurze natomiast nastąpił wyraźny wzrost – z 3,20 proc. w 2010 roku do 5,57 proc. w 2021. Szczególnie dynamiczne przyspieszenie widoczne jest po 2015 roku. Skokowy wzrost w 2020 roku (z 4,4 proc. PKB do 5,71 proc.) prawdopodobnie był związany z pandemią COVID-19, co widać także w danych dla Polski.

Porównanie wydatków na zdrowie względem PKB między państwami może być przydatnym wskaźnikiem, ale nie powinno być jedynym kryterium oceny różnych systemów ochrony zdrowia.

Problem z wypowiedziami Mentzena o systemach ochrony zdrowia tkwi nie w poprawności danych, ale w tym, co pomija w swojej opowieści.

Czego Mentzen nie mówi o singapurskiej ochronie zdrowia?

"Porównania Polski i Singapuru w kontekście wydatków na ochronę zdrowia, podobnie jak w przypadku porównań z każdym innym krajem, są w sposób naturalny uproszczone i często mogą wprowadzać w błąd" - stwierdza w komentarzu dla Konkret24 dr Michał Seweryn, ekonomista zdrowia i epidemiolog z Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie oraz prezes firmy doradczej EconMed Europe.

Owszem, Singapur wydaje relatywnie mniej w przeliczeniu na udział w PKB niż Polska, ale trzeba wziąć pod uwagę inne istotne czynniki, zauważa ekonomista zdrowia. "Singapur ma zupełnie inną strukturę demograficzną niż Polska, jest miastem-państwem o populacji ok. 6 mln, w dużej mierze zamożnej, mocno zurbanizowanej i dobrze wyedukowanej" - zauważa dr Seweryn. "W Singapurze funkcjonuje model silnie oparty na współodpowiedzialności pacjenta, z wyższym niż w Polsce udziałem prywatnych wydatków" - dodaje.

"System singapurski nie gwarantuje powszechnego dostępu do wszystkich świadczeń na poziomie bezpłatnym, co oznacza, że niskie wydatki publiczne nie są równoznaczne z wysoką jakością systemu opieki zdrowotnej w sensie dostępności i równości" - wyjaśnia ekspert. "Zatem, o ile pewne rozwiązania z systemu singapurskiego są warte rozważenia, to nie tak łatwo można byłoby je skopiować jeden do jednego w przypadku Polski" - ocenia.

Singapurski system finansowania ochrony zdrowia (zwany S+3Ms) zapewnia obywatelom tego kraju wsparcie w opłacaniu rachunków medycznych w publicznych placówkach. Obejmuje cztery elementy: dotacje rządowe (S), MediSave (oszczędności medyczne), MediShield Life (ubezpieczenie zdrowotne dla wszystkich) i MediFund (siatka bezpieczeństwa dla tych, którzy potrzebują większej pomocy finansowej).

MediShield Life to podstawowy program ubezpieczenia zdrowotnego. W ramach programu pobierane są niewielkie roczne składki od osób fizycznych. Wypłacane są, gdy dana osoba doświadcza poważnego incydentu zdrowotnego.

MediSave to narodowy program oszczędności medycznych​, który umożliwia Singapurczykom odkładanie części dochodów na pokrycie przyszłych wydatków zdrowotnych. Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy dokonują comiesięcznych wpłat na indywidualne konta MediSave, zarządzane przez Centralny Fundusz Oszczędnościowy (Central Provident Fund, CPF). Zgromadzone środki mogą być wykorzystywane na opłacenie kosztów hospitalizacji, zabiegów chirurgicznych oraz wybranych usług ambulatoryjnych dla posiadacza konta lub jego uprawnionych członków rodziny, takich jak małżonek, rodzice, dziadkowie, rodzeństwo i dzieci. Osoby do 55. roku życia w Singapurze wpłacają 20 proc. swojego wynagrodzenia, pracodawca przekazuje 17 proc., osoby powyżej tego wieku płacą coraz mniejsze składki (od 17 do 5 proc. w zależności od grupy wiekowej).

MediFund to tak zwana siatka bezpieczeństwa dla obywateli, którzy nie są w stanie opłacić rachunków medycznych z dotacji rządowych, podstawowego ubezpieczenia i MediSave. Nie gwarantuje on pełnego pokrycia wszystkich wydatków medycznych - kwota otrzymanej pomocy z MediFund zależy od sytuacji finansowej chorego i jego rodziny oraz wysokości rachunku za leczenie.

Porównanie i jego ograniczenia

"Najważniejszymi ograniczeniami tego typu porównań są wspomniane różnice w skali i strukturze demograficznej. Polska to kraj o populacji 37 mln, z dużymi różnicami terytorialnymi i społecznymi, starzejącym się społeczeństwem i mniejszym dochodem per capita niż Singapur" - wyjaśnia dr Seweryn. W 2023 roku PKB na mieszkańca Singapuru wynosiło 141,6 tysiąca dolarów (w bieżących dolarach międzynarodowych), a na mieszkańca Polski już tylko 46,5 tysiąca, podaje Bank Światowy.

Jak zauważa ekspert, nie bez znaczenia jest również kultura systemowa i społeczna. "Polacy oczekują solidaryzmu społecznego i publicznego finansowania leczenia - podczas gdy model singapurski jest bardziej indywidualistyczny. Ponadto w Singapurze dominują oszczędności zdrowotne (MediSave) i indywidualne decyzje pacjenta - w Polsce opieramy się na NFZ i centralnych decyzjach refundacyjnych" - komentuje dr Michał Seweryn.

Ekonomista zdrowia nie zgadza się z Mentzenem w sprawie leczenia nowotworów. Przypomnijmy, kandydat na prezydenta zapytał ironicznie w Kanale Zero, czy "w mikropaństwie łatwiej się raka leczy?". "Otóż mamy dużo dowodów, w tym z polskich publikacji, że istnieją poważne nierówności w dostępie do świadczeń i to, do jakiego ośrodka trafi pacjent/pacjentka z nowotworem, bardzo często determinuje, czy otrzyma optymalną ścieżkę diagnostyczno-terapeutyczną" - argumentuje dr Seweryn.

Jeden wskaźnik nie wystarczy

Jak zatem kompleksowo porównywać system ochrony zdrowia w Polsce z systemami funkcjonującymi w innych krajach, w tym w Singapurze? Na pewno nie powinniśmy opierać się wyłącznie na jednym wskaźniku, czyli ogólnych wydatkach na ochronę zdrowia (udział w PKB lub per capita) - podkreśla dr Seweryn.

"Kompleksowe porównanie powinno obejmować wskaźniki epidemiologiczne i systemowe np. oczekiwaną długość życia, umieralność z powodu najważniejszych chorób (np. nowotworów), dostępność leczenia wczesnego i skutecznego (np. 5-letnie przeżycia w nowotworach), możliwe do uniknięcia hospitalizacje, czas oczekiwania na świadczenie, udział prywatnych wydatków w całkowitych nakładach i wiele innych współczynników" - wyjaśnia ekspert w przekazanym komentarzu.

"Podsumowując, bardzo cieszy mnie każdy fakt, gdy polski system ochrony zdrowia jest przedmiotem debaty polityków, ponadto uważam rozwiązania organizacyjne w Singapurze za bardzo interesujące i warte szczegółowej analizy" - stwierdza ekspert. "Niemniej jednak należy mieć świadomość, że 'upodobnienie się' do Singapuru w warunkach polskich musiałoby być nie tylko zmianą ograniczającą się do zmiany przepisów, ale przede wszystkim zmianą kulturową i społeczną, gdyż Polacy musieliby w znacznie większym niż obecnie stopniu wziąć indywidualną (w tym finansową) odpowiedzialność za swoje zdrowie" - ocenia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Na kolejnych spotkaniach z wyborcami i w kolejnych wypowiedziach publicznych kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki powtarza te same twierdzenia - nie zawsze zgodne z prawdą. Niektóre powtarza szczególnie chętnie i często.

Dziesięć nieprawd Karola Nawrockiego

Dziesięć nieprawd Karola Nawrockiego

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes