Wiceminister Warchoł: "nie ma dzisiaj praktycznie możliwości odwołania się od mandatu już przyjętego". Wyjaśniamy


Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przekonywał na konferencji prasowej, że tak naprawdę dopiero złożony przez PiS projekt nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia umożliwi obywatelom odwołanie się od otrzymanego mandatu. Mówił też, że projekt rozszerza prawo do sądu tym, którzy mandaty przyjęli. Wyjaśniamy, jak jest naprawdę i co kryje się za proponowanymi zmianami.

Dziś nie ma praktycznie możliwości odwołania się od otrzymanego mandatu. Nasz projekt to umożliwi" - ten cytat z wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła na konferencji, zamieszczony 12 stycznia na Twitterze na koncie Prawa i Sprawiedliwości, oburzył część internautów.

"Przecież to kłamstwo. Można się odwołać. Piszecie o tym sami na stronach rządowych"; "Dziś można i odmówić przyjęcia mandatu i odwołać się do sądu po jego przyjęciu. Czemu tak obrzydliwie kłamiecie?"; "Co wy ludziom za kit wciskacie?"; "Art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia to co?" - komentowali na Twitterze.

"Jest to kolejny ruch idący w kierunku zwiększenia represyjności"
"Jest to kolejny ruch idący w kierunku zwiększenia represyjności"Fakty po południu

Co dokładnie powiedział wiceminister?

W piątek 8 stycznia klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zakłada między innymi zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego przez obywatela - będzie automatycznie uznany za przyjęty. Opisuje też procedurę, w której obywatel mógłby się odwołać do sądu od przyjętego mandatu.

Jak argumentują politycy PiS w uzasadnieniu, "w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu". A także: "proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy".

Tak propozycję zmian argumentowali również we wtorek 12 stycznia na konferencji prasowej politycy obozu rządzącego. Na początku konferencji padły słowa cytowane na twitterowym profilu PiS.

Rzeczywiście, na jej początku wiceminister Warchoł powiedział: "dzisiaj ten, który przyjmie mandat często w chwili emocji, nerwów, nie ma możliwości praktycznie odwołania się od tego mandatu". Jednak potem dodał, że taka teoretyczna możliwość istnieje, "ale tylko za zachowania, które nie są wykroczeniami". Zaznaczył, że "z takimi sytuacjami mamy rzadko do czynienia". Dlatego też - jego zdaniem - "absolutnie zasadne jest twierdzenie, że nie ma dzisiaj praktycznie możliwości odwołania się od mandatu już przyjętego".

Warchoł: mamy karykaturalną, monstrualną machinę mandatów w naszym kraju
Warchoł: mamy karykaturalną, monstrualną machinę mandatów w naszym krajutvn24

Odwołanie "to nie nowość". Kiedy można się odwołać

- Zawsze była możliwość odwołania się od przyjętego mandatu, a w 2015 roku zostały jeszcze rozszerzony katalog przypadków, w których można było to zrobić. Nie jest to zatem nowość - mówi w rozmowie z Konkret24 dr Wojciech Górowski, adwokat i adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zauważa, że liczba takich spraw, które trafiają do sądów, nie jest duża. To mówił też wiceminister Warchoł na konferencji.

Obecnie, gdy przedstawiciel organu chce nas ukarać mandatem za wykroczenie (na podstawie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia), możemy go przyjąć bądź nie. Gdy go przyjmiemy, sprawa się kończy i jesteśmy zobowiązani do uiszczenia grzywny. Mandat staje się prawomocny. Gdy odmówimy przyjęcia, policjanci sporządzają i kierują do sądu wniosek o ukaranie - z pełną dokumentacją zdarzenia. W sądzie możemy dowodzić swojej niewinności. Sąd może się z nami zgodzić i nas uniewinnić - a może też nałożyć nawet większą grzywnę, niż wynosiła pierwotnie. Gdy jedna ze stron jest niezadowolona z rozstrzygnięcia sądu, może się odwołać do wyższej instancji.

Jednak sprawa może trafić do sądu nie tylko, gdy obywatel nie zechce przyjąć mandatu. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia w art. 101 wymienia katalog takich przypadków. Jest on także opisany na rządowej stronie w zakładce "Odwołaj się od mandatu drogowego" - przy czym dotyczy nie tylko przepisów nakładanych przez drogówkę, ale też na przykład przez sanepid.

Już teraz można się odwołać, gdy mandat został wystawiony:

za działanie, które nie było wykroczeniem – na przykład było wykroczeniem tylko do 14 kwietnia, a policjant wystawił mandat 15 kwietnia,

za działanie, za które może ukarać tylko sąd – na przykład za dany czyn grozi areszt, nie mandat,

za działanie w obronie koniecznej lub obronie dobra chronionego prawem, jeśli niebezpieczeństwa nie można było uniknąć; na przykład, gdy kierowca pędzi do szpitala z rodzącą kobietą albo gdy ktoś zaparkuje w niedozwolonym miejscu, by ratować czyjeś życie,

za działanie, które zostało spowodowane chorobą psychiczną, upośledzeniem umysłowym lub innym zakłóceniem czynności psychicznych; na przykład, przekroczenie prędkości w momencie ataku schizofrenii i choremu wydaje się, że musi uciekać.

Doktor Wojciech Górowski krytykuje zaproponowany przez PiS projekt. Jego zdaniem ogranicza on prawo do obrony i prawo do sądu. - To tak, jakbyśmy ustalili, że najpierw wykonany karę, a potem sprawdzimy, czy jesteś winny - uważa.

Krytycznie do projektu PiS odniósł się także ustępujący rzecznik praw obywatelski Adam Bodnar.

"Rozszerzamy prawo do sądu". Ale to obywatel ma przedstawić dowody

Po słowach "absolutnie zasadne jest twierdzenie, że nie ma dzisiaj praktycznie możliwości odwołania się od mandatu już przyjętego" wiceminister Warchoł zapewniał: "w naszej zmianie taka możliwość będzie. Absolutnie nie ma ograniczania prawa do sądu. Wręcz rozszerzamy to prawo do sądu dla tych, którzy mandaty już przyjęli".

I opisał proponowaną procedurę: "Ktoś, kto wróci do domu, skonsultuje się z rodziną, znajomymi, prawnikiem (...). Taka osoba będzie mogła wnieść odwołanie do sądu w terminie siedmiu dni. (...) Ostatecznie to sąd będzie rozstrzygał o winie". Według projektu obywatel powinien przedstawić sądowi wszystkie dowody na poparcie swoich twierdzeń.

- Teraz, gdy obywatel nie przyjmie mandatu, całą dokumentację przygotowuje policja i kieruje do sądu. W projekcie proponuje się, by ten ciężar spoczął na obywatelu. To on musi przygotować i skierować odpowiednie pismo do sądu - wskazuje podstawową różnicę dr Górowski.

W rozmowie w TVN24 krytycznie do tej propozycji PiS odniosła się także adwokat Agnieszka Helsztyńska. Według niej wprowadzenie do ustawy prekluzji dowodowej (nałożenie na powoda obowiązku przedstawienia wszystkich twierdzeń oraz dowodów na ich poparcie; nieprzedstawienie dowodów w pozwie skutkuje tym, że powód nie ma prawa powoływać się na nie w dalszej części postępowania – red.) i przerzucenie na obywatela całego ciężaru prowadzenia postępowania dowodowego budzi największe obawy. "Jest to próba zminimalizowania pracy, jaką mają policjanci do wykonania i przerzucenie tej pracy na obywatela. Siedmiodniowy termin, który jest tam przewidziany na odwołanie się od takiego mandatu, jest niezwykle krótki, a w tym terminie trzeba zgromadzić i przedstawić wszystkie dowody na swoją niewinność, aby można było potem taki mandat uchylić" - oceniła adwokat.

Helsztyńska: obywatel będzie musiał zgromadzić dowody swojej niewinności
Helsztyńska: obywatel będzie musiał zgromadzić dowody swojej niewinnościtvn24

Najpierw złożenie projektu, potem zbieranie danych?

Na konferencji wiceminister Warchoł poinformował, że rocznie do polskich sądów trafia przeszło 400 tys. spraw wykroczeniowych. "Cztery miliony mandatów. Zaledwie co dziesiąty od takiego mandatu się odwołuje. Natomiast spośród tych, którzy się odwołali, dziewięćdziesiąt prawie procent spraw kończy się wyrokiem nakazowym (czyli w trybie uproszczonym, bez rozprawy - red.). Uprawomocnia się on bez wznoszenia sprzeciwu przez ukaranego" - mówił wiceminister.

Czyli z jego słów wynika, że zmiany w prawie są uzasadnione, skoro zaledwie co dziesiąta osoba, która nie przyjęła mandatu, składa sprzeciw od wyroku nakazowego i walczy o swoje prawa przed sądem, a 90 procent z tych osób i tak mandat musi zapłacić. Marcin Warchoł przekonywał, że niepotrzebnie do wszystkich spraw wykroczeniowych zaangażowany jest aparat państwa i sądy.

Jednak dr Wojciech Górowski ocenia, że po wejściu noweli w życie sądy i policja będą miały jeszcze więcej pracy: - Teraz funkcjonariusze przygotowują pełną dokumentację tylko wtedy, gdy obywatel odmawia przyjęcia mandatu. Po zamianach będą musieli to robić przy każdym nałożonym mandacie, bo nie wiadomo, czy potem obywatel nie wniesie sprawy do sądu - tłumaczy. Dodaje, że sądy również nie zostaną odciążone, bo projekt uniemożliwia im wydanie w takich sprawach wyroków nakazowych. - Będą musiały się tymi sprawami zajmować i je dogłębnie badać - podkreśla.

"Mamy te statystyki" - zapewnił minister Warchoł, mówiąc o liczbie spraw wykroczeniowych w sądach. Pokazał dziennikarzom kartkę z kolorowym wykresem. Ten wykres opublikował później na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Słupki pokazują liczbę postępowań i wyroków nakazowych wydanych w sprawach o wykroczenia w latach 2017-2019. Wykres pokazuje, że większość spraw wykroczeniowych kończy się prawomocnie już na etapie wydania wyroku nakazowego. Według tabelki w latach 2017-2019 to było od 83-87 proc. spraw.

Jeden z adwokatów zapytał na Twitterze: "A skąd oni tą statystykę wzięli???? Bo nie z sądów..." - i opublikował pismo z 11 stycznia (trzy dni po złożeniu przez PiS projektu), w którym Ministerstwo Sprawiedliwości daje prezesom wszystkich sądów okręgowych trzy dni na przesłanie danych o liczbie spraw wykroczeniowych z obszaru apelacji na skutek odmowy przyjęcia mandatu, liczby spraw zakończonych skazaniem oraz uniewinnieniem.

Wpis adwokataTwitter

Zapytaliśmy wiceministra Sebastiana Kaletę, czy pismo jest autentyczne. Czekamy na odpowiedź.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24