Czy w innych krajach obywatel może odmówić przyjęcia mandatu? "Porównywanie rzeczy nieporównywalnych"


Autorzy projektu ustawy, która likwiduje prawo odmowy przyjęcia mandatu, przekonują, że ich propozycje bazują na wzorcach prawnych z innych krajów Europy. Prawnicy odpowiadają na to, że powierzchowne zestawienia różnych przepisów wyrastających z różnych kodeksów i kultur prawnych są bez sensu. Każdy kraj ma bowiem własne realia konstytucyjne i system prawny.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Projekt ustawy zakładający zmiany prawa w zakresie nakładania mandatów jest wzorowany na rozwiązaniach funkcjonujących w innych krajach europejskich" – przekonywał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk 11 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. "To jest projekt poselski, ja go jeszcze nie czytałem" – zastrzegł.

Była to odpowiedź na pytanie o złożony 8 stycznia przez klub PiS projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zakłada on, że nie będzie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego, a jedynie możliwość zaskarżenia go potem do sądu. Teraz możemy odmówić przyjęcia mandatu karnego, a organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy przekonują, że nowelizację wzorowali na prawach innych krajów w Europie.

Czy Michał Dworczyk odmówił kiedyś przyjęcia mandatu?
Czy Michał Dworczyk odmówił kiedyś przyjęcia mandatu?tvn24

12 stycznia na konferencji prasowej w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, mówiąc o projekcie, dywagował: "Czy Niemcy, Włochy, Holandia i Belgia to nie są kraje demokratyczne? W żadnym z tych krajów obywatel nie może odmówić przyjęcia mandatu, tylko dopiero później może to kwestionować". O "braku instytucji nieprzyjęcia mandatu" w Niemczech, Francji i Belgii pisał na Twitterze Sebastian Kaleta, również wiceminister sprawiedliwości.

Projekt PiS budzi jednak zastrzeżenia koalicjanta - Porozumienia, a także wielu prawników, między innymi Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy: KO, Lewicy, PSL i Konfederacji.

Rozwiązania "znane większości europejskich porządków proceduralnych"

Jak argumentują politycy PiS w uzasadnieniu projektu, "w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu". A także: "proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy".

Na piątej i szóstej stronie uzasadnienia projektu ustawy twórcy sugerują, że uproszczenie polegające na wydaniu rozstrzygnięcia karnego bez przeprowadzenia rozpraw jest "znane większości europejskich porządków proceduralnych" i dotyczy m.in. postępowań mandatowych. Powołują się na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka co do spraw karnych mniejszej wagi, w których instytucją nierozstrzygającą jest sąd. Twierdzą, że podobne rozwiązania obejmują również postępowania mandatowe.

"Niemiecki 'sprzeciw' jest odpowiednikiem polskiego nieprzyjęcia mandatu"

Na powoływanie się polityków PiS na prawa w innych krajach Europy zareagował na Facebooku prof. dr hab. Włodzimierz Wróbel, kierownik Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Warto wiedzieć, jak naprawdę jest z tymi 'mandatami' w innych krajach - np. Niemczech" – napisał prof. Wróbel i podkreślił, że w Niemczech "nie ma takiej instytucji jak mandat", a tylko podobne do mandatu regulacje. Obywatel może sprzeciwić się nałożeniu sankcji, co jego zdaniem jest odpowiednikiem polskiego nieprzyjęcia mandatu.

Jak wyjaśnia prof. Wróbel, w sprawach wykroczeń policja lub organy administracyjne mogą nałożyć dwa typy sankcji: upomnienie, które może być połączone z karą pieniężną do 55 euro za drobne wykroczenia, lub orzeczenie grzywny. Niezapłacenie upomnienia w terminie siedmiu dni oznacza, że nie zostaje ono przyjęte przez ukaranego. Uprawniony organ wydaje wówczas orzeczenie grzywny. Od takiego orzeczenia można z kolei wnieść sprzeciw w terminie dwóch tygodni. Organ, który wydał orzeczenie, może wówczas umorzyć postępowanie lub skierować sprawę do prokuratury, która zdecyduje, czy sprawę wnieść do sądu.

"Niemieckie regulacje nie mają nic wspólnego z propozycjami przedstawionymi w projekcie zmian dotyczącym mandatów" – napisał prof. Wróbel. "Niemiecki 'sprzeciw' od orzeczenia kary pieniężnej jest odpowiednikiem polskiego nieprzyjęcia mandatu" – dodał i wyjaśnił, że w następstwie sprzeciwu obywatela inicjatywa leży po stronie organów państwa. "Dokładnie tak samo, jak w przypadku nieprzyjęcia mandatu, gdy policja, kierując do sądu wniosek o ukaranie, musi udowodnić, że wykroczenie faktycznie zostało popełnione" - argumentuje prof. Wróbel.

We Francji i Włoszech odmówić nie można, lecz można zaskarżyć czy odwołać się - a nie od razu iść do sądu

Konsultowaliśmy z kilkoma prawnikami, jak rozumieć porównywanie noweli autorstwa PiS do praw europejskich - zwracali uwagę nie tylko na niemożność dokonywania takich zestawień (o czym dalej). Odmowa przyjęcia mandatu może być bowiem, jak uzasadniał prof. Wróbel, porównywana ze sprzeciwem co do jego przyjęcia, ale też z zaskarżeniem - czyli niezapłaceniem kary, zanim odpowiedni organ jej nie potwierdzi. Mamy więc sytuację, gdy obywatel dostaje karę (mandat), ale ponieważ się z nią nie zgadza, nie płaci jej od razu. Tymczasem projekt PiS nakazuje mandat opłacić w terminie siedmiu dni, a potem dopiero umożliwia procedurę odwoławczą.

Pewnych podobieństw do projektu posłów PiS można się doszukiwać we francuskich i włoskich rozwiązaniach dotyczących mandatów. We Francji mandaty opisano w przepisach Kodeksu procedury karnej. We Włoszech jest system tzw. wykroczeń administracyjnych, który wprowadziła ustawa z 1981 roku zatytułowana "Zmiany w systemie karnym", a część przepisów opisuje Kodeks ruchu drogowego.

- We Francji nie można odmówić przyjęcia mandatu – mówi dr Alicja Bańczyk ze Szkoły Prawa Francuskiego działającej w ramach Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyjaśnia, że w ciągu 45 dni (w czasie epidemii: 90 dni) można złożyć sprzeciw od mandatu. Można to złożyć online, jest specjalny formularz sprzeciwu. Należy do niego dołączyć dowody na swoją obronę (np. że to nie my kierowaliśmy samochodem – to przy wykroczeniach drogowych; że musieliśmy wyjść z jakiegoś powodu – np. naruszenie godziny policyjnej). Jak tłumaczy dr Bańczyk, mandat od czasu nałożenia "istnieje, ale możemy sprzeciwem zatrzymać jego wykonanie".

W razie podważenia mandatu, czyli po złożeniu sprzeciwu, o dalszym biegu sprawy decyduje prokurator, który może postępowanie umorzyć lub skierować do sądu. – Chodzi o tribunal de police, sąd sądzący wykroczenia, tak jak u nas kiedyś były kolegia do spraw wykroczeń – wyjaśnia dr Bańczyk. Sędzia może skazać sprawcę wykroczenia w procedurze uproszczonej, bez jego udziału. Jeśli zainteresowany wniesie sprzeciw, odbywa się rozprawa.

Instytucji odmowy przyjęcia mandatu nie ma również we Włoszech. - Można się tylko odwołać, co jednak nie wstrzymuje wymagalności kary – wyjaśnia dr Roberto Privitera z Centrum Prawa Włoskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Policja lub organ władzy prowadzący tzw. policyjną działalność administracyjną stwierdza fakt popełnienia wykroczenia (naruszenia administracyjnego). Uprawniony organ nakłada karę pieniężną, a obywatel ma prawo się od niej odwołać – najpierw do organu wyższego, a ewentualnie dalej do sądu cywilnego (sędzia pokoju).

Jednak mandat nałożony przez policję czy straż miejską nie musi być zapłacony w siedmiodniowym terminie - Kodeks ruchu drogowego daje termin 60 dni. - Poza przypadkami mandatów nałożonych przez policję lub straż miejską, które stają się ostateczne w razie ich niezaskarżenia, w pozostałych wypadkach niezapłacenie grzywny w terminie skutkuje automatycznym przekazaniem sprawy do organu administracyjnego wyższej instancji – wyjaśnia dr Privitera. Obywatelowi również w tym przypadku przysługuje jednak odwołanie do sądu.

Piotr Dobrowolski o projekcie zmian w przyjmowaniu mandatów: wedle tego projektu to policjant będzie nas karać
Piotr Dobrowolski o projekcie zmian w przyjmowaniu mandatów: wedle tego projektu to policjant będzie nas karaćtvn24

Prof. Daniluk: "Porównywanie rzeczy nieporównywalnych"

Prawnicy krytykują argumentację PiS o czerpaniu wzorców z istniejących europejskich rozwiązań - jako nieuzasadnioną. Tłumaczą, że to powierzchowne zestawienia różnych przepisów wyrastających z różnych kodeksów i kultur prawnych. Zdaniem dr. hab. Pawła Daniluka, profesora w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, proponowane rozwiązania są w dodatku sprzeczne z Konstytucją RP.

- Porównywanie procedur nakładania przez organ pozasądowy grzywny za wykroczenie w drodze mandatu w Polsce i innych krajach europejskich oraz przerzucanie się argumentami odnoszącymi się do tego, czy w danym kraju istnieje możliwość odmowy przyjęcia mandatu czy też nie, nie ma większego sensu – ocenia prof. Daniluk. - W znacznej mierze jest to porównywanie rzeczy nieporównywalnych – dodaje. Tłumaczy, że tworzenie analogii jest nieuzasadnione ze względu na zróżnicowany charakter czynów, za które wymierza się grzywnę w drodze mandatu. - Czym innym jest wykroczenie w Polsce, a czym innym na przykład w Czechach, Belgii czy Holandii – wyjaśnia. Dodaje, że zróżnicowanie na odpowiedzialność karną i administracyjną w różnych krajach w ogóle zmienia optykę patrzenia na standard proceduralny w tym zakresie.

Według eksperta INP PAN kluczowym problemem projektu jest jego możliwa niekonstytucyjność. - Już obecny kształt postępowania mandatowego w Polsce wzbudza poważne wątpliwości konstytucyjne – ocenia prof. Daniluk. Wyjaśnia, że przedmiotem postępowania mandatowego jest odpowiedzialność karna sprawcy wykroczenia, a nałożenie grzywny w tym postępowaniu to wymierzenie kary za popełnienie zawinionego czynu zabronionego. - Tymczasem w myśl artykułu 42 ustęp trzeci Konstytucji RP obalenie domniemania niewinności (stwierdzenie winy) możliwe jest jedynie prawomocnym wyrokiem sądu – zauważa prof. Daniluk. - Proponowana rezygnacja z możliwości odmowy przyjęcia mandatu rzeczone wątpliwości konstytucyjne jeszcze bardziej pogłębia, stąd należy ją ocenić krytycznie – podsumowuje.

Dr Zontek: "Próby racjonalizowania zmian"

Wątpliwości prof. Daniluka podziela dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego i Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. - Zestawianie prawa polskiego i praw funkcjonujących w innych europejskich krajach gdy chodzi o mandaty jest bezprzedmiotowe, bo nie uwzględnia subtelności, specyfiki - przekonuje. Zdaniem dr. Zontka wieloletnie doświadczenia mogą pozwalać na sprawne funkcjonowanie niektórych rozwiązań dotyczących kar administracyjnych, co nie oznacza, że przeniesienie ich na zupełnie inne realia konstytucyjne, systemowe czy kulturowe jest dopuszczalne. - Takie powierzchowne prawnoporównawcze próby racjonalizowania zmian prawa często prowadzą donikąd – przekonuje dr Zontek.

Do przedstawiciela wnioskodawców projektu, posła Jana Kanthaka, wysłaliśmy prośbę o ustosunkowanie się do europejskich odniesień w uzasadnieniu ustawy. Nie odpowiedział na telefony, SMS-y ani e-maile. 20 stycznia marszałek Sejmu Elżbieta Witek informowała, że projekt będzie procedowany najprawdopodobniej na posiedzeniu zaplanowanym na 24 i 25 lutego.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: PAP/Marcin Bielecki

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24