Film ze spotkania Putina ze stewardesami: fotomontaż? deep fake? Wyjaśniamy

Film ze spotkania Putina ze stewardesami: fotomontaż? deep fake? WyjaśniamyVolksverpetzer/Ruptly

Ręka "przechodząca" przez mikrofon, ucięte ramię Putina, odbicie w dzbanku - takie dowody na manipulacje w nagraniu ze spotkania Putina ze stewardesami publikowali w sieci internauci. Film wzbudził ogromną dyskusję. Na prośbę Konkret24 przeanalizował go ekspert od montażu - i tłumaczy, skąd ta dyskusja.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nagranie ze spotkania Władimira Putina ze stewardesami podczas jego wizyty 5 marca w ośrodku szkoleniowym Aerofłotu wywołało dyskusje i wątpliwości internautów. Wielu nie wierzyło, że prezydent Rosji rzeczywiście spotkał się z pokazanymi na filmie kobietami; wielu wskazywało w filmie szczegóły, które ich zdaniem miały dowodzić tego, że zmontowano go z dwóch części czy nawet sfingowano całe spotkanie na potrzeby propagandy.

Rosyjskie stacje telewizyjne pokazały, jak w przestronnej sali, przy poczęstunku i herbacie, prezydent Rosji wyjaśnia stewardesom powody inwazji na Ukrainę. Ostrzegł też Zachód przed wprowadzeniem strefy zakazu lotów nad Ukrainą. "To niemożliwe, by to zrobić nad terytorium Ukrainy. Jest to możliwe tylko od terytorium sąsiednich państw. Każdy ruch w tym kierunku będzie przez nas traktowany jako udział danego kraju w konflikcie zbrojnym" - mówił.

Odniósł się też do denazyfikacji. Wcześniej tego terminu użył 24 lutego w przemówieniu do narodu rosyjskiego, gdy informował o rozpoczęciu "wojskowej operacji specjalnej", a w rzeczywistości inwazji na Ukrainę. "Co to jest denazyfikacja? Rozmawiam z moimi kolegami z Zachodu, a oni mówią: 'I co z tego? Wy też macie radykałów'. Owszem, mamy, ale nie mamy radykałów w swoich władzach, a wszyscy przyznają, że na Ukrainie mają. Tak, może i mamy głupców, którzy biegają ze swastykami, ale czy popieramy to na szczeblu rządowym?" - tłumaczył.

Putin odpowiadał też na pytania zadawane przez kobiety. Fragmenty spotkania pokazał na swoim kanale YouTube brytyjski "The Telegraph", tytułując film: "Putin ostrzega, że strefa zakazu lotów nad Ukrainą będzie postrzegana jako akt wojny".

Michał Istel z Konkret24: jak weryfikować informacje w internecie
Michał Istel z Konkret24: jak weryfikować informacje w internecie TVN24, Czarno na białym

Ręka przechodząca przez mikrofon, ucięte ramię, "dzbanek zdrady"

Internauci, głównie użytkownicy Twittera, wątpili, czy film jest prawdziwy. Pisali np., że podczas poprzednich spotkań Putin zwykle siedział bardzo daleko od rozmówców (słynny długi stół). Angielskojęzyczni dziennikarze publikowali m.in. wpisy sugerujące, że wideo z Putinem nagrano na green screenie i później połączono z nagraniem stewardes. Temat podchwycili też polscy dziennikarze i internauci. "Mocne. Filmik pokazuje, że spotkanie Putina ze stewardessami to najprawdopodobniej fotomontaż - czy raczej deep fake" - pisał 5 marca dziennikarz Agaton Koziński.

Które fragmenty nagrania szczególnie uznawano za podejrzane? Przede wszystkim ten, gdy Putin macha ręką nad mikrofonem stojącym przed nim na stole. Bo na niektórych kopiach wideo ręka Putina "przechodziła" przez mikrofon. Wpis angielskojęzycznego internauty, który zwrócił na to uwagę, zyskał ponad 14 tys. polubień.

Postać Putina zdaniem niektórych wyglądała nienaturalnie na tle. Jeden z internautów zwracał uwagę, że na jednym z ujęć marynarka Putina "znika" za krzesłem siedzącej obok niego kobiety. "A na innym zdjęciu nie siedzi on nigdzie w pobliżu niej. Putin nie był z paniami w tym samym czasie" - twierdził.

Jeszcze inni skupili się na odbiciu w czajniku z herbatą stojącym przed Putinem - według nich widać tam, że na sali były puste miejsca. Niektórzy dopatrywali się widoku hali garażowej. Jak przekonywała jedna z użytkowniczek Twittera, na wideo widać "dzbanek zdrady" oraz "zdradzieckie odbicie pustego stołu". "Jak wytłumaczysz dzbanek odbijający samochody w garażu?" - pytała inna internautka.

Opinie z drugiej strony

W odpowiedziach niektórych internautów na takie posty powtarza się jedno tłumaczenie: przyczyną efektu przenikającej przez mikrofon ręki jest kompresja wideo. Dziennikarz technologiczny Daily Dot Mikael Thalen zwrócił uwagę, że w wersjach filmu lepszej jakości nie widać niczego nienaturalnego w ruchach ręki Putina. "Niskiej jakości nagranie wideo, na którym widać, że ręka Putina przenika przez mikrofon, wydaje się być artefaktem kompresji. Na wysokiej jakości nagraniu tego samego klipu nie widać tego problemu" - tłumaczył 5 marca na Twitterze.

Podobnie wyjaśniał sprawę dziennikarz BBC Monitoring Shayan Sardarizadeh: "Jest to złudzenie spowodowane niską rozdzielczością nagrania wideo i kompresją stosowaną przez Twittera" - informował 5 marca na Twitterze. Natomiast filmowiec, youtuber i ekspert od fake newsów Alan Melikdjanian komentował 7 marca na Twitterze: "Widziałem gałązkę, mikrofon, odbicia w czajniku i wszystkie inne szczegóły. To nagranie nie jest fałszywe. Jeśli robienie memów o tym, że wydaje się fałszywe, jest zabawne i podnosi morale w tym okropnym czasie, to świetnie! Ale jeśli zależy ci na ustaleniu, co jest prawdziwe, a co fałszywe, mówię ci: to nie jest fałszywe".

"Cała afera wynika ze złej jakości i dużej kompresji"

45-minutoway oryginał nagrania spotkania Putina ze stewardesami z kanału RT (który jest w Europie zablokowany) udostępniono na niemieckim blogu Volksverpetzer zajmującym się fact-checkingiem i walką z mową nienawiści. Tam również analizowano ten film i stwierdzono, że brak dowodów na to, że jest fałszywy. Autor analizy zwraca uwagę na szczegóły, np. że kosmyki włosów wyraźnie widoczne na tle nie mogły zostać w prosty sposób nałożone na nagranie. Gdyby chciano to zrobić, wymagałoby to czasochłonnej pracy grafików, co jest mało prawdopodobne z uwagi na długość nagrania.

My poprosiliśmy o analizę całego filmu z RT szefa montażu TVN24 Tomasza Sachajkę. Na początku zaznacza on jednak, że przy dzisiejszej technologii nie jest łatwo gołym okiem stwierdzić, czy jakiś film lub nagranie jest autentyczne – możliwości komputerów są bardzo duże, a oko ludzkie zawodne. Jedynie specjalistyczne laboratoria są w stanie wykryć profesjonalnie przygotowaną sztuczkę lub manipulację obrazem. W TVN24 laboratorium nie mamy, lecz w przypadku omawianego nagrania z Putinem jego zdaniem nic nie wskazuje na to, by zarzuty internautów miały podstawy.

- Nie ma mowy o wykorzystaniu w nim tła typu green screen, które łatwo wykryć – analizuje Tomasz Sachajko. – Nie użyto tu także wirtualnego studia czy tła typu led lub jakiejkolwiek innej sztucznej scenografii. Jedyna sztuczka, która ewentualnie mogłaby być zastosowana, to taka, że Putin został nagrany wcześniej lub później i że siedział dokładnie w tym samym miejscu, w którym go widzimy, a potem "włożony" do identycznego nagrania już z kobietami. Technicznie nie jest to skomplikowane, ale… można byłoby to zrobić tylko wtedy gdyby w tym nagraniu występował profesjonalny aktor, który potrafi idealnie powtórzyć każdy swój ruch, każdą mimikę i to w każdym dublu oraz ma idealne zgranie czasu względem zadawanych mu pytań. Zakładam, że Putin takich zdolności nie ma – wyjaśnia Sachajko. -Trudno też sobie wyobrazić, by prezydent Rosji dał się namówić na coś takiego. Wiąże się to z wieloma powtórkami. Więc według mnie tej sztuczki w tym nagraniu również nie zrobiono - dodaje.

Tomasz Sachajko tłumaczy, dlaczego te podawane przez internautów tezy o manipulacji nie mają podstaw:

1) Odbicie w szklanym dzbanku mające pokazywać, że nagrywano w hali garażowej: dzbanek to okrągły przedmiot, w którym każde odbicie jest maksymalnie rozciągnięte i zniekształcone poprzez jego owal, dlatego pomieszczenie czy choćby odstępy między osobami wydają się być wtedy większe, niż były w rzeczywistości. Przypomnijmy sobie efekt bombki na choince: jak wygląda nasz pokój, gdy się w niej odbija.

2) Scena z marynarką i krzesłem: oglądając ten fragment nagrania w dużo lepszej jakości HD, widać, że ułożenie ręki Putina i zagięcie rękawa od marynarki złożyły się w taki kształt, że przesuwając nagranie klatka po klatce, można dojść do momentu, gdy ta jego ręka idealnie zgrywa się z oparciem krzesła kobiety siedzącej obok, a rękaw układa się tak, jakby jego dalsza część była za krzesłem - lecz tak nie jest. Rękaw tak się zagiął, a za krzesłem nic nie ma. Można to dokładnie zobaczyć, oglądając nagranie dalej, czyli nie kończąc na stop klatce, która trafiła do sieci.

3) Scena z mikrofonem – tu problem tkwi w złej jakości kopii tego fragmentu nagrania, czyli pojawiają się tzw. artefakty. Każda klatka (obraz) składa się z pikseli. Im większa kompresja obrazu, tym gorsza jakość nagrania i więcej widocznych pikseli. Jakość nagrania zależy m.in. od rodzaju kompresji oraz kodeka, którego do tej kompresji użyto (kodek - program, który może generować i odtwarzać format wideo/audio; słowo utworzone ze słów "kodowanie" i "dekodowanie").

By zrobić kompresję obrazu, procesor m.in. automatycznie rozpoznaje te same fragmenty ujęcia (piksele) w kolejnych klatkach filmu i je powtarza, zamiast podmieniać na nowe. Pokazując wtedy ponownie te, które już ma w pamięci, zmniejsza w ten sposób wielkość pliku. Dzieje się to szybko i do pewnego momentu niemal niezauważalnie dla ludzkiego oka - to "niemal" jest kluczem w przypadku nagrania z Putinem

- Mikrofon na stole w tym nagraniu jest elementem stałym. On się nie rusza, więc piksele na ekranie w tym miejscu są cały czas takie same. Natomiast wszystko inne, w tym ręka Putina, się rusza – analizuje Tomasz Sachajko. - Tak więc procesor zapamiętał te miejsca na ekranie, które się nie zmieniają w kolejnych klatkach, a nowymi pikselami podmienił jedynie te ruchome. Niestety im gorszy kodek, tym więcej cyfrowych błędów popełnia. Najtrudniejszy jest moment, gdy ruchoma dłoń "przecina się" na ujęciu z jakimś statycznym punktem. Wysokiej klasy kodek natychmiast podmieni te zatrzymane, skopiowane piksele, na nowe i powstanie płynny ruch. Lecz kiepskiej jakości kodek zwyczajnie "przymroził" ten fragment obrazu - tłumaczy.

Potocznie mówi się wtedy, że jakość nagrania jest tak zła, że aż widać piksele. Takie spóźnione, pomylone lub zagubione piksele nazywamy artefaktami - to coś, co nie istnieje w rzeczywistości, lecz wynika m.in. z błędu kodeka, który te piksele pomylił i wyświetlił. - W przypadku nagrania z Putinem tak się właśnie zadziało: ruchoma ręka "przeleciała" szybko przez mikrofon z "zamrożonymi pikselami", a kodek nie zdążył ich podmienić. Prawdopodobnie dlatego, że dodatkowo "pomylił" długopis w dłoni Putina z mikrofonem (mają podobny kształt i prawie identyczne położenie na ekranie), zatem podmienił na ułamek sekundy nie te piksele, co trzeba. Zamiast z mikrofonu, dał te z długopisu wraz z fragmentem palców dłoni – tłumaczy ekspert z TVN24. Na nagraniu w dobrej jakości nie ma tego błędu.

Podsumowując: z technicznego punktu widzenia film mógł być zmontowany, co zdradzają proste błędy wskazujące na montaż. Jednak raczej nie został sfałszowany w taki sposób, na jaki wskazują internauci. - Cała afera wokół tego nagrania wynika ze złej jakości i dużej kompresji - uważa Tomasz Sachajko.

Jeżeli nagranie zostało jednak w jakiś inny sposób sfałszowane, to by oznaczało, że fałszerstwa dokonano niemal idealnie.

Są fotografie ze spotkania 5 marca

Fakt, że spotkanie Putina ze stewardesami się rzeczywiście odbyło i że nie było nagrywane na green screenie czy w garażu, potwierdzają zdjęcia, które robiono podczas tego wydarzenia. Są dostępne np. w agencji Getty Images. Na fotografii autorstwa Mikhaila Klimentyeva (Sputnik/AFP) widać Putina siedzącego przy stole w otoczeniu kobiet. Zdjęcie to ilustrowało tekst o spotkaniu w serwisie Npr.org 5 marca.

Zdjęcia ze spotkania pojawiły się również na stronach internetowych Kremla czy na profilu linii lotniczych Aerofłot w serwisie VKontakte. Na kilku z nich Putin pozuje do zdjęcia z grupą stewardes, każda z nich trzyma w ręce bukiet kwiatów.

Nie, Zełenski nie parodiował nagrania z Putinem

W związku z rozgłosem, jaki zdobyło w sieci nagranie z Putinem, zaczęły krążyć wpisy o tym, że prezydent Wołodymyr Zełenski w swoim wystąpieniu odniósł się do niego, parodiując moment z mikrofonem. To nieprawda.

W sieci krążyło zmontowane wideo fragmentu z ręką "przenikającą" przez mikrofon z doklejonym wideo Zełenskiego rzekomo ironicznie odsuwającego mikrofony. Fragment z Zełenskim w rzeczywistości pochodził z jego wystąpienia z 4 marca. W Polsce fałszywą informację o parodii prezydenta Ukrainy podało kilka serwisów internetowych.

Autor: Kj, gabs, RG / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Volksverpetzer/Ruptly

Źródło zdjęcia głównego: Volksverpetzer/Ruptly

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24