Posłanka Biejat o krótszym czasie pracy: "funkcjonuje w Danii, we Francji, na Islandii". Sprawdzamy

Posłanka Biejat: "skrócony czas pracy funkcjonuje w Danii, we Francji, na Islandii". SprawdzamyShutterstock

Uzasadniając projekt ustawy skracającej czas pracy w Polsce, posłanka partii Razem Magdalena Biejat przekonywała, że gospodarka na tym nie straci - bo "skrócony czas pracy już funkcjonuje w Danii, we Francji, na Islandii". Nie jest to do końca prawda. Wyjaśniamy, w których krajach Europy obowiązuje czas pracy krótszy niż w Polsce, a w których trwają testy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Partia Razem na czwartek 22 września zapowiedziała złożenie projektu ustawy skracającej czas pracy stopniowo do 35 godzin tygodniowo. Poinformowała o tym dzień wcześniej w Polsat News posłanka tej partii Magdalena Biejat. "To jest ustawa, która jest potrzebna. Pomysł skrócenia czasu pracy popiera zdecydowana większość Polaków. I słusznie, bo naprawdę czas, żebyśmy przestali myśleć o Polsce jako kraju na dorobku, bo już dawno nim nie jesteśmy" - stwierdziła.

Gdy prowadzący zapytał, czy jest pewna, że polska gospodarka na tym nie straci, odparła: "Niektórzy ekonomiści tak twierdzą, ci o bardziej liberalnym zabarwieniu. Ale zapewniam, że to się nie wydarzy. A wiem to dlatego, że skrócony czas pracy już funkcjonuje w Danii, we Francji, na Islandii".

Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście jest tak, jak mówi posłanka partii Razem - i jak to wygląda również w innych krajach.

Eksperci dyskutują o czterodniowym tygodniu pracy
Eksperci dyskutują o czterodniowym tygodniu pracytvn24

Mniej godzin czy mniej dni? Polscy politycy dyskutują

W Polsce mamy 40-godzinny tydzień pracy, lecz wiele polskich firm zastanawia się nad jego skróceniem. Zwolennicy argumentują, że bardziej wypoczęci, bardziej zadowoleni pracownicy będą bardziej wydajni. Przeciwnicy obawiają się, że zrujnuje to gospodarkę. Dyskusja o tym trwa od kilku tygodni po tym, jak szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk 9 lipca w Szczecinie zapowiedział, że do wyborów jego partia będzie miała przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy. "Rynek pracy nigdy nie zmieniał się tak dynamicznie, nigdy nie był tak elastyczny i nigdy nie był tak wymagający, jak dzisiaj" - powiedział wówczas.

Partia Razem ma inny pomysł. Chce pozostawić pięciodniowy tydzień pracy, ale zmniejszyć liczbę godzin do siedmiu. Swoje pomysły na skrócenie czasu pracy mają też Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Polskie Stronnictwo Ludowe.

Francja: 35-godzinny tydzień pracy

We Francji już od 2000 roku w firmach zatrudniających do 20 pracowników, a od 2002 roku we wszystkich obowiązuje 35-godzinny tydzień pracy (wcześniej: 39 godzin). Jak informował w swojej analizie portal Demagog.pl przy okazji weryfikacji innych słów Biejat, wprowadzono tam też możliwość uzyskania dodatkowego płatnego urlopu pracownikowi, który swój tydzień pracy może przedłużyć maksymalnie do 39 godzin tygodniowo - przysługują mu dodatkowe cztery godziny/pół dnia płatnego urlopu.

Według najnowszego zestawienia "Better Life Index" przygotowywanego przez OECD Francja wśród ponad 40 państw jest na szóstym miejscu pod względem zachowania równowagi między pracą a życiem osobistym (work-life balance), a na drugim pod względem liczby godzin przeznaczonych na wypoczynek i dbanie o siebie.

Dania: 37-godzinny tydzień pracy

Na drugim miejscu przywołanego wyżej zestawienia jest Dania, która przez wiele lat była liderem. Tam standardowy tydzień pracy trwa od poniedziałku do piątku i wynosi co do zasady 37 godzin. Godzinowy wymiar pracy jest ustanawiany w ramach porozumień zbiorowych. W zależności od uzgodnień osobom pracującym na drugą i trzecią zmianę mogą przysługiwać dodatkowe dwie godziny urlopu za każde 37 godzin pracy.

W 2019 roku urząd jednej z duńskich gmin - Odsherred - wprowadził na trzy lata 35-godzinny tydzień pracy. Polega na tym, że pracuje się od poniedziałku do czwartku, a godziny pracy są ustalane indywidualnie z racji tego, że przynajmniej raz - ze względu na konieczność obsługi petentów w godzinach popołudniowych - muszą pracować dłużej.

Islandia: "przytłaczający sukces" eksperymentu, ale bez zmian w prawie

W Islandii w latach 2015-2019 przeprowadzono eksperyment polegający na tym, że 2,5 tys. pracowników pracowało krócej. Podczas pilotażu pracownicy otrzymywali takie samo wynagrodzenie jak w przypadku standardowego tygodnia pracy. Testy przeprowadzono w różnych placówkach sektora publicznego takich jak przedszkola, domy opieki społecznej, szpitale czy biura administracji państwowej. Najczęściej wymiar pracy skracano z 40 do 35 lub 36 godzin tygodniowo. Dzięki skróceniu czasu pracy zatrudnieni rzadziej skarżyli się na stres i rozdrażnienie, a ich efektywność w przeważającej liczbie przypadków wzrosła lub przynajmniej pozostała na niezmiennym poziomie.

Wyniki eksperymentu ogłoszono dwa lata później, o czym informowały media na całym świecie. "Największy na świecie pilotaż krótszego tygodnia pracy w sektorze publicznym był pod każdym względem przytłaczającym sukcesem - powiedział wówczas Will Stronge, dyrektor ds. badań w brytyjskim think tanku Autonomy and the Association for Sustainable Democracy (Alda). "To może być lekcja dla innych rządów" - ocenił.

Jednak sukces eksperymentu nie doprowadził do zmiany przepisów. Islandczycy nadal mają do przepracowania 40 godzin w tygodniu. Lecz zmieniono układy zbiorowe kilku związków zawodowych w ten sposób, że wprowadzono krótszy czas pracy bez obniżania wynagrodzenia.

Belgia: kto chce, może pracować mniej, ale dłużej

W lutym 2022 roku belgijski rząd ogłosił, że pracownicy mogą zdecydować, czy chcą pracować tak jak dotychczas, czyli przez pięć dni w tygodniu, czy cztery dni bez zmniejszenia wynagrodzenia. Jednak obowiązkowa liczba godzin pozostaje taka sama: osoby, które zdecydują się pracować 10 godzin dziennie, będą miały dodatkowy dzień wolny. Będą mogły też wybrać inne opcje.

"Celem jest danie pracownikom i pracodawcom większej wolności do organizacji pracy" - mówił wówczas Alexander de Croo, premier Belgii. Zmiany w prawie mają pomóc walczyć z bezrobociem.

Wielka Brytania: na razie trwa badanie

Z kolei w Wielkiej Brytanii właśnie trwa największy na świecie - według organizatorów - program testowego skrócenia czasu pracy. Zgłosiło się do niego 3,3 tys. pracowników z 70 firm. Wynagrodzenia będą im wypłacane według modelu 100:80:100 - 100 proc. wynagrodzenia za 80 proc. czasu pracy w zamian za zobowiązanie do utrzymania co najmniej 100 proc. wydajności.

Podsumowując: ma rację posłanka Biejat, że w Danii i we Francji funkcjonuje już krótszy czas pracy - jednak w Islandii prawa w tym zakresie jeszcze nie zmieniono.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24