"Szczepionkowa dyplomacja" - nowa narracja w dezinformacji Rosji i Chin

"Małpia szczepionka" i "szczepionkowa dyplomacja" - raport o pozaunijnej dezinformacji wokół COVID-19Unsplash

Rosja i Chiny próbują przekonywać, że to ich szczepionka będzie wiodącą na świecie. Rosjanie podważają wręcz bezpieczeństwo brytyjskiego preparatu, nazywając go "małpią szczepionką". Najpierw prokremlowskie media siały wątpliwości co do działań i solidarności państw Unii Europejskiej wobec COVID-19 - teraz główna narracja dotyczy szczepionek.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Dezinformacja wokół pandemii COVID-19 w ostatnich miesiącach wciąż jest problemem, bo choć nieco zmalała, to nabrała innego charakteru – to wniosek z najnowszego, grudniowego raportu unijnego zespołu EUvsDisinfo, który w ramach Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS) zajmuje się identyfikowaniem nieprawdziwych narracji dotyczących koronawirusa.

O poprzednim raporcie, który skupiał się na zjawisku infodemii, pisaliśmy w kwietniu w Konkret24. Publikacje EUvsDisinfo koncentrują się na dezinformacji prowadzonej poza granicami Unii Europejskiej, ale także tej wnikającej do krajów członkowskich. W najnowszym raporcie, obejmującym okres od maja do listopada 2020 roku, pod lupę wzięto m.in. Rosję, Chiny, Turcję, Bałkany Zachodnie czy Syrię.

Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")
Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")EUvsDisinfo

Jednym z głównych ustaleń jest to, że "jeśli we wcześniejszych okresach sprawozdawczych prokremlowskie media podsycały wątpliwości co do działań i solidarności UE w odpowiedzi na COVID-19, to teraz główna narracja przesunęła się w stronę szczepionek". Ten trend w dezinformacji można obserwować nie tylko w Rosji, ale także w państwach członkowskich Unii, w tym w Polsce.

Różnica jest taka, że poza Unią, głównie w Rosji, w dezinformacji pojawia się "dyplomacja szczepionkowa" czy teorie o "szczepionce zmieniającej ludzi w małpy".

Cały świat w kolejce po rosyjską i chińską szczepionkę

Eksperci EUvsDisinfo znaleźli punkt wspólny w najnowszych przekazach rosyjskich i chińskich – nazwali to "dyplomacją szczepionkową". Chodzi oczywiście o wychwalanie własnej szczepionki, a przy okazji wytworzenie wrażenia, że cały świat chce się szczepić właśnie preparatem stworzonym w Rosji lub Chinach.

W rosyjskich mediach państwowych pojawiła się narracja, że to Sputnik V – szczepionka stworzona przez moskiewski Instytut Wirusologii – będzie główną szczepionką świata. Ma być dużo atrakcyjniejsza niż amerykańskie szczepionki Pfizera, Moderny czy Johnson & Johnson z powodu niższej ceny. "Jedna dawka leku Moderna to około 37 dolarów, podczas gdy Pfizera kosztuje już tylko 20, a Johnson & Johnson 10. Różnica jest zauważalna. Nikt więc jeszcze nie stoi w kolejce po amerykańską nowość" – informowała w połowie listopada telewizja Rassija24, od razu dodając, że "po pierwszej na świecie oficjalnej rejestracji rosyjskiej szczepionki Sputnik V kilkadziesiąt krajów złożyło już wnioski o jej zakup".

W materiale pominięto informację, że Rosja ogłosiła sukces w stworzeniu szczepionki jeszcze przed startem trzeciej fazy badań klinicznych, podczas gdy amerykańska firma Pfizer ponad 90-procentową skuteczność potwierdziła dopiero po zakończeniu tej fazy. Gdy tworzono materiał Rassija24, Pfizer dopiero przygotowywał się do operacji dystrybucji szczepionki, dlatego "nikt jeszcze nie stał w kolejce po amerykańską nowość".

Obecnie według danych Uniwersytetu Oksfordzkiego szczepionką Pfizera wyszczepiono już ponad 1,5 mln osób w USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie - podczas gdy szczepionkę Sputnik V otrzymało ok. 200 tys. Rosjan. Od 27 grudnia szczepienia preparatem Pfizera rozpoczną się także w Unii Europejskiej.

Rosyjskie media rozpowszechniają teorię, że krytykowanie ich preparatu w państwach zachodnich wynika wyłącznie z powodów politycznych i ekonomicznych, a nie naukowych.

Podobny schemat działania przyjęli Chińczycy. Jak pisze EUvsDisinfo, "dyplomacja szczepionkowa" w ich państwowych mediach jest bardzo zaawansowana. Chińska Republika Ludowa przedstawia się jako kraj, który dostarczy swoją szczepionkę do Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej - do krajów, których nie będzie stać na zachodnie preparaty. Zdaniem ekspertów z Pew Research Center (nazwanej w chińskich mediach "przykładem zachodniego prania mózgów") przejście z "dyplomacji maseczkowej" do "dyplomacji szczepionkowej" w Chinach jest próbą odbudowy stosunków dyplomatycznych nadszarpniętych wywołaniem pandemii COVID-19.

Teoria o "małpiej szczepionce"

W Rosji, promując własną szczepionkę, krytykuje się zagraniczne preparaty. EUvsDisinfo opisuje ciekawą teorię dezinformacyjną nazywającą szczepionkę AstraZeneca i Uniwersytetu Oksfordzkiego "małpią" i powiązaną z tym tezę, że będzie ona zmieniała ludzi w małpy.

Teoria ta początek bierze z faktu, że w procesie produkcji szczepionki tzw. wektorowej wykorzystuje się inne wirusy, żeby pobudzić reakcję immunologiczną organizmu. W przypadku preparatu AstraZeneca w tym celu używa się adenowirusów pozyskanych właśnie od małp, konkretnie od szympansów. Nie wywołuje on choroby u ludzi, a dodatkowo został tak zmodyfikowany, by nie replikował się w ludzkich komórkach.

Rosyjskie media pominęły jednak te naukowe wyjaśnienia, pokazując 13 września w głównym wydaniu całotygodniowych wiadomości w kanale Rassija 1 grafiki z ironicznymi komunikatami: "chcę, żebyś zaszczepił się małpią szczepionką"; "bez obaw, małpia szczepionka jest w porządku". Pierwsza nawiązuje ilustracyjnie do amerykańskich plakatów propagandowych z czasów I wojny światowej, a na drugiej obok napisu umieszczono King Konga ze strzykawką w ręku. W materiale podkreślono, że w rosyjskiej szczepionce "w przeciwieństwie do szczepionek z wirusami z małp" używa się osłabionych ludzkich wirusów.

Brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab, pytany o tę narrację w radiu BBC, przyznał, że rząd traktuje tę sprawę bardzo poważnie, choć to "obskurna i godna pożałowania część dezinformacji". Pascal Soriot, dyrektor generalny AstraZeneca, ostrzegł, że taka kampania dezinformacyjna będzie wodą na młyn dla ruchów antyszczepionkowych.

Ale rosyjska ambasada w Wielkiej Brytanii w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie zaprzeczyła, że w te działania zaangażowany jest Kreml. "Sugestia, że ​​państwo rosyjskie może prowadzić jakąkolwiek propagandę przeciwko szczepionce AstraZeneca, jest sama w sobie przykładem dezinformacji" - napisała.

Obostrzenia to "zbiorowa paranoja"

Raport EUvsDisinfo podkreśla, że w analizowanym okresie prokremlowskie media w Europie wciąż rozpowszechniały przekazy podważające sens wprowadzania obostrzeń. Ta tendencja przybrała na sile podczas wprowadzania rygorystycznych lockdownów w wielu krajach europejskich.

Niestety w materiałach na ten temat często posługiwano się wypowiedziami lub stanowiskami wybranych naukowców, co dodawało tym treściom wiarygodności. Na przykład znany z antyszczepionkowych wypowiedzi włoski lekarz Giulio Tarro w wywiadzie dla Sputnik Italia powiedział, że zamknięcie barów od godziny 18 "w ogólnie nie ma sensu", ponieważ "wirus nie infekuje od tej konkretnej godziny". Podważał skuteczność noszenia maseczek, mówiąc, że są bezużyteczne, jeśli nie zachowuje się odstępu.

We włoskojęzycznej wersji rosyjskiego, prokremlowskiego portalu Geopolitika.ru obostrzenia wprowadzone na Półwyspie Apenińskim we wrześniu nazwano "rezultatem dziwacznej psychozy i zbiorowej paranoi".

W podważaniu skuteczności obostrzeń udział brał też portal RT (wcześniej Russia Today) będący częścią założonej przez rosyjski rząd telewizji RT. W jego niemieckojęzycznej wersji – RT Deutschland – w sierpniu opublikowano rozmowę z dr. Clausem Köhnleinem. Po raz kolejny posłużono się tym lekarzem, mimo że w przeszłości jego tezy były już obalane przez fact-checkerów. W wywiadzie mówił on, że jedynym celem noszenia maseczek jest utrzymanie obywateli w "epidemicznej atmosferze" mimo braku aktywności koronawirusa przez dłuższy czas. Stwierdził, że testowanie w ogóle nie ma sensu. Nagranie to odtworzono w kanale ponad 1,2 mln razy.

Ogromna skala dezinformacji i światełko w tunelu

Raport poza częścią opisową zawiera także sporo danych statystycznych pokazujących skalę dezinformacji, jaka zalała sieć po wybuchu epidemii COVID-19. Cytowane w raporcie badanie Oxford Internet Institute pokazało, że 8 tys. przeanalizowanych filmów zawierających dezinformację lub teorie spiskowe o koronawirusie zostało udostępnionych w mediach społecznościowych prawie 20 mln razy. "To więcej niż udostępnienia pięciu największych anglojęzycznych źródeł informacji na YouTube razem wziętych" – alarmują autorzy badania.

Organizacja non-profit Avaaz w swoim sierpniowym badaniu oszacowała natomiast, że "globalna dezinformacja medyczna rozpowszechniana w co najmniej pięciu krajach wygenerowała ok. 3,8 mld wyświetleń na samym Facebooku w ciągu roku".

Autorzy raportu EUvsDisinfo przedstawiają jednak także wyniki badania opublikowanego we wrześniu, w którym udowodniono, że rozprzestrzenianie zaprzeczeń i wyjaśnień nieprawdziwych informacji przez portale fact-checkingowe redukuje skalę dezinformacji wokół konkretnych zagadnień związanych z COVID-19.

W raporcie pokazano wykres dotyczący Twittera - widać na nim, że wraz ze wzrostem liczby linków prowadzących do nieprawdziwych informacji o epidemii rosła także liczba linków z wyjaśnieniami fact-checkerów, które udostępniali użytkownicy. W maju, gdy kończono badanie, pierwszych linków udostępniano na Twitterze mniej więcej tyle samo co drugich.

Poza brytyjskim The Open University i holenderskim Uniwersytetem Technicznym w Delft w badaniu udział wzięło Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Badacze podkreślili, że mimo iż skutki oraz żywotność treści fact-checkingowych zwykle nie są długotrwałe, "ta działalność ma zasadnicze znaczenie dla łagodzenia potencjalnych szkodliwych konsekwencji i wzmacniania odporności społecznej na dezinformację".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, EUvsDisinfo; Zdjęcie: Unsplash

Źródło zdjęcia głównego: Unsplash

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24